13 na 13 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 30.09.2018 przez bow90

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Hippie Vibes

Balea Hippie Vibes, maska w płacie.
________________
Maseczka ma piękną szatę graficzną z typową letnią, festiwalową grafiką. Dostałam ją już dawno od kochanej Bożenki @sufcia72, ale przy takich zapasach czasem kosmetyki długo czekają na swoją kolej.
Maska ma dość duży sztywny i nie do końca dający się dopasować płat. Pachnie sztucznie, nijako. Ale działanie jej było całkiem fajne w te gorące dni. Odświeżyła, nawilżyła i zmiękczyła skórę. W składzie znajdziemy olej migdałowy i kwas hialuronowy. Po zdjęciu skóra nie kleiła się, ani nie wykazywała oznak podrażnienia. Szkoda, że nie miała nadruku.

Zobacz post

denko czerwiec 2020 balea maseczki

Trzy maseczki od Balea, które zdenowałam w czerwcu. Mam tu dwie maseczki od mojej kochanej @sufcia72 i maseczkę na okolice oczu od kochanej @nostami . MAseczki te są w płachcie, wszystkie są w białym kolorze bez nadruków. Są to maseczki z serii Tuchmaske, Mango-Duft, Hippie Vibes oraz Augen Tuch Maske z kwasem hialuronowym, wodą kokosową i ekstraktem z alg. Każda sprawdziła mi się cudownie, moja skóra bardzo je polubiła. Rewelacyjnie nawilżają, wygładzają, twarz po ich użyciu jest wypoczęte, odprężona i ujędrniona. Nie wyskoczyło mi po nich żadne niespodzianki. Płachty nie była za duże, dobrze leżały na buzi, nie był też przesadnie nasączone. Noc i dzień po użyciu maseczek obyły się be zużycia kremu . Z ogromną przyjemnością użyłabym znów te maseczki .

Zobacz post

balea maski w płacie

Dwie maseczki od Balea, które ostatnio zdenkowałam. Obie maski to prezenty urodzinowe od mojej kochanej @sufcia72 . Mam tu maseczki Hippie Vibes oraz Tuchmaske, Mango-Duft. Maseczki te są w płachcie, która w obu przypadkach jest w białym kolorze. Zamknięte są w saszetkach z śliczną szatą graficzną. Ich płachty były odpowiednio nawilżone, żadna nie była przesadzona i nic nie leciało mi po brodzie czego ogromnie nie lubię. Ładniej pachniała maseczka Mango - Duft, jej zapach był wyczuwalny przez cały czas i był to bardzo delikatny zapach mango. Jak dla mnie obie mają takie samo działanie. Moja buzia po nich była miło nawilżona, gładka, wypoczęte. Nie miałam po nich żadnych podrażnień czy wyprysków. Płachty była fajnie i dobrze wykrojone bo leżały mi na twarzy bardzo wygodnie. Jedynie maseczka o zapachu mango po zakończeniu jej noszenia pozostawiła na skórze troszkę lepkości. A tak maseczki wypadły u mnie na prawdę przyzwoicie i nie ma do nich żadnych zastrzeżeń . Chętnie bym do nich wróciła .

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Hippie Vibes

#22.
Kolejna maseczka zdenkowana, tym razem ponownie Balea od mojej kochanej duszyczki @sufcia72 . Dokładnie jest to maseczka z serii Balea
Maseczka do twarzy w płacie, Hippie Vibes . Maseczka ma dobrej jakości płachtę w białym kolorze, która nie jest za mocno nasączona esencją. Ładnie przylega do buzi, nie jest za wielka. Co do zapachu to pachniała ni jak . Ani to kwiatowy ani owocowy zapach, zwykły przeciętny, niczym sie nie wyróżniający. Gdy miałam maskę na buzi czułam dziwny świąd, bałam się że po jej zdjęciu buzia będzie czerwona ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Po zdjęciu maski moja buzia była fajnie nawilżona , gładka, bardzo miła w dotyku. Nie kleiła się, nie musiałam po niej na noc używać już żadnego kremu. Czułam się po tej masce bardzo odprężona a skóra była mniej zmęczona. Mimo, że maseczka nie pachniała ładnie, to bardzo mi się spodobała i chętnie bym do niej wróciła .

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Hippie Vibes

Maseczka do twarzy w płachcie firmy Balea. Maseczka wspaniale odpręża, zapewnia promienną cerę oraz długotrwałe nawilżenie. Dzięki niej skóra jest bardzo dobrze odświeżona, nawilżona ale także wygładzona i przyjemna w dotyku. Maseczka ma przyjemny według mnie letni owocowy zapach. Tkanina jest dość dobrze nasączona dlatego nadmiar maseczki dodatkowo wklepał w twarz i szyję. Maseczka dość dobrze przylega do twarzy. Osobiście bardzo lubię maski tej firmy. Kupiona w drogerii DM. Koszt około 4 zł. Polecam

Zobacz post

Balea Maska do twarzy w płacie, Hippie Vibes

Płachty balea są bardzo fajne - idealnej grubości, dobrze nasączone płynem, ani za małe ani za duże, z wystarczającymi otworami. Ta ma bardzo ciekawy zapach - trochę owocowy, z czymś mi się kojarzy, ale nie potrafię tego sprecyzować. Jeśli chodzi o efekty jakie daje, to skóra po niej jest mięciutka, gładka i rozjaśniona. Przyjemny i tani produkt .

