37 na 37 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Produkt przeznaczony do każdego rodzaju skóry.
Woda różana zawiera hydrolat z róży damasceńskiej.
Oczyszcza, wygładza i widocznie odżywia skórę.
Dodatkowo, wykazuje działanie tonizujące, przywraca jej blask, nawilża.
Może być stosowana również do włosów, działa kojąco.
Woda różana zamknięta została w wygodnym opakowaniu z atomizerem.

Produkt dodany w dniu 24.04.2018 przez Bastet

Make Me Bio Woda różana w sprayu
asiunkaa
asiunkaa

Woda różana to produkt, który pierwszy raz używam . Używam go w przeznaczeniu na twarz, czytałam, że można też używać jej do włosów. Woda ma ładny delikatny różany zapach, wygodny atomizer dzięki któremu można rozprowadzić ją na twarz i dobrze oczyszcza twarz. Mam wrażenie, że po jej użyciu skóra jest nawilżona i stonizowana. Po kilku dniach użycia wygląda zdrowiej niż zazwyczaj.


Make Me Bio Woda różana w sprayu

☆ Woda różana, Make Me Bio.

Produkt ten czekał dłuższy czas na swoją kolej do testowania, ale cały czas miałam jakieś toniki do zużycia i odkładałam go na "pozniej". Zobaczyłam jednak przypadkiem przy porzadkach kosmetycznych, że ma jeszcze tylko pół roku datę ważności więc zdecydowałam że zacznę jej używać. Słyszałam o niej dużo dobrego, a że teraz w porze zimowej moja cera jest bardziej wrażliwa niż zazwyczaj z powodu pogody to miałam nadzieję że mi pomoże ja nieco ukoić. Produkt ma ładne opakowanie typowe dla marki Make Me Bio, a także praktyczny atomizer rozpylajacy bardzo przyjemna mgielke. Pachnie troszkę dziwnie, wyczuwam tutaj tytułowa róże, ale również coś jeszcze, czego nie umiem określić... Używam jej po oczyszczeniu twarzy dla przywrócenia skórze prawidłowego pH - po użyciu skora jest widocznie ukojona, uspokojona. Nie powoduje lepkości skóry ani żadnych innych nieprzyjemnych rzeczy. Coś czuję, że z czasem się polubimy.

Zobacz post

Denko listopad 2023

Dosyć obszerne denko tym razem Ale co ciekawe same udane kosmetyki!

Ziaja Żel pod prysznic, Mięta herbaciana - cudownie pachnie, a do tego ładnie się pieni. Jest to raczej żel z grupy tych bardziej oczyszczających.

Sylveco Żel do higieny intymnej, Łagodny - naprawdę świetny, to już któreś moje zużyte opakowanie. Ładnie pachnie, jest delikatny, nie podrażnia.

Resibo Balsam do ciała, Ujędrniający, Specjalistyczny - ciekawy balsam, ładnie napina skórę, do tego przyjemnie pachnie i całkiem dobrze się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy na ciele.

Agamato Pianka do ciała, Nawilżająca, Sernik - prześlicznie pachnąca pianka. Nie należy do super wydajnych. ale mega przyjemnie się jej używało, przede wszystkim dobrze nawilża no i ten zapach robi robotę .

MaterNatura Mleczko do włosów, Ochronne, Do włosów niskoporowatych, Z morelą - udane serum, włosy bardzo dobrze po nim wyglądały. Gdy mi się skończyło to wyraźnie utracił na swojej kondycji, szczególnie końcówki. Nie obciąża i ładnie pachnie, a do tego jest mega wydajne.

Shecare Oliwka do oczyszczania twarzy i demakijażu, Hydrofilna, W żelu, Solution Total Revital - to jest kosmetyk, który zdecydowanie będzie w moich ulubieńcach 2023. Fantastycznie doczyszcza, a jednocześnie nie narusza bariery hydrolipidowej. Pięknie pachnie i cudownie się używa.

