7 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Bogaty krem do rąk, przeznaczony do codziennej pielęgnacji suchych i podrażnionych dłoni. Zawiera olej z pestek winogron, który szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia tłustości. Wraz z masłami Shea i kakaowym odżywiają skórę, łagodzą i koją podrażnienia. Mocznik likwiduje szorstkość, intensywnie nawilża i zmiękcza. Organiczny ekstrakt z aloesu gwarantuje regenerację bariery hydrolipidowej, k ...

Bogaty krem do rąk, przeznaczony do codziennej pielęgnacji suchych i podrażnionych dłoni. Zawiera olej z pestek winogron, który szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia tłustości. Wraz z masłami S ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 28.01.2019 przez Fifrok

Sylveco Aloesove, Krem do rąk, Organiczny sok z aloesu

Krem do rąk marki Aloesove. Jest on moim zdaniem całkiem poprawny. Dobrze nawilża dłonie, choć jest to raczej krótkotrwały efekt. Dodatkowo ma ładny, delikatny zapach. Szybko się wchłania, za co duży plus. Opakowanie jest ładne, w zielonym kolorze.

Zobacz post

Sylveco Aloesove, Krem do rąk, Organiczny sok z aloesu

Krem do rąk Aloesove kupiłam już dawno temu, podczas tzw. Targów Sylveco. Wówczas na stronie producenta były duże promocje i mnóstwo gratisów.

Krem jest w dość dużej tubce, przez co bałam się, że nigdy go nie zużyję ponieważ był wydajny. Niestety z minusów mogę podać to, że zostawiał na dłoniach tłustą warstewkę. Natomiast z plusów mogę napisać, że cudownie odżywiał dłonie! Naprawdę działał na skórę, paznokcie i na skórki w sposób fenomelnalny. Dzięki niemu dłonie świetnie się prezentowały.

Do tego miał bardzo przyjemny, świeży zapach. Przyjemnie się go, dzięki niemu używało.

Zobacz post

Krem do rąk z organicznym sokiem z aloesu

Krem do rąk z organicznym sokiem z aloesu otrzymałam od kochanej @Kruszynka0❤.
Krem ten zamkniety jest w wygodnej tubce z klapką o pojemnosci 100ml. Jest dedykowany do codziennej pielegnacji suchych i podraznionych dłoni. Zawiera w sobie olej z pestek winogron, masło shea oraz kokosowe, a także mocznik.
Kosmetyk jest bialego koloru, jest taki bardziej rzadki, a jego zapach hym ciezko mi określić ale na pewno nie jest on noeprzyjemny. Fajnoe nawilza ale jest jeszcze ciut za slaby dla moich mocno spierzchnietych dłoni. Skóra jest po jego zastosowaniu nieco gladsza, bardziej nawilżona. Zostaje na dloniach taki tlustawy filtr ale nie przeszkadza mi to. Kosmetyk jest bardzo wydajny nawet dość szybko się wchłania. Spokojnie mogę z niego korzystac wiosna i latem wtedy lepiej mi sie sprawdzi niż zimą a po zakonczeniu opakowania schecia sięgnę po nastepne.

Zobacz post

Kosmetyki niebieskie i zielone z listopada

W końcu przyszła pora na comiesięczne podsumowanie kosmetyków zużytych przeze mnie w poprzednim miesiącu z podziałem na kolorki. W tym miesiącu naprawdę mocno przyłożyłam się d zużywania, by oczyścić swoje zapasy z jak największej ilości kosmetyków. Oto moje wrażenia ze stosowania kosmetyków w chłodnych kolorach, niebieskim i zielonym.

💚 Miniatury balsamów Lanwar, są to kosmetyki produkowane z myślą o zaopatrywaniu hoteli. Dostałam je od znajomego, który je dostał od innego znajomego (), który to handluje takimi produktami z sieciami hotelarskimi. Niemniej byłam bardzo zaskoczona, gdy spojrzałam w skład i ujrzałam, ż te kosmetyki są naturalne! Balsam bardzo szybko się wchłania pozostawiając skórę przemiłą w dotyku i mocno nawilżoną. Jego zapach jest bardzo świeży i przyjemny.

💚 Żel do mycia twarzy Full Mellow, przeznaczony do cery normalnej zrobił na mnie dobre wrażenie. Jest to bardzo gęsty kosmetyk, który całkiem dobrze się pieni. Zapach określiłabym jako delikatnie ziołowy i świeży. Za sprawą swojej gęstości jest bardzo wydajny, a ja niestety musiałam się bardzo mocno spieszyć z jego używaniem, ponieważ miał datę przydatności do użycia do końca grudnia. Najważniejsze, że się udało. Jedyne co mogę mu zarzucić to to, że nie oczyszczał jakość, miałam wrażenie, że dla mnie był nawet trochę za delikatny, teraz dla porównania mam wersję przeznaczoną do cery wrażliwej i ona już oczyszcza w satysfakcjonującym mnie stopniu.

