11 na 11 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Ruszaj w dalekie kraje - odkryj dalekie Tahiti z jego egzotycznymi zapachami i aromatami i pozwól się zachwycić światem pełnym temperamentu. Żel pod prysznic Isana Dalekie Tahiti o zapachu kokosa i egzotycznym zapachu liczi pozwoli Ci marzyć o słońcu, plaży i morzu zapewniając dodatkowo optymalną pielęgnację.

Produkt dodany w dniu 29.04.2018 przez ksanaru

kosmetyki zele pod prysznic isana

Już nie raz wspominałam, że bardzo lubię żele pod prysznic od Isany. Są bardzo tanie, na promocji kosztują 3 złote, a w cenie regularnej chyba złotówkę więcej. Ale najważniejsze, że są bardzo bardzo dobre, co pewnie większość z Was zauważyła. Ostatnio właśnie na promocji kupiłam nowy żel, tym razem zdecydowałam się na wersję zapachową Tahiti, to jedna z limitowanych edycji. Osobiście preferuję raczej słodkie niż owocowe zapachy, ale ten jest na pograniczu tych dwóch opcji i również jestem zadowolona, jest bardzo orzeźwiający. Żel się bardzo dobrze pieni, wystarczy mała ilość, aby się umyć, więc jest bardzo wydajny, mi wystarcza na 2-3 miesiące przy stosowaniu od poniedziałku do piątku, bo na weekendy wracam do rodziców, a tam Isana wystarcza mi na dobre pół roku, używana dużo rzadziej. Co najważniejsze, żel wcale nie wysusza, ani nie podrażnia skóry, mimo długiego używania, wielu zużytych opakowań i sprawdzenia różnych wariantów, nigdy nie zauważyłam negatywnego wpływu na skórę.

Zobacz post

kosmetyki zele pod prysznic isana

Jakiś czas temu pisałam Wam o mydełku z tej serii, a dzisiaj przyszła pora na żel pod prysznic. Mowa o limitowej edycji firmy Isana czyli Tahiti. Jest to żel o dość gęstej, galaretowatej konsystencji o cudownym kokosowo-owocowym zapachu. Aromat utrzymuje się po kąpieli jakiś czas w łazience, niestety na skórze znika momentalnie. Szkoda, że z tej serii nie ma balsamu do ciała. Żel dobrze się pieni oraz spełnia swoje zadanie, czyli oczyszcza ciało z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń. Nie wysusza skóry, za co duży plus, ponieważ latem nie zawsze chcę mi się używać balsamu.

Zobacz post

kosmetyki zele pod prysznic ISANA tahiti

Żel pod prysznic ISANA . Pojawił się w waszych chmurkach nie raz , więc postanowiłam wypróbować. Piękny zapach kokosa i egzotycznych owoców liczi. Delikatny , piękny kolor , świeży zapach i fajny design . Żel nie nawilża ani nie wysusza skóry. Zapach dość długo utrzymywał się na ciele. Jedyna wada to wytrzymałość opakowania . Żel właśnie spadł mi i roztrzaskało się zamykanie 😹😹, ale myślę że jeśli ktoś jest uwazniejszy niż ja , nie powinno być z nim większych problemów.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow isana

Żeli Isana chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Firma co jakiś czas zaskakuje nas nowymi, limitowanymi zapachami. Czasami są to warianty, które niczym się nie wyróżniają, ale okazjonalnie trafiają nam się absolutne perełki. Na sklepowych półkach zagościły dwa cudowne warianty z wakacyjnej serii Around The World - Tahiti oraz Kuba.

Zapachy żeli od razu przywołują na myśl egzotyczne wakacje. Grafika na opakowaniach kosmetyków idealnie pokazuje, czego możemy się spodziewać - woni ciepłych krajów, podróży i oceanu. Do wyboru mamy dwie opcje - Tahiti oraz Kubę.

Żele nie odbiegają jakością od innych produktów tej firmy dostępnych w ofercie regularnej. Oba należą raczej do tych rzadszych, przez co mogą być nieco mniej wydajne niż te kremowe wersje. Wytwarzanie piany jest w normie, powiedziałabym, że dość standardowe. Żele nie przesuszają skory, dobrze ja oczyszczają i pozostawiają ją pięknie pachnącą. Niestety, zapach nie utrzymuje się na skórze zbyt długo, chociaż jest dość intensywny i podczas kąpieli roznosi się po całej łazience. Zaletą tych produktów jest też ich cena - opakowanie o pojemności 300ml kosztuje 3,99 zł.

