4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 25.01.2019 przez Alicja98

nature queen olejek

NATURE QUEEN - Odżywczy olejek do demakijażu
Próbka dość ciekawego olejku do demakijażu.
Makijaż zmywa się nim na mokro- wystarczy zwilżyć twarz a następnie użyć olejku.
Ja trochę zmyłam makijaż płynem micelarnym- a następnie kulistym ruchem zmywałam resztę z twarzy olejkiem.
Muszę przyznać, że olejek idealnie nadaje się do zmywania mocnego i wodoodpornego makijażu.
Nie podrażnia skóry, a przy okazji natłuszcza ją i nawilża.
Oczywiście jak to olejek ma tłustą konsystencje, ale to absolutnie nie przeszkadza, bo potem jeszcze myjemy buzię.
Miał przyjemny, naturalny zapach.

Zobacz post

Próbki, Nature Queen

4 próbki Nature Queen, które dostałam do zamówienia w sklepie Krem de la krem. Markę bardzo lubię i z chęcią przetestowałam te 4 kosmetyki.
Odżywczy olejek do demakijażu to produkt, który nie jest hydrofilny i nie zmyjemy go wodą. Świetnie rozpuszcza makijaż, ale musimy go zmyć mokrym ręczniczkiem i potem użyć pianki. Ma śliczny zapach, jest skuteczny i nie powoduje łzawienia ani mgły na oczach. Jego główne składniki to olej abisyński i manuka.
Serum regulujące z szałwią i neroli to kosmetyk, który najmniej mi się podobał. Może nie przez działanie, ale straszny zapach, dla mnie on śmierdział i ciężko mi było go używać.
Serum antyoksydacyjno-rozświetlające to wspaniały kosmetyk, który zachowuje się jak baza rozświetlająca, ma perłowy kolor i szybko się wchłania. Daje kopa mojej skórze i przywraca jej młodzieńczy blask. Dla mnie petarda. W składzie znajdziemy białą lilię i jagody goji.
Regenerujący krem do twarzy z różą mosqueta i szafranem. To był super krem, po który chętnie sięgnę w przyszłości. Pięknie pachnie i mega odżywia skórę. Szybko się wchłania i daje odpowiednie nawilżenie.

Z tych 4 próbek kupiłabym na 100% dwa produkty: serum antyoksydacyjne i krem regenerujący. Nad olejkiem do demakijażu jeszcze bym się zastanawiała, a serum regulującego nie kupię na pewno ze względu na smrodek jaki daje.

Zobacz post

Perełki z krem de la krem

Wczoraj dotarła do mnie wiosenna paczka od krem de la krem. ❤️
Postanowiłam uzupełnić swoje kosmetyczne braki, więc nie zaszalałam jakoś specjalnie mocno.
Całe zamówienie jest w 100% dla mnie i Wybrałam dla siebie same nowości.
Paczka dotarła do mnie ekspresowo, jak zawsze z resztą.
Nie zabrakło kremowej krówki, która tym razem jest w wiosennej szacie graficznej, kremowej karteczki także w wiosennym wydaniu.
W środku znalazłam także zestaw trzech próbek od marki Nature Qeen - serum regulujące, serum intensywnie liftingujace oraz odżywczy olejek do demakijażu.
Po na pewno mi się przydają, a Madzia z krem de la krem idealnie trafiła w mój gust jeśli chodzi o dobór próbek.
Następnie zamówiłam sobie:
🌸 LUMI LEVE - Gąbkę do makijażu w różowym kolorze. Już długi czas się nad nią zastanawiałam, a akurat moja obecna gąbka nadaje się do wyrzucenia, więc ta od LUMI LEVE musiała trafić do mojego koszyka.
🌸 LaQ - Tonik do twarzy z witaminami C, E, B3, B5 i B6 z Hydrolatem z jaśminu oraz ekstraktem z piwonii. Używam obecnie Hydrolatu różanego, ale brakuje mi toniku, więc Skusiłam się na ten.
🌸 LaQ - Naturalny mus do mycia twarzy peelingujacy. Wzbogacony w drobinki z mikrokorundu. Skończył mi się peeling do twarzy, więc Skusiłam się na nowość dla mnie. Muszę przyznać, że ma świetną konsystencje i boski zapach.
🌸 Yope - Balance my Hair - Odżywka do włosów z emolientami. Dla nie totalna nowość! Super, że marka Yope stworzyła produkty do włosów.
🌸 Yope - Balance my Hair - Szampon do przetłuszczającej się skóry głowy z kwasami. Uzupełnienie dla odżywki i totalna nowość dla mnie.

Czeka mnie ogrom wspaniałych testów! ❤️

Zobacz post

Demakijaż

Pierwszym kosmetykiem jest lipowy płyn micelarny SYLVECO. Jest to kosmetyk naturalny o dość naturalnym, ziołowym zapachu - jeśli kojarzy Wam się zapach lipowej herbatki, to niestety, ale ten płyn tak nie pachnie. Zapach nie jest jakiś ładny czy przyjemny, ale do zniesienia. Kolor płynu jest żółtawy. Płyn jest bardzo delikatny dla oczu i świetnie radzi sobie z demakijażem rzęs - nawet z tuszem wodoodpornym. Moje oczy są bardzo wrażliwe i przed poznaniem tego płynu byłam skłonna kategorycznie stwierdzić, że dosłownie wszystko mnie podrażnia, więc ten płyn był dla mnie miłym zaskoczeniem. Cera po nim jest przyjemnie nawilżona i oczyszczona. Chętnie sięgnę po niego ponownie. Zwłaszcza, że jest to produkt hipoalergiczny o naturalnym składzie.