Make Me Bio Woda różana w sprayu - klasyk klasyków. Cudnie działa, tonizuje i odświeża.

Yves Rocher Krem do rąk, Leśne Jagody - fajny kremik kieszonkowy, idealny do torebki. Ładnie pachnie i nie zostawia nieprzyjemnej warstwy na skórze.

Mokosh Balsam do ciała, Czekolada z wiśnią - bardzo ładnie pachnie i naprawdę dobrze się wchłania. Do tego niesamowicie odżywia skórę.

Sendo Odżywka i szampon do włosów, Hydration, Odżywcza, Do włosów suchych - lubię te próbki, nie zawodzą. Choć ta seria dała najmniej spektakularne rezultaty to i tak ją polubiłam.

Fitokosmetik Maseczka do twarzy w płacie, Efekt botoksu, Ziemniaczana - maseczka o nietypowym składniku głównym, a jednak fantastyczna. Naprawdę ujędrnia i mocno odżywia.

Mokosh Maska do twarzy, Liftingująca, Owies i bambus - z jednej strony świetnie odżywiała i nawilżała, a z drugiej niewygodnie się ją zmywa. Ale działanie jest najważniejsze .

4organic Pomadka ochronna do ust, Malina - mega przyjemna pomadka, acz warto by była w domu, bo pod wpływem temperatury np. w lato, lubi skrystalizować.

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana w sprayu

Aż jestem w szoku, że jeszcze nie napisałam żadnej chmurki o tym produkcie . A zużyłam już naprawdę sporo opakowań! Woda różana od Make me Bio to 100% hydrolat z płatków róży. Zamknięta jest w opakowaniu z mega wygodnym atomizerem, który rozpyla przyjemną i równomierną mgiełkę. Lubię to uczucie, gdy taka mgiełka osiada na skórze. Produkt pięknie pachnie, jak płatki róż, a do tego tonizuje, co zostało potwierdzone podczas pomiarów ph przez Agnieszkę z kanału Kosmetologia Naturalnie. Dlatego też używam tego produktu właśnie w formie toniku po umyciu twarzy. Skóra bardzo dobrze na niego reaguje, jest gładka, nie tworzą się niedoskonałości i zyskuje na nawilżeniu. Ja ten produkt bardzo lubię i na pewno jeszcze nie raz wrócę.

Zobacz post

Zestaw kosmetyków Make me bio

☆ Zestaw kosmetyków Make Me Bio.

Jakiś czas temu na IG wygrałam taki przecudny zestaw kosmetyków od marki Make Me Bio. Każdy z nich zapowiada się rewelacyjnie, a są nimi:
🌸 Leciutka mgielka woda różana, która używam w zastępstwie tonika. Świetnie odswieza twarz i koi po całym dniu, ponadto cudnie pachnie!
🌸 Rozświetlający krem do twarzy Mandarin Glow - to jest dopiero sztosiwo! Zapach luksusu oraz widoczne rozświetlenie twarzy w postaci delikatnej poświaty- to jest to!
🌸 Krem pod oczy Pre Age z marakuja i zielona herbata - podoba mi się jego działanie łagodzące oraz redukujące objawy zmęczenia. Dobrze napina skórę pod oczami.

Szczegółowe recenzje znajdziecie w moich kolejnych chmurkach. ☁️☁️❤️

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana w sprayu

🌹 Uwielbiam zapach róż! ❤️ 🥰. Dlatego z ciekawością kupiłam wodę różaną Make Me Bio 😊. Jak się sprawdziła?.

🌹 Przede wszystkim zapach jest taki, jaki oczekiwałam - przyjemny, różany 🌹🌹🌹🥰.
🌹 Buteleczka z atomizerem jest bardzo praktyczna, dobrze rozpyla. 👌
🌹Hydrolat różany stosuje na na 2 sposoby - jako tonik po oczyszczeniu twarzy oraz jako dodatek do tworzenia masek z glinką w proszku.
🌹Działa bardzo pozytywnie na moją mieszaną cerę - nawilża, odżywia i przyjemnie tonizuje 🥰.
🌹 Wodę różana kupiłam w drogerii Cocolita za około 10 zł, często jest w promocjach w różnych drogeriach 😊.

Zobacz post

Make Me Bio, Woda różana w sprayu, hydrolat różany

Woda różana w sprayu Garden Roses - Make Me Bio.

Uwielbiam kosmetyki o zapachu róży, jednak w przypadku tego produktu był on dosyć dziwny. Róże są wyczuwalne, ale w takim nieprzyjemnym wydaniu. Na szczęście ten niezbyt ładny zapach ulatnia się bardzo szybko.
Woda różana znajduje się w plastikowej, przezroczystej butelce, z bardzo ładną szatą graficzną.
Posiada wygodny w użyciu atomizer, który rozpyla bardzo delikatną mgiełkę. Nie ma sytuacji, że się skrapla i spływa po skórze, czego bardzo nie lubię w kosmetykach w formie sprayu.
Hydrolaty stosuję najczęściej przed nałożeniem kremu rano lub wieczorem, czy też w ciągu dnia (głównie w czasie lata), w celu odświeżenia i nawilżenia twarzy i to zarówno na makijaż, jak i wtedy, gdy go nie mam. W przypadku tego produktu nie ma obaw, że zniszczy make up lub rozmaże tusz czy eyeliner, bo tak jak przed chwilą pisałam - kropelki są naprawdę drobniutkie i błyskawicznie się wchłaniają.
Kosmetyk ma właściwości łagodzące, odświeżające i wyciszające. Świetnie tonizuje, nawilża, regeneruje i odżywia skórę. Przywraca jej blask i zdrowy wygląd. Łagodzi zaczerwienienia i stany zapalne, jak i również zmniejsza podrażnienia. Działa przeciwzmarszczkowo i przeciwstarzeniowo.
Użyłam tej wody również 2 razy na włosy jako podkład pod olej, ale nie dała takiego fajnego efektu jak np. aloes, dlatego poprzestałam na stosowaniu jej na twarz.
Woda różana zawiera wyłącznie jeden składnik – hydrolat z róży damaceńskiej.
Dedykowana jest skórze wrażliwej i suchej, ale przy mojej mieszanej cerze, sprawdza się również super.
Jest to produkt niesamowicie uniwersalny i bardzo przydatny.
Buteleczka ma 100ml pojemności. Wydaje się mało, ale wydajność jest całkiem niezła, o ile stosuje się tę wodę na twarz, bo na włosy zeszła mi spora ilość.
Ten kosmetyk otrzymałam w prezencie od @mysia302, za co bardzo dziękuję. ♡
Pomimo niezbyt ładnego zapachu, woda działa świetnie. Na pewno zdecyduję się kiedyś na jej zakup, ale póki co upatrzyłam sobie inną wersję hydrolatu tej marki - pomarańczową - i to ją pewnie zakupię w pierwszej kolejności.

• 𝐂𝐞𝐧𝐚: około 15.99zł

Zobacz post

różowe kosmetyki z grudnia

Przyszła pora na kosmetyki zużyte w grudniu - a konkretnie w odcieniach różu .
Na pierwszy ogień maska do włosów - różą i miodem płynąca od firmy Nowa Kosmetyka. Tę maskę znalazłam w zeszłorocznym kalendarzu adwentowym NatiNati.pl i jakoś tak zwlekałam z użyciem, ciągle coś innego było do sprawdzenia. Aż przyszła pora na jej otwarcie. Słoiczek wydaje się być niewielki, ale wbrew pozorom kosmetyk jest bardzo wydajny. To za sprawą gęstej i bogatej konsystencji. Nie trzeba nakładać dużo, by maska pokryła całe włosy. Efekt po niej był świetny! Bardzo mocno zbliżyłam się do efektu, na którym od dawna mi zależało, chodzi o tzw. "sypkie włosy". Maska ładnie pachnie i świetnie rozprowadza się po włosach.

