Eveline

Sonrisaa

Jak wiecie na co dzień chodzę z pomalowanymi paznokciami i zawsze są to hybrydy nałożone na żel, dlatego dziś przychodzę do Was z poleceniem kolejnych lakierów hybrydowych. Pewnie dla części z Was to jest nowość, bo generalnie nie każdy wie, że Eveline wprowadziło hybrydy. U mnie znalazło się ich 14 najnowszych kolorów, a także serum, top, baza i zestaw cleaner/zmywacz. Jeśli chodzi o hybrydy to są to naprawdę świetnie kryjące lakiery. Nie każdy oczywiście, bo jeden z nich to lakier do frencha, ale generalnie są średnio gęste i pięknie wyglądają na paznokciach. Bazę używałam pod żel, bo nie noszę samych hybryd i sprawdziła się całkiem fajnie. Top jest twardy i nie ściera się, co na duży plus. Nie jest też bardzo gęsty, także da się nim nałożyć ładną warstwę. Cleaner i zmywacz są zamknięte w buteleczkach 150 albo 200 ml, w każdym razie zmywacz jest dość mocny, bez problemu rozpuszcza hybrydę, a cleaner szybko odparowuje ale dobrze odtłuszcza. Generalnie jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona, ale opowiem Wam jeszcze o tych lakierach.

Sonrisaa

Ten lakier chyba najbardziej mi się spodobał! Jest to ciemny odcień granatu, wpadający w szarość, z mnóstwem drobinek. Nie mienią się one na wszystkie kolory tęczy, ale bardziej na odcienie srebra i szarości. Wygląda po prostu świetnie! Wymaga 2 cienkich warstw do pełnego krycia, ale mimo dużej pigmentacji dobrze się utwardza i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby się zmarszczył. Jeśli chodzi o pędzelek to nie mam zastrzeżeń, da się nim bardzo ładnie i równo nałożyć lakier. Dodatkowo piękno wnętrza podkreśla śliczne opakowanie, czyli mieniąca się szklana buteleczka.