Garnier

Zestaw kosmetyków do włosów Garnier Fructis Oil Repair 3, czyli szampon i odżywka do włosów suchych i łamliwych. Są to kosmetyki z trzema olejkami: z oliwek, awokado i Karite oraz z ekstraktem z olejku kokosowego. Oba te kosmetyki pachną bardzo przyjemnie i słodko. Zapach ten przypomina mi trochę zapach bananowy. Szampon dobrze się pieni i przyjemnie się go używa. A odżywka mimo, że jest gęsta to łatwo się rozprowadza na włosach. Po użyciu tych dwóch produktów na moich włosach, nie musiałam się martwić o rozczesywanie. Włosy były gładkie, przyjemne w dotyku i nie puszyły się.

Zobacz post

Szampon wzmacniający 2w1, Oil Repair 3 do włosów suchych i łamliwych ładnie, słodko pachnie. Zapach utrzymuje się na włosach. Szampon dobrze się pieni, dzięki czemu używa się go przyjemnie i nie zużywa zbyt dużo. Moje włosy po umyciu ni łatwo się rozczesywały, nie puszyły się i były przyjemniejsze w dotyku.

Zobacz post

Druga cześć mojego denka kosmetycznego z lutego. Są to głównie szampony do włosów, które wykańczałam w jednym momencie bo je porównywałam do siebie. Kolejno od prawej, szampon regenerujący z olejkiem kokosowym i kurkumą do włosów zniszczonych Dove , Nourishing Secrets, Restoring Ritual. Zapach miał ładny, ale nie utrzymywał się on zbyt długo na włosach. Umyte nim włosy rozczesywały się bez większych problemów, ale bez odżywki zbytnio się puszyły. Wolałam te szampony Garnier Fructis, jednak po za tym szamponem wzmacniającym Grow Strong przeciw wypadaniu, do włosów osłabionych. Nie pienił mi się tak dobrze jak pozostałe i musiałam używać go nieco więcej. Jego zapach był niezbyt ciekawy, a włosy po nim wydawały się być bardziej suche, puszące się i trochę ciężej się je rozczesywało. Natomiast szampon wzmacniający 2w1, Oil Repair 3 do włosów suchych i łamliwych oraz szampon wzmacniający Oil Repair 3 Butter do włosów bardzo suchych i zniszczonych, jak dla mnie niewiele się różniły. Oba ładnie pachną, choć nieco bardziej podoba mi się zapach tego drugiego. Oba bardzo dobrze się pieniły, dzięki czemu znacznie mniej się ich zużywało. Moje włosy po nich łatwo się rozczesywany, nie puszyły się i były przyjemniejsze w dotyku. Nawilżające mydło w płynie Linda Frui, miód manuka & mango ma opakowanie jest z dozownikiem i zawiera 500 ml produktu. Mydło jest bardzo rzadkie, słabo pieniące się. Mimo, że opis zapachu bardzo mnie zachęcił, to niestety okazał się być niezbyt ładny. Według mnie pachnie on cytrusowo, ale zdecydowanie taki zapach mi się nie podoba. Samo mydło też nie odpowiadało mi. Trochę chyba wysuszało dłonie i nie domywało podkładu z gąbeczek.

Zobacz post

Ten szampon kupiłam przez przypadek. Byłam przekonana, że kupuję zwykły szampon tej marki, ale dopiero w domu uświadomiono mi, że jest do wariant 2w1,ktorego nie lubię. Zdecydowanym plusem tego szamponu jest jego pojemne opakowanie i cudowny zapach. Jak dla mnie szampon jest zbyt ciężki, bardzo obciąża włosy i już na następny dzień brakuje im świeżości, są przylizane i wymagają ponownego mycia. Jak dla mnie bubel.

Zobacz post