Drugi kosmetyk to mój osobisty hit - odżywczy olejek do demakijażu Nature Queen. Jest to produkt, w którym zakochałam się od pierwszego użycia i wiem, że jeśli ktoś zapyta mnie co polecam do demakijażu, to z pewnością będzie to ten produkt. Olejek niestety nie pachnie powalająco, jest to jednak naturalny zapach, mogłabym powiedzieć, że jest neutralny - ani nie fascynuje, ani nie odrzuca. Olejek, jak to olejek - ma gęściejszą konsystencję od płynu i używamy go bezpośrednio na twarz - wyciskamy kilka kropel na dłonie i wcieramy całość w twarz, po czym wilgotnym wacikiem zbieramy z twarzy makijaż i całe pozostałości dnia. Urzekła mnie łatwość z jakim możemy zmyć nim makijaż. Bez pocierania, podrażnień, za jednym pociągnięciem wacika zbieramy cały, nawet ten pełny makijaż. Cera jest czysta i przyjemnie nawilżona, jednak ja osobiście po użyciu olejku myłam jeszcze twarz żelem - aby pozbyć się tłustego filmu. Produkt ten polecam każdemu - u mnie w łazience nie może go zabraknąć, bo niczego lepszego do demakijażu nie miałam okazji jeszcze poznać.

Trzeci z kosmetyków do demakijażu to regenerujący płyn micelarny Nature Queen. Jest to jedyny kosmetyk z całej trójki, który na prawdę ślicznie pachnie. Jest przezroczysty o wodnitej konsystencji. Jest to kolejny produkt, który nie podrażnia okolic oczu ani nie przesusza skóry. Dobrze zmywa makijaż i pozostawia przyjemnie wilgotną cerę. Jeśli jesteście fankami płynów micelarnych, to ten produkt również mogę Wam polecić, zwłaszcza, że ma on naturalny skład.

Zobacz post

Nature Queen Olejek do demakijażu, Odżywczy, Oil Make Up Remover, Olej abisyński i manuka

Olejki do demakijażu w ostatnim czasie zyskały na popularności, co raz więcej marek wprowadza je do swojej oferty. Ja aktualnie sięgam po tego typu produkt z Nature Queen i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona. Olejek rozprowadzam na suchej skórze, wykonuje kilku minutowy masaż następnie dokładnie spłukuje i dla pewności myje buzię żelem lub pianka. Produkt ten bardzo dobrze radzi sobie z rozpuszczaniem makijażu zarówno oczu jak i twarzy, nie straszne mu są nawet kosmetyki wodoodporne. Jest delikatny dla skóry, nie podrażnia. Demakijaż staje się przyjemnością, nie trzeba nic pocierać, bo wszystko rozpuszcza się samo. Jedyne do czego mogę się doczepić to pompka, nie wiem czy trafiłam na jakiś felerny egzemplarz, czy one tak mają, ale co jakiś czas się zacina i pluje produktem zamiast na dłoń to metr dalej. Na szczęście nie zdarza się to jakoś bardzo często. 😉

Zobacz post


Nature Queen Olejek do demakijażu

Cześć, to moja pierwsza chmurka tutaj. Chciałam przywitać się z Wami moim ulubionym kosmetkiem do demakijażu. Jeszcze dwa miesiące temu nie miałam pojęcia, jak posługiwać się olejkiem do demakijażu, a dziś? Nie wyobrażam sobie bez niego tej czynności. Zmywanie makijażu jeszcze nigdy nie było dla mnie takie przyjemne. 💚 Zero podrażnień, pieczenia okolic oczu czy zapychania. Jest to mój totalny hit. 😁

Zobacz post

Olejek do demakijażu, Nature Queen

Używacie olejków do demakijażu? Jeszcze kilka miesięcy temu sama odpychałam się od takich specyfików każdą częścią ciała Aż w końcu natrafiłam na jeden naprawdę skuteczny olejek, później poznałam drugi... a teraz nie wyobrażam sobie, żebym nie miała jakiegoś pod ręką

Obecnie używam odżywczego olejku do demakijażu marki Nature Queen. Spójrzcie na skład i same powiedzcie - czy ten produkt może nie działać? Owszem, konsystencja nie należy do moich ulubionych, bo jest to typowa, ciężka i tłusta mieszanina olejów, która sprawia wrażenie, jakby oblepiała naszą skórę. Jednak ta mieszanina genialnie radzi sobie z rozpuszczeniem każdego elementu makijażu - nie ważne, czy używamy kremu BB czy super trwałego podkładu, czy sięgamy po tusz zwykły czy wodoodporny - ze wszystkim radzi sobie w mgnieniu oka, a wystarczy mu jedynie delikatny masaż. Wszelkie podkłady, tusze, zaawansowane makijaże oka i super trwałe pomadki odchodzą w zapomnienie i to bez uszczerbku na zdrowiu ;D Skóra nie jest podrażniona, ściągnięta czy przesuszona, a oczy nie szczypią.

Jedyny minus? Po takim demakijażu czuję, że muszę dodatkowo umyć twarz czymś, co zmyje pozostałości tego tłustawego olejku. Ale, że ja traktuję pielęgnację jak rytuał a nie przykry obowiązek, to nie mam z tym problemu A poza tym widzę, że taka wieloetapowa pielęgnacja bardzo mojej cerze sprzyja. Pory rzadziej się zatykają, skóra wygląda na zdrowszą i bardziej promienną, jest też lepiej nawilżona i odżywiona, a kolejne produkty lepiej się wchłaniają i zdecydowanie lepiej działają

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem