Kolejny balsam do ciała znalazłam w kalendarzyku. Ale jednak ze względu na zapach pozostanę wierna poprzednikowi. Ten balsam pachnie lodami waniliowymi, a niestety wanilia to jeden z moich znienawidzonych zapachów kosmetycznych. Poza tym jest identyczny jak poprzednik, też ma dość rzadką konsystencję, która jednak szybko wchłania się w ciało. Produktu jest 50 ml, więc spokojnie wystarczy na kilka użyć.
Zobacz post
Okienko nr 11 adwentowego kalendarza Balei to przepięknie pachnący balsam do ciała. Bardzo mnie cieszy miniaturka tego produktu, bo często balsamy też odrzucałam w swojej podróżnej kosmetyczce ze względu na gabaryty i małą ilość miejsca. Zapach balsamu jest bardzo przyjemny, jest to zapach chai latte oraz migdałów. Bardzo fajnie nawilża ciało, choć ma rzadką konsystencję. Nie powoduje u mnie podrażnień, więc to ogromny plus! ość szybko też się wchłania i nie pozostawia na ubraniach tłustych śladów. Produkt jest wegański i ma bardzo przyjemną etykietkę - jak zresztą wszystkie te produkty z tegorocznego kalendarza.
Zobacz post
Okienko #11 kalendarz Balei - balsam do ciała z serii Magic Winter o zachu Chai Latte. Ma 50 ml pojemności i oczywiście przeuroczą grafikę. Zapach jest bardzo słodki, trochę się boję, że na dłuższą metę byłby nieznośny, ale na szczeście przy takiej małej pojemności nie powinno mi to przeszkadzać. Jest dość wodnisty, ale dobrze się wchłania. Zapach utrzymuje się na ciele jeszcze przez jakiś czas po aplikacji. Skóra po nałożeniu jest gładka i nawilżona.
Zobacz postPodobne produkty
