59 na 62 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Dwa różne zabiegi do stosowania jednocześnie na twarz.
Vegan friendly.
Min. 90% składników pochodzenia naturalnego.
Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem. Maska-peeling do twarzy - głęboko oczyszcza i peelinguje skórę. Redukuje niedoskonałości i zaskórniki. Matuje i reguluje wydzielanie sebum Poprawia wygląd i koloryt skóry.
Sposób użycia: Nanieś grubą warstwę maski-peel ...

Dwa różne zabiegi do stosowania jednocześnie na twarz.
Vegan friendly.
Min. 90% składników pochodzenia naturalnego.
Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem. Maska-peeling do twarzy ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 26.02.2019 przez ksanaru

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem

Nowość od marki Cien, którą zakupiłam w Lidlu. Zabieg 1 to Food For Skin - maska peeling do twarzy przeznaczona do każdego rodzaju skóry, szczególnie do tej pozbawionej blasku. Maseczka na rzadką, białą konsystencję oraz wyczuwalne drobinki. Zawiera ona białą glinkę i rozmaryn więc zapach jest całkiem przyjemny. Po nałożeniu maska dość szybko zastyga, na początku czułam lekkie pieczenie. Po zmyciu jej nie zauważyłam jakiegoś wielkiego działania. Jedyny plus to fajne uczucie podczas zmywania jej. Na szczęście maseczka nie podrażniła mnie i nie uczuliła. Już się nie skuszę na nią. Po raz kolejny przekonałam się, że glinki się u mnie nie sprawdzają.

Zobacz post

Cien Food For

Świetne są te maseczki z Lidla! Wcześniej używałam wersji zielono-niebieskiej (dobrze pamiętam?). Tamta ogórkowa bardziej przypadła mi do gustu, zdecydowanie lepsze widziałam efekty. Niemniej jednak i ta jest całkiem znośna 😊 Świetne jest też to, że marka własna marketu właściwie stricte spożywczego zdecydowała się na pójście w stronę pielęgnacji etapowej. Wiecie, niby jedna maska, ale dwie saszetki z czego każda jest skierowana do innej części twarzy. Napewno kupię jeszcze nieraz, a i dorzucę którejś z koleżanek do prezentów urodzinowych. 👑💟

Zobacz post

lidl

Drobne zakupy kosmetyczne, które poczyniłam przed świętami w Lidlu. Staram się nie przegiąć z zapasami i wybierać rozsądnie, dlatego wybrałam takie kosmetyki, które mimo wszystko schodzą mi najszybciej i ciężko mi zrobić ich większe zapasy. W moim koszyku znalazły się:

* maseczki - z cien, które bardzo lubię i miałam ich już całkiem sporo. Są dla mnie wybawieniem,kiedy pojawiają się jakieś problemy skórne. Marion - te są dla mnie totalną nowością, uwielbiam maseczki bąbelkujące, więc nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Szkoda że został tylko jeden rodzaj.

* Cien, pianka do mycia rąk. Miałam już kiedyś jedną, nie do końca byłam z niej zadowolona, ale czytałam wiele pozytywnych komentarzy więc postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę i faktycznie. Ten egzemplarz mi się podoba, możliwe że poprzednio trafiłam na jakąś wadliwą partię.

* Organic Shop, szampon do włosów - miałam kiedyś maskę do włosów z tej serii i wypadła u mnie super, dlatego jestem mega ciekawa jak sprawdzi się szampon. Dodatkowym plusem jest pompka - uwielbiam takie rozwiązania i często ten jeden element przekonuje mnie do zakupu jakieś kosmetyku.

Zobacz post

paczuszka urodzinowa

PACZUSZKA URODZINOWA #12
Dzisiaj odebrałam kolejną już paczkę urodzinową.
Ta przywędrowała do mnie od Kochanej Kseni @kkosarska.
Musze napisać, że Ksenia chyba oszalała, podarowała mi pełno cudeniek i w większości nowości dla mnie.
Pudełko było wypchane do samego końca, spodobał mi się pomysł z wacikami- wyglądają jak urocze pomponiki lub śnieg.
Zauroczyła mnie słodka kartka z jednorożcem- jest genialna, mam nadzieje, że życzenia w niej zawarte spełnią się.
Dostałam też pyszną herbatkę, kawę i śliczne metalowe pudełko w tropikalnym klimacie- w środku własnoręcznie zrobione pierniki.
Zajadam i są przepyszne.