Zobacz post

kosmetyki zele pod prysznic isana

Żel pod prysznic Isana, wersja Tahiti.
Jak po raz pierwszy otworzyłam opakowanie, to zauroczył mnie jego śliczny, różowy kolorek.
Żel ten ma bardzo fajną, gęstą, jakby galaretowatą konsystencję. Przyjemnie się nim myje, chociaż jest mało wydajny, mam wrażenie, że zużywam 1/3 opakowania na raz. Pachnie ładnie i owocowo, niby liczi i kokosem, ja kokosa nie wyczuwam.
Kosztuje tylko 3,99 zł, kupiłam też żel Kuba, czeka grzecznie na swoją kolej.

Zobacz post

-

Żel pod prysznic firmy Isana który oczywiście kupiłam w Rossmannie . Jest to wersja Kuba i pachnie pitają i limonką. Przyznam szczerze ,ze niezbyt wiem co o nim sądzić. Raz pachnie mi bardziej tak innym razem inaczej XD. Ogólnie wyczuwam pitaję która jest przyjemna i orzeźwiająca. Raz bardziej czuje limonkę która też jest orzeźwiająca ale trochę mam wrażenie ,że jest to mocno sztuczny zapach i trochę kojarzy mi się z środkami czyszczącymi. Raz też wyczułam jabłko, nie wiem jak... XD Ogólnie płyn dobrze myje i dobrze się pieni. Ma żelową konsystencję i zielony kolor. Jest to zapach idealny na lato. Jak pisałam nie wiem co o nim sądzić, ale cieszę się ,że go wypróbowałam

Zobacz post

-

Żel pod prysznic Isana - Tahiti. Kupiłam go w Rossmannie. Byłam bardzo ciekawa zapachu . Żel ma taki różowy kolor i żelową konsystencję. Dobrze się pieni, nie wysusza skóry. Zapach okazał się całkiem przyjemny Nie do końca zgodziłabym się ,ze pachnie tym kokosem i liczi... Jakoś nie mogłam tam ich wyczuć :c Ale jest to zapach bardzo orzeźwiający i egzotyczny. Od razu poprawia mi się humor po prysznicu .
Polecam .

Zobacz post

-

Żel pod prysznic Isana z ekstraktem z jeżyn, który kupiłam w rossmannie za niewielką kwotę. Muszę przyznać, że wcześniej nie miałam żeli z tej firmy, ale oglądając wasze chmurki postanowiłam się w końcu skusić i jestem mega zadowolona! Żel ma przepiękny zapach, który niestety bardzo krótko się utrzymuję na skórze, ale dobrze ją oczyszcza, pozostawiając skórę gładką i miękka w dotyku, dodatkowo bardzo dobrze się żel pieni.

Zobacz post


-

Kosmetyk, który jest idealny na lato. Jest to żel pod prysznic Isana dalekie Tahiti. Już nie raz pokazywałam w chmurkach żele Isany. Tym razem skusiłam się na letni zapach kokosu i liczi. Zapach jest owocowy, delikatny ale orzeźwiający. Również szata graficzna butelki jest nawiązana do wakacji. Zdecydowanie polubiłam się z tym żelem. Bardzo dobrze się pieni. Nie wysusza skóry, dobrze oczyszcza. Jest niesamowicie wydajny i tani. Wystarcza na parę tygodni. Na pewno będę testować jeszcze inne wersje zapachowe.