Woda różana Make me bio, miałam ja już nie raz i za każdym razem wszystko było ok. Ładnie pachnie, pomaga mi przy rozprowadzaniu kosmetyków o tępej konsystencji, a do tego zawsze ma jakieś pozytywne działanie na skórę. Ta różana zawsze podbija u mnie efekt nawilżenia. Tym razem nie korzystałam z tej mgiełki w sposób oszczędny, a to niestety ze względu na krótki termin przydatności. Niestety jeden ze sklepów Internetowych postanowił sobie zrobić wietrzenie magazynu ze starych kosmetyków pod przykrywka promocji.

Antyperspirant Cien w tym miesiącu mnie zawiódł! Ja nie wiem o co chodzi, ale od dłuższego czasu używam tych antyperspirantów i wszystko było ok, a tym razem jestem zawiedziona. Był za lekki, autentycznie mam wrażenie, że popsułam sobie kilka koszulek. Mam nadzieję, że zapach zejdzie z praniem, ale mimo to, nieciekawa sytuacja. Nie chcę używać antyperspirantu, który nie daje mi pewności. Może i zapach ładny, ale co z tego, skoro nie działa jak powinien.

Zobacz post

Denko Grudzień 2021

⭐Denko 12/2021⭐

🤷‍♀️ Maski farmskin - bardzo mocno nasączone, świetnie przylegają, ale składy pozostawiają wiele do życzenia. Nie wiem czy to to, czy wysoka częstotliwość ich używania sprawiła, że zaczęłam ją borykać z duża ilością niedoskonałości. Raz na jakiś czas - jak dla mnie ok!
⭐Ocena 3/5

💚 Żel do mycia twarzy full mellow, do skóry wrażliwej, ładnie doczyszcza, jest mocniejszy od poprzednio testowanej przeze mnie wersji, choć zapach ma nieco gorszy. Ale i tak się z nim polubiłam. Bardzo na plus zaliczam to, że jest bardzo gęsty i wydajny. Świetnie się pieni i łatwo się zmywa.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do twarzy mokosh, Róża z jagodą - fantastyczny! Bardzo bogaty, na początku wręcz lekko potrafił podrażnić od ilości substancji, ale później skóra się przyzwyczaiła. Faktycznie ujędrnia! Może zapach nie zachwycał, ale to akurat jest zależne od partii produktu, ale używało się go przyjemnie.
⭐Ocena 5/5

💚 Hydrolat tulua - forsycja. Moje pierwsze spotkanie z hydrolatami tej firmy mogę zaliczyć do udanych! Mgiełka równomierna, skóra dobrze reagowała. Produkt zawodowo niwelował uczucie ściągnięcia po myciu. Zapach był bardzo delikatny i lekko kwiatowy.
⭐Ocena 5/5

💚 Maska do włosów nowa kosmetyka, różą i miodem płynąca - wręcz stworzona do moich włosów! Cudo! Mimo niewielkiego słoiczka okazała się być wydajnym kosmetykiem. Bardzo gęsta i wydajna konsystencja. Zapach lekki, a działanie wspaniałe. Włosy były bardzo odżywione i gładziutkie.
⭐Ocena 5/5

👎 Antyperspirant Cien, tym razem coś nam nie zagrało... był za słaby! Pora potestować coś innego.
⭐Ocena 2/5

💚 Woda różana make me bio jak zawsze świetna! Miło było do niej wrócić po takim czasie. Zapach przemiły, różany. Mgiełka równomierna, bardzo miło się go stosowało.
⭐Ocena 5/5

💚 Wcierka sattva, Henna i Amla, ładnie odbija włosy u nasady, pięknie pachnie i łatwo się nakłada. Zapach mocno orientalny, przypadł mi do gustu.
⭐Ocena 5/5

👎/🤷‍♀️ Szampon dla dzieci onlybio, nie polubiłam się z nim, swędziała nie po nim głowa chociaż doczyszczał fajnie . Pienił się naprawdę dobrze, z początku spodziewałam się, że to będzie taki fajny szampon typu: lekki, na co dzień. Ale dość szybko zaczęłam po nim odczuwać swędzenie, a to nic miłego.
⭐Ocena 3/5

