6 na 6 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 03.05.2018 przez cami

Maski do twarzy w płachcie Balea z DM Drogerie

PFLEGE-KICK, AQUA & TUCHMASKE (czarna)
Pora na maski, które możecie spotkać w normalnej ofercie Balea (choć też nie wszędzie je widziałam). Od lewej znajdują się tutaj maska Pflege Kick, nawilżająca Aqua mask oraz oczyszczająca czarna maska. Różnią się one nie tylko składem, ale i wycięciem płachty i jej rodzajem, dlatego pozwolę sobie opisać je osobno szczegółowo.

Pflege-kick Touch Maske zawierająca minerały i ekstrakt z hibiskusa ma pomóc w nawilżeniu skóry i dodaniu jej energii. Polecana jest do walki z tzw. Jetlagiem, czyli dolegliwościami związanymi ze zmianą miejsca/czasu/temperatury/wilgotności po locie samolotem. Maskę kupiłam w Budapeszcie. Płachta była dość spora, o średniej grubości, dobrze nasączona, choć nie "lejąca" się. To ważne jeśli chcielibyśmy użyć tej maski gdzieś w podróży. Skóra po użyciu maski była promienna i wyglądała znacznie lepiej. Choć oczywiście na jetlag można użyć każdej maski w płachcie z podobnym efektem
Skład: Aqua, Alcohol Denat, Glycerin, Propanediol, Biosaccaride Gum-1, Hydroxyacetophenone, Hydroxyethylcellulose, Chlorphenesin, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Caprylyl/Capryl Wheat Bran/Straw Glycosides, Fusel Wheat Bran/Straw Glycosides, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Polyglyceryl-5 Oleate, Sodium Cocoyl Glutamate, Parum, Sodium Hydroxide, Trisodium Ethylenadiamina Disuccinate, Glyceryl Caprylate, Copper Gluconate.

Aqua Tuchmaske jako nieliczna posiadała wycięcia umożliwiające nałożenie jej także na powieki (choć ktoś chyba nie pomyślał zaginając je na dole, a nie na górze). Płachta była średniej grubości, bardzo mocno nasączona i dobrze dopasowywała się do skóry. Esencja zawierała ekstrakt z alg i dawała prawdziwego kopniaka nawilżenia. Używałam jej po pierwszym opalaniu skóry i to ukojenie zapamiętam bardzo pozytywnie na długi czas. Zapach nieszczególny, w porównaniu do innych masek tej marki nawet średni. Ale działanie super! Do kupienia w polskim DM za niecałe 4 zł.
Skład: Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Persea Gratissima Oil, Betaine, Portulaca Oleracea Extract, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Tocopheryl Acetate, Parfum, Polyglyceryl-4 Carpate, Xanthan Hum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Olus Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Dipotassium Glycyrrhizate, Sodium Dehydroacetate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Sodium Hyaluronate, Disodium EDTA, Morus Alba Root Extract, Citrus Medica Limonum Fruit Extract, Actinidia Chinensis Fruit Extract, Propylene Glycol, Sodium PCA, Oenanthe Javabuca Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Hordeum Vulgare Leaf Extract, Magnesium PCA, Tocopherol, Fucus Vesiculosus Extract, Zinc PCA, Manganese PCA.

Czarna Touchmaske Balea zawierała włókninę i aktywny węgiel, aby skutecznie oczyszczać zanieczyszczoną skórę. I choć wysoko w jej składzie znajdował się kwas salicylowy, to po użyciu maski nie odczuwałam wysuszenia, czy podrażnienia skóry. Czarna maska jest polecana do pielęgnacji cery mieszanej i skłonnej do trądziku, czy rozszerzonych porów. Pamiętajmy jednak, że jest to maska w płachcie, więc głównie będzie ona nawilżała skórę z uwagi na sposób jej użycia. Po aplikacji skóra wyglądała na jaśniejszą, ciężko jednak jest mi ocenić jej działanie oczyszczające pory. Myślę, że musiałabym używać jej regularnie przez kilka dni, aby móc przekonać się o takich jej właściwościach.
Skład: Aqua, Glycerin, Salicylic Acid, Ascophyllum Nodosum Extract, Epilobium Angustifolium Flower/Leaf/Stem Extract, Portulaca Oleracea Extract, Butylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Lonicere Japonica Flower Extract, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Citrus Paradisi Fruit Extract, Phenoxyethanol, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, T-Butyl Alcohol, Caprylyl/Capryl Glucoside, Sodium Hydroxide, Zinc PCA, Hamamelis Virginiana Leaf Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Xanthan Gum, Citric Acid, Parfum, Linalool, Sodium Hyaluronate, Disodium EDTA.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Tuchmaske mit Aktivkohle -Vlieis, Węgiel i kwas salicylowy

