Eveline

Eveline - maseczka 8 w 1 w płachcie z węglem aktywnym.

Maska ma czarny kolor, pachnie delikatnie. Jest idealnie skrojona i bardzo dobrze trzyma się do twarzy. Nakładamy ją oczywiście na oczyszczoną buzię, na której musi być 15-20 min. Po zdjęciu twarz należy obmyć letnią wodą lub wmasować jej pozostałości. Maska dobrze oczyszcza buzię, ale po jednym użyciu zwężenia porów nie zauważyłam.

Zobacz post

🖤 Eveline. Maska do twarzy w płacie, Charcoal Illuminating Ritual, Węglowy rytuał rozświetlający, 8w1.

Kolejna maska jaką znalazłam w swoich zapasach to maska marki Eveline. Jest to maska na tkaninie, która jest dość mocno nasączona esencją. Esencja była bogata w węgiel, kawior, pył wulkaniczny, ekstrakt z czarnej porzeczki, algi, czarny ryż, soję i sezam. Tkanina była dobrze wycięta, bez problemu dopasowałam ją do twarzy. Maska nie odklejała się ani nie zjeżdżała, relaks z nią był przyjemny. Skóra po tym relaksie była dobrze oczyszczona, zniknęło sebum. Twarz była świeża i czysta, na prawdę dobrze było się dzięki tej masce zrelaksować.

Zobacz post

Maseczka do twarzy Węglowy Rytuał Rozświetlający 8 w 1 Eveline dostałam ją od kochanej Beatki @Sherifka89 . Tkanina jest czarnego kolory i jest świetnej jakości. Otwory zostały idealnie wycięte. Do twarzy jest idealnie dopasowana. Pachnie dość przyjemnie. Po jej użyciu skóra w ogóle się nie lepiła. W dotyku była mięciutka i nawilżona. Dodatkowo była idealnie zmatowiona a pory mniej widoczne. Nie zauważyłam żadnych wyprysków ani podrażnień. Jestem z niej bardzo zadowolona.

Zobacz post

Czarna maseczka z Eveline 8w1. Zwęża pory, reguluje wydzielanie serum, matuje. Uwielbiam tego typu maseczki, są proste w obsłudze, szybko się je zakłada i ściąga, możemy być spokojni, że się nie pobrudzimy Maskę nakładamy na ok. 20 minut, następnie resztę kosmetyku wyciskamy z płachty wklepujemy w twarz. Skóra po maseczce jest oczyszczona, nawilżona, zregenerowana. Odzyskuje naturalny blask i zdrowy koloryt. Skóra sama w sobie staje się gładka i przyjemna w dotyku

Zobacz post

Uwielbiam testować nowości i jak jestem w jakiejś drogerii to nie mogę się powstrzymać przed zakupem czegoś do testowania. Zwłaszcza kiedy trafię na promocję. Właśnie tak stałam się posiadaczką tych maseczek marki Eveline. Wybrałam wersję odświeżająco-kojacą z aloesem oraz oczyszczającą z węglem. Cała seria tych maseczek liczy 6 rodzajów, oprócz tych które kupiłam dostępne są:
• Ultranawilżająca maska z kwasem hialuronowym
• Przeciwzmarszczkowa maska z Q10 
• Silnie liftingująca maska z kolagenem
• Intensywnie rewitalizująca maska z 24K złotem
Jestem już po pierwszych testach maseczki oczyszczającej i jestem z niej bardzo zadowolona. Płat nasączony jest 20ml ampułką skoncentrowanego, detoksykującego serum bogatego nie tylko w aktywny węgiel, ale i pył wulkaniczny oraz ekstrakty z czarnej porzeczki, czarnego ryżu, alg, sezamu i kawioru. Moja skóra bardzo lubi węglowe kosmetyki więc i ta maseczka sprawdziła się u mnie bardzo dobrze. Skóra po jej użyciu była oczyszczona i nawilżona a pory mniej widoczne.

Zobacz post

Węglowa maseczka do twarzy od Eveline, którą miałam okazję testować dzięki współpracy z firmą. Jeśli chodzi o sam typ maseczki to jest to wielki płat- mówię wielki, bo mi wchodził aż na włosy i zawijał się sporo pod brodę, taki jest duży. Jest on czarny i bardzo gruby. Przeważnie te płaty jakie miałam były cieńsze, a ten jest niemalże jak grubszy materiał. Jest też bardzo dobrze nasączony, a ten preparat utrzymywał się przez cały czas jak trzymałam maseczkę na twarzy, czyli jakieś 20 minut. Po zdjęciu maseczki i odczekaniu jakichś 30 min aż wszystko się wchłonie twarz była trochę wysuszona, ale za to dobrze odżywiona, miękka i delikatna w dotyku. Trudno mi określić jej jednorazowe działanie, ale czuć było, że twarz stała się bardziej odżywiona.

Zobacz post

Zestaw maseczek Eveline, które dostałam ze współpracy. Szczerze mówiąc jeszcze żadnej z nich wcześniej nie testowałam, więc każda była dla mnie nowością. Trzy maseczki to są wielkie, dobrze nasączone płaty, natomiast najmniejsza maseczka to płaty pod oczy. Na pierwszy rzut poszła maseczka węglowa, która mimo, że lekko wysuszyła mi skórę, to bardzo dobrze ją oczyściła. Aloesowa maseczka to totalne odświeżenie i nawilżenie, ma lekki i przyjemny zapach, a ten płyn w którym jest namoczona szybko sie wchłania. Maseczka z kwasem hialuronowym najmniej przypadła mi do gustu, lekko odświeża cerę ale bez specjalnych efektów. Plastry pod oczy trzymają się całkiem nieźle i dają fajne uczucie odprężenia po całym dniu. Mi przypadły do gustu. Bardziej szczegółowo opiszę Wam je w osobnych chmurkach.

Zobacz post