14 na 14 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 03.05.2018 przez cami

kosmetyki do pielegnacji dloni balea

Krem do rąk Pitaya Coco Balea. Krem ma uroczy, słodki, delikatny, kokosowy zapach, który kojarzy mi się z kokosowymi ciasteczkami, ten cudowny zapach przez jakiś czas utrzymuje się na dłoniach. Konsystencja kremu jest dość rzadka, lejąca, ale mi to nie przeszkadza, gdyż krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, poza tym dobrze nawilża dłonie i pozostawia je gładkie i miękkie w dotyku przez długi czas. Bardzo polubiłam ten krem i chętnie go używam. Zauroczyło mnie również słodkie, różowe opakowanie z flamingiem, które jest urocze, poza tym jest niewielkie i bez problemu zmieści się w torebce.

Zobacz post

kosmetyki do pielegnacji dloni balea

Balea Fruity Harmony Handcreme ♥ ♥ Obłędnie pachnący krem do rąk, który zawiera w tym pięknym opakowaniu pitaję i mleko kokosowe ♥ .Krem ten to prezent od najsympatyczniejszej i przemiłej osóbki jaką tu na DC poznałam a mianowicie od <a href="../profile.php?user=sufcia72" target="_blank">@sufcia72</a> . Osobiście nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy i już po jednym użyciu tego kremu jestem oczarowana nim ♥ . Krem świetnie się rozsmarowuje i fajnie nawilża przy czym błyskawicznie wchłania w skórę . Mój T. stwierdził, że chętnie by zjadł ten krem . Sufcia chciała abym sama stwierdzisz czy kosmetyki są warte zachodu i czy przypadną mi do gustu i muszę przyznać ze trafiła w 10 ♥ . Dziękuję bardzo

Zobacz post

kosmetyki do pielegnacji dloni balea

Balea krem do rąk który dostałam w przesyłce urodzinowej za który bardzo dziękuję . Jest on o słodkim oraz owocowym zapachu a dokładniej pitaiy oraz kokosa. Zapach jest dość mocno wyczuwalny co mi się podoba. Krem dość szybko się wchłania a ręce po nim są na dość długi czas nawilżone, gładkie. A jakie piękne ma opakowanie jest on zamknięty w różowej tubce z nadrukiem flaminga. To opakowanie jest takie letnie.

Zobacz post

Balea Krem do rąk, Pitaya Coco

Kolejna odlewka, którą dostałam do przetestowania od @kamilja to krem do rąk Balea o zapachu pitai i kokosa. Zapach ogólnie jest całkiem przyjemny, o ile ktoś lubi zapach kokosa - osobiście za bardzo za nim nie przepadam. Mimo to produkt nieźle się sprawdził. Ma lekką konsystencję, wystarczy niewielka ilość do posmarowania dłoni. Szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy. Dłonie po użyciu są nawilżone, choć nie jest to jakiś spektakularny efekt. Mimo to uważam że to bardzo fajny, warty przetestowania produkt .

Zobacz post


Balea Krem do rąk, Pitaya Coco

Uwielbiam testować różne produkty do dłoni, w szczególności kremy do rąk. Jestem zdecydowanie uzależniona od kosmetyków do pielęgnacji dłoni.
Produkt, który dzisiaj ocenię jest to krem do rąk marki Balea.
Pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście przepiękna grafika opakowania, na której znajduję się flaming.
Zapach kremu jest przyjemny, nie duszący.. jednak według mnie nie jest to nawet zbliżone do kokosowego zapachu. Konsystencja kremu jest bardzo wodnista, co mi na początku użytkowania przeszkadzało. Jednak gdy zobaczyłam, jak szybko krem się wchłania w moje dłonie to zapomniałam o wszelkich wadach produktu. Krem nie pozostawia tłustej warstwy na dłoniach. Produkt sprawia, że dłonie są bardzo nawilżone i gładkie, a zapach kremu utrzymuje się na dłoniach naprawdę długo. Krem ten jest również bardzo wydajny. Bardzo mała ilość produktu starczy na obie dłonie.
Jestem bardzo zadowolona z testowania!

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow balea

Zestaw kosmetyków Balea, które posiadam w swojej kolekcji. Na razie jest ich niewiele, ale mam nadzieję, że z czasem ta kolekcja będzie się powiększać, ponieważ uwielbiam kosmetyki tej firmy. Zestaw składa się z:
Jednorożcowego żelu pod prysznic, który ma przeurocze, tęczowe opakowanie. Żel ma śliczny, delikatny, słodki, lekko kokosowy zapach, który zdecydowanie uprzyjemnia kąpiel.
Mydła w płynie Sweet Wonderland. Jest to cudowne połączenie róży z wanilią. Zapach jest przepiękny i bardzo się cieszę z tego, że przez jakiś czas utrzymuje się on na skórze. Mydło dobrze się pieni, przez co doskonale oczyszcza i odświeża dłonie. Poza tym ma śliczne, różowe opakowanie, które nie tylko prezentuje się świetnie w łazience, ale jest także praktyczne w użyciu, gdyż ma wygodną pompkę, która ułatwia aplikację.
Balsamu do ciała w piance o zapachu wanilii i czarnej porzeczki, który jest w cudownym, kolorowym opakowaniu z bajeczną szatą graficzną, która od razu przyciągnęła mój wzrok. Balsam ma przepiękny, słodki, intensywny zapach, który kojarzy mi się z przepysznym ciasteczkiem. Aplikacja pianki jest wygodna, pianka dobrze rozprowadza się na skórze i błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Skóra jest doskonale nawilżona, miękka, odświeżona i przepięknie pachnąca. Ten balsam zdecydowanie skradł moje serce.
Dezodorantu o zapachu mrożonej herbaty brzoskwiniowej. Rzeczywiście ten dezodorant pachnie jak mrożona herbata brzoskwiniowa, dlatego kojarzy mi się z gorącym latem. Bardzo mi się spodobał. Dezodorant świetnie odświeża i dobrze nawilża skórę, nie wysuszając jej przy tym.
Szamponu o zapachu tropikalnych owoców, który jest fantastyczny. Ma śliczny, świeży, owocowy zapach, który przypomina wakacje, ten cudowny zapach utrzymuje się przez jakiś czas na włosach. Szampon ma niebieską konsystencję, którą bardzo dobrze się rozprowadza, gdyż nie jest ona za gęsta ani za rzadka, nie spływa z włosów. Dobrze się pieni, dlatego już niewielka ilość szamponu wystarczy, aby dokładnie oczyścić i odświeżyć włosy, przez co jest wydajny. Po umyciu włosy są pachnące, gładkie i miękkie. Plusem jest również prześliczna, kolorowa butelka, która od razu zwróciła moją uwagę, teraz fantastycznie prezentuje się na półce w łazience.
Kremu do rąk Pitaya Coco, który również ma cudowny, delikatny, kokosowy zapach, który przez jakiś czas utrzymuje się na dłoniach. Krem dobrze nawilża dłonie i pozostawia je gładkie i miękkie. Zauroczyło mnie również słodkie, różowe opakowanie z flamingiem, jest urocze.
Balsamu do ciała Bahamas Dream. Jest to balsam idealny na zbliżające się lato, ponieważ zarówno kolorowe opakowanie, jak i słodki, kokosowy zapach kojarzą się z wakacjami. Tak się cieszę, że mogę go testować, ponieważ jest cudowny. Ma bardzo lekką konsystencję, która wspaniale nawilża skórę i pozostawia ją miękką, świeżą, pachnącą i gładką na długi czas.
Jagodowej pianki do golenia Blueberry Love, która jest niesamowicie wydajna i starcza na bardzo długo. Poza tym ma śliczny, słodki, jagodowy zapach, który umila depilację. Pianka nie podrażnia skóry i bardzo pomaga przy goleniu, zapobiega wszelkim zacięciom lub podrażnieniom po maszynce. Pozostawia skórę nawilżoną i odświeżoną na długi czas. Urzekło mnie również prześliczne opakowanie, które od razu przyciąga oko.
Jest to zdecydowanie mój ulubiony zestaw kosmetyków.

Zobacz post

kosmetyki denko balea

Ostatni dzień miesiąca, więc czas na denko. Jestem z niego bardzo zadowolona, bo udało mi się zużyć sporo dużych produktów. Zużyłam dwa żele pod prysznic Nivea oraz Stara Mydlarnia. Nivea to jeden z moich ulubieńców, wracam do niego co jakiś czas. Ma dość gęstą konsystencję i zawiera w sobie olejki. Po takiej kąpieli skóra jest dobrze oczyszczona, a ładny zapach utrzymuje się przez jakiś czas na skórze. Drugi żel ma typowo świąteczny, bardzo ładny zapach, najbardziej wyczuwam w nim pomarańczę. On również bardzo dobrze oczyszczał skórę. Zużyłam dwufazowy płyn do demakijażu, który stał się moim ulubieńcem. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem tuszu, nie podrażnia oczu, wrócę jeszcze do niego. Zużyłam aż trzy produkty Balea, za wszystkich byłam zadowolona, każdy ładnie i intensywnie pachniał. Najbardziej byłam zadowolona z szamponu, moje włosy były po nim miękkie, lśniące i pachnące. Zużyłam też sól do kąpieli Bebeauty, która stała się moim ulubieńcem i już kupiłam kolejne opakowanie. Bardzo umila kąpiel swoim pięknym zapachem. Ostatni produkt to świąteczna pianka z Ziaji, uwielbiam używać jej właśnie w okresie świątecznym. Pięknie pachnie pierniczkami i ma cudną konsystencję.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow balea

Kosmetyki Balea królują ostatnio w mojej pielęgnacji, kuszą pięknymi opakowaniami, zatrzymują zapachem i działaniem.
Najbardziej lubię ich żele pod prysznic, które mają dość gęstą konsystencję przez co są wydajne. Fajnie się pienią, bardzo dobrze oczyszczają ciało z wszelkich zabrudzeń. Pozostawiają skórę pachnącą i nie przesuszoną. Zdecydowanie te żele należą do moich ulubionych i chętnie sięgam po kolejne.
Ich odpowiednikiem i nowością są pianki do oczyszczania ciała. Miałam je już w dwóch wersjach zapachowych i choć nie są to moje klimaty to fajnie było móc je wypróbować. Pachną ładnie, ale po czasie ich zapachy trochę mnie męczą, są zbyt słodkie. Pianka, którą wytwarzają jest bardzo gęsta i puszysta. Dobrze oczyszczają ciało, nie przesuszając go przy tym.
Wypróbowałam także te dwie maseczki i bardziej polubiłam się z tą morską, bardzo fajnie oczyszcza skórę oraz pozwala się pozbyć suchych skórek. Pozostawia skórę również niesamowicie mięciutką w dotyku. Ta miodowa też jest fajna, choć ja nie przepadam za zapachem miodu, ale poza tym mi jak najbardziej odpowiada.
Krem do rąk z uroczymi flamingami ma dość rzadką konsystencję, ale też ładnie się wchłania. Pozostawia skórę mięciutką w dotyku i nawilżoną przez jakiś czas po aplikacji. Krem ten też naprawdę ładnie pachnie co umila korzystanie z niego. To również jeden z moich ulubieńców i ciągle ostatnio mam go w torebce.

Zobacz post


kosmetyki zestawy kosmetykow balea

Wszystkie kosmetyki Balea, które dostałam w paczce świątecznej od mojej kochanej Bożenki . W ich skład wchodzą: pianka do mycia ciała, żel pod prysznic, krem do rąk oraz dwie maseczki. To dzięki Bożence poznałam markę Balea i bardzo się z nią polubiłam.

Maseczki składają się z dwóch osobnych saszetek, dzięki czemu są bardzo wydajne i starczają na czterokrotne użycie. Pierwsza z nich to maseczka morska, która jest takim jakby dwa w jednym maseczka-peeling. Bardzo się z nią polubiłam, bo nie mam jako takiego osobnego peelingu do twarzy i używam w tym celu różnych maseczek. Ta sprawdziła się w tej roli ( i nie tylko) naprawdę super, pozbyłam się dzięki niej większości suchych skórek. Po niej moja skóra była też mięciutka w dotyku. Druga maseczka z miodem pachnie dość intensywnie, co nie wszystkim może się spodobać. Po niej moja skóra była nawilżona oraz miękka w dotyku, mam wrażenie, że także była mniej czerwona niż zwykle.

Żel pod prysznic z różą to mój ulubieniec, szkoda, że nie mam do niego dostępu stacjonarnie. Pachnie przecudownie , mogłabym go wąchać przez cały dzień. Kosmetyk ten ma różowy kolorek i dość gęstą konsystencję. Fajnie się pieni i dokładnie oczyszcza ciało. Nie wysusza go też jakoś bardzo, ale też nie nawilża w żaden sposób.

Pianka do mycia ciała również bardzo mnie zaciekawiła. Pianka ta jest bardzo gęsta i ma jaśniutki różowy kolorek. Wystarczy niewielka ilość, by dobrze oczyścić nią ciało. Co do zapachu, to jest bardzo ciekawy, pachnie sernikiem i delikatnie też truskawkami. Podobał mi się, chociaż na co dzień wolę stosować jakieś kwiatowe, czy owocowe wersje zapachowe.

Krem do rąk ma również piękny zapach, choć samego kokosa niezbyt lubię, to w tym połączeniu pachnie pięknie. Sam krem ma biały kolor i dość rzadką konsystencję. Dość szybko się wchłania i pozostawia skórę fajnie nawilżoną przez jakiś czas. Wystarczy niewielka ilość, więc jest też dość wydajny. Ciągle noszę go w torebce, żeby nawilżyć dłonie w ciągu dnia.




Zobacz post

kosmetyki paczuszki kosmetyczne balea

O pierwszy raz mam okazję wykorzystać nową kategorię "paczuszki kosmetyczne" .
Oczywiście nikt inny nie potrafi robić tak cudownych prezentów i wywołać takiego uśmiechu na twarzy . Wszystko pięknie zapakowane, aż szkoda było rozpakowywać, ale ciekawość co znajduje się w środku wygrała.
Znalazłam same nowości, ani jednej rzeczy nie miałam okazji testować. Dziękuję Ci Bożenko @sufcia72 za tą możliwość i że o mnie pamiętałaś w ten świąteczny czas, to bardzo miłe .

Żel pod prysznic Balea w jak zwykle pięknym opakowaniu o zapachu róży i chyba wanilii. Dzięki Bożence miałam okazję testować już inne wersje zapachowe i wszystkie bardzo mi się podobały. Te żele mają gęste konsystencje, cudne zapachy i są wydajne. Dokładnie oczyszczają ciało i pozostawiają je jeszcze przez jakiś czas cudnie pachnące.

Drugi żel tym razem w formie pianki miałam okazję testować w innej wersji zapachowej. Ale właśnie dzięki temu tym bardziej jestem ciekawa tego zapachu. Sam kosmetyk sprawdza się u mnie bardzo dobrze, wydobywa się gęsta pachnąca i delikatnie oczyszczająca piana. Jak zwykle produkt ten ma piękne opakowanie i bardzo łatwy sposób aplikacji.

Trzech kolejnych produktów Balea nie miałam okazji w ogóle testować i mega się cieszę, że mam okazję. Widziałam te produkty w Waszych chmurkach i swopach. Krem do rąk w uroczym różowym opakowaniu oraz dwie maseczki miodowa i morska. Fajnie, że maseczki te składają się z dwóch saszetek, dzięki temu można je dokładniej przetestować.

Ostatni już produkt kosmetyczny to maseczka w płachcie od Garniera. Nigdy nie miałam okazji testować maseczek w płachcie, więc mega się cieszę, że dostałam akurat taką. Zdziwił mnie jej rozmiar, myślałam, że są o wiele mniejsze .

Moja mama dostała do przetestowania krem przeciwzmarszczkowy Loreal i mega się ucieszyła, próbeczek dostała naprawdę sporo, więc wystarczy na dokładne wypróbowanie. Kto wie, może mama akurat skusi się na pełnowymiarowy produkt? Bo właśnie poszukuje czegoś przeciwzmarszczkowego.

Dostałam również ładną bransoletkę z kokardkami i perełkami, świecę w kształcie motylka, uroczego zajączka, kartkę świąteczną oraz pandę, sówkę i zebrę .

Zobacz post

kosmetyki do pielegnacji dloni avon

Dwa różowe kremy do rąk, jeden z Balea drugi z Avonu. Krem do rąk z Avonu o zapachu kwiatu wiśni pachnie naprawdę ładnie. Ma biały kolorek i dość gęstą konsystencję. Niestety dość wolno się wchłania, więc trzeba nałożyć niewielką ilość. Daje efekt średniego nawilżenia, a jego zapach na dłoniach utrzymuje się przez jeszcze jakiś czas.
Drugi krem jest z Balea, dostałam go od Bożenki, jest to krem o zapachu kokosa oraz pitaji. Jego zapach naprawdę mnie zaskoczył, bo ogólnie niezbyt lubię zapach samego kokosa. Ten spodobał mi się bardzo i inne kremy poszły w odstawkę ten znajduje się teraz w mojej torebce. Ma dość rzadką konsystencję i również biały kolor. Wchłania się dość szybko, nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Efekt nawilżenia utrzymuje się przez jakiś czas po aplikacji.

Zobacz post

-

Pierwszy przetestowany przeze mnie produkt z Wielkanocnej paczuchy od kochanej Bożenki @sufcia72. Jest to krem do rąk o zapachu kokosa i pitaji, czyli smoczego owocu. Pierwsze co rzuca się w oczy to piękna grafika z flamingiem. Ma on wygodne otwarcie, na którym nie zniszczymy sobie pazurków i ogólnie ma idealną wielkość do torebki. Sam krem ma biały kolor i dość rzadką konsystencję. Jednak jest przy tym dość wydajny, bo wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby dobrze nawilżyć nim dłonie. Nie pozostawia śliskiej warstwy na skórze, za to skóra jest po nim naprawdę mięciutka w dotyku. Jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona i dziękuję Bożenko, że dałaś mi możliwość wypróbowania go .

Zobacz post


-

Krem do rąk Balea Pitaya Coco , który dostałam od kochanej @sufcia72 w paczuszce urodzinowej. Widziałam go już wcześniej kilka razy w chmurkach i od razu spodobało mi się opakowanie, więc bardzo się ucieszyłam, że mam teraz swój. Zapach jest przepiękny, słodki, delikatny - w kremie można wyczuć lekką nutkę kokosa ale chyba w całym zapachu przeważa pitaja. Sama konsystencja jest dość rzadka a wręcz lejąca, troszkę konsystencja mi przeszkadza bo krem lubi czasem wypłynąć z opakowania. Krem wchłania się za to bardzo szybko i nie pozostawia tłustej ani lepkiej warstwy. Dobrze nawilża dłonie, skóra jest gładka i delikatna a zapach pozostaje na dłoniach całkiem długo ale nie jest tak wyczuwalny jak przy aplikacji. Do tego to cudowne opakowanie, ciągle nie mogę się na nie napatrzeć.