💚 Matujący booster miya, ciekawy kosmetyk w formie galaretki, ograniczał nieco wyświecanie skóry podczas dnia, szczególnie latem. Wielki plus za zawartość niacynamidu! Przeciekawa konsystencja galaretki umilała jego stosowanie. Gładko rozchodził się o twarzy i całkiem szybko wchłaniał.
⭐Ocena 5/5

💚 Plasterki na niedoskonałości purito, ponownie cudo nad cudami! Uwielbiam to jak one działają, albo zapobiegają powstawaniu niedoskonałości albo przyspieszają ich gojenie.
⭐Ocena 5/5

👎 Body Blur vita liberata, nie wiem co to miało robić, niby przyciemnia skórę, coś jak balsamy upiększające resibo, ale jest to mega ciemne! Do tego źle się rozsmarowywało... chyba za mocny produkt jak dla mnie.

💚 Balsam S.O.S eeny meeny cosmetics, mega mi się przydał przy pielęgnacji skóry po zabiegu laserowym! Tłuściutki, na maksa odżywczy, ochronny i nawilżający.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do rąk kneipp bardzo przyjemny i odżywczy! Ciekawy, orzeźwiający zapach.
⭐Ocena 5/5

Zobacz post


Zakupy na promocji w Gazanii

Wyprzedaże szaleją, a ja niestety wraz z nimi 😅. Jak zobaczyłam reklamę sklepu Gazania, z której wynikało, że na specjalny kod można obniżyć wartość koszyka o 50% to odruchowo sprawdziłam asortyment sklepu. Okazało się, że jest bardzo ciekawy, mimo że nie był zbyt obszerny. Najbardziej zaciekawiła mnie marka Iossi. Zestaw, który w końcu skompletowałam to:

✨ Iossi - Ryżowa piana, Pianka do mycia twarzy, Nawilżająca, Ultra delikatna
✨ Iossi - Peeling do ciała, Energetyzująca trawa cytrynowa
✨ Nova Kosmetyki - Płyn Micelarny, Czarna porzeczka & słonecznik, Pielęgnacja skóry delikatnej i wrażliwej
✨ Make Me Bio - Woda różana w sprayu
✨ Make Me Bio - Woda pomarańczowa w sprayu
✨ Make Me Bio - Woda lawendowa w sprayu
✨ Fresh&Natural - Cukrowy peeling do ciała, Zielona Herbata

Z zakupionych przeze mnie kosmetyków nowościami są na pewno kosmetyki Iossi, a także płyn micelarny Czarna porzeczka & słonecznik. Natomiast znane są mi przede wszystkim hydrolaty Make Me Bio. Miałam wszystkie 3 i każdy z nich charakteryzował się tym, że atomizery rozpylały fantastyczną mgiełkę i pięknie pachniały. A wspominam o tym dlatego, że aktualnie otworzyłam wersję pomarańczową i jest zupełnie odwrotnie co bardzo mi się nie podoba. Ale skoro wspomniałam o tym co mi się nie podoba w tym zamówieniu... to mowa o datach przydatności. Peeling Fresh&Natural jest ledwie do końca grudnia, hydrolaty lawendowy oraz różany również, za to ten pomarańczowy do końca listopada. Zamówienie złożyłam 16 listopada, więc niestety ale zmieścili się w tym czasie 2 tygodni do końca daty, kiedy można normalnie sprzedawać kosmetyk bez informowanie o kończącej się dacie. Mimo, że zgodnie z prawem to moim zdaniem jest to nieetyczne i mega słabe. Na szczęście te hydrolaty zużywa się w miarę szybko, ale tu nie będzie tak łatwo ponieważ jak już wspomniałam atomizer bardziej pluje niż rozpyla, przez co musze psikać na dłoń, a to zawsze podbija wydajność. Tym razem, jak nigdy, zależy mi jednak na szybkim zużyciu produktu. Zapach tez zupełnie nie przypomina tego, który pamiętałam, jednak mam świadomość, że naturalne surowce mają prawo różnić się ze względu na partię. Na pewno nie jest to zapach zepsucia, tego akurat jestem pewna i nie ma ze strony mojej skóry żadnej negatywnej reakcji, dlatego używam go dalej.

