11 na 11 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Balea Rasierschaum Coco Melon 150 ml - Pianka do golenia dla kobiet dla skóry wrażliwej, szczególnie polecanych do okolic pach, nóg, bikini. Umożliwia łatwe i komfortowe golenie. Bogata formuła pielęgnacyjno nawilżająca z olejkiem z awokado i aloesem rozpieszcza skórę już podczas golenia, dodatkowo odżywiają skórę i łagodzi podrażnienia, zaczerwienienia.Egzotyczny zapach owoców pobudza zmysły i do ...

Balea Rasierschaum Coco Melon 150 ml - Pianka do golenia dla kobiet dla skóry wrażliwej, szczególnie polecanych do okolic pach, nóg, bikini. Umożliwia łatwe i komfortowe golenie. Bogata formuła pielęg ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 29.04.2018 przez ksanaru

Balea

Na zdjęciu znajdują się pianki i żele do golenia Balea, które zużywałam wspólnie z córką przez wiele miesięcy. Bardzo lubię produkty tej marki, są najlepsze. Maja piękne zapachy, bardzo ładne opakowania, są wygodne w użyciu. Nie zacinają się, są wydajne, bo wystarczy niewielka ilość do pokrycia nóg. Czasem sięgam po żele innych marek, ale z przyjemnością wracam do Balea.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow balea

Zestaw głównie kosmetyków w pięknych kolorowych, bardzo wakacyjnych opakowaniach.
Znajduje się tutaj żel pod prysznic Balea z limitowanej edycji z flamingami. Żel ten jest o przepięknym słodziutkim zapachu ananasa.
Ma żółty kolor, dość rzadką konsystencję, ale fajnie się pieni i dokładnie oczyszcza ciało pozostawiając je pachnące przez kilka godzin po umyciu. Kolejne dwa kosmetyki to pianka oraz żel Balea. Gdybym miała wybrać co wolę, to jednak wygrywa żel, bo piana która powstaje pod wpływem ciepła jest dużo bardziej zbita i dłużej utrzymuje się na ciele. Oba te produkty pachną przepięknie i bardzo naturalnie, jeden ananasem oraz kokosem (dziwne połączenie, ale zapach jest naprawdę ładny), a drugi brzoskwiniowy. Produkty te bardzo ułatwiają golenie i dzięki nim unikam podrażnień.
Na koniec maszynki Gillette Venus Tropical. Każda maszynka jest w innym kolorze: zielonym, różowym lub żółtym. Każda z nich posiada trzy ostrza oraz poduszeczki po obu stronach. Po dłuższym testowania stwierdzam, że jednak dość szybko się zużywają i raczej już do nich nie wrócę. Wolę te z serii Simply Venus, które są o wiele wygodniejsze w używaniu.

Zobacz post

kosmetyki depilacja balea

Pianka do golenia Balea o zapachu arbuza i kokosa. Na szczęście czuć tu głównie arbuza i to nie chemicznego, a takiego hmm.. Świeżego, soczystego, no z takim zapachem w kosmetyku to się jeszcze nie spotkałam! Pianka jest bardzo przyjemna, zapowiada się na wydajną. Ułatwia golenie i daje fajny poślizg maszynce. Opakowanie jak to zwykle bywa w przypadku Balea - jest śliczne, tak jak i zapach.