Maseczka firmy Balea. Jest to maska oczyszczająca z węglem i kwasem salicylowym do skóry mieszanej i skłonnej do zanieczyszczeń. Maseczka to czarna płachta, która dobrze przylega do skóry i jest bardzo dobrze nasączona. Po zdjęciu maseczki pozostałość wcieram w twarz. Skóra po zastosowaniu maseczki jest dobrze oczyszczona, nawilżona ale także bardzo przyjemna w dotyku. Bardzo polubiłam tą maskę. Kupiona w drogerii DM. Jak najbardziej polecam 😊

Zobacz post

kosmetyki denko

Początek kwietnia więc czas na marcowe denko.
Mimo że marzec dłużył mi się okropnie to moje zużycie kosmetyczne nie jest wcale duże w porównaniu do lutego, który zleciał mi bardzo szybko i był krótkim miesiącem. Jednak jestem zadowolona z denka bo trochę kosmetyków się pozbyłam, a potrzebuję dużo miejsca przed urlopem w czerwcu aby obkupić się w nowości.

*Żel pod prysznic Balea o zapachu maślanki i cytryny- żel zdecydowanie stał się moim faworytem jeśli chodzi o żele tej firmy. Słodki ale zarazem kwaskowaty zapach żelu sprawił że uwielbiałam się nim myć.
*Peeling do ciała od Avon o zapachu czekolady- żel miał piękny zapach ciasteczek czekoladowych, jednak miał tak drobne drobinki, które przypominały mi kaszkę manną, że więcej po niego nie sięgnę ponieważ oczekuję od tego typu kosmetyku fajnego zdzierania naskórka, a ten peeling tego mi nie zagwarantował.
*Peeling drobnoziarnisty z balsamem oliwa z oliwek firmy Joanna- mimo że bardzo lubię peelingi tej firmy to z przykrością stwierdzam, że ten nie przypadł mi do gustu. Był strasznie gęsty i mazisty co strasznie mnie denerwowało przy aplikacji. Ciężko również było z wydostaniem końcówki produktu, który przylegał zbicie do ścianek butelki dlatego odpuściłam sobie zużycia końcówki produktu. Zapach również nie przypadł mi do gustu, był trochę za ciężki dla mnie.
*Peeling gruboziarnisty marakuja firmy Joanna- to jest zdecydowane przeciwieństwo wyżej opisanego peelingu tej samej firmy. Produkt miał przyjemną konsystencję, wyczuwalne drobinki, które świetnie zdzierały naskórek, a do tego piękny, orzeźwiający zapach dzięki czemu bardzo chętnie po niego sięgałam. Oczywiście już testuję następny z tej serii.
*Cukrowy peeling Biolove o zapachu truskawki- bardzo fajny peeling, cukier podczas aplikacji przyjemnie masował ciało, dzięki czemu nie tylko dobrze zdzierał naskórek, ale także pobudzał krązenie. Zapach obłędny niczym prawdziwe, dojrzewające truskawki. I sam fakt że bardzo dobrze nawilżał skórę, dlatego użycie balsamu po kąpieli nie było konieczne. Jedynym minusem jest dostępność bo można go zamówić tylko przez internet, a także cena w stosunku do pojemności opakowania. Jednak jest to produkt naturalny i korzystając z promocji można dorwać go w dużo niższej cenie.
