3 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Zmarszczki to zmora każdej kobiety. Nieważne czy chcesz zapobiegać czy niwelować już powstałe. To mleko jest dla Ciebie! W zasadzie mleczko możesz używać jako serum, krem, maseczkę, lub zamiast serum i kremu. Gdy Twoja skóra jest ekstremalnie sucha - używaj mleczka pod krem. Dodatkowo możesz dodać kropelę lub dwie do podkładu. Najważniejszym jego działaniem jest zapobieganie powstawaniu zmarszcze ...

Zmarszczki to zmora każdej kobiety. Nieważne czy chcesz zapobiegać czy niwelować już powstałe. To mleko jest dla Ciebie! W zasadzie mleczko możesz używać jako serum, krem, maseczkę, lub zamiast serum ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 16.10.2020 przez Ametystova

Fluff Superfood, Mleko do twarzy, Żeń-Szeń

Po prostu nie!To serum strasznie śmierdzi i dlatego używam bez przyjemności. Dużo wylewam na dekolt żeby jak najszybciej zużyć. Nie lubię wyrzucać, marnować rzeczy, więc chciałam zużyć.
Nawilża, nie daje uczucia ściągnięcia i to chyba tyle plusów. Nie widzę żeby coś jeszcze robiło to mleczko.
Jak nałożę krem to jest wszystko ok.
Czyli w działaniu może być, ale bez rewelacji, ale przez zapach nie polecam.

Sporo czasu po tym jak zużyłam ten kosmetyk dowiedziałam się, że Fluff bardzo często zdarzają się zepsute kosmetyki. Zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem mój taki nie był.

Zobacz post

Fluff Superfood, Mleko do twarzy, Żeń-Szeń

Serum do twarzy, które zostało nazwane... mlekiem!
Taka ciekawostka znajduje się w ofercie kosmetyków firmy Fluff . Jest to mleczko do twarzy, zamknięte w małej, szklanej buteleczce z pipetką. Bardzo lubię takie opakowania w przypadku serum, łatwo się je wówczas nakłada.

Serum ma ciekawą konsystencję, trochę taka zawiesina, trochę żel wymieszany z kremem, coś nietypowego. Mimo to całkiem szybko się wchłania, jednak nie do końca. Zawsze na koniec zostaje taka lekko lepka i tłustawa warstewka, taki film ochronny. Dlatego też korzystałam z tego kosmetyku tylko i wyłącznie na noc. Nigdy nie odważyłam się go użyć pod makijaż na dzień.

Kosmetyk zawiera w sobie ekstrakt z żeń-szenia, który działa antyoksydacyjnie i zwiększa ukrwienie skóry, a do tego regeneruje i odmładza. Stąd już wiadomo, dlaczego serum nosi nazwę anti-ageing . Jak to mówią, lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego warto wprowadzić takie kosmetyki do swojej pielęgnacji jak najszybciej. Prócz żeń-szenia, ma w swoim składzie także olej marula, zielony kawior oraz proteiny ryżu.

Muszę przyznać, że serum się sprawdziło, nigdy nie miałam po nim żadnych problemów skórnych. Do tego moja skóra wręcz promieniała była sprężysta i po postu przyjemna w dotyku za każdym razem rano, gdy używałam go wieczorem. Myślę, że jest to kosmetyk warty uwagi, również ze względu na to, że cena nie jest jakoś bardzo wygórowana, a i często można go dorwac w promocji .





Zobacz post

Kosmetyki w ciepłych barwach z listopada

💚 Żel pod prysznic Full Mellow - Bąbelkowa Lucy to jeden z gęstszych żeli pod prysznic jakie miałam okazje używać! Bardzo ładnie się pienił, co mocno mnie zaskoczyło, bo nie jest to typowa cecha dla naturalnych kosmetyków myjących. Zapach moim zdaniem był dość mdły, no ale guma balonowa tak dla mnie pachnie, dlatego wychodzi na to, że firma dobrze odwzorowała ten aromat. Żel jest bardzo przyjemny w użyciu, nie wysusza ani nie podrażnia skóry.

💚 Balsam do ciała Be Bio ma naprawdę lekką konsystencję i przez to błyskawicznie się wchłania. Nakładanie przebiega bardzo sprawnie i przyjemnie, ale nie wolno dać się zwieść tej lekkości. Niby jest lekki ale mimo to naprawdę dobrze odżywia i nawilża. Skóra była przyjemnie gładka po użyciu. Zapach był lekki, orzeźwiający z lekką nutą czegoś owocowego.

💚 Mgiełka Avon, którą używałam głównie np. do pościeli. Na ciało raczej nie, za sprawą obecności alkoholu w składzie. Jednak trzeba przyznać, że zapach był ładny, mocno owocowy, ale nie duszący, lekki a zarazem wyrazisty. Najlepsze w nim jest to, że miał już naprawdę duuuużo lat, a mimo to nie stracił ni na sile swojego zapachu .

💚 Peeling Och Natura, zalotna Monika znalazłam w kalendarzu adwentowym NatiNati z 2020 roku. Jest to kosmetyk, który niesamowicie pięknie pachnie! Czuć takie soczyste brzoskwinie lub nektaryny, totalnie trafiło to w mój gust! Niestety ma też słabą stronę, te drobinki były takie malutkie i trzeba było naprawdę mocno pocierać by poczuć to przyjemnie skrobanie. Jest to peeling oparty o sól i niestety pomimo zawartości olejków pielęgnujących, czułam że musze użyć po nim balsamu. Dodatkowo jest dość suchy i nie raz zdarzało się, że mi się osypywał zamiast trafiać na skórę. Nie jest zbyt duży i przez to tez nie jest wydajny. No ale zapach to jednak petarda.

💚 Serum Fluff, to dość ciekawy kosmetyk. Forma nietypowa, bo coś a'la mleczko. Nieco tłustawe, ale tak nie do końca. Po pewnej chwili od nałożenia robiło się lepkie, by za jakiś czas się wchłonąć. Naprawdę coś dziwnego, ale ciekawego zarazem . To co zauważyłam, jeżeli chodzi o jego działanie, to bardzo dobre gojenie wszystkich wyprysków itd. Mam wrażenie, że ograniczał również ich powstawanie. Działanie anti-aging jest trudne do zaobserwowania, ale i tak wydaje mi się, że dobrze wpływało na stan mojej skóry. Serum bardzo przyjemnie i ciekawe, myślę, że wart spróbować.

💚 Moja świeczka w słoiczku po kremie Mokosh, nie pachniała może zbyt intensywnie, ale przynajmniej się wypaliła, a bałam się, że nic z tego nie będzie. Robiłam ją przy uzyciu wosku sojowego i olejków eterycznych.

Zobacz post

Przepastne listopadowe denko

⭐Denko 11/2021⭐

Tym razem denko przepastne, jak nigdy! Jak nic weszła mi akcja odgruzowywania się i zużywania wszystkiego jak leci przed nowym rokiem .

💚 Miniatury balsamów Lanwar cosmetics szybko się wchłaniają i nawilżają, mają bardzo przyjemny zapach. Są to miniatury balsamów przeznaczone na potrzeby hoteli i co ciekawe maja naturalny skład!
⭐Ocena: 5/5

💚 Żel do mycia twarzy Full Mellow był bardzo delikatny, aż szczerze mówiąc mógłby nieco lepiej doczyszczać. Zapach był bardzo przyjemny, dbrze się pienił i łatwo zmywało się go z twarzy. Ogólnie jest na tak.
⭐Ocena 4,5/5

💚 Tonik Avebio z nieśmiertelnika, śmierdziuch straszny! Ale z biegiem czasu się przyzwyczaiłam. Wydajny, pomimo swojej niewielkiej buteleczki, wydawało się, że zużyję go szybciej. Ładnie tonizował, było czuć ulgę na skórze po oczyszczaniu. Ale zapach faktycznie może wielu osobom przeszkadzać.
⭐Ocena 5/5

💚 Odżywka humektantowa Only Bio była bardzo, ale to bardzo wydajna. Do tego pięknie pachniała, jak wszystkie kosmetyki z tej serii. ślicznie pachnąca, efekt na włosach jak dla mnie jak najbardziej ok, nie zauważyłam puszenia się.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do rąk Aloesove miałam już dłuuuugo po dacie, a jednak cały czas był ok. To się bardzo rzadko zdarza w przypadku kosmetyków z kuźni Sylveco. Ten krem okazał się byc wyjątkiem. Jest niesamowicie wydajny i świetnie odżywiający! Do tego bardzo przyjemnie pachniał. Jak się go za dużo nałożyło to można było odczuć tłustą warstwę na skórze, ale to szybko mijało.
⭐Ocena 5/5

💚 Antyperspirant Nivea był jak najbardziej w porządku. Ładny zapach, działanie ok. Niemniej mam trochę wątpliwości w kwestii tego nie zostawiania plam, no ale trudno mi to ocenić na 100%
⭐Ocena 5/5

💚 Żel pod prysznic Full Mellow bardzo ładnie się pienił, co mocno mnie zaskoczyło, bo nie jest to typowa cecha dla naturalnych kosmetyków myjących. Zapach dość mdły, no ale guma balonowa tak pachnie moim zdaniem, dlatego wychodzi na to, że firma dobrze odwzorowała ten aromat. Żel jest dość gęsty co czyni go naprawdę wydajnym i przyjemnym w użyciu.
⭐Ocena 5/5

💚 Balsam do ciała Be Bio ma dość lekką konsystencję, która błyskawicznie się wchłania. Dobrze się rozprowadza i delikatnie i przyjemnie pachnie. Jednak pomimo tej lekkości okazał się być bardzo wydajny co zawsze jest na plus w kosmetykach.
⭐Ocena 5/5

💚 Mgiełka Avon, którą używałam głównie np. do pościeli. Na ciało raczej nie, za sprawą obecności alkoholu w składzie. Jednak trzeba przyznać, że zapach był ładny. Już ładnych kilka lat stała mi na półce, postanowiłam ją w końcu zużyć.
⭐Ocena 5/5

💚 Peeling Och Natura, zalotna Monika to kosmetyk, który niesamowicie pięknie pachnie! Czuć takie soczyste brzoskwinie lub nektaryny, bardzo mi się to spodobało! Jednak słabe w nim było to, że te drobinki były takie malutkie i trzeba było naprawdę mocno pocierać by poczuć to przyjemnie skrobanie. Jest to peeling solny i pomimo zawartości olejków pielęgnujących, czułam że musze użyć po nim balsamu. Dodatkowo jest dość suchy i zdarzało się, że mi się osypywał zamiast trafiać na skórę.
⭐Ocena 4/5

💚 Serum Fluff, to dość ciekawy kosmetyk. Forma nietypowa, bo coś a'la mleczko. Niby nieco tłustawe, ale nie do końca, po chwili od nałożenia robiło się lepkie, by za jakiś czas się wchłonąć. To co zauważyłam, jeżeli chodzi o jego działanie, to bardzo dobre gojenie wszystkich wyprysków itd. Mam wrażenie, że ograniczał również ich powstawanie. Serum bardzo przyjemnie i ciekawe, myślę, że wart spróbować.
⭐Ocena 5/5

💚 Moja świeczka w słoiczku po kosmetyku Mokosh, nie pachniała może zbyt intensywnie, ale przynajmniej się wypaliła, a bałam się, że nic z tego nie będzie .

💚 Maski Farmskin są bardzo mocno nasączone i świetnie przylegają do twarzy. Zużyłam już jeden zestaw, który miał w sobie 7 sztuk. Na ten moment jest zadowolona, chociaż nie wiem czy będę do samego końca, bo zaczyna się coś powoli dziać z moją skórą, ale nie mam pewności czy to wina masek. Jak tylko zużyję je do końca to na pewno odczekam i zobaczę czy efekt ten dalej występuje czy może się to uspokoi.
⭐Ocena 4/5

💚 Płatki pod oczy Pilaten, jedyna moja obserwacja na ten moment to, że nawilżają. Nic więcej na ten moment nie zauważyłam, no ale czeka na użycie jeszcze 7 kolejnych, więc być może coś się jeszcze okaże .
⭐Ocena 4/5

👎 Maseczka bąbelkowa 7th heaven, niestety ale zupełnie mi nie przypadła do gustu. Nie dość że zaczęła bąbelkować jeszcze nim ją nałożyłam na twarz, to później zostawiła po sobie taką paskudnie lepko-tłustą warstwę, która przy próbie rozsmarowywania zaczęła się dodatkowo pienić, nie chciałam zostawiać czegos takiego na twarzy i poszłam to zmyć.
⭐Ocena 1/5

⭐ Próbki
olejek do demakijażu Cannamea, nie przepadam za zapachem oleju konopnego, ale zdecydowałam się go użyć. Nawet sobie poradził z makijażem, chociaż w przypadku wodoodpornego eyelinera miał trochę problem.
balsamy @mokoshpolska 👍
krem Sylveco zużyłam do rąk, więc za wiele nie jestem w stanie o nim powiedzieć.
maść końska 👍

Zobacz post
1