Zobacz post

Balea Pianka do golenia, Coco Melon

Balea pianka do golenia Coco Melon, to kolejny świetny kosmetyk jaki dostałam od kochanej @sufcia72. Pianka ma bardzo ładne, egzotyczne opakowanie, jest wygodna w użyciu. Najbardziej ciekawa byłam zapachu, który zapowiadał się bardzo tropikalnie. Inie zawiodłam się, bo połączenia kokosa i arbuza wyszło świetnie. Zapach jest słodki i rześki, kojarzy się z latem, za którym bardzo już tęsknię. Pianka jest biała, gęsta, fajnie zmiękcza włoski i ułatwia golenie. Jestem z niej bardzo zadowolona

Zobacz post


kosmetyki denko balea

Druga część mojego październikowego denka, jak widać jest dość pokaźna, aż z wrażenia nie dodałam jednego produktu do zdjęcia .
Była to maska Kallos w wersji multiwitaminowej, która przy dłuższym stosowaniu naprawdę dawała zauważalne efekty i ślicznie pachniała przy okazji . Jeśli chodzi o włosy to zużyłam w końcu jedwab do włosów, który był naprawdę mega wydajny. Pomagał mi przy rozczesywaniu włosów, sprawiał, że o wiele łatwiej się je rozczesywało. Zużyłam także dwa szampony Pantene oraz Syoss oba równie dobre, dobrze oczyszczają włosy i skórę głowy, nie przesuszają też włosów nadmiernie. Zużyłam też podkład Loreal i krem BB Skin 79 z obu byłam zadowolona, ale to jednak nadal nie są produkty idealny i szukam dalej. Zużyłam piankę do mycia twarzy Nivea i od razu wyciągnęłam na jej miejsce identyczną, do tej pianki będę ciągle wracać. Nie podrażnia mojej wrażliwej skóry, dobrze ją oczyszcza i nie przesusza jej przy tym nadmiernie. Pianka Balea zachwyca zapachem, opakowaniem, ale szczerze bardziej od pianek wolę żele do golenia tej marki, jakoś lepiej się u mnie sprawdzają. Zużyłam także antyperspirant Dove i żel Yves Rocher, oba produkty spełniały swoje zadanie, ale raczej już do nich nie wrócę. Na koniec jeszcze sól do kąpieli, którą stosowałam bardziej do odprężających kąpieli stóp, jak dla mnie ta sól to taki zwyklaczek, ale za taką cenę to i tak pewnie jeszcze sięgnę po inne wersje zapachowe. Zużyłam też żel antybakteryjny i do niego też raczej nie wrócę, był okej, ale znam lepsze produkty.

Zobacz post

-

Porównanie trzech produktów do golenia, są tutaj dwa żele oraz jedna pianka. Najbardziej jestem zadowolona z żelu do golenia Balea, mam go w kolejnej wersji zapachowej i ze wszystkich żelów byłam tak samo zadowolona. Te produkty są po prostu idealna pod każdym względem. Bardzo fajnie zmiękczają włoski, powodują, że skóra po nich nie jest ściągnięta oraz podrażniona. Dodatkowo ślicznie pachną, nie spływają podczas aplikacji i są wydajne, jak dla mnie ideał . Na drugim miejscu postawiłabym piankę Balea, która jest już mniej wydajna, ale równie gęsta i pozwala uniknąć podrażnień. Najmniej byłam zadowolona z żelu Satin Care, po którym moja skóra była ściągnięta.

Zobacz post

-

Pianki oraz żele do golenia różnych marek. Oczywiście najbardziej zadowolona jestem z żelu do golenia Balea, uwielbiam te żele i z miłą chęcią często do nich wracam. Ten akurat było o ślicznym brzoskwiniowym zapachu. Produkt dzięki temu, że jest żelem, który dopiero potem zamienia się w piankę jest o wiele bardziej wydajny i skuteczny. Nigdy po nim nie miałam problemów z podrażnioną skórą po goleniu, czy czerwonymi krostkami. Kolejna pianka również od Balea o zapachu idealnym na lato, czyli połączenie kokosa z arbuzem.
Trzeba jej użyć trochę więcej niż w przypadku żelu i przez to jest mniej wydajna. Jednak również bardzo ułatwia golenie i zmiękcza włoski. Obie pianki od Balea mają cudne kolorowe opakowania. Kolejne pianki już nie mają takich opakowań, ale za to łatwo można je znaleźć w każdym Rossmannie. Z nich również jestem zadowolona, szczególnie z tej konwaliowej, uwielbiam ten zapach. Jest ona też w dość niskiej cenie, a dodatkowo można ją dorwać na promocjach.