Ale jeszcze wrócę do moich wrażeń z poprzednich zużyć, różany i lawendowy hydrolat bardzo ładnie pachniały, szybko się wchłaniały, a także pomagały przywrócić skórę do normalności po zakończeniu oczyszczania, dobrze je wspominam i mam nadzieję, że tym razem tez będzie ok, że ten atomizer to tylko w pomarańczowym jest zepsuty.

Jeszcze otworzyłam peeling Fresh&Natural, akurat skończył mi się mój dotychczasowy produkt, więc dobrze się złożyło. W dotyku jest bardzo oleisty, a ziarenka cukru są dość spore, powinno sie nim całkiem dobrze pracować na skórze, bo wszystko dobrze się siebie trzyma, nie osypuje się z dłoni. Zapach zupełnie nie przypomina mi zielonej herbaty, ale z tymi zapachami to różnie bywa . Jak jeszcze go trochę poużywam to pewnie napiszę osobną recenzję.

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana w sprayu

Make me bio, woda różana

Bardzo popularna woda różana marki Make me bio, którą dostałam od Kochanej @dastiina. Stosuję ją jako tonik przed nałożeniem kremu na twarz. Woda ma bardzo dobry atomizer, który odpowiednio zrasza twarz. Jeśli chodzi o zapach to jest mocno różany, pachnie jak świeże ogrodowe róże, ja nie jestem fanką zapachów różanych, nie jest jakiś brzydki, po prostu to nie będzie nigdy mój ulubiony zapach. Woda lekko oczyszcza, koi i wygładza skórę. Jest bardzo łagodna dla twarzy, sprawdza się przy wrażliwej i delikatnej skórze. Ogólnie fajny kosmetyk, warty wypróbowania

Zobacz post

woda różana make me bio

Woda różana od Make Me Bio to kosmetyk, który na początku średnio przypadł mi do gustu, jednak potem bardzo go polubiłam. Ma ona bardzo specyficzny zapach, jednak da się do niego przyzwyczaić. Jest on różany, jednak jakby z domieszka czegoś jeszcze. Woda mieści się w 100 ml opakowaniu z pompką. Niestety mój egzemplarz miał zaciętą pompkę, przez co nie mogłam nim spryskiwać twarzy, a jedynie przecierać ją wacikiem nasączonym wodą. Samo działanie kosmetyku jest całkiem fajne. Woda ładnie odświeża i nawilża. Fajnie sprawdza się u mnie w letnie, ciepłe dni.

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana w sprayu

🌸 Make Me Bio, Garden Roses (Woda różana).
Woda różana, hydrolat, mgiełka do twarzy. Produkt, który przez pozytywne opinię trafił do mojego koszyka zakupowego.

Moja opinia:
🌸 Zapach - skreślony przeze mnie na samym wejściu, aż mnie odrzuciło. To zapach zdecydowanie dla fanek różanych zapachów. Ja chyba zapomniałam, że do nich nie należę. Nie sądziłam jednak, że będzie aż tak mocny.. Osoby, którym to nie przeszkadza - śmiało, będziecie zadowolone!
🌸 Konsystencja - woda różana to dobre określenie. Atomizer piska nam na twarz odpowiednią ilość wodnego produktu, który momentalnie się wpija w skórę. Wielki plus, bo to właśnie tego oczekiwałam.
🌸 Efekt - ukojona skóra, nawilżona. Przyjemne ochłodzenie w upały. Zdecydowanie polecam go dla osób z cerą tłustą, bo super ściąga skórę!