Poza tym otrzymałam jeszcze:
Gumki sprężynki- takich mi brakowało i na pewno będę używać.
Śliczny kubek w paski z napisem „by my love” – kolejny do kolekcji.
Próbeczki: Bielenda Botanic Spa Rituals - żelu do ciała x2 oraz 2x Bielenda Black Sugar Detox – Krem na dzień i noc. Próbki znane i lubiane przeze mnie. Cieszę się na kolejne.
Pil’Aten – Plasterek na nos i czoło. Coś idealnego dla mnie- na chwilę obecną. Chyba dziś pójdzie w ruch.
Isana – Refresh – Maska w płacie z ekstraktem z mięty. U mnie sprawdziła się średnio, ale chętnie sprawdzę ją raz jeszcze.
Cien – Food For Skin – Maska-peeling do twarzy i Maska-peeling enzymatyczny. Znam i lubie – nie mam zbyt blisko Lidla, więc cieszę się, że dostałam ją w prezencie.
Bielenda – Kuracja młodości – Maska przeciwzmarszczkowa w płacie hydroplastycznym z ekstraktem z śluzu ślimaka i 24K złotem oraz olejkiem arganowym. Super- maseczek w płacie nigdy dość, a tej jeszcze nie miałam.
Marion – Winter Bubble – Bąbelkująca maseczka z migdałami i makiem. Jestem jej bardzo ciekawa, bo w sumie nie mam do niej dostępu. Zapach musi być obłędny. Z wyglądu- extra!
Perfecta- Soft Lips – Pomadka ochronna do ust, Extremalna regeneracja, malina. Mmmm... będę miała całuśno-malinowe usta. tego produktu jeszcze nie miałam i jestem go ciekawa.
Ziaja – Marshmallow- Nawilżający krem do rąk, truskawkowy puch. Kremów używam ostatnio sporo, więc cieszę się na ten produkt. Zapach ma boski, chyba będzie moim ulubieńcem- tak czuję.
Neutrogena – Visibly Renew – Tone Perfecting – Serum w balsamie do ciała, upiększające. – Super – dla mnie to totalna nowość, brakuje w mojej pielęgnacji tego typu balsamów, idealnie sprawdzi się na pewno z bańką do masażu. Liczę na gładszą i bardziej elastyczną i jędrną skórę.

Z całego serca dziękuję za cudowny prezent urodzinowy. Jest fantastyczny. Czas teraz na zajadanie pierników, picie herbatki i kawki w ślicznym kubku oraz – cudowną pielęgnację od stóp do głów.

Zobacz post


Cien Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem, Blask z papają.

Maseczka - peeling do twarzy pielęgnacja w dwóch krokach marki Cien Food for skin. Produkt podzielony jest na dwa produkty tzn maska - peeling oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem i maska - peeling enzymatyczny blask z papają. Maski zawierają min 90% składników pochodzenia naturalnego. Pierwsza maseczka-peeling wykonana jest w oparciu o białą glinkę i rozmaryn. Druga to maska-peeling enzymatyczny do twarzy z ekstraktem z papai.😁 Pierwsza maska z glinką wywołała u mnie efekt pieczenia skóry od razu po nałożeniu, myślałam że po zmyciu produktu moja twarz będzie cała czerwona, jednak ku mojemu zdziwieniu żadnego zaczerwienienia nie zauważyłam skóra była fajnie zmatowiona i oczyszczona.😁 Drugą maseczka miała konsystencję jakby gęstego żelu barwy żółtej. Ta była zdecydowanie przyjemniejsza, łagodna, miała przyjemny zapach. Maseczka ma za zadanie złuszczyć martwe komórki naskórka, wygładzić skórę, dodać blasku skórze. Ja po zastosowaniu tej maseczki miałam bardzo pozytywne odczucia. Maska z pewnością nawilżyła i wyrównała kororystyka skóry. Bardzo fajne obie maski za niewielkie pieniądze bardzo polecam. 😁