Zobacz post

oriflame krem do rak orzech brazylisjki

# Denko 6/2018
Trzynasta chmurka z denkiem. Jest to denko z czerwca, udało nam się zużyć 24 produkty.
1. Oriflame, Krem do rąk Brazil nuts, dobrze nawilżał dłonie ora miał przyjemny zapach.
2. Garnier, Regenerujący krem do rąk, który bardzo dobrze nawilżał dłonie i regenerował je.
3. Nivea anti-perspirant stress protect, bardzo dobrze chronił przed potem oraz brzydkim zapachem.
4. Isana, żel pod prysznic, Love Festival, dobrze domywał skórę i miał przyjemny zapach.
5. Wella pianka do włosów, łatwo wyczesywała się z włosów, nie sklejała ich oraz nie obciążała.
6. Avon płyn do mycia ciała i kąpieli winogrono, dobrze nawilżał oraz domywał ciało.
7. Linda, mydło w płynie agrest&rabarbar, miało on bardzo ładny zapach. Dobrze domywało dłonie i ich nie wysuszało.
8. Isana, żel pod prysznic Tahiti, miał przyjemny kokosowy zapach i dobrze domywał skórę.
9. Ziaja, naturalny krem oliwkowy lekka formuła, idealnie sprawdzał się pod makijaż oraz do nawilżania skóry.
10. Pumice spa proszek do peelingu, dodawałam go do peelingów, które miały za drobne drobinki, przez co stawały się one mocniejsze. Również dobrze sprawdził się zmieszany z płynem do kąpieli lub mydłem.
11. Nivea, Dry Comfort, Antyperspirant w kulce, bardzo dobrze chronił przed potem oraz brzydkim zapachem.
12. Krem Nivea, idealnie sprawdził się do pielęgnacji ciała, twarzy oraz ust.
13. Loreto salon, guma do kreatywnej stylizacji włosów, umożliwiała modelowanie włosów i utrwalanie fryzur.
14. Isana, style 2 Create, puder zwiększający objętość włosów, unosił włosy u nasady oraz zwiększał objętość, miał bardzo ładny zapach.
15. Wibo, Hello Summer, lakier do paznokci (nr 10), który miał bardzo ładny niebieski kolor. Dość długo utrzymywał się na paznokciach i ładnie na nich wyglądał.
16. Laura Conti, Dessert Zero Calorie, Coca Cola Zero, Deserowy balsam ochronny z panthenolem i allantoiną, nadawał ustom lekko czerwony kolor i lekko je nawilżał.
17. BeBeauty, Care, Aktywny detox węglowy, Maseczka do twarzy peel off, która dość długo wysychała na twarzy. Jednak dawała na niej efekt nawilżenia, oczyszczenia i matowienia.
18. BeBeauty, Care, Japoński rytuał piękna, Ekspresowa maseczka do twarzy, skóra po jej użyciu była gładka, miękka oraz odżywiona.
19. Balea, maseczka tygrys, płachta była bardzo dobrze nawilżona. Skóra po jej użyciu była odprężona, nawilżona oraz miękka.
20. Perfecta, Express Mask, aloesowa maska, intensywne nawilżenie, zarówno, jako maseczka jak i krem, bardzo dobrze nawilżyła skórę.
21. Lbiotica Biovax Botanic, próbka ekspresowa odżywka 7w1, włosy po jej użyciu były miękkie, dobrze rozczesywały się oraz nie elektryzowały się.
22. Cien, odżywcza maseczka, zarówno, jako maseczka jak i krem bardzo dobrze nawilżała skórę oraz ją odżywiała.
23.Nutra Effect, próbka rozświetlająco-upiększającego kremu BB SPF 15, nie tworzył efektu maski na skórze, niestety był dla nas trochę za ciemny. Nie tworzył efektu ciasteczka na twarzy.
24. Avon, Foot Works, Złuszczający scrub do stóp, miał on ostre drobinki, dzięki którym bardzo dobrze złuszczał martwy naskórek.

Zobacz post

-

Isana, Dalekie Tahiti, żel pod prysznic, który kupiłam w Rossmannie. Kosztował on 3,49zł. Mimo, iż nie lubię zapachu kokosa ten o dziwo bardzo ładnie pachnie i jest wyczuwalny w łazience podczas kąpieli. Żel ma kolor różowy, ale nie barwi on wody. Po jego użyciu skóra jest delikatna, nawilżona i miękka. Żel już przy małej ilość nalanej do wanny bardzo dobrze się pieni. Niewielka ilość żelu wystarczy, aby umyć całe ciało. Ma on pojemność 300ml i jest wydajny.