Zobacz post

-

Widzicie te cudowne kolorowe opakowania? Idealne na lato
Właśnie zużyłam pierwszą brzoskwiniową piankę, to teraz czas na kolejną tym razem kokosowo-arbuzową .
Ta brzoskwiniowa jak widać jest większa i jest to taki pomarańczowy żel, który pod wpływem ciepła zamienia się w cudowną delikatną piankę. Pachnie cudownie, brzoskwinkami, a zapach utrzymuje się przez jakiś czas na skórze.
Druga to już typowa biała pianka o gęstej konsystencji. Zapach kokosowo-arbuzowy okazał się strzałem w dziesiątkę i to naprawdę idealne połączenie na lato.
Obie te pianki zmiękczają włoski, co bardzo ułatwia depilację. Dzięki niej unikam też wszelkich podrażnień oraz zaczerwienień skóry.

Zobacz post


-

Zestaw cudownych kosmetyków, które kupiłam dzięki pomocy kochanej @sufcia72. Po zrobieniu zdjęcia zorientowałam się, że brakuje tutaj jednej pianki, ale to była po prostu druga taka sama jaka już znajduje się na zdjęciu.
Aloesowy żel Holika Holika, którym wszyscy się tak zachwycają trafił w końcu w moje rączki . Postanowiłam go od razu przetestować i nie zawiodłam się. Póki co użyłam go na twarz, w celu jej nawilżenia. Żel jest praktycznie przezroczysty i ma ładny delikatny zapach aloesu. Po nałożeniu przez chwilę można odczuć miłe uczucie chłodzenia, ale już dosłownie po minutce ładnie się wchłania i nie pozostawia śliskiej warstwy na skórze. Po jego użyciu moja skóra jest ładnie nawilżona i elastyczna. Coś czuję, że stanie się on moim nowym ulubieńcem , ma też naprawdę ładne wyjątkowe opakowanie.
Kupiłam sobie również nowe pianki do golenia, które miałam już okazję wypróbować w innej wersji zapachowej. Doskonale nadają się do golenia i pozwalają uniknąć podrażnień oraz bardzo ułatwiają golenie. Kupiłam także mgiełkę do ciała, ale to prezent na dzień matki i jeszcze nie miałam okazji sprawdzić zapachu, jest kwiatowy, więc na pewno mamie będzie się podobał. Wszystkie produkty Balea mają jak zwykle piękne, kolorowe opakowania .

Zobacz post

-

Pianka do golenia Balea o zapachu kolosa oraz arbuza. Po pierwsze, muszę podkreślić, że ma śliczny, słodki zapach - w sam raz wpisujący się w klimat wakacji. Podejrzewam, że pianka ta nie jest dostępna w regularnej sprzedaży, tylko to taka limitowana edycja na czas wakacji. Produkt spełnił moje oczekiwania w 100%. Pianka ma odpowiednią konsystencję, dobrze się ją rozprowadza. Nie uczuliła mnie we wrażliwych miejscach. Naprawdę, użytkowanie tego produktu to czysta przyjemność! Szata graficzna opakowania jest rownież piękna i przyciąga wzrok. Kosmetyk bardzo ułatwia golenie się, także na pewno chciałabym zaopatrzyć się w wiecej egzemplarzy tej pianki.