Zobacz post

Maseczka cień food for skin

Podwójne maseczki do twarzy Cień z serii food for skin to mój absolutny hit. Ta wersja zawiera dwie saszetki - peeling mechaniczny i peeling enzymatyczny. Pierwsza jest z glinką, dlatego trzeba uważać, żeby nie przesuszyć skóry. Druga jest delikatniejsza i ma cudowny, owocowy zapach. Zawsze stosuje je osobno, w tygodniowym odstępie. Skóra jest po nich niesamowicie gładka, pory są oczyszczone. Co ważne, produkt jest wegański i cruelty free.
Maseczki można dostać w Lidlu za około 2zł (co i tak jest super ceną), ale co jakiś czas są na promocji za 1,5zł. Zawsze wtedy biorę hurtem.

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy

Rzadko zaglądam do Lidla i nawet nie jestem zaznajomiona z ich ofertą kosmetyków. Raz do mojego koszyka trafiły te maseczki-peelingi. Nie pamiętam ile kosztowały, ale na pewno nie były drogie. Każda z tych saszetek starczyła mi na 2 aplikacje. Na górze, w różowej części mamy maseczkę-peeling z biała glinką i rozmarynem. Z początku się przestraszyłam, bo delikatnie piekła mnie po niej skóra, ale ostatnio na szkoleniu dowiedziałam się, że może tak się dziać i jest to normalne. W jej konsystencji wyczuwamy maleńkie drobinki, które przy zmywaniu maseczki właśnie dodatkowo złuszczają martwy naskórek. Glinka zawarta w maseczce ściąga trochę skórę, ale przy okazji bardzo ładnie ją matuje i nie przesusza. W zielonej części mamy maseczkę połączoną z peelingiem enzymatycznym. To pierwszy mój produkt tego typu i nie miałam pojęcia, czego się spodziewać. Maseczka ma konsystencję bardziej żelową i pachnie oszałamiająco pięknie! Dobrze się rozprowadza, ale ona nie zasycha do końca. Po zmyciu nasza skóra jest w bardzo dobrym stanie - matowa, gładka, dobrze odżywiona i miękka. Przyjemnie się ją dotykało, bo była jak pupcia niemowlaka. Na pewno jeszcze kiedyś ją kupię, bo jestem zadowolona z efektów.
P

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem, Blask z papają, Każdy rodzaj skóry,

Na co dzień raczej nie chodzę do Lidla gdyż nie ma go u mnie w mieście. Masek cien chyba nigdy nie używałam dlatego cieszę się, że mogłam wypróbować .
Produkt ten posiada estetyczne kolorowe opakowanie, które wizualnie zachęca do zakupu. Produkt ma formę dwóch saszetek, które są szczepione razem. Pierwsza maska jest z drobnoziarnistym peelingiem. Natomiast druga to maseczka z delikatnym peelingiem enzymatycznym na bazie kwasów owocowych.
Maseczki są bardzo wydajne. Pierwsza maska ma kremową białą konsystencje, zawiera w składzie białą glinkę znaną z właściwości oczyszczających, oraz drobinki złuszczające. Zapach maseczki przyjemny ziołowy. Producent zaleca aplikować kosmetyk na czoło, nos, brodę. Ja nałożyłam na całą twarz. Jeżeli chcemy możemy użyć również na całą twarz. Duga maska była przyjemna żelowa i pachnąca cytrusami, i tutaj znowu nie zrobiłam jak zaleca producent. Produkt przyjemnie chłodzi twarz. Rozświetla oraz wygładza skórę.

Zobacz post


Food For Skin, Maska-peeling do twarzy

Dzień dobry. Dziś mamy drugą maseczkę z papają z Lidlu (pierwsza tu https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki/724067-food-for-skin-maskapeeling-do-twarzy/ ).Maska jest przeznaczona do oczyszczania i blasku skóry. Składa się z dwóch części. Pierwsza, biała zawiera glinkę i małe drobinki, które bardzo dobrze polerują skórę i oczyszczają pory. Druga część to jest żel z enzymami papaji. Doskonałe złuszcza martwy naskórek. Po masce twarz jest bardzo gładka i promienna.
Maseczki Food for skin naprawdę mnie zaskoczyli Polecam spróbować.

