Opis produktu
Krem, który działa jak sen! Nawilża i chroni skórę dłoni, dzięki zawartości olejku ze słodkich migdałów i witaminy E. Poręczny rozmiar - idealny do torebki.
Produkt dodany w dniu 03.01.2019 przez ksanaru
Krem do rąk Oriflame, Dream Cream.
Lubię te malutkie kremiki, można je wrzucić do torebki i używać w razie potrzeby.
Ten dodatkowo ma lekką konsystencję i fajnie nawilża dłonie.
Poza domem raczej nie używam kremów o treściwej konsystencji, typowo odżywczych, wtedy najbardziej przydają się lekkie, które błyskawicznie się wchłaniają.
Ten właśnie taki jest, zużyłam już sporo opakowań i chętnie chętnie niego wracam.
Ładnie pachnie, ale nie jest mocno intensywny i nie kłóci się z perfumami.
Dodatkowo często są na promocji dosłownie za grosze, a też biore go ze względu na malutki rozmiar. No i nie ukrywam, że w domu mam wiecznie kilka otwartych z ciekawość i później ciężko któryś zużyć do końca. Stałe z tym walczę, dlatego akurat jeśli chodzi o kremy do rąk najlepiej sprawdzają się u mnie maluszki.
Oriflame, Krem do rąk, Dream Cream.
Ten kremik to mój maleńki, 30ml przyjaciel, którego zazwyczaj mam w torebce. Ma świetną konsystencję i rewelacyjnie się wchłania. Jego przyjemny, delikatny zapach pozwala się zrelaksować w każdej sytuacji. Używam go już od kilku lat i niezmiennie świetnie się sprawdza. Zdecydowanie świetnie dba o dłonie i warto po niego sięgać tak często, jak potrzebujemy.
Krem do rąk z firmy Oriflame "Dream Cream". Jest to dosyć małych rozmiarów tubka, bo mieści jedynie 30ml. Jeśli często kremujecie dłonie, to z wydajnością raczej nie będzie zbyt na plus. Mimo to ma wiele plusów. Małe opakowanie z pewnością jest bardziej poręczne. Bez problemu sprawdzi się w torebce, a nawet kieszeni. Opakowanie jest porządnie wykonane. Przez całe jego użytkowanie nie sprawiło żadnych problemów. Zapach ma wspaniały! Naprawdę jak lubicie piękne zapachy w takich kremach to jak najbardziej polecam. Nawilża bardzo dobrze. Sprawdzi się nawet przy mocno wysuszonych dłoniach.
Zobacz post
Dream Cream, Krem do rąk, który zakupiłam w Oriflame. Kosztował on 2,50 zł. Krem w swoim składzie zawiera olejek ze słodkich migdałów i witaminę E. Krem ma przyjemny, delikatny zapach, który przez jakiś czas utrzymuje się na dłoniach. Jego konsystencja jest lejąca, dzięki czemu dobrze aplikuje się go. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na dłoniach. Krem nawilża oraz pielęgnuje dłonie. Ma on pojemność 30 ml czyli idealnie nadaje się do torebki.
Zobacz post
Krem do rąk, Oriflame, Dream Cream
Krem do rąk otrzymałam kiedyś w jakieś paczuszce. Jest małej pojemności, więc bez problemu można go zawsze zabrać ze sobą. Jednak zapach nie przypadł mi do gustu i tak sobie leży i jest nieużywany. Jego konsystencja jest jakby wodnista, przez co pozostawia dziwne uczucie na dłoniach. Dość długo zajmuje mu wchłonięcie. Jakoś specjalnie też dłoni nie nawilża.
Jestem kremomaniaczką ⚱ , bez kremu ani rusz, to jest aktualny ich stan w domu. Dwóch z nich jeszcze nie używałam bo dopiero co dostałam je w nagrodzie od Polkipl na IG, można zobaczyć w pierwszym poście -> 📸. Czekają grzecznie na swoją kolej. Muszę czasami się stopować bo otwieram wszystkie na raz 😲.
Ostatnio wpadłam na markę Enilome w doz.pl i przyznam, że polubiłam. Dermonutrivum jest gęsty, tłusty i nie trzeba go wiele a wręcz bardzo niewiele żeby wysmarować całe dłonie. A jego brat Dermohydrativum jest z tych bardziej rzadkich, potrzeba go więcej ale nie pozostawia tłustej warstwy i szybciutko się wchłania. Oba dbają też o dobry stan paznokci i skórek wokół nich.
Dove jest już na wykończeniu ale dzielnie próbuje wytrwać do końca. Nawilża i regeneruje skórę dłoni pięknie przy tym pachnąc.
Floslek jest moją nową zdobyczą i jestem przede wszystkim zauroczona szatą graficzną. Cudne małe opakowanie ze świetnie pachnącą i nawilżającą zawartością.