Zobacz post

-

Chyba każdy zna i uwielbia żele z Isany. Ja zawsze bardzo je lubiłam, jednak ta wersja to mój hit! Jest to seria Tahiti, czyli o zapachu kokosa i egzotycznej liczi. Pachnie bardzo słodko, delikatnie, no po prostu przepięknie. Żel bardzo fajnie się pieni, dobrze oczyszcza skórę, nie wysusza jej. Po wyjściu z wanny nadal delikatnie czuć na ciele żel, niestety bardzo krótko. Jego kolorek to taki delikatny różowy, wręcz przeźroczysty. Samo opakowanie jest prześliczne, i bardzo kojarzy się z wakacjami. Buteleczka mieści 300 ml produktu i kosztuje 3,99 zł, ale często te żele można kupić na promocji - np. ja kupiłam podczas wrześniowej(?) promocji 2+2.

Zobacz post

-

Miesiąc się kończy, więc wzięłam się za 'rachunek sumienia' jakim jest denko. Mimo, ze nie zużyłam dużo to kupiłam jeszcze mniej - NIC i z tego jestem dumna.

WŁOSY
Organic Shop, Algae & Clay Mineral Strengthening Shampoo - wzmacniający szampon 'niebieska laguna', bardzo go polubiłam, mimo że jest zaliczany do grona szamponów naturalnych to bardzo dobrze się pienił. Moje włosy go lubiły - były dobrze wymyte, łatwo się rozczesywały, miały fajną objętość, a do tego bardzo ładnie pachniały.
Venita, Trendy mousse - pianka koloryzująca do włosów, pojawiała się u mnie często, ale tym kolorem jestem totalnie zachwycona, nie ma co tu dużo mówić, zostawiam efekty. Odcień to 32 - intrygujący róż.

PIELĘGNACJA CIAŁA / KĄPIEL
Bilou, Cherry Kisses, pianka do mycia ciała - miłość, jednak nie warta swoich pieniędzy. Piankę można dostać w Polsce tylko online za około 30 zł, co dla mnie jest zbyt wysoką ceną za piankę do mycia, która nie ma żadnych dodatkowych funkcji. Nie nawilża 9 ale też nie wysusza ), nie pielęgnuje w żaden sposób. To czym się wyróżnia to na pewno zapach i opakowanie - jedno i drugie jest cudowne!
Balea, Coco Melon Rasier Schaum - iście wakacyjna pianka do golenia - piękne opakowanie, spełnia swoje zadanie, zapach jest zdecydowanie bardziej arbuzowy ( na całe szczęście, nie znoszę kokosa)
Isana Tachiti, żel pod prysznic o dosyć niestandardowym zapachu - kokos i liczi. Nie mam pojęcia od czego to zależało, ale raz zapach był cudowną mieszanką, innym razem przeokropnie śmierdział kokosem, pewnie wielu osobom by się to podobało, jednak ja się strasznie z nim przez to męczyłam. Samą podstawową funkcję mycia spełniał i jak inne żele z Isany - za tą cenę bardzo w porządku żel.

PAZNOKCIE
Semilac Acetone - po raz kolejny w denku, moja opinia się nie zmienia - zużywam bo jest, ale nie lubię. Działa, odmacza hybrydę, jednak przeokropnie śmierdzi i wysusza, jak to aceton. Po zużyciu wróciłam do mojego ukochanego zmywacza z Delia.

ZAPACHY
Perfumetka Little Black Dress Weekend, Avon - nowa odsłona kultowego zapachu Avon, mocno przypadła mi do gustu. Zapach jest cytrusowy, lekki, a mimo to nadal bardzo subtelny i kobiecy, poszła w trybie natychmiastowym.

KOLORÓWKA
Rimmel, Wake Me Up mascara - tusz, który w mojej kosmetyczce gościł już w kilku egzemplarzach i zdecydowanie jest jednym z moich ulubionych. To co go wyróżnia to na pewno ogórkowy zapach, który uwielbiam. Na rzęsach też sprawdza się świetnie - wydłuża, podkręca, pogrubia, nie kruszy się nie osypuje.

Z mojego denka to tyle, a jak tam Wasze zużycia? Obyło się bez męczarni z bublami? A może znacie i lubicie któryś z moich kosmetyków?

Zobacz post
1