Dla mnie gdyby nie ten straszny zapach, z pewnością byłby to hit.

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana w sprayu

Kosmetyki firmy Make Me Bio idealnie sprawdzają się u mnie, dlatego zamówiłam mojej mamie produkt tej firmy, a przy okazji wybrałam dla siebie również tę wodę różaną w sprayu. Wzięłam ją za punkty, które miałam na koncie ze współpracy - jej cena regularna to ok 17 zł.

Kiedyś nie przepadałam za takimi tonikami lub wodami, którymi zwilża się twarz po jej umyciu, ale teraz nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji. Skóra dzięki nim nie jest ściągnięta i przesuszona po użyciu produktu do oczyszczania twarzy. Ta woda świetnie radzi sobie również z podrażnieniami skóry. Jest bardzo delikatna. Nawilża skórę, ale w ogóle nie sprawia, że jest tłusta. Idealnie przygotowuje ją pod krem. Używam ją zazwyczaj rano, bo wtedy najbardziej spełnia swoje zadanie.

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana w sprayu

Woda różana 🌹 w sprayu Make Me Bio. Widziałam ją wielokrotnie na różnych stronach i waszych chmurkach, jednak pomimo dobrych recenzji nie byłam nią wielce zainteresowana, gdyż nie jestem wielką fanką zapachu róż. Woda była dodatkiem do gazety więc ją kupiłam sprawdzić, czy faktycznie jest tak dobrym kosmetykiem. Oczywiście zapach nie przypadł mi do gustu, ale to było do przewidzenia. Sama woda jest naprawdę dobrym kosmetykiem, twarz po niej jest niewiarygodnie miękka w dotyku i jednocześnie gładka i promienna. Stosuję ją tylko jako mgiełkę i jestem zadowolona z efektu. Do zapachu mogę jakoś przywyknąć jednak zniechęca mnie on do regionalnego jej stosowania. Dla fanek róż 🌹 polecam 🙂.

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana w sprayu

Woda różana Make Me Bio. Celem tej wody jest oczyszczanie, odżywienie i wygładzenie. Hydrolatów używam regularnie, rano i wieczorem po umyciu twarzy przed dalszą pielęgnacją. Woda różana jest szczególnie mi bliska, zużyłam jej najwięcej, podoba mi się jej zapach no i oczywiście działanie. Odświeżenie i wygładzenie buzi jest wspaniałe. Jeśli chodzi o konkretnie tą wodę od Make Me Bio to jest to najsłabszy hydrolat różany jaki miałam. Głównie chodzi mi o zapach który różni się od tych które miałam wcześniej mimo że teoretycznie to ten sam produkt. Zapach róży w innych hydrolatach był bardziej świeży, delikatny. Ten jest jakby lekko zepsuty, może mi trafiła się taka buteleczka, ale mimo wszystko będę wracać do wód różanych innych marek.

Zobacz post

Woda różana Make me Bio, wcierka Banfi Hajszesz

Moje niewielkie zakupy w Cocolita 🌼.
_ _ _ _ _

Zdecydowałam się na wcierkę Herbaria Banfi Hajszesz, która ciągle była wyprzedana. Była dostępna tylko ta wersja, z chrzanem i gorczycą. Wcześniej miałam białą, która nie była zła, ale chce przetestować je wszystkie.
Oprócz tego do koszyka wpadła mi woda różana Make Me Bio, którą kupiłam ze względu na cenę - 13 zł na promce, oraz buteleczkę, do której będę potem przelewać moją ulubioną wodę różaną innej firmy. Woda z MMB też jest w porządku, testowałam ją kilka razy, ale jednak wolę inną.
W Rzeszowie jest punkt odbioru Cocolity, więc bardzo się cieszę, bo nie musiałam płacić za wysyłkę, a na tej stronie jest mnóstwo rzeczy, których nie można kupić stacjonarnie 😉.

Zobacz post


Make Me Bio Woda różana w sprayu

Woda różana Make Me Bio
Cena: około 12 zł

Woda jest przeznaczona do pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej ale sprawdza się też przy mojej mieszanej cerze . Można jej używać jako tonik lub nawilżać nią nałożoną maseczkę z glinki. Cześciej używam tego drugie zastosowania, mam wrażenie że skóra jest też bardziej odżywiona po takiej maseczce, woda rzeczywiście łagodzi podrażnienia w przesuszonych miejscach mojej skóry (np. przy płatkach nosa). Oczywiście nie zastąpi ona kremu nawilżającego. Kosmetyk ma przepiękny zapach róż niepowtażalny ale szybko wietrzeje

Zobacz post

Denko kwiecień '21

Dawno nie było denka, bo w sumie nie miałam nic ciekawego do pokazania. Tym razem zebrałam dla Was produkty warte przetestowania. Mamy tutaj:
Bardzo dobry krem/sorbet nawilżający VINOSOURCE od Caudalie, leciutki i przyjemny.
Purella superfoods kapsułki Moringa. Suplement na witalność i regulacje glukozy w organizmie. Polecam, działa!
Kallos SPA żel pod prysznic. Super zapach, konsystencja i niska cena. Ideał!
Make me Bio woda różana. Najlepszy hydrolat jaki miałam.
Wszystkie te rzeczy bardzo polecam i chętnie do nich wrócę. Hydrolat różany mam już kupiony, można go dorwać teraz z ELLE za 13,99 zł.

Zobacz post

Make Me Bio - woda różana w sprayu

Woda różana z Make Me Bio działa tonizująco i odżywczo. Ten produkt świetnie nawilża, oczyszcza oraz wygładza cerę. Kosmetyk ten przeznaczony jest dla wszystkich rodzajów skóry. Co do zapachu to mi osobiście nie do końca podchodzi, ale może dlatego, że nie przepadam za zapachem róż w kosmetykach🙂. Woda różana znajduje się w poręcznej, plastikowej buteleczce z atomizerem. Mamy do wyboru dwie pojemności tego produktu - 100 ml oraz 200 ml 😊. Woda różana doskonale przygotowuje skórę do kolejnych etapów pielęgnacji. Polecam ten hydrolat 👍🏻🙂.

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana w sprayu

Make Me Bio, Garden Roses - Woda różana.
Wodę dostałam w zeszłym roku w paczuszce urodzinowej od @kruszynka0.
Nie jestem wielką fanką zapachu róży, ale tutaj nie mam zastrzeżeń. Bardzo lekki, przyjemny zapach, który nie drażni mojego nosa i się długo nie utrzymuje. Produkt ma bardzo wygodne opakowanie: buteleczka z super atomizerem. Idealnie dozuje produkt oraz rozprowadza go na całą twarz, a nie tylko w jedno miejsce czy wokół niej.
Woda bardzo przyjemnie nawilża i odświeża moją twarz. Super sprawdzała mi się latem dla orzeźwienia.
Produkt mam wrażenie, że delikatnie koi podrażnioną skórę od słońca czy przy stanach zapalnych (trądzikowych).

Zobacz post

Make Me Bio Woda różana tonik

Make Me Bio woda różana. Jeszcze jakiś czas temu unikałam kosmetyków o zapachu róży, gdyż kojarzyły mi się z perfumami babcinymi. Jednak zdecydowałam się na zakup tej wody w celu naturalnej tonizacji skóry. Produkt znajduje się w buteleczce o pojemności 100 ml. Atomizer działa poprawnie, nie zacina się. Co do mgiełki mam zastrzeżenia, psika bardziej w jedno miejsce przez co tonik jest niewydajny. Potrzebuję 3-4 psiknięć by pokryć całą twarz. Zapach różany, jest to zapach prawdziwej róży, bardzo mi odpowiada. Tonik niweluje uczucie ściągnięcia twarzy po umyciu, łagodzi zaczerwienienia. Polubiłam, jednak przez wysoką cenę mam już innego faworyta też wodę różaną.

Zobacz post
1 2 3