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem

Kosmetyki z serii Food For Skin od Cien kupiłam już jakiś czas temu i powoli zaczynam je zużywać. Dzisiaj wykonałam na twarzy dwuetapowy zabieg peelingujący. Jedna z saszetek zawiera maskę-peeling do twarzy z białą glinką i rozmarynem. Ma w sobie delikatne drobinki i gładko się rozprowadza. W drugiej szawyce znajduje się maska-peeling enzymatyczny do twarzy o gęstej żelowej konsystencji. Jedną część rozprowadziłam na czole, nosie i brodzie, natomiast drugą na samych policzkach. Zużyłam całość, chociaż spokojnie wystarczyłoby na dwa razy. Niestety od samego początku skóra mnie dziwnie piekła. Najpierw wydawała się być gorąca, a później czułam na twarzy chłód. O dziwo wcale nie została podrażniona, po zmyciu nie miałam żadnych zaczerwienień. Mimo wszystko skóra była miękka przyjemna w dotyku, ale wyglądała na wysuszoną. Raczej nie kupię tych peelingów kolejny raz.

Zobacz post

Cień food for skin peeling-maska blask z papają

Peeling z Lidla. Ma bardzo ładny, owocowy zapach. Jest nieco sztuczny, ale nie drażniący - choć wyczuwa się, że jest nienaturalny, to jednak wciąż jest przyjemny dla nosa. Ma żelową, dosyć rzadką formułę. Łatwo się rozprowadza po skórze. Nalozony w rozsądnej ilości, nie spływa z twarzy, mimo żelowej formuły. Po jakimś czasie zaczyna zastygać i przez to nie najłatwiej się zmywa. Dobrze wygładza skórę, buzia jest po nim miękka, przyjemna w dotyku. Nie pozdraznia skóry, nie czułam żadnego pieczenia po aplikacji, a po zmyciu tej peelingo-maski twarz nie była zaczerwienienia.

https://blondekitsune.blogspot.com/2019/05/tanio-i-naturalnie-cien-food-for-skin.html

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy,

Maseczka do twarzy marki Cien - dwuetapowa:
etap 1 - maska peeling do twarzy - efekt oczyszczenia
Wmasowałam w strefę T (czoło, nos, broda) i zostawiłam na około 20 min. Peeling delikatnie złuszczył skórę, a po 20 min maska zastygła na buzi.

etap 2 - maska peeling enzymatyczny - efekt blasku
Ta część maski ma tak zabójczy zapach, że mam ochotę się nią wysmarować cała! Nałożyłam ją tylko na policzki. Maseczka ma konsystencję przyjemnego żelu, bardzo fajna!

Ogólnie efekt nie jest spektakularny, ale jak najbardziej przyjemny. Maseczka wystarczy spokojnie na trzy użycia

Zobacz post


od Bożenki

Wczoraj otrzymałam super paczuchę urodzinową od @sufcia72.
Bożenka podarowała mi same kolorowe cudowności.
W paczce znalazł się żel pod prysznic od Dushka Cosmetics - Sweet Deserts, Banana and Strawberry Smoothie, przyciągający wzrok swoimi kolorami, wyglądający jak przepyszny deser który chciałoby się zjeść.
Peeling cukrowo-solny w wersji kokosowej również od Dushka Cosmetics, który zamknięty jest w słoiczku i także zachęca do użycia.
Morska sól do kąpieli Altapharma, Plecy i Ramiona, Jałowiec i Imbir - uwielbiam rzeczy do kąpieli więc bardzo się z niej cieszę.
Nawilżające maseczki do twarzy, Marion - Food for Skin w wersjach olej kokosowy i ekstrakt z awokado.
Balsam do ciała Balea - kwiat wiśni, którego również jestem bardzo ciekawa, lubię wszystko co związane z wiśnią, więc myślę że się polubimy.
Znalazłam tu także pudełeczko wypełnione tygodniową kuracją glinek w różnych kolorach.
Za wszystko Kochana jeszcze raz dziękuję, już nie mogę doczekać się testowania.

