3 ostatnio kupione przeze mnie w DM'ie cuda. Maseczki w kapsułkach Balea.
To moje odkrycie!
Stają na pierwszym miejscu w kategorii: maseczka nawilżająca. Uwielbiam je za kilka rzeczy.
Po pierwsze za zapach, który doskonale odzwierciedla opakowanie. Zawartość pokrywa się z obrazkiem w 100%, do tego jest to zapach naturalny, długo utrzymujący się i nie drażniący. Po drugie efekty.. Nawilżenie i rozjaśnienie skóry, bez uczucia pieczenia, ściągania. Wieeeeelki plus dla Balea, za wydanie tak świetnych produktów. Żałuję, że wzięłam po jednej dla siebie i po jednej dla dziewczyn do paczek, bo miałabym zapas. Może uda mi się je jeszcze dostać w DM'ie przy okazji następnych zakupów.
To już chyba nic dziwnego. Balea + Daria + Kokos..
Pierwszy raz testowałam maseczkę w kapsułce, pierwszy raz taką maseczkę z Balea i pierwszy raz tak pięknie kokosową.
Ralpf i kokos to jedność, ta maseczka poszła więc na pierwszy rzut.
Jakie są moje doznania? No więc rewelacyjne. Maseczka jest w konsystencji żelowo-mlecznej. Kapsułka jest maleńka, a starczyła na twarz, szyję i dekolt. Najlepsze jednak były efekty. Maseczka rewelacyjnie nawilża, może lekko się lepi, ale po czasie jest to niewyczuwalne, chociaż w trakcie mi to preszkadzało. Powinno się ją nakładać na noc, ale osobiście sobie tego nie wyobrażam. Po 20min, prawie nie ściągnęłam żadnego nadmiaru maseczki, moja skóra ją dosłownie wypiła. Pachniała przepięknie, mleczkiem kokosowym, które towarzyszyło mi przez cały czas trzymania maseczki. No ja jestem w tych małych kapsułkach dosłownie zakochana i żałuję, że nie kupiłam ich więcej..
Podobne produkty
