Myślałam, że lubię się z zapachami vintage, ale ten flakon pokazał mi, że o vintage nie mam zielonego pojęcia . Perfumy mnie dosłownie zmiażdżyły. I to nie jest tak, że zapach jest brzydki czy odrzucający, on po prostu nie jest dla mnie. Bardzo ciężki, kwiatowy, takie perfumy eleganckiej babci w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nie można odmówić im klasy, ale są zupełnie nie w moim stylu, więc bardzo szybko znalazłam im nową właścicielkę. Kupiłam je w okazyjnej cenie i w takiej też sprzedałam, więc flakon znalazł dom dosłownie w 20 minut . Na razie mam dość przygody z vintage i raczej nie planuję nowych flakonów, nawet jeśli miałyby być w bardzo okazyjnych cenach .
Zobacz post
Nie wiem co ja sobie wyobrażałam, ale zachciało mi się przetestować coś vintage. Mówiąc vintage, mam na myśli prawdziwe starocie, a nie współczesne perfumy, które są stylizowane na nieco starsze. Kiedy nadarzyła się okazja, kupiłam dwa unikaty w super cenie i... Co tu dużo mówić, zaraz po rozpakowaniu wrzuciłam na grupę dla maniaków perfumowych post sprzedażowy, a godzinę później obie buteleczki miały nowych właścicieli... Napiszę o nich więcej, bo zrobiłam sobie maleńkie odlewki, żeby jeszcze przetestować na skórze, ale na milion procent wiem, że przez najbliższe miesiące nie zachce mi się już żadnych eksperymentów z Vintage .
Zobacz post