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy

Cien, Food For Skin, Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem, Blask z papają, Każdy rodzaj skóry, Szczególnie skóra pozbawiona blasku.

Te maseczki są chyba moimi ulubionymi, jeżeli chodzi o serię masek z Cien Food For Skin.

W jednym komplecie mamy dwie różne maski. Jedna jest z białą glinką i rozmarynem, a druga z papają. Kosmetyki różnią się oczywiście nie tylko działaniem, ale również konsystencja i kolorem.
Maseczka z białą glinką ma w sobie malutkie drobinki peelingujące. Jest dosyć rzadka, ale nie lejąca, więc dobrze się ją nakłada na twarz. Kolor ma biały i zasycha na twarzy. Ja lubię zrobić sobie nią najpierw delikatny peeling, zostawiam ja do wyschnięcia i wtedy spłukuję letnią wodą. Po takim zabiegu skóra jest przyjemnie gładka, pory są mniej widoczne, a zaczerwienienia ukojone.
Maska z papają ma dosyć żelowa konsystencję i jest niemalże przezroczysta. Ma bardzo ładny, owocowy zapach. Jest to Maska-peeling enzynatyczny więc jej zadaniem jest również pozbycie się martwego naskórka itp. Po nałożeniu jej czuje przez moment delikatne pieczenie, jednak szybko ono mija. Po zmyciu skóra jest gładka, a pory zmniejszone. Absolutnie nie miałam podrażnionej skóry.
Moim zdaniem maseczki bardzo fajnie działają i warto się na nie skusić, zwłaszcza, że cena jest naprawdę niska.
Dostępne są oczywiście w Lidlu.

Zobacz post

denko 09/19 część 5

Piąta część mojego sierpniowego denka a w nim jedynie 4 maseczki. Skromnie ale zawsze cztery mniej . Trzy maseczki jakie zdenkowałam są od firmy Cien. Najbardziej byłam zadowolona z masek-peelingów , oczyszczającej i nadającej blask. Obie maski sprawiły, że moja skóra była w rewelacyjnym stanie. Twarz była idealnie oczyszczona, gładka a na dodatek maski pięknie pachniały . Niestety maska odświeżenie z zieloną glinką i ogórkiem cieszyła mnie póki następnego dnia nie zobaczyłam że wyskoczyły mi po niej bolące wypryski. Ale faktem jest to, że maska świetnie oczyszcza i wygładza buzię. Bardzo ładnie pachniała, łatwo się jej uzywało i prosto zmywało. Do niej na pewno nie wrócę. A na koniec maska w płachcie od Marion z serii KOREAN ENERGY> Maseczka kosztowała 2.50zł w Biedronce. Miała przywracać elastyczność i nawilżać. Ogólnie była ok ale szału też nie było. Bardzo ładnie za to pachniała a płachta była dobrze nawilzona i fajnie dopasowywała się do buzi. Nie wiem jednak czy kupiłabym ją ponownie . Zdecydowanie polecam maski od cien .

Zobacz post

Zestaw kosmetyków Cien

Każda wizyta w Lidlu kończy się zakupem chociaż jednego kosmetyku, którego jeszcze nie testowałam. Tym razem padło na 3 kosmetyki Cien z serii Food For Skin - wzięłam więcej niż 1 bo razem raźniej Byłam ciekawa jak sprawdzi się żel do mycia twarzy, a żel pod prysznic mam na wykończeniu. Do tego wybrałam podwójną maseczkę bo ich nigdy dość. Moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Obecnie jest promocja na tą serię - niewielka, ale zawsze to kilka zaoszczędzonych groszy w kieszeni. Wszystkie kosmetyki pokażę w kolejnych chmurkach.