Jestem bardzo ciekawa Oriflame (sprawdzałam, pachnie obłędnie) i Medipharm. Ktoś używał? 😏
Krem do rąk Dream Cream z Oriflame.
Bardzo malutki i podręczny kremik. Opakowanie zawiera 30 ml, więc krem nadaje się idealnie do torebki. Krem świetnie nawilża dłonie, szybko się wchłania i sprawia, że ręce są delikatne. Krem ma fajny zapach, taki dość uniwersalny. Jego konsystencja jest lekko wodnista, dlatego czasem wyleci go z tubki za dużo. Gdyby krem był w większym opakowaniu to pewnie częściej bym po niego sięgała.
Oriflame, krem do rąk 'Dream Cream'. Bardzo fajna, podręczna miniaturka, którą bez problemu można wrzucić do torebki. Pachnie delikatnie, całkiem przyjemnie, ale chyba czuje tam kokosa. Ma dosyć rzadką konsystencję, jakby bardziej żelową niż masełkową. Nawilża raczej delikatnie, ale myślę, że regularne użycie może przynieść efekty. Łatwo i szybko się wchłania, nie zostawia lepkiej warstwy jednak mam wrażenie, ze pozostawia taką warstwę ochronną, która bardzo fajnie się sprawdza podczas częstych kontaktów z wodą.
Zobacz post
Oriflame- Dream Cream
To moje drugie opakowanie tego miniaturowego, 30 ml kremiku do rąk. Jak widać na filmiku, konsystencja jest bardzo rzadka, przez co nie jest tak bardzo wydajny. ALE... Jakiż on jest fajny!
Delikatnie pachnie, pozostawiając swą przyjemną woń na dłuższy czas na dłoniach. Dobrze nawilża dłonie i można pożegnać się z uczuciem suchości na nich. Szczególnie dobrze sprawdzał się zimą, kiedy miałam bardzo wysuszoną, w niektórych miejscach aż pękającą skórę. Ukoił ją, w żaden sposób nie podrażniał.
Jedynym zdobieniem opakowania jest zielony napis i znaczek nad nim, więc jest bardzo skromne. Choć ważne jest tak naprawdę tylko wnętrze. Zakręcamy kremik na zielony korek, co jest wygodnym rozwiązaniem. Taka mała wersja zawsze musi być w torebce i bez wymówki, że się nie zmieści.
Moje grudniowe denko. Nie ma tego dużo, głównie są to miniaturki z kalendarza Balea, bo an testach tych kosmetyków skupiłam się najbardziej. Nic mnie nie podrażniło, nic nie uczuliło - to jest bardzo dobra wiadomość.
Mgiełka Be beauty o zapachu melona - była super. Piękny zapach i dobra trwałość jak na mgiełkę. opakowanie minimalistyczne i ładne, do tego niska cena. Pewnie będę do nich wracać.
Head&Shoulders 2in1 Menthol. Chyba wszystkim dobrze znany szampon. Często wracam do nich jesienno-zimową porą i za każdym razem jestem zadowolona.
Iladian, żel do higieny intymnej. Wpadł w moje ręce przypadkiem a okazał się najlepszy. Jest delikatny i świetnie pachnie - jakby gruszkowo. Do tego jest w wygodnej tubie i jest bardzo wydajny.
Oriflame, Dream cream. Mini kremik do rąk, wypadł fajnie. Dosyć rzadki, łatwo się wchłania, nie pozostawia po sobie lepkiej warstwy. nawilżanie nie jest bardzo głębokie, ale wystarczające dla mnie.
Balea, dusch creme - waniliowy żel po prysznic. Bardzo fajna miniaturka, jak na razie to chyba jedyny produkt, który miałabym ochotę kupić w większej pojemności. Ładnie pachnie, nie wysusza skóry.
Balea, spulung - odzywka do włosów, była okej. Coś tam nawilżała i wspomagała rozczesywanie. Nie mam szczególnej ochoty do niej wracać, ale fajnie było wypróbować.
Balea, wasch gel - żel do mycia twarzy do skóry mieszanej i normalnej. Fajny produkt. Nie zauważyłam jakiegoś szczególnego działania, ale do codziennej pielęgnacji w sam raz. Nie podrażniał skóry, pomagał ją oczyścić.
Balea, tonik do twarzy - nie polubiłam się z nim kompletnie. Zużyłam, spełniał swoje zadanie ale przy okazji zostawiał po sobie lepką warstwę i miał skłonności do wysuszania skóry. Nie podrażnił, ani nie uczulił w żaden sposób.
Balea, szampon do włosów. Kolejny przeciętniak. Moje włosy go po prostu przyjęły, nie zachęcił mnie jakoś bardzo do siebie, ale i nie zrobił krzywdę, jednak na dłuższą metę by się nie sprawdził.
Roczny bilans denka pokrywa zakupy, myślę że misja zakończona powodzeniem. A jak tam wasze denka?
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