*Łagodzący żel do higieny intymnej o zapachu Bławatka Herbal care od Farmony- żel miał gęstą i zbitą konsystencję, ładnie pachniał i dobrze mył jednak miałam wrażenie że podczas jego używania mnie podrażniał dlatego więcej go nie kupię.
*Płyn do płukania jamy ustnej Listerine o smaku zielonej herbaty- bardzo lubię te płyny i pojawiają się w każdym denku. Dobrze oczyszczają i pozostawiają świeży oddech.
*Mgiełka do ciała od Avon o zapachu zielonej herbaty i werbeny- zapach bardzo świeży i orzeźwiający, idealny na lato. Lubię te mgiełki mimo że zapach nie utrzymuje się zbyt długo. Myślę że może w ciągu lata jeszcze się u mnie pojawi.
*Odżywka do włosów Advanced Hair Regenerate Nourishment do włosów zniszczonych z Dove- początkowo odżywka zrobiła na mnie dobre wrażenie jednak im dłużej jej używałam tym bardziej miałam wrażenie że wysusza moje włosy. Miałam wrażenie że są jak siano przez co strasznie męczyło mnie zużywanie tej odżywki. Więcej na pewno po nią nie sięgnę.
*krem do rąk truskawkowy firmy The Body Shop- przyjemny, delikatny, a zarazem treściwy i dobrze nawilżający krem o cudownym zapachu truskawki. Chętnie go zużyłam i kupiłam ponownie tylko o zapachu grejpfruta.
*Kapsułka do kąpieli The Body Shop o zapachu różowego grejpfruta-bardzo fajna kapsułka, dzięki której moja kąpiel była przyjemna i odprężająca, a skóra nawilżona i przyjemna w dotyku.
*Sole do kąpieli Kneipp- akurat tutaj mam trzy warianty soli, które nie przypadły mi do gustu jeśli chodzi o zapachy aczkolwiek dobrze nawilżały skórę dzięki czemu po kąpieli była przyjemna i miła w dotyku. Na pewno sięgnę jeszcze po te sole ale w innych wariantach zapachowych.
*Sól do kąpieli the dream catcher od Treaclemoon o zapachu figi, granatu i wanilii- przyjemna sól do kąpieli, która fajnie wpłynęła na moją skórę jednak nie sięgnę po ten wariant już ponieważ zapach wcale nie kojarzył mi się z tym, który obiecuje producent mimo że był on ładny i rześki.
*Express yourself- sól do kąpieli- przyjemnie pachniała, ale zapach ulotnił się tuż po rozpuszczeniu w wodzie, barwiła jednak wodę na przyjemnie żółty kolor. Mam jeszcze kilka takich tylko w różnych wersjach w zapasie, ale gdy je zużyję na pewno nie kupię ich ponownie bo jednak lubię gdy podczas kąpieli unosi się przyjemny zapach.
*Próbka maseczki do włosów Intensywna regeneracja L`biotica Biovax- na moją długość włosów było jej troszkę za mało, jednak spisała się dobrze i być może sięgnę po pełnowymiarowy produkt.
*Maseczki w płachcie- spisały się bardzo dobrze, byłam z nich zadowolona i sięgnę na pewno po nie ponownie. Fajnie oczyszczały, nawilżały i wygładzały. Dwie z nich pojawiły się w chmurkach, a dwie kolejne na pewno niebawem doczekają się recenzji.