Zobacz post

Maseczka w płacie Bielenda

💕 Maseczka w płacie Bielenda Hippie Vibes.
Kupiona została oczywiście w DM'ie.

Płat maseczki biały, choć spodziewałam się po opakowaniu, czegoś bardziej kolorowego.. No niestety. Maseczka była niezbyt mocno nawilżona płynem, a płat dość dobrze dopasowany do skory twarzy. Po ściągnięciu, skóra była dobrze nawilżona, rozpromieniona. Dla efektów jak najbardziej polecam.

Zobacz post

Balea Maska do twarzy w płacie, Hippie Vibes

Maseczka w płachcie Balea Hippie Vibes Tuchmaske.
Maseczka z olejkiem migdałowym i kwasem hialuronowym dla każdego rodzaju skóry. Dziwny produkt, u mnie się nie sprawdził. Z wyglądu maseczka wygląda bardzo ładnie, nawet myślałam, że być może płachta będzie z jakimś nadrukiem, ale jednak nie – jest tradycyjnie cała biała. Płachta jest dosyć gruba, więc przynajmniej nie rozerwiemy jej. Na twarzy sporo za duża, ale to mały szczegół. Maseczka była bardzo słabo nasączona, wręcz nigdy się nie spotkałam by była prawie, że sucha. W opakowaniu również nie zostało ani grama esencji – nic kompletnie. Na twarzy trzymamy ją 10min według producenta. Ja ją trzymałam około 7min, bo wydawała mi się zbyt sucha na mojej skórze, nie chciałam sobie zaszkodzić. Cieszę się, że ją tak szybko ściągłam, bo niestety, ale lekko mnie szczypała na twarzy – w szczególności okolice ust oraz na czole. Po ściągnięciu jednak skóra nie była podrażniona na szczęście. Po kilku minutach jakieś minimalne resztki esencji zostały wchłonięte. Do około pół godziny czułam delikatny dyskomfort z szczypiącą twarzą. Maska jak dla mnie nie dała żadnych efektów. Dla mnie bubel. Ładne opakowanie i nic więcej.

Zobacz post


denko

Mamy nowy miesiąc, więc czas pożegnać się z pustymi opakowaniami z zeszłego miesiąca, czyli denko luty 2019.

Denko jak zwykle podzieliłam na dwie kategorie, bo tak łatwiej mi je opisać. Pierwsza część to saszetki.

Ręczniczek, który znalazłam w biedronce okazał się być moim nowym odkryciem. Bardzo dobrze wykonany, wytrzymały i odpowiednio nawilżony. Ślicznie i delikatnie pachnie świeżością. Świetnie sprawdza się podczas podróży do szybkiego odświeżenia ciała.

Balea maseczka w płachcie, która niestety w ogóle się u mnie nie sprawdziła. Płat był źle wykonany, przez co maseczka nie była odpowiednio dopasowana do twarzy i co jakiś czas się zsuwała. Bardzo przeszkadzał mi też jej sztuczny zapach. Dodatkowo podrażniła moją skórę, co już całkowicie ją dyskwalifikuje.

Kolejna maska, która nie spełniła moich oczekiwań to ta z szampanem. Liczyłam na fajny nadruk, a niestety płachta okazała się być biała i źle wykonana. Szczególnie śmiesznie odstawała przy nosie. Nie odpowiadał mi także jej sztuczny zapach. Była też zbyt intensywnie nasączona esencją, która wręcz skapywała po szyi. Esencja ta była lepka i nie chciała do końca wchłonąć się w skórę. Nie zauważyłam też żadnego pozytywnego wpływu na moją skórę.

Z kolejnej maseczki jak najbardziej byłam zadowolona. Dość dobrze wykonana, śmieszny nadruk, odpowiednia ilość esencji. Dodatkowo też śliczny zapach. Fajnie nawilżyła moją skórę.

Kolejne dwa produkty to kremowe maseczki, zostały mi dwie połówki, to zużyłam je do końca, by nie zalegały. Ta lawendowa bardzo ładnie pachniała. Nie wywołały u mnie efektu wow, ale były całkiem okej.

Krem do stóp, który bardzo sztucznie pachniał, miał intensywny niebieski kolorek i żelową konsystencję. Próbka była bardzo wydajna. Nie zauważyłam polepszenia stanu stóp po tym kremie.

Nivea chusteczki micelarne, które stały się moim nowym ulubieńcem. Świetnie zmywają makijaż i nie podrażniają skóry. Ślicznie pachną i idealnie nadają się na podróże.

Ostatnie dwie rzeczy to próbki. Maska do włosów była całkiem fajna, ładnie pachniała, nawilżyła włosy i sprawiła, że ładniej się układają. Niestety krem pod oczy to bubel, który bardzo podrażnił tą delikatną okolicę.