Zobacz post


maski, chusteczki Cien

Moje ostatnie zakupy z Lidla i Chińczyka, mam tu dla mnie praktycznie same nowości po za dwiema maskami od Cien. Chociaż moje zapasy są spore to za te pieniążki warto było zrobić ten zakup. Mam tu Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem, Blask z papają, Każdy rodzaj skóry, Szczególnie skóra pozbawiona blasku. Miałam te maski od kochanej @nostami i pisałam już, że chętnie je kupię przy najbliższej mozliwości. Kupiłam bo te kosmetyki są cudowne, przepięknie pachną, idealnie oczyszczają. Moja buzia nie była od nich sucha ani podrażniona. Na dodatek cena 1.99zł za dwie saszetki jest mega kusząca . Mam tu również nowości dla nie czyli Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z czarnym węglem i trawą cytrynową, Odświeżenie z zielną glinką i ogórkiem, Każdy rodzaj skóry, Szczególnie skóra z niedoskonałościami. Za te maseczki również zapłaciłam tylko 1.99zł . Żadnej z nich jeszcze nie sprawdzałam ale na pewno nie długo to zrobię i podzielę się z Wami moją opinią . Kupiłam również Cien sun czyli After Sun, maska na tkaninie ALoe Vera, głęboko nawilżająco i odświeżająca skórę. Kosztowała jedynie 2.19zł więc na prawdę sie opłacało. Widziałam ją w chmurce u Naszej kochanej @paoleandra i to dzięki niej ją zakupiłam . W moim koszyku wylądowały również dwa zabiegi do stóp czyli Cien zmiękczająca maska - serum zmiękczający zabieg do stóp parafina + olejek bawełniany, złuszczający peeling 2x6ml. Ten kosmetyk kosztował mnie jedyne 89gr za sztukę! Kupiłam również zabieg do rąk , Cien regeneracja maska-serum pielęgnacyjny zabieg do rąk, szafir+arnika, wygładzający peeling, 2x6ml. Ten zabieg również kosztował tylko 89gr ale było tylko jedno opakowanie . Nie sprawdzałam jeszcze tych zabiegów ale jak sprawdzę na pewno pojawia się w chmurkach. I ostatnim kosmetykiem jakim kupiłam są chusteczki do higieny intymnej od Cien z serii PRO CARE Z KORĄ DĘBU 20sztuk. Jestem z nich mega zadowolona bo pięknie pachną. Są łagodne dla ciała, sa bardzo dobrze nasączone. Cudownie odświeżają, dają duże poczucie komfortu. Kosztowały tylko 3.29zł i są na prawdę warte uwagi, polecam .

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem, Blask z papają, Każdy rodzaj skóry

Dwie cudowne maseczki-peelingi, które miałam ogromną przyjemność wypróbować dzięki kochanej @nostami . Są to kosmetyki od Cien z serii Food For Skin, Maska - peeling do twarzy z serii oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem oraz Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem, Blask z papają. Obie maseczki ogromnie mnie oczarowały, rewelacyjnie się u mnie sprawdziły i to na 100% . Moja buzia po ich użyciu wyglądała jakbym wyszła z jakiegoś salonu kosmetycznego . Ich zapachy bardzo przypadły mi do gustu i po całym zabiegu dość długo je wyczuwałam. Buzia w żadne sposób w obu przypadkach nie była wysuszona czy przetłuszczona. Gładkość, promienność, delikatność czułam długo i chętnie bym chciała poczuć ten stan znów . Każda z saszetek miałam po 6ml i niestety wystarczyła na na jedno użycie . Tą maseczkę z białą glinką było dość ciężko zmyć ale warta jest tych trudów . Te maseczki są u mnie na liście do zakupu natychmiastowego . Polecam je Wam serdecznie bo są boskie .

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling, oczyszczenie z białą glinką i rozmarynek, każdy rodzaj skóry, szczególnie skóra pozbawiona blasku

