3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 05.05.2018 przez Horsi

Montagne Jeunesse, 7th Heaven, Maseczka do twarzy w płacie, Brazylijskie błoto

Maseczka, którą zakupiłam sobie w TESCO za grosze około 5 zł. Błotna mająca na celu nawilżyć moją twarzyczkę. Materiałowa zrobiona z drzewa bambusowego. Bogata w minerały, witaminy, przeciwutleniacze, awokado i zmielone jagody. Zawiera dużą ilość magnezu, oczyszcza i stymuluję skórę. Bardzo pięknie pachnie aż szkoda ściągać maseczkę z twarzy. Trzyma się ją około 10-15 minut ja natomiast tą kurację przedłużyłam. Efektem jest bardzo gładka i delikatna skóra, dobrze nawilżyła mi okolice brwi i nosa gdzie na co dzień bardzo schodzi mi skóra. Tak wiem bardzo śmiesznie w niej wyglądam (zdjęcie drugie) ale trzeba troszkę "pocierpieć" . Żałuję, że nie można jej wypróbować kilka razy.

Zobacz post

Montagne Jeunesse 7th Heaven, Maseczka do twarzy w płacie, Brazylijskie błoto

7th Heaven. Błotna maska nawilżająca z materiału bambusowego z jagodami acai. Dostałam ją w paczuszce od kochanej @madziek1 . Znam maseczki z 7th Heaven ale nie miałam tej dlatego bardzo mnie to ucieszyło. Zapach maseczki jest bardzo przyjemny, byłam miłe zaskoczona że maseczka jest w płachcie. Płat maski jest dość duży ale jakoś udało mi się ją założyć. Przy nakładaniu jej miałam trochę pobrudzone ręce ale to nie jest żaden problem. Po 15 minutach ściągnełam płat maski i przemyłam twarz wodą. Twarz jest fajnie nawilżona, oczyszczona i gładka.

Zobacz post

-

Denko sierpień 2018 cz. 1

Ale ten czas leci, przyszła pora na kolejne denko!

/ COSMIA, żel myjący do twarzy. Ma zapewnić odświeżenie. Zawiera wyciąg z lotosu. Hm... nie zrobił nic złego, ale nie jest to jakaś perełka. Zwykły przeciętniak. Nie podrażnił, nie uczulił, ale nie sprawił też, żeby skóra była jakaś wow. Zmywał całkiem okej, zapach miał neutralny. Denerwują mnie jednak trochę żele w tubce.

/ Lirene, duo płyn micelarny z olejkiem rycynowym. Kolejny średniaczek, który nie wyrządził szkód, ale za bardzo się nie sprawdził. Trochę trzeba się namachać, żeby zmyć makijaż, zwłaszcza ten mocniejszy. Pisałam o nim już tutaj: https://dresscloud.pl/p/617925/u03.0418.wenkka.5adb2e002a86d.JPG?v=1524313623

/ Montagne Jeunesse, Maska w płacie z brazylijskim błotem. Ma za zadanie oczyścić skórę. Jakoś w sierpniu miałam pecha do średniaków. Maska nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Skóra była przyjemna w dotyku, ale nic więcej. Trochę przeszkadzał mi jej zapach.

tami, bawełniane ręczniczki kosmetyczne. o! coś, co się sprawdziło. Ręczniczki są naprawdę fajne. Szkoda, że w opakowaniu jest ich tylko 18. Super ścierało się nimi maseczki!

AA Wings of color, jedwabisty puder w puderniczce z lusterkiem, 90 transparent. Jedyny produkt z kolorówki, ale jaki! Pokochałam ten puder całym sercem. Wielki plus za lusterko. Świetnie utrwalał makijaż, nie wysuszał skóry. Nie powodował też, że podkład się ciasteczkował. Rewelacja! Czekam na jakąś przecenę i kupuję kolejny!

Miałyście coś? Jak wrażenia?

Zobacz post

-

W kwietniowej edycji każda ze stałych klientek otrzymała miniaturę szamponu Naobay i jest to jedyny trudniej dostępny kosmetyk. Maskę w płacie zużyłam i byłam z niej zadowolona. Była to moja pierwsza płachta z nasączoną glinką. Woda różana jest już na wykończeniu - szkoda, że Shiny nie postarało się o wersję pełnowymiarową. Produkty pochodzące ze sklepu z marokańskimi kosmetykami są naprawdę godne uwagi.
Do mascary nie mam żadnych zastrzeżeń, mimo klasycznej szczoteczki dobrze mi się z nią współpracuje. Błyszczyko - pomadka w brzoskwiniowym odcieniu na pewno nie zagrzeje miejsca w mojej kosmetyczce. Po pudełku ze współpracą z drogerią Natura raczej nikt nie spodziewał ... błyszczyku. Odcień hybrydy trafił mi się w całkiem przyjemnym, pastelowym odcieniu, ale ponoć jego formuła jest tragiczna. Za fit batonami nie przepadam.

Zobacz post
1