💚 Tonik Avebio z nieśmiertelnika, to straszny śmierdziuch! Naprawdę, pierwsze użycia były naprawdę ciężkie, miałam wrażenie, że mnie ten zapach aż poddusza . Ja bym go przyrównała do połączenia jakichś gotowanych ziół z dużą ilością kozieradki. Na szczęście z biegiem czasu się przyzwyczaiłam. Tonik jest wydajny, pomimo swojej niewielkiej pojemności, wydawało mi się, że zużyję go szybciej. Jeżeli chodzi o działanie to jestem zadowolona, było czuć ulgę na skórze po jego użyciu, gdy np. skóra była lekko ściągnięta po oczyszczaniu. Ale zapach faktycznie może wielu osobom przeszkadzać.

💚 Odżywka humektantowa Only Bio to kolejny kosmetyk z tej serii, który przetestowałam. Odżywka była bardzo, ale to bardzo wydajna! To co jest fantastyczne w produktach z tej serii to zapach, ta odżywka jest kolejną, która cudownie, owocowo pachniała. Jestem absolutną fanką tych aromatów. Jeżeli chodzi o efekt na włosach to jest jak najbardziej ok. Włosy po niej wielokrotnie stawały się pięknie lśniące, gładkie i ani razu nie zauważyłam efektu puszenia się.

💚 Krem do rąk Aloesove zużywałam już naprawdę dłuuuugo po dacie, ale mimo to cały czas wszystko było z nim w porządku. Nie zmienił ani konsystencji, ani koloru ani zapachu. To się bardzo rzadko zdarza w przypadku kosmetyków z kuźni Sylveco, zazwyczaj bywało tak, że ich kosmetyki już na chwilę przed datą potrafiły zacząć śmierdzieć, a tu taka miła niespodzianka. Cechą, która charakteryzuje kosmetyki, które są w ty zestawieniu niewątpliwie jest wysoka wydajność. Ja uważam, że to naprawdę duży plus. Kremik ślicznie pachniał, fantastycznie nawilżał i odżywiał skórę dłoni, które mocno obrywają w obecnym czasie, gdy płyny do dezynfekcji weszły do takiego codziennego użytku. Na noc lubiłam nałożyć go nieco więcej, wtedy dłonie były tłustawe, ale w nocy to nie przeszkadzało .

💚 Antyperspirant Nivea, to taki mój pewniaczek, lubię do niego raz na jakiś czas wrócić przede wszystkim ze względu na szklane opakowanie, po 1 ogranicza to zużycie plastiku, a po drugie widzę wtedy ile produktu jeszcze zostało . kosmetyk był jak najbardziej w porządku. Ładny zapach, działanie zadowalające, z tym nie było żadnych problemów. Niemniej mam trochę wątpliwości w kwestii tego nie zostawiania plam, no ale trudno mi to ocenić na 100%, to w zasadzie w przypadku każdego antyperspirantu mam takie wątpliwości, bo jednak widzę po starych ciuchach, szczególnie tych do chodzenia po domów, że plamy prędzej czy później się pojawiają.

Zobacz post


Aloesove od Sylveco

Marka Aloesove to kolejna podmarka prosto od Sylveco. Trzeba przyznać, że rozwijają się niesamowicie prężnie i na bieżąco reagują na trendy w kosmetycznym świecie. Oba kosmetyki mam już na wykończeniu i oba przypadły mi do gustu. Krem do rąk ma prześliczny zapach, taki świeży o mocno wodnej nucie, ma całkiem lekką konsystencję i nieźle się wchłania. Krem o białym kolorze potrzebuje dosłownie minutę, dwie by się wchłonąć. Oczywiście nie należy przesadzać z ilością, wtedy niestety pojawi się uczucie tłustych łapek. Żel aloesowy stosowałam głównie na skórę głowy i włosy celem nawilżenia, a także jako podkład pod olejowanie włosów. Czasem posmarowałam nim też ciało pod jakiś balsam lub masło do ciała. Również ma bardzo przyjemny zapach, lecz tym razem w kierunku czegoś lekko ziołowego. Działanie jest jak najbardziej ok, wydajność również. Na plus również wygodne opakowanie z pompką!