Zobacz post

-

Po południu odebrałam paczuszkę a właściwie wielką paczkę od cudownej @sufcia72. Już wcześniej wiedziałam, że Bożenka wyśle mi paczuszkę ale nie spodziewałam się, że będzie ona aż tak duża a do tego cała wypełniona cudownymi rzeczami. Od razu kiedy tylko dostałam ją do rąk zaczęłam otwierać ale musiałam to robić bardzo ostrożnie bo nie chciałam uszkodzić pięknego "sówkowego" papieru, którym musiałam się Wam pochwalić. A w paczuszce znalazłam:
* piękną różaną kartkę urodzinową z jeszcze piękniejszymi życzeniami prosto z serducha
* pianka pod prysznic Balea o zapachu Sweet Cake - nie mogłam się powstrzymać i od razu musiałam powąchać i pachnie cudownie, chyba już wieczorem pójdzie w ruch,
* żel do golenia Balea Pink Grapefruit - od razu zakochałam się w opakowaniu, do tego skończyły się zapasy moich żeli do golenia - Bożenka wie czego mi trzeba
* mgiełka do ciała i balsam Balea Sommerwonne - opakowania bardzo mnie zauroczyły, ale kiedy je powąchałam całkowicie przepadłam, kocham ten zapach
* krem do rąk Balea Pitaja i kokos, który widziałam już jakiś czas temu u @eddieegger i sama o nim zamarzyłam, głównie ze względu na przepiękne opakowanie - teraz go mam!
* maskotkę kociaczka w fioletową krateczkę, który pasuje idealnie do mojego pokoju i już znalazł swoje miejsce na mojej komodzie,
* dwie maseczki Balea - różowa peel of z morelą i zielona odświeżająca - marzyły mi się maseczki Balea i moje marzenie zostało spełnione, obydwie bardzo mnie ciekawią
* antybakteryjny żel do rąk Balea o zapachu malinowym w przepięknym różowym ubranku - od dawna zamierzałam się do zakupu podobnego żelu - do tej pory nie kupiłam, ale Bożenka chyba czyta w moich myślach
* mydełko Happy Soaps w kształcie serduszka z różami - wygląda cudownie, mam nadzieję że podobnie się u mnie sprawdzi,
* paletka I♥Makeup No Photos Please - bardzo spodobała mi się w chmurce Bożenki a kiedy dowiedziałam się że będę mieć swoją to bardzo się ucieszyłam
* szare zakolanówki - zawsze widziałam czarne, zwykłe które wcale mi się nie podobały, kiedy zobaczyłam te od razu się zakochałam, jeszcze nie wiem do czego będę je nosić ale na pewno będę
* sól do kąpieli Balea o zapachu granatu i pomarańczy - bardzo mnie kusi i chyba już dziś ją przetestuję
* mini gąbeczka do makijażu - miałam kilka razy jej większą siostrę ale nie sprawdzały się u mnie, za to te maleństwa bardzo mnie ciekawią, oby z tą było inaczej niż jej większą siostrą,
* saszetkę zapachową - już chciałam kupić jakąś do szafy ale zawsze zapominałam, teraz już mam i pachnie pięknie w mojej szafie!
Kochana, sprawiłaś mi paczuszką ogromną radość, której nawet nie umiem wyrazić słowami.

Zobacz post

-

Mój ulubiony letni zestaw, czyli żel antybakteryjny Balea o zapachu malinowym i krem do rąk Pitaja i Kokos, które poznałam dzięki kochanej @sufcia72. Dostałam je w zeszłorocznym prezencie urodzinowym a później kupiłam dodatkowy zapas. Żel jest w zestawie jest z gumowym etui, które dodaje mu uroku i dzięki niemu łatwo można przypiąć żel do torebki czy plecaka. Zapach jest bardzo przyjemny, przypomina syrop malinowy, w opakowaniu wyczuwalny jest delikatnie alkohol, ale po nałożeniu na dłonie już go nie czuć i zostaje sam zapach cudownych słodkich malin. Ma dość rzadką konsystencję i wystarczy kilka kropel, żeby dokładnie umyć całe dłonie. Początkowo delikatnie się klei, ale po chwili szybko wysycha. Po jego użyciu dłonie są czyste, czemu towarzyszy uczucie przyjemnej czystości. Krem ma przepiękne opakowanie, podobnie jak zapach - słodki, delikatny - w kremie można wyczuć lekką nutkę kokosa ale chyba w całym zapachu dominuje pitaja. Sama konsystencja jest dość rzadka a wręcz lejąca, co mi troszkę przeszkadza bo krem lubi czasem wypłynąć z opakowania. Za to wchłania się za to bardzo szybko i nie pozostawia tłustej ani lepkiej warstwy. Dobrze nawilża dłonie, skóra jest gładka i delikatna a zapach pozostaje na dłoniach całkiem długo ale nie jest tak intensywny jak w opakowaniu.

Zobacz post
1