Zobacz post

kosmetyki maseczki

Oczyszczająca maseczka z węglem w płachcie z Balei.

Maseczka ma dużą, dobrze wyciętą płachtę w czarnym kolorze. Płachta po wyciągnięciu z saszetki jest dobrze nasączona esencją, ale nie ocieka nią tak jak w przypadku niektórych masek w płachcie, które miałam okazję testować. Zapach jest przyjemny i bardzo delikatny, a wraz z nałożeniem maseczki ulatnia się całkowicie. Płachta nie zsuwa się z twarzy i dobrze do niej przylega. Twarz po użyciu tej maseczki jest oczyszczona, promienna i przyjemna w dotyku. Maseczka nie była droga dlatego pewnie przy okazji wizyty w DM pojawi się w moim koszyku ponownie.

Zobacz post

Czas na zapasy

A więc i ja zaczęłam robić jesienne zapasy
Górującą marką oczywiście Balea
* Balsam do ciała o zapachu Wanila + Biała malina , maseczka z węglem aktywnym, plasterki na nosek ktore rewelacyjnie usuwają wągry i zaskórniki, plasterek na brodę i między brwi , płyn micelarny i krem z serii Hauterin dla skóry trądzikowej, krem Q10 Anti-Falten Energy 24H Pflege i plastry do depilacji
To tyle jeżeli chodzi na razie o firmę Balea bo czekam na kolejne zamówienia
Także jak tylko przyjdą to się pochwalę co ciekawego tym razem
* Następnie tabletki firmy Multinrom Biotin - biorę je od jakiegoś czasu i widzę efekty moja cera się , paznokcie wzmocniły i włosy zaczęły w końcu rosnąć Są dostępne w sklepach Aldi
* Skoncentrowane serum do rzęs 8 w 1 TOTAL ACTION marki Eveline - tej odżywki używam już od dłuższego czasu.Poleciła mi ją teściowa ale nie używam jej jako odżywki tylko jako bazę pod tusz do rzęs Po jej zastosowaniu rzęsy są dobrze rozczesane i ładnie nadaje im efek wydłużenia , a w trakcie tuszowania nie sklejają się i ogólnie mamy efekt jak by były przyklejone sztuczne
* Tusz do rzęs Dramatic Lashes Night Black Mascara marki GOLDEN ROSE - kupiłam na próbę także dopiero się przekonam jak wyjdzie w rzeczywistości . Zazwyczaj używam tuszu z MAYBELLINE NEW YORK THE COLOSSAL VOLUM EXPRESS MASCARA kturą pokochałam ale stwierdziłam że czas na coś nowego
* Pomadka LOVELY lip gloss SHINE - kolor cielisty bardzo delikatny . Jestem ciekawa jak wyjdzie na ustach bo to kolejny kosmetyk kupiony na próbę oczywiście zdam relacje
* Spray do włosów marki Dr.Santé COCONUT HAIR - Dla suchych i łamliwych włosów.
Już sprawdzała i pięknie pachnie a według opisu a etykiecie ma intensywnie nawilżyć włosy, chronić je osłabieniem i zniszczeniem ? Hyymmm ? Przetestuje to się okaże czy ten lekki olejek kokosowy wygładzi , nada blask i jedwabistość moim włosom
* Krem do cery normalnej i suchej marki Ziaja MASŁO KAKAOWE - tłusty krem dostarczający skórze cennych substancji odżywczych. Regeneruje, wygładza i działa ochronnie.
A przede wszystkim ma przyjemną konsystencję i intensywny zapach kakaowy
* Woda toaletowa SWEET CANDY TRUFFLE - Powiem tak byłam w Hebe i przypadkowo natknęłam się na ten produkt a to tylko przez to że stały przy nim dwie dziewczyny i się delikatnie mówiąc o niego kłóciły
Gdy w końcu odeszły od półki nie biorąc go stwierdziłam że muszę sprawdzić jak pachnie że wywołał takie emocje I powiem szczerze że to była miłość od pierwszego powąchania
Zatem znalazł się w moim koszyku i jestem bardzo z niego zadowolona jeżeli chodzi omsam zapach zobaczymy jak długo się będzie utrzymywać Jeżeli zadowoli mnie w 100 % to kupię kolejny , a z tego co widziałam jest jeszcze kilka innych zapachów z tej serii
I na sam koniec 3 próbki które otrzymałam
* NIVEA CARE - Lekki krem odżywczy
* ZIAJA pielęgnacja ciała multi modeling - żel rozgrzewający idealny przed ćwiczeniami
* NOVAGE true perfection - odmładzający krem na noc
Czeka mnie trochę testowania Oczywiście będę na bieżąco wrzucać komentarze na ten temat no i miłego wieczoru kochane

Zobacz post


Balea Maseczka do twarzy, Tuchmaske mit Aktivkohle Vlies

Nie spodziewałam się że jakakolwiek płachta może mi się aż tak spodobać. Ta ma iście czarny kolor, idealny kształt, dobrze powycinany gdzie trzeba, a co najważniejsze płachta jest idealnej grubości, dobrze przylega do twarzy, do tego stopnia, że swobodnie można w niej chodzić. Ładnie pachnie i jest dobrze nasączona. Podczas noszenia czułam przyjemny chłodek, ale delikatny, nie taki że po 20 minutach nie czułam twarzy, tego nie lubię. Po zdjęciu skóra była bardzo przyjemna w dotyku, jędrna, miękka. Zupełnie inna niż po maseczkach które do tej pory miałam okazję testować. Bardzo mnie odprężyła ta maska i zabrała zmęczenie po całym dniu z twarzy .

Zobacz post

-

Maseczka w płachcie Balea. Płachta jest w kolorze czarny (mimo swojego czarnego koloru niczego nie brudzi) i jest mocno nasączona przeźroczystą esencją. Jest dość gruba ale mimo grubości idealnie dopasowuje się do kształtu twarzy, dzięki przecięciom na bokach. Otwory na oczy i usta są dość duże, dlatego bardzo łatwo dopasować ją do każdego kształtu twarzy. Zapach jest bardzo delikatny, praktycznie wcale nie wyczuwalny. Po jej użyciu cera jest miękka, gładka i delikatnie nawilżona. Ma za zadanie oczyścić skórę z nadmiaru łoju i innych zanieczyszczeń - tutaj sprawdziła się naprawdę fajnie oraz przyśpieszyć eliminację wyprysków - niestety po jednym jej użyciu nie mogę powiedzieć czy faktycznie działa na tej płaszczyźnie.

Zobacz post
1