Zobacz post

Zestaw Garnier, Balea

Zestaw kosmetyków w kolorze pomarańczowym

Jak widać dominują tu kosmetyki marki Balea, w których skład wchodzą: żel do golenia, kremowa maseczka oraz maseczka w płachcie.

Żele do golenia tej marki są mi dobrze znane i lubiane. Tym razem miałam okazję testować wersję z ananasem i marakują. Zapach ten jest naprawdę bardzo ładny, tropikalny, idealny na lato, nie wyczuwam w nim sztuczności. Żel ten ma ciemnopomarańczowy kolor i dość gęstą konsystencję. Pod wpływem rozmasowania zamienia się w białą piankę, która jest na tyle zbita, że nie spływa z ciała podczas aplikacji. Bardzo ułatwia golenie i pozwala uniknąć podrażnień. Jest też naprawdę bardzo wydajna.

Maseczka w płachcie, która niestety mnie nie zachwyciła. Płachta jest biała, nie posiada żadnego nadruku. Niestety jest też bardzo słabo wykrojona, posiada też klapki na oczy, ale dla mnie to zbędne. Przeszkadzał mi też jej zapach, bardzo sztuczny i drażniący. Po chwili od nałożenia bardzo piekła mnie skóra, zwłaszcza pod oczami. Niestety bardzo mi się nie spodobała.

Kolejna maseczka jest kremowa, ślicznie pachnie, głównie wanilią, co bardzo umila aplikację. Ma też śliczne opakowanie. Maseczka składa się z dwóch saszetek, a każda z nich starcza na dwukrotne użycie, jest bardzo wydajna. Łatwo się ją zmywało, a moja skóra po tej maseczce była miękka i wygładzona.

Ostatni produkt to szampon Garnier. Lubię go używać i to już kolejne opakowanie. Przepięknie owocowo pachnie, a zapach ten długo utrzymuje się na włosach. Dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, nie obciążając ich przy tym.

Zobacz post

Balea Maska do twarzy w płacie, Hippie Vibes

Balea maseczka w płachcie, którą dostałam od Kochanej @sufcia72 .
O ile druga maseczka w płachcie, którą dostałam od Bożenki fajnie się u mnie sprawdziła, tak ta niestety okazała się być bublem.
Płachta jest biała, nie posiada żadnego nadruku. Jest bardzo źle wykrojona, sporo za duża dosłownie wszędzie, zwłaszcza w okolicach nosa. Przez to, że była niedopasowana ciągle mi spadała z twarzy, co nie było zbyt wygodne i przyjemne.
Esencji była odpowiednia ilość, nie skapywała mi po szyi podczas aplikacji. Niestety bardzo nie podobał mi się jej chemiczny, nijaki zapach, bardzo mnie drażnił.
Już po chwili od nałożenia zaczęła piec mnie skóra, niestety dopisuję maseczkę do listy tych uczulających.
Jedyny plus jaki dostrzegam to piękne, wakacyjne opakowanie oraz to, że esencja nie jest lepka.

Zobacz post

Balea maseczka hippe vibes

Już dawno dostałam ta maseczkę w swopie ale jakoś nie bylo czasu na testowanie. Jak dla mnie maseczki w płacie sa super, czysto, nie trzeba nic brudzić a później tylko ściągamy plat z buzi i wklepujemy nadmiar maseczki. Produkt bardzo fajny w użytku, nie trzeba się męczyć z nakładaniem pędzelkiem. Produkt trzymała trochę dłuzej niż zalecano na opakowaniu ponieważ materiał był jeszcze wilgotny wiec stwierdziłam ze skorzystam. Skóra fajnie jest nawilżona, żeby efekt się utrzymywał na dłużej trzeba by było stosować ja regularnie.

Zobacz post

Balea Hippie Vibes

Maseczka Balea Hippie Vibes na bawełnianej płachcie o mój ostatni kosmetyk z wygranego swopa. Tkanina była dobrze nasączona ale odcisnęłam jeszcze trochę płyny na wszelki wypadek.Wykonana jest z dobrego i grubego materiału, podczas jej nakładania nie sposób ją porwać. Jednak bardzo słabo trzyma się skóry twarzy.Nie wiem czy to wina, że odcisnęłam trochę tej esencji ale ciągle się odczepiała.Na dodatek wg mnie jest zbyt duża, otwory były dobrze wycięte jednak mogłaby być mniejsza albo chociaż węższa.Pachnie bardzo ładnie zapach od razu skojarzył mi się z latem.Podczas noszenia maski czułam lekki dyskomfort, ponieważ czułam lekkie pieczenie skóry.Bałam się jaki widok zastanę po zdjęciu płachty ale dziwo wszystko było dobrze.Żadnych podrażnień, alergii czy zaczerwienień nawet skóra była nawilżona i miękka w dotyku. Maska daje efekt zdrowszej i bardziej odświeżonej cery. Nie musiałam nic wklepywać czy zmywać z buzi bo cała esencja wchłonęła się do końca w skórę.Wybaczam jej to pieczenie bo efekty końcowe były jak najbardziej na plus.

Zobacz post
1