1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 11.09.2018 przez carlax

Holika Holika Black Snail, Maska do twarzy w płacie, Hydrożelowa

Holika Holika, Black Snail, Hydrożelowa maseczka rozjaśniająca i przeciwzmarszczkowa

Miałam dzień wolny wczoraj, więc postanowiłam się odprężyć i zrobić długą kąpiel. Nałożyłam sobie również maseczkę, tym razem sięgnęłam po maseczkę od Holika Holika, którą dostałam od Kochanej @dastiina. Maska wygląda naprawdę luksusowo, to czarno-złote opakowania pięknie się prezentuje. Hydrożelowe maseczki zdecydowanie należą do moich ulubionych, szczególnie latem. Tutaj maseczka była podzielona na dwie części i obie części były bardzo dobrze zabezpieczone dodatkową folią. Nie było problemu z jej nałożeniem. Maska była świetnie wycięta i idealnie dopasowała się do twarzy. Jest to zdecydowanie maska do leżenia, bo płat lekko się odklejał przy poruszaniu, więc cieszę się, że używałam ją podczas leżenia w wannie. Maska od razu mocno ukoiła skórę i ją nawilżyła. W składzie miała śluz czarnego ślimaka. Nie zauważyłam działania rozjaśniającego, ale maseczka naprawdę dobrze zadziałała na moją skórę, była ona nawilżona, bardziej elastyczna, miękka. Jestem z niej bardzo zadowolona

Zobacz post

-

Naprawcza i nawilżająca hydrożelowa maska od Holika Holika. Tę maskę dostałam w Golden Box i od razu ucieszyłam się jak ją zobaczyłam. Wcześniej miałam dość słabe wspomnienia z maseczkami Holika Holika, ale przy tej było zupełnie inaczej. Maska jest zamknięta w eleganckim czarnym opakowaniu ze złotymi wstawkami. Maska kosztuje 25 złotych i uważam, ze to trochę dużo jak za maseczkę do twarzy, które używam często, ale raz na jakiś czas warto sobie ją kupić. Po otworzeniu można było zobaczyć, że maseczka przyczepiona jest do plastików, które zabezpieczały przed sklejeniem się lub uszkodzeniem maski. Maska jest zrobiona z dwóch transparentnych części. Jedna od nosa w górę, a druga w dół. Zapach był bardzo przyjemny i delikatny. Maska bardzo dobrze przyczepiła się do twarzy i nie miałam większych problemów z jej nałożeniem. Na twarzy nosiłam ją 30 minut i w żadnym miejscu nie odkleiła się od twarzy. Robiłam w niej herbatę, chodziłam po domu, malowałam paznokcie. Bardzo komfortowo się w niej czułam i nie musiałam martwić się o to, że odpadnie. Maska dawała uczucie chłodu na twarzy i ukojenia. Można było się dzięki niej zrelaksować. Po zdjęciu skóra twarzy sprawiała wrażenie odżywionej i nawilżonej. Twarz nie lepiła się i nie była mokra. Skóra przez cały dzień była gładka i miła w dotyku.

Zobacz post

-

Tak wygląda moje denko na miesiąc sierpień! Udało mi się zużyć kilka fajnych produktów, do których bym z chęcią wróciła, ale są tu też takie, które według mnie są bublem. Czytajcie dalej, aby przekonać się, o których mowa.
Zużyłam następujące produkty:
Baaardzo duża ilość tamponów O.B, które są moimi ulubionymi i niezastąpionymi. Tak, wszystkie te opakowania zużyłam tylko i wyłącznie w sierpniu.
100% naturalny olejek marakuja od Marion. Ten olejek dostałam od kochanej @Kalipsio. Niestety nie jest to taki olejek jakiego się spodziewałam, ponieważ na pierwszym miejscu w składzie jest olej słonecznikowy... Mam wrażenie, że nie dawał żadnych efektów.
Mgiełka Avon Naturals słodka śliwka i wanilia. Jedna z intensywniejszych mgiełek z tej serii. Pachnie bardzo intensywnie i długo, jednak nie jest to zapach dla każdego, bo może być trochę duszący.
Oriflame Face Mist, mgiełka do twarzy o zapachu ogórka. Dawała świetne orzeźwienie w upalne dni dodając świeżości i przyjemnie chłodziła. Jednak jej data przydatności już minęła i zużyłam ją do końca jako odświeżacz powietrza.
Całkiem przyjemna pasta do zębów, ale nie wiem czy zakupię ją ponownie. Nie zauważyłam konkretnego efektu wybielającego i czasami miałam problem z wydobyciem pasty z opakowania.
Holika Holika maska hydrożelowa ze śluzem ślimaka. Bardzo fajna maska, dodała skórze dużego ukojenia, nawilżenia i wprowadziła mnie w błogi relaks...
Satin Care czyli moje ulubione żele pod prysznic od Gilette. Ten to Avocado Twist i gdy go tylko zobaczyłam w Super Pharm musiałam go kupić i nie żałuję. Jeden z najlepszych o cudownym zapachu.
Żel pod prysznic Balea malina i liczi, który dostałam w swopie. Lubię żele Balea i ten też mnie nie zawiódł. Jego zapach jest przesłodki, chwilami aż za.
Herbal Care żel do higieny intymnej z bławatkiem i kwasem mlekowym. Ma delikatny zapach i konsystencje. Łagodnie działa nawet na podrażnionych miejscach.
Dove Nutritive Solutions ekspresowa maseczka regenerująca. Ta maska składa się z maski oraz odżywki. To połączenie widać już na pierwszy rzut oka. Maska jest bardzo łatwa i szybka w użyciu. Włosy widocznie poprawiły swoją kondycję.
Naturium olej arganowy. Zwykły olejek arganowy idealny do wsmarowania w paznokcie lub końcówki włosów. U mnie sprawdził się też w cukrowych peelingach.
Maszynka Wilkinson Hydro Sword, jak pewnie już wiecie, moja ulubiona.
Maszynka do golenia Gillette Simply Venus, całkiem dobrej jakości maszynka w dobrej cenie. Trwała, myślę, ze jeszcze po nią sięgnę.
Nawilżająca maseczka do twarzy Herbal Care z aloesem. Nawilża i koi skórę.
PureSkin Gold Power Mask. Maseczka peel off z żółtym złotem i ekstraktem z żółtych kwiatów.
A teraz największy bubel wszechczasów! Biała maseczka peel off od Pilaten. Przeokropnie śmierdzi, nic nie robi i strasznie brudzi. Nie polecam nakładać tego na twarz. Ona nada się jedynie do zamalowania ubytków na białej ścianie, serio...

Zobacz post
1