Kredka do konturowania twarzy Kobo, nr 1 Highlighting. Nazwa kojarzy się z rozświetlaczem ale nie ma w nim ani jednej brokatowej drobinki. Jest to najjaśniejsza kredka z zestawu do konturowania, która ma bladożółty odcień. Służy do rozjaśniania twarzy i ja nakładam ją przede wszystkim pod oczy, nad łuk kupidyma, na środek nosa i czoło, mniej więcej tam gdzie łączą się brwi. Chociaż kredka ma kremową konsystencję i dobrze się nakłada, to jej rozblendowanie jest dla mnie zmorą. Mam wrażenie, że szybko wżera się w skórę i ciężko ją ruszyć. W efekcie próbuję ją rozetrzeć, zmywa się podkład i tworzą się plamy. Czytałam triki innych dziewczyn co do rozprowadzania i muszę je w najbliższym czasie wypróbować. Według mnie to bardziej korektor niż kredka rozświetlająca dlatego umieściłam ją w takiej kategorii. Z tym, że wypada słabiej niż korektor i nie jestem przekonana czy warto ją kupić w regularnej cenie.
Zobacz post