Zobacz post

-

Cudowna pianka Balea w wakacyjnym kolorowym opakowaniu. Jest ona troszkę mniejsza niż te normalne żele do golenia od Balea.
Jest to wersja zapachowa kokosowo-arbuzowa i byłam bardzo ciekawa jak będzie pachnieć, bo z opisu to trochę dziwne połączenie.
Jednak okazało się, że zapach jest cudowny, taki orzeźwiający połączony z nutką słodkości, bardzo kojarzy mi się z jakimś egzotycznym miejscem. Polecam ją wypróbować właśnie teraz latem. Po wydobyciu z opakowania widzimy białą bardzo gęstą i pachnącą piankę. Wystarczy jej niewielka ilość tego produktu na jedno użycie. Bardzo ułatwia golenie zmiękcza włoski oraz ułatwia poślizg maszynki.

Zobacz post

-

Miesiąc się kończy, więc wzięłam się za 'rachunek sumienia' jakim jest denko. Mimo, ze nie zużyłam dużo to kupiłam jeszcze mniej - NIC i z tego jestem dumna.

WŁOSY
Organic Shop, Algae & Clay Mineral Strengthening Shampoo - wzmacniający szampon 'niebieska laguna', bardzo go polubiłam, mimo że jest zaliczany do grona szamponów naturalnych to bardzo dobrze się pienił. Moje włosy go lubiły - były dobrze wymyte, łatwo się rozczesywały, miały fajną objętość, a do tego bardzo ładnie pachniały.
Venita, Trendy mousse - pianka koloryzująca do włosów, pojawiała się u mnie często, ale tym kolorem jestem totalnie zachwycona, nie ma co tu dużo mówić, zostawiam efekty. Odcień to 32 - intrygujący róż.

PIELĘGNACJA CIAŁA / KĄPIEL
Bilou, Cherry Kisses, pianka do mycia ciała - miłość, jednak nie warta swoich pieniędzy. Piankę można dostać w Polsce tylko online za około 30 zł, co dla mnie jest zbyt wysoką ceną za piankę do mycia, która nie ma żadnych dodatkowych funkcji. Nie nawilża 9 ale też nie wysusza ), nie pielęgnuje w żaden sposób. To czym się wyróżnia to na pewno zapach i opakowanie - jedno i drugie jest cudowne!
Balea, Coco Melon Rasier Schaum - iście wakacyjna pianka do golenia - piękne opakowanie, spełnia swoje zadanie, zapach jest zdecydowanie bardziej arbuzowy ( na całe szczęście, nie znoszę kokosa)
Isana Tachiti, żel pod prysznic o dosyć niestandardowym zapachu - kokos i liczi. Nie mam pojęcia od czego to zależało, ale raz zapach był cudowną mieszanką, innym razem przeokropnie śmierdział kokosem, pewnie wielu osobom by się to podobało, jednak ja się strasznie z nim przez to męczyłam. Samą podstawową funkcję mycia spełniał i jak inne żele z Isany - za tą cenę bardzo w porządku żel.

PAZNOKCIE
Semilac Acetone - po raz kolejny w denku, moja opinia się nie zmienia - zużywam bo jest, ale nie lubię. Działa, odmacza hybrydę, jednak przeokropnie śmierdzi i wysusza, jak to aceton. Po zużyciu wróciłam do mojego ukochanego zmywacza z Delia.

ZAPACHY
Perfumetka Little Black Dress Weekend, Avon - nowa odsłona kultowego zapachu Avon, mocno przypadła mi do gustu. Zapach jest cytrusowy, lekki, a mimo to nadal bardzo subtelny i kobiecy, poszła w trybie natychmiastowym.

KOLORÓWKA
Rimmel, Wake Me Up mascara - tusz, który w mojej kosmetyczce gościł już w kilku egzemplarzach i zdecydowanie jest jednym z moich ulubionych. To co go wyróżnia to na pewno ogórkowy zapach, który uwielbiam. Na rzęsach też sprawdza się świetnie - wydłuża, podkręca, pogrubia, nie kruszy się nie osypuje.

Z mojego denka to tyle, a jak tam Wasze zużycia? Obyło się bez męczarni z bublami? A może znacie i lubicie któryś z moich kosmetyków?

Zobacz post
1