Zobacz post

Gratisy do zamówienia z Sylveco

Do ostatniego zamówienia z Sylveco dostałam tak wiele gratisów, że to przerastało moje oczekiwania. Począwszy od drobiazgów takich jak maseczki do twarzy oraz pomadka do ust, a skończywszy np. na masce do włosów, którą zdążyłam już zużyć i niebawem pewnie wrzucę jej recenzję . Ponadto dostałam płyn micelarny, który znam i bardzo go lubię - podarowałam go mamie. Z tej samej serii jest także olejek do ciała, który chętnie przetestuję oraz dwa produkty marki Aloesove. Krem do rąk, a także żel aloesowy. Naprawdę byłam bardzo zadowolona z całej paczki.

Zobacz post

Tegoroczne Targi On-line Sylveco

A oto moje ogromne zamówienie ze strony Sylveco.pl Co prawda znakomita część z tego co tu widać do gratisy, ale jednak paczka robi wrażenie! Dokonałam zakupów w ramach "targów Sylveco", podczas których wiele z kosmetyków było wiele tańszych, a także po przekroczeniu poszczególnych progów cenowych otrzymywało się atrakcyjne gratisy.
Co zamówiłam?
🧡 Pomadka ochronna z betuliną, Sylveco w cenie 5,- z 12,- (-58%)
🧡 Serum wygładzające z 1% bakuchiolu, Sylveco w cenie 60,- z 69,- (-13%)
🧡 Wygładzająca odżywka do włosów, Sylveco w cenie 20,- z 31,- (-35%)
🧡 Nawilżająca odzywka do włosów, Vianek w cenie 15,- z 27,- (-44%)
🧡 Przeciwłupieżowy szampon do włosów, Vianek w cenie 15,- z 26,- (42%)
🧡 Nagietkowa pianka myjąca do twarzy, Sylveco w cenie 15,- z 22,- (-32%)
🧡 Zestaw kosmetyków Biolaven: Żel myjący do ciała oraz balsam do ciała w cenie 31,- cena poza zestawem to 22,- + 25,- czyli łącznie 47,-. Zestaw wychodzi więc taniej o 34%
🧡 Hydrolat malinowy, Oleiq w cenie 25,- z 29,- (-14%)
🧡 Płyn micelarny, Aloesove w cenie 15,- z 21,- (-29%)
GRATISY:
💛 Ogromny zestaw próbek
💛 Maska normalizująca, Vianek o wartości 6,-
💛 Maska łagodząca, Vianek o wartości 6,-
💛 Łagodząca pomadka ochronna, Vianek o wartości 12,-
💛 Kojąco-regenerujący olejek do ciała, Vianek o wartości 33,-
💛 Krem do rąk, Aloesove o wartości 20,-
💛 Wzmacniający płyn micelarny, Vianek o wartosci 23,-
💛 Żel aloesovy, Aloesove o wartości 28,-
💛 Lniana maska do włosów, Sylveco o wartości 32,-

Podsumowując:
Zamówienie wyniosło 201,- a w cenach regularnych wyniosłoby 284,- co daje oszczędność 83,- (-29%)
Jednak sumując do tego wartość wszystkich gratisów (160,-) z zamówieniem, wówczas w cenach regularnych cała ta paczka ma wartość 444,- !!!
Zatem oszczędność wyniosła 243,- czyli 55%
Moim zdaniem to był świetny deal


