Dzisiaj zaczyna się sierpień, więc czas podsumować poprzedni miesiąc. Denko nie jest ogromne, ale chociaż trochę ruszyły się moje zapasy. Zużyłam suchy szampon Batiste o cukierkowym zapachu, który jak dla mnie jest najlepszy i świetnie się wywiązuje ze swojej funkcji. Odświeża i unosi włosy, a przy tym pięknie i długotrwale pachnie. Peeling z Oriflame to taki średniak, drobnoziarnisty, ładnie pachnący produkt, sprawdzał się dobrze, ale ja chyba wolę coś troszkę mocniejszego. Samoopalacz z SunOzon to moje odkrycie - zawsze wybierałam produkty w formie balsamu, ale spray jest o wiele wygodniejszy w użyciu i daje ładniejszy efekt. Na pewno do niego powrócę. Żel z Playboya miał śliczny zapach, fajną konsystencję, dobrze się pienił, nie wysuszał. Nie wiem czy jest jeszcze dostępny, ale nie sądzę, żebym kupiła go ponownie, bo wolę testować nowości. Do tego raczej średnie chusteczki do demakijażu z Venus, moje ulubione maseczki z Ziaji, próbka z Garniera oraz korektor Miss Sporty, który już chyba jest przeterminowany i podejrzanie pachnie. Znowu jestem zadowolona, ale w sierpniu liczę na trochę więcej produktów.
Zobacz post
Samoopalacz w sprayu od Sun Ozon, czyli marki własnej Rossmanna. Dostałam go od siostry do przetestowania, więc ciężko mi określić jego wydajność, bo zostało tylko na kilka razy. Przeznaczony jest do normalnej i ciemnej karnacji, bałam się że przez to może być za ciemny albo za bardzo pomarańczowy. Jednak efekt był bardzo ładny, delikatny i naturalny, więc jestem jak najbardziej zadowolona. Aplikacja też nie sprawiła mi większego problemu, łatwo i równomiernie udało mi się rozprowadzić produkt na całym ciele. Do tego ma bardzo fajny zapach, o wiele przyjemniejszy od produktów w formie balsamu. Jestem z niego zadowolona i jeżeli znowu będę chciała się trochę opalić, sięgnę po ten produkt.
Zobacz post
