4 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Bogata, nasycona naturą, słodka jak strudel kremowa rakieta zaprojektowana by odżywiać, nawilżać, ujędrniać i kochać. To podniecająca mieszanka oleju z róż i malin romansująca z komórkami macierzystymi z czerwonych jabłek, mocną dawką witamin i koenzymem Q10. To bomba wypełniona po brzegi cudownymi fermentami, ekstraktem z lukrecji i głęboko penetrującym skwalanem, które w połączeniu z innowacyjny ...

Bogata, nasycona naturą, słodka jak strudel kremowa rakieta zaprojektowana by odżywiać, nawilżać, ujędrniać i kochać. To podniecająca mieszanka oleju z róż i malin romansująca z komórkami macierzystym ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 18.10.2020 przez Jasia

Ministerstwo Dobrego Mydła Krem do twarzy, Superodżywczy, Konfitura Róża-Malina

Ministerstwo dobrego mydła komfirura róża malina. Zapach jest obłędny pączki z nadzieniem różanym, można mieć tłusty czwartek przez cały rok. krem jest bardzo lekki, ładnie się wchłania, poprawia jędrność skóry i dodaje jej blasku, serwując mnóstow cennych składników m.in. Koenzym Q10. Używałam go razem z serum róża malina. Świetny duet. Myślę, że u mnie lepiej się sprawdzi w okresie jesień zima, na lato upały mam niestety wrażenie jakby się skóra pociła. Pewnie dlatego, że są bardzo odżywcze, a ja posiadam cerę mieszaną, ale myślę że cery przesuszone potrzebujące odżywienia mogłyby go stosować cały rok. Na stronie MDM można się zaopatrzyć w próbki
94zł/50ml

Zobacz post

denko luty 2021 szybko wiem

DENKO LUTY 2021.
tak, wiem, szybko. niestety, sesja to strasznie ciężka sprawa. zawsze zasypiam w styczniu i budzę się w marcu.

mimo to, udało mi się zdenkować:
cudowny żel do mycia twrazy, od biolaven. starczył mi na 8 miesięcy, jest niesamowicie wydajny. jednak preferuję ten zapach stricte do lata. :3
spf od sun ozon. konsystencja i zapach dla mnie super. ale bielił i mam wrażenie, że bardzo szybko "ścierał się" z twarzy.
listerine, płyn do płukania jamy ustnej. spoko, chociaż nie pokona mojego ulubieńca z oral b.
szampon exo-tar. nie do porównania z żadnnym innym, gorąco polecam. jedynie zapach to tragedia. ale znoszę go.
maseczka rokitnikowa od cossnature. już standardowo w mojej lodówce, wielbię ją. :3
taka sama sytuacja z maseczką od bielendy. kosmetyk z cbd to jeszcze prezent adwentowy od sis. :3
próbki kremu od l'oreal. używałam ich jako bazę, po kremie na twarz. fajnie działały z podkładem.
puder rimmel insta max. spoko był, chociaż nie z każdym podkładem się polubił.
pomadka od isany. eh, tu niestety zawód. moje usta są wiecznie przesuszone i nieustanie muszę je nawilżać. ten kosmetyk sprawiał, że nawet było gorzej po użyciu go, niż przed. nie wiem, dlaczego..
krem od L'Ooctitane. tutaj sprawa wygląda tak: jest fajny, na dzień. dla osób o normalnej cerze. ja z moją suchą ledwo się polubiliśmy na dzień. aczkolwiek, super rozjaśnia i matuje skóre, nie wysuszając jej.
próbka kremu bielenda, sugar detox. krem na noc i na dzień. śmieszna konsystencja, spoko zapach. jeśli chodzi o nawilżenie, było bardzo chwilowe. nie wiem, dlaczego.
krem od Ministerstwa Dobrego Mydła, róża i malina. Na dzień super! świetnie mi się łączył z makijażem, bo w tym miesiącu wyjątkowo dużo się malowałam. miał lekko żółte zabarwienie, którego nie było widać. i taki mydlany zapach.
klasycznie u nas - mydło od lindy. nie ciapie się mocno. nie zauważyłam mocniejszego wysuszania.
i ostatni produkt. byłam z niego mocno zadowolona. peeling do skóry wrażliwej od Avene to był akurat mini produkt, ale chętnie kupiłabym pełną wersję.

Zobacz post

Ministerstwo Dobrego Mydła Krem do twarzy, Superodżywczy, Konfitura Róża-Malina

Krem od Ministerstwa Dobrego Mydła Konfitura Róża Malina nie wpasował się w moją pielęgnację, nie pozostaje mi nic innego jak napisać DLACZEGO.
Od razu zaznaczę, że nie jest to pełna recenzja. Krem używałam tydzień. Jednak inaczej niż w przypadku Aceroli - postanowiłam się nie męczyć, nie sprawdzać, nie kombinować tylko po prostu się pożegnać. 🖐🏻
W żadnym stopniu nie jest to post obwiniający markę czy ich dzieło. Superodżywczy krem nie był tym czego moja skóra potrzebowała, ani co lubi.
Żółty kolor, wyraźny słodki zapach, z którym miałam problem i do teraz nie wiem czy mi się podobał czy przeszkadzał - piękny zapach nadzienia do pączków, ale zdecydowanie zbyt intensywny.
W konsystencji nie był gęsty, podczas aplikacji świetnie się wchłaniał, wręcz ekspresowo! Mogłam dokładać i dokładać i niestety nie czułam komfortu. Za to nałożona ilość z czasem dawała o sobie znać. Po kilku godzinach na twarzy pod palcami czuć było nieprzyjemną warstwę, no właśnie nie sebum, a kremu. Tak jakby skóra się go pozbywała, wyrzucała. Nie potrafię opisać tego lepiej. Z mniejszą ilością było podobnie - musiałam myć twarz w ciągu dnia. Krem aplikowałam solo, więc nie jest to wina żadnej kombinacji z serum czy innym, podobnym produktem.

Opinie na temat tego kremu są dość podzielone. To jeden z tych produktów, które się kocha bądź .. nie.
Konfitura nie zrobiła mi krzywdy, nie zdążyła. Postanowiłam nie drążyć tematu.
Nauczona doświadczeniem roku poprzedniego wysnułam wnioski: nie szukać plusów na siłę i nie męczyć się z pielęgnacją, a jeśli coś się nie sprawdza mieć odwagę powiedzieć: "bye bye".🖐🏻

Zobacz post

Zakupy z targów Ekocuda

Ten zestaw kosmetyków to moje łupy z październikowych targów Ekocuda, które odbyły się stacjonarnie w Poznaniu. Wszystkie produkty na pewno opiszę w osobnych chmurkach. Dziś tylko zajawka dla Was na pokuszenie!
Świeca od Ekomaniaczek, mój główny powód wizyty na targach. Chciałam je obejrzeć na żywo i powąchać. Oczywiście kupiłam świecę zachęcona przez uroczego sprzedawcę. Wybrałam zapach czarne winogrono. Do zakupu dostałam kawowy wosk, którego nie ma na zdjęciu bo aktualnie go palę w kominku, ale chmurka już jest u mnie w postach.
Kosmetyki marki e-FIORE. Moje najwiekszę odkrycie. Nie znałam tej marki wcześniej. Zauroczyły mnie zapachy i szklane słoiki w które zapakowane są kosmetyki. Kupiłam malinowy cukrowy peeling i masło do ciała opuncja. Przemiła przedstawicielka marki dała mi próbkę kremu z opuncją do zakupów.
Serum z kolagenem i elastyną od Natural Way. Do zakupu zachęciła mnie rekomendacja właścicielki marki. Z kolei właściciel Make Me Bio rozdawał wszystkim, którzy podeszli do ich stoiska wodę różaną (pełnowymiarowe opakowanie) czyli ich flagowy produkt.
Malinowy krem od Hello ECO kupiłam po wypróbowaniu go na ręce. Głównie ze względu na konsystencję, satynowe wykończenie i zapach. Jednak to konfitura róża-malina z MDM, którą kupiłam w formie próbek (razem z serum) będzie moim ulubionym 'owocowym' kremem.
Ozonfix to wynalazek na który skusiłam się z myślą o wrażliwej skórze moich dzieci. To nasycona ozonem oliwa z oliwek. Próbujemy, coś tam robi (ma goić wszelkie zmiany skórne), będzie recenzja jak wyrobię sobie zdanie. Śmierdzi specyficznie.
Mini micelarny balsam myjący, kupiłam bo mnie chłopaki z Natural Secrets namówili. Ja przystojnym chłopakom nie odmawiam. Do zakupu dostałam ampułkę-próbkę kuracji rozjaśniającej. Oba kosmetyki to bestsellery marki.
Na koniec moja pierwsza owieczka od Ovium. Markę widziałam tu na DC. Kupiłam z ciekawości, jeszcze nie używałam. Chciałam rękawiczkę peelingującą, ale do cery naczynkowej mi ją gorąco odradzono.
I tyle... w sumie całkiem sporo. Wydałam na wszystko ok. 200 zł, choć miałam nic nie kupować! Ale szczerze mówiąc, jak bym miała kupić wszystko co mnie zainteresowało to wydałabym spokojnie ze dwa razy tyle kasy.

Zobacz post

Ministerstwo Dobrego Mydła Konfitura Róża-Malina

Na targach Ekocuda odwiedziłam stoisko znanej polskiej marki Ministerstwo Dobrego Mydła. Obejrzałam kosmetyki, powąchałam wszystkie mydła i pogadałam z miłym Panem Wystawcą. Jakoś nie byłam nastawiona na kupowanie, ale skusiłam się na próbki które kosztowały 4 zł za sztukę (jak na mój gust dość sporo). Najpierw kupiłam dwie próbki słynnego kremu 'Konfitura Róża-Malina', a potem wróciłam się jeszcze po jedną sztukę serem z tej samej linii kosmetyków.
Dziś chciałam opowiedzieć Wam o moich wrażeniach związanych z kremem. W sumie wystarczy jedno zdanie. Jestem zakochana! Ten krem jest znakomity. Odpowiada mi pod każdym względem. Ma fajną bogatą konsystencję i super się rozprowadza na twarzy. Jest mega wydajny. Ma fajny żółty kolor. Pięknie pachnie, rzeczywiście jak coś do jedzenia więc nie dziwi mnie nazwa 'konfitura'. Bardzo dobrze i szybko się wchłania. Skóra twarzy po nałożeniu robi się przyjemnie matowa i można nałożyć makijaż. U mnie się sprawdza nakładany zarówno rano jak i wieczorem. Krem ten dla mojej suchej skóry jest tak jak deklaruje producent superodżywczy. Nawilża, koi, ujędrnia i odżywia! Absolutny hit!
Co do samej próbki jest to saszetka o pojemności 2 ml. Krem jest mega wydajny, więc starczyła mi na kilka porządnych użyć. Saszetka jest kwadratowa, wykonana z przyjemnego satynowego plastiku w białym kolorze. Grafika na opakowaniu jest czarna i czytelna. Na próbce znajduje się data ważności oraz cały skład kosmetyku.
Z wielką przyjemnością kupie pełnowymiarowe opakowanie tego kremu. Jak na razie jedyną jego wadą jest cena, bo słoik o pojemności 50 ml kosztuje aż 94 zł.

Zobacz post
1