#2
Druga część maseczki od Cien Food For Skin, którą mam od kochanej @nostami . Tym razem jest to Maska - peeling do twarzy z serii oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem, 6ml dla każdego rodzaju skóry a szczególnie dla skóry pozbawionej blasku. Szczerze jestem tą maseczką oczarowana i jak będę w Lidlu na 100% ją kupię. Maska faktycznie jest biała, nie co rzadka ale fajnie nakładało sie ją na buzię. Dość szybko zasychała i dość mocno ściągała skórę. Miała dość mocny zapach, który trochę szczypał mnie w oczy. Czułam jakby mięte i rozmaryn również . Skóra też mnie lekko piekła ale nie za mocno i nie uciążliwie . Jeśli chodzi o jej zmycie to jest to i łatwe i nie . Bo jednak trzeba się trochę namachać przy jej zmywaniu. Efekt? CUDO! - moja buzia jest po niej idealnie oczyszczona, gładka, milutka w dotyku, promienna i nie za mocno wysuszona. U mnie maski oczyszczające zawsze mega wysuszają skórę a tu tak źle nie jest. Musiałam nałożyć troszkę kremu nawilżającego ale to nie problem. Saszetka wystarczyła mi na raz i już za nią tęsknie . To najlepsza maska-peeling oczyszczający jakiego w życiu używałam - zakochałam się! .
Polecam .

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-Peeling enzymatyczny do twarzy, Blask z Papają, każdy rodzaj skóry, szczególnie skóra pozbawiona blasku

Wczoraj zdenkowałam pierwszą maseczkę w miesiącu sierpień . Wybrałam maskę-peeling enzymatyczny do twarzy blask z papają Food For Skin od Cien. Ten cudowny kosmetyk dostałam w paczce urodzinowej od kochanej @nostami . Przyznam szczerze, że jestem zachwycona tym peelingiem. Miał fajną lekką treść, dobrze nakładało się go na buzię. Obłędnie pachniał i zapach ten czułam na skórze aż kilka dobrych godzin. Saszetka ma 6ml pojemności i wystarcza na jedno zastosowanie jeśli użyjemy jej na całą twarz. Muszę jednak napisać, że przez cały czas noszenia tego peelingu piekła mnie skóra. Na szczęście po zmyciu go z buzi to uczucie zniknęło. Moja skóra była idealnie oczyszczona, fajnie nawilżona. Bardzo delikatna, miła w dotyku i promienna. Nie miałam nigdzie żadnego zaczerwienienia, czego się bardzo bałam. Ogólnie kosmetyk ten rewelacyjnie u mnie się sprawdził. Spodobał mi się i chętnie bym go użyła jeszcze raz.
Polecam .

Zobacz post


Cien Food For Skin, Maska-peeling

Jako posiadaczka mieszanej skóry muszę radzić sobie w sumie z dwoma rodzajami skóry - suchą i tłustą. Logiczne więc jest by na każdą strefę stosować produkty o innych właściwościach, a zwłaszcza w strefie maseczkowania. Rzadko która marka o tym myśli, a Cien dodając do tego różnego rodzaju peelingi poszedł o krok dalej. Jak im to wyszło?
Nakładanie rozpoczęłam od wersji papaja do policzków. Maseczka ma zielonkawy kolor i ładnie pachnie papają, wyraźnie czuć ten owoc, choć jest też nuta chemiczności. Jako że w środku jest peeling enzymatyczny, konsystencja jest gładka, żelowa i nie wyczuwam w niej grudek. Przypomina mi przez konsystencję glinkowe maseczki perfecty.
Wersja z glinką i rozmarynem to biała maseczka z drobinkami peelingującymi. Konsystencja jest rzadsza niż w przypadku wersji z papają, trochę przypomina mi jogurt. Ta część produktu cien wyróżnia się pięknym zapachem męskich perfum.
Podczas noszenia odczuwałam chłód w miejscach gdzie była nałożona maseczka z peelingiem enzymatycznym, zaś delikatne pieczenie w strefie T.
Po zmyciu całości, miałam jednakowe wrażenia co do działania, a mianowicie skóra była oczyszczona i nie przyjemnie miękka, ale przesuszona. Byłam bardzo przyjaźnie nastawiona do produktu i sam zamysł bardzo mi się podoba, ale efekty nie spełniły moich oczekiwań. Jestem pewna że więcej nie kupię tej maseczki.

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy, Oczyszczenie z białą glinką i rozmarynem, Blask z papają.

