Ajeden

Nigdy nie zapominam o tonizacji skóry twarzy. Uwielbiam ten moment gdy lekka mgiełka pokrywa moją skórę 🤭 U mnie najlepiej sprawdzają się hydrolaty, choć dobrym tonikiem też nie pogardzę.

Ostatnio zdenkowałam hydrolat gruszkowy (ekologiczny) marki Ajeden. Bardzo go lubię i często do niego wracam.
Bardzo ładnie wygładza skórę, koi podrażnienia, zauważyłam również zwężenie porów. Skóra po użyciu hydrolatu była rozjaśniona, miękka, delikatna i aksamitna w dotyku. Jest również promienna dzięki czemu wygląda zdrowo i witalnie. Zawarte w gruszce kwasy owocowe oczyszczają skórę z nadmiaru sebum i zanieczyszczeń.
Hydrolat pięknie nawilża skórę i odżywia ją.

Jedyny minus to atomizer - po kilku użyciach zamiast pięknej mgiełki zaczął "pluć". Ale ja zawsze mam w zapasie kilka atomizerów, więc nie był to problem.

Zobacz post

Ajeden, hydrolat gruszkowy, ekologiczny . Standardowo ma pojemność 100 ml, jednak ja mam mniejszą wersję 50 ml z pudełka lost alchemy box. Niestety hydrolat już mi się skończył, ale ta wersja bardzo mi się spodobała. Rzeczywiście pachniała pięknie gruszką. Zapach był trwały, dobrze oddany i bardzo naturalny. Hydrolat miał świetny atomizer z delikatną mgiełką. Delikatnie nawilżał buzię i szykował pod kolejne produkty. Dawał i ukojenie i nawilżenie. Uwielbiałam go używać mimo jesienno-zimowej pory. Bardzo polecam tą wersję, sprawdziła sie u mnie świetnie.

Zobacz post

Kolejne denko, jak ten czas szybko leci... Tym razem jest to denko z listopada 2020. Nie ma tutaj jakoś strasznie dużo rzeczy, ale trochę udało mi się zużyć. Udało mi się zużyć aż 3 woski zapachowe co bardzo mnie cieszy, bo zazwyczaj jest mi ciężko zużyć chociaż jeden . To co polecam wam z tego zdjęcia to:
- ajeden hydrolat gruszkowy. Miałam mniejszą pojemność i byłam z niego bardzo zadowolona. Produkt pachniał pięknie, naturalnie gruszkowo. Super nawilżał skórę i przygotowywał pod kolejne kosmetyki. Mgiełka była bardzo przyjemna dla skóry. Bardzo mi pasował.
- yves rocher peelingujący żel pod prysznic mango z kolendrą. Ten kosmetyk uwielbiałam za cudowny zapach, bo peelingować to on nie peelingował. Cudny owocowo- świeży zapach. Bardzo go polubiłam i chętnie wrócę .
- the body shop masło do ciała gruszkowe z poprzedniej świątecznej edycji. Piękny owocowy zapach, super nawilżenie ciała . Szkoda, że to tylko limitka.

Zobacz post

Jak zwykle z dużym opóźnieniem, ale chciałabym Wam zaprezentować pudełko kosmetyczne terra botanica box, lost alchemy sierpień 2020. Pudełko przyszło około miesiąc temu, oczywiście bardzo mi się spodobało. Co ciekawe zawartość nie była ujawniona, ale w środku znalazłam kilka kosmetyków, które sama chciałam sobie kupić . Są tutaj kosmetyki naturalne, głównie z działu pielęgnacji twarzy, ale znalazło sie też coś do włosów .
Jeśli chodzi o wspomniane włosy, to znalazła się tu maska do włosów wysoko porowatych od anwen. Jest to maska całonocna, ale ja planuję ją używać standardowo na około pół godziny. Sama chciałam ją kupić więc bardzo się cieszę, że jest w środku .
Z firmy anwen dostałam też 2 próbki szamponów do włosów, bardzo się z nich cieszę, na pewno zabiorę je na jakiś wyjazd w przyszłym roku .
Uwielbiam hydrolaty do twarzy i wszelkie toniki. Tutaj znalazł się hydrolar z ajeden gruszkowy. Sama chciałam go kupić, więc bardzo sie cieszę, że będę go mogła wypróbować .
Z firmy bioup znalazłam w środku eko sorbet mango. Również bardzo chciałam go wypróbować. Miałam esencję z tej marki właśnie mango, więc wiem, że ten produkt mega pachnie . Również chciałam wypróbować tą nowość. Z marki cannamea dostałam maseczkę do twarzy. Chciałam coś spróbować z tej marki, więc bardzo się cieszę. Na koniec peeling do twarzy z marki from a friend. Jak dotąd ta marka jest dla mnie nieznana. Jestem mega zadowolona z boxa. Szkoda, że we wrześniu sie nie pojawił.

Zobacz post

Przedstawiam Wam zawartość sierpniowego boxa TerraBotanica od Lost Alchemy, który udało mi się wygrać w konkursie.
W środku znajdują się kosmetyki do ciała i do twarzy.
Pierwszym z nich jest maseczka Sleeping Beauty od Anwen dla włosow wysokoporowatych. Mam ją w wersji dla średnio i bardzo ją lubię. Ma fajną kremową konsystencje i nie obciąża moich włosów, lecz nigdy nie używam jej na noc - nie wyobrażam sobie spac z czyms na włosach, to nie dla mnie. Zazwyczaj nakładam ją na kilka godzin np podczas sobotniego sprzątania.
Kolejnym produktem jest peeling od From a friend. Niestety ja nie używam peelingów mechanicznych, ale podobno ten może być używany jako maska i tak będę go stosować. Do tej pory nie miałam nic z tej marki, więc jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi.
Maseczka nawilżająca od Cannamea z olejem konopnym ma bardzo dobre opinie. Również jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką.
Hydrolat gruszkowy od Ajeden to mój drugi hydrolat tej marki, wcześniej miałam kawowy. Ten ma pojemność 50ml, więc pewnie szybko się skończy, ale już jestem ciekawa jak sie sprawdzi i jak pachnie.
Eko sorbet Mango od BioUp to kolejny produkt, którego nie używałam. Z tej marki miałam tylko próbkę olejku do demakijażu.
W paczce znalazł się także peeling enzymatyczny do skóry głowy od Anwen, próbka odżywki emolientowej i olej malinowy z ekstraktem z malin od From a Friend. A to wszystko zapakowane w cudowne pudełko z piękną grafiką.
Podoba Wam się taki box? Znacie te kosmetyki? 😊

Zobacz post