Jak oceniam działanie poszczególnych kosmetyków? Pomadki obie fantastyczne, brzozową już znałam wcześniej, naprawdę bardzo dobrze sprawdza się nawet w trakcie mrozów. To samo pomadka z Vianka, bardzo pomaga utrzymać odpowiedni nawilżenie ust. Serum z bakuchiolem odsprzedałam, ponieważ nie dałabym rady zużyć go przed końcem daty ważności. Odżywka Sylveco to samo. Odzywka do włosów Vianek - nie było szału, ale jakoś bardzo nie szkodziła. Problem z nią był taki, że parę razy spuszyła mi włosy, fajnie było wypróbować, ale na pewno nie wrócę, na plus była na pewno wydajność. Przeciwłupieżowy szampon Vianek za to mnie pozytywnie zaszkodził. Naprawdę dobrze doczyszczał skórę głowy, niwelując świąd i ew. podrażnienia, całkiem dobrze się pienił i bardzo ładnie pachniał. Nagietkowa pianka do twarzy bardzo przypadła mi do gustu, ma prześliczny cytrusowy zapach! Bardzo dobrze oczyszcza, nie podrażniając i nie powodując uczucia ściągnięcia. Mogę ją śmiało polecić! Biolaven uwielbiam, balsam do ciała wspaniale się sprawdził. Doskonale nawilżał i odżywiał skórę. Żel pod prysznic za to bardzo słabo się pienił, nadrabiał nieco zapachem. Oba te kosmetyki pięknie pachną! Hydrolat malinowy zużywała moja mama, ogólnie była zadowolona, zapach był delikatny, ale przyjemny, atomizer rozpylał ładną, równomierną i przyjemną mgiełkę. Płyn micelarny Aloesove okazał się dla mnie hitem, w czasie gdy doznałam silnego podrażnienia skory twarzy. Nie zaogniał problemu, nie czułam po nim pieczenia jak po innym, używanym wówczas micelu. Mam wrażenie, że za sprawa aloesu mocno przyczynił się do zagojenia ranek i zmniejszenia podrażnień. Maseczki z Vianka są bardzo przyjemne w użyciu, takie milutkie i kremowe, a do tego po ich zmyciu skóra była bardzo przyjemniej nawilżona, odświeżona, promienna i przemiła w dotyku! Nie spodziewałam się tak dobrych efektów, ale naprawdę byłam zadowolona. Olejek do ciała oddałam znajomej, bo nie zdążyłabym zużyć go przed datą przydatności. Płyn micelarny z Vianka wypadł nieco gorzej od Aloesove, czasem czerwieniła mi się po nim twarz, nie wiem czemu. Zuzylam go ale z ulgą zobaczyłam puste opakowanie. Być może winne są kwasy w składzie. Żel aloesowy bardzo dobrze sprawdził się u mnie zarówno na skórę na ciele, na głowie a także na włosy. Jako podkład pod olejowanie, jako balsam łagodzący, a także jako nawilżacz do skóry głowy. Lniana maska do włosów, ponownie szału nie ma. Miałam wrażenie, że włosy są jakieś bez wyrazu, coś nie grało, zużyłam do końca, ale nie jestem pewna do tej pory czy działała dobrze czy nie, bo czasem włosy wyglądały lepiej, a czasem gorzej, trochę taka zagadka.

Zobacz post

Aloesove Krem do rąk, Organiczny sok z aloesu

Aloesove - krem do rąk 🌱👋🏼

Okres niskich temperatur, ogrzewania w domu a ostatnio jeszcze alergii jest dla moich dłoni okropnym czasem. Skóra na rękach jest tak sucha, że aż pęka, okrutnie podrażniona i swędząca. Duża część kremów nie przynosi ulgi albo wręcz zaostrza szczypanie i swędzenie. Generalnie nie lubię nawet kremować rąk, bo irytuje mnie tłusta warstwa na skórze, dłonie się szybciej pocą i jest to dla mnie dyskomfort. Zachęcona promocją w jednej z drogerii i powyższymi problemami zdecydowałam się kupić ten kremik. I wiecie co? Strzał w dziesiątkę! Zapach jest przyjemny, ale nie nachalny. Po wyciśnięci nawet dużej ilości, krem szybko się wchłania. Zdecydowanie nawilża i łagodzi skórę i co najważniejsze, nie jest to chwilowy efekt. Co prawda dalej nie jestem w stanie używać go na przykład kilka razy w ciągu dnia, ale zastosowanie wieczorem przed snem grubszej warstwy jest zupełnie wystarczające. 🙌

Zobacz post


Aloesove

Kilka dni temu załapałam przeziębienie co z okresem fatalnie odbiło się na mojej skórze. Nienawidzę tak bardzo zmieniającej się pogody. Czasem słońce czasem deszcz.... I w co się ubrać żeby nie zmarznąć albo nie ugotować?
W efekcie moja skóra stała się sucha i nieprzyjemna więc wszystkie kosmetyki na trądzik poszły w odstawkę
Postanowiłam serum z The Ordinary na kilka dni wymienić na serum nawilżające z Aloesove i nie powiem był to dobry pomysł.
Serum ma fają konsystencję, jest przyjemne i faktycznie nawilża.
Dodatkowo kupiłam krem do rąk - genialny.
I płyn micelarny.
Całość znalazłam na bocznej półce w rossmannie. Akurat była wyprzedaż i wydaje mi się, że jeszcze można je dorwać
Mają naprawdę fajną cenę

Zobacz post

Sylveco aloesove, krem do rąk

Krem do rąk od firmy Sylveco posiada lekką formułę, szybko się wchłania i intensywnie pachnie. Opakowanie jest miękkie i trzeba uważnie wyciskać krem by nie wydobyć go w zbyt dużej ilości. Konsystencja w tym nie pomaga, gdyż jest dość rzadka. Zapach to mieszanka ziół i kakao. Mnie osobiście nie przypadł do gusty, przeszkadza mi wręcz ten zapach. Dłonie zaś są po nim miękkie i nawilżone oraz daje im ukojenie. Gdyby nie ten zapach na pewno sięgałabym po niego częściej. 😉

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem