Golden Rose

Już w dzieciństwie w bajkach moimi ulubionymi postaciami były te mocno alternatywne, najlepiej z mocnym makijażem (Można tu wymienić Rudą z X-men Evolution, Nikki z 6 w pracy czy całe trio Trix który to walczył z Winx...). Także można powiedzieć ,ze fanaberię na ciemne i mroczne makijaże mam od dziecka XD.
Jednak głównie nie mogłam przestać myśleć o zakupie czarnej szminki odkąd @dastiina nominowała mnie do wyzwania związanego z makijażem a dokładniej chodzi mi o ten makijaż (https://dresscloud.pl/cloud/makeup/wieczorowy/565340-makeup-wieczorowy-essence/) - wtedy musiałam improwizować i na szminkę nakładać cień, dodatkowo jako ,że minęło trochę czasu i mam więcej praktyki zdecydowanie lepiej radzę sobie z malowaniem ust XD.

Ale przechodząc do sedna... Pomadkę kupiłam na stoisku Golden Rose. Kosztowała mnie około 13 zł. Ma ona numer 33. Pomadka ma bardzo kremową konsystencję, przez co aplikacja dla ust jest bardzo przyjemna. Kolor raczej trzeba budować - czy to pędzelkiem, czy przejechaniem po ustach z 2-3 razy. Po pierwszym przejechaniu raczej ma zbyt dużo prześwitów.
Szminka nie wytrzymuje po posiłku i na pewno trzeba by było ją poprawiać - przy tak ciemnym kolorze każdy ubytek jest zbyt widoczny. Wydaje mi się ,że najlepiej sprawdziłaby się na sesjach zdjęciowych albo gdy wiecie ,że nic nie będziecie jadły. Jednak dzięki konsystencji idzie ją szybko i łatwo poprawić, zwłaszcza gdy wyjedziecie sobie po za usta zbyt mocno.

Mimo wszystko jestem z tej pomadki zadowolona. Bardzo przyjemnie się ją nosi, praktycznie nie czuć ,ze ma się coś na ustach. Gdy dobrze się ją nałoży kolor jest intensywny. Aplikacja właściwie jest łatwa i nakłada się ją szybko (nawet mimo ,że trzeba usta przejechać kilka razy). Nie wiem jednak czy przy tym kolorze, lepiej nie sprawdziłaby się forma płynnej pomadki - one zazwyczaj są trwalsze.

Zobacz post