Maseczka do twarzy Cien food for skin maska - peeling do twarzy. Maska podzielona jest na dwie części. Zabieg 1 oczyszczanie z białą glinką i rozmarynem. Nakładamy ją na czoło, nos i brodę. Jak widać na zdjęciu i filmiku maseczka ma biały kolor. Już po chwili po nałożeniu czułam, że maseczka zaczyna mnie piec. Pierwszy raz zdążyło mi się by jakaś maseczka mnie piekła. Jednak postanowiłam odczekać to 15 minut i po tym czasie szybko poszłam ją zmyć. Zabieg 2 blask z papaja nakładamy na policzki. Maseczka miała zielonkawy kolor. Co widać na filmiku i zdjęciu. Druga część również zaczęła mnie piec do tego stopnia, że zmylam ją po chwili. Nie mam pojęcia co powoduje, że maseczka tak piecze z tego co widziałam inne clouders też pisały, że u nich też się tak zdążyło, ale były i też pozytywne opinie. Niestety u mnie się nie sprawdziła i nie kupiłbym jej więcej. Zapowiadała się fajnie, ale niestety to nie maseczka dla mnie.

Zobacz post

Cien Food For Skin, Maska-peeling do twarzy z białą glinką i rozmarynem

Dawno nie opisywałam żadnej nowej maseczki, choć nie oznacza to, że nagle zaprzestałam je robić Dzisiaj na tapecie zabieg składający się z dwóch maseczek Food For Skin Cien z Lidla. Kosmetyki tej serii robią ostatnio furorę w internecie, a że do Lidla mam bardzo blisko postanowiłam spróbować, jak u mnie sprawdzi się ten produkt. Zabieg to właściwie dwie maski-peelingi, które możemy stosować równocześnie nakładając pierwszą na strefę T, a drugą na policzki, albo na cała twarz jako dwie osobne maski. Ja zdecydowałam się na ten drugi sposób, bo nie wiedziałam ile dni mini po pierwszej aplikacji i nie chciałam mieć w łazience otwartego opakowania.
Zabieg składa się z maski peeling z białą glinką i rozmarynem oraz peelingiem enzymatycznym z papają. Obie mają w składzie 90% składników pochodzenia naturalnego i są "vegan friendly".
Maska peeling do twarzy z białą glinką i rozmarynem głęboko oczyszcza i peelinguje skórę, redukuje widoczność zaskórników i rozszerzonych porów. Nałożyłam ją na skórę całej twarzy. Maska miała konsystencję białej pasty, którą przyjemnie nakładało się na skórę. Podczas aplikacji kosmetyk trochę szczypał mnie na policzkach, ale nie było to mocno drażniące. Po zmyciu maseczki miałam bardzo ładnie wygładzoną i oczyszczoną skórę, która zyskała ładny blask i była rozjaśniona. Efekt bardzo mi się spodobał.
Peeling enzymatyczny z papają miał dość słodki zapach, taki bardziej miodowy niż owocowy. W konsystencji był kremowy o beżowej barwie. Nałożony na skórę nie wyglądał zbyt estetycznie, więc zrezygnowałam ze zdjęcia Podczas aplikacji znów szczypała mnie skóra na policzkach, tym razem mocniej. Kiedy szczypanie ustało ciągle czułam, że mam rozpalone policzki takie jakby gorące. Zmywanie maseczki było trochę uciążliwe, kosmetyk ciągnął się i mazał, na szczęście gąbeczka konjac załatwiła sprawę. Po zmyciu maski skóra była delikatnie oczyszczona, ale nie był to taki efekt WOW, jak przy pierwszej. Na domiar złego nadal czułam gorąco na policzkach i podrażnienie. Ta część nie zachwyciła mnie specjalnie, znam lepsze peelingi enzymatyczne.
Podsumowując moją przygodę z tą wersją zabiegu Food for Skin Cien mam dość mieszane uczucia. Specjalnie nie używałam masek dzień po dniu, aby nie narazić skóry na podrażnienie, a mimo to i tak za każdym razem skóra na moich policzkach reagowała wrażliwością. O ile oczyszczenie po wersji z glinką było fajne, o tyle po peelingu enzymatycznym nie zadowoliło mnie. Dlatego w ostatecznym rachunku raczej nie sięgnę po ten kosmetyk ponownie.

Zobacz post
1 2 3 4 5