1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 19.02.2020 przez aneta6bk

Makeup Revolution Cheek Kit, Paleta do konturowania twarzy, Make it count

Zestaw 4 kosmetyków otrzymujemy w plastikowym, cienkim opakowaniu w stylu dawnego designu Makeup Revolution (dlatego też, że jest to produkt z jednej ze starszych kolekcji).
Rozświetlacze mają marmurkową strukturę. Po dłuższym czasie używania, oczywiście się to zaciera, ale na początku była to duża zaleta wizualna.
Paleta składa się z czterech rozświetlaczy, utrzymanych w ciepłej tonacji - trzy z nich to różnego stopnia ciemności złota, a ostatni to ruda satyna z pojedynczymi drobinkami. Przy czym muszę zaznaczyć, że te dwa "użytkowe" są dla mnie minimalnie za ciemne, mimo że nie jestem bladziochem.
Produkty są po pierwsze bardzo dobrze napigmentowane. Najlepiej - najciemniejszy, przeznaczony według producenta jako bronzer, ale tak jak mówiłam, ma bardzo mało drobinek. Pozostałe są jak na prawdziwe rozświetlacze przystało, pełne drobinek, które na policzku tworzą tafle. Wszyscy mówią że Mary (Lou z the balm) jest mocna, ale ją trzeba zbudować, żeby zyskać to co przy revolution mam przy lekkim dotknięciu pędzlem. Zrobiło to na mnie wrażenie i cieszę się, że w swojej kolekcji mam i taki rodzaj rozświetlenia.
Co do trwałości to po kilkunastu godzinach minimalnie zanika ta niesamowita tafla, ale to dopiero po dłuuugim czasie noszenia.
I w nazwie, i w opisie paleta rekomendowana jest jako produkt samo wystarczalny do konturowania, z czym głęboko się nie zgadzam. O ile na uparciocha tą rudość nałożymy śladową ilością jako róż, tak bronzera ja tu nie widzę. Nie doczepiałabym się do tego, ale jest to wprowadzanie w błąd mniej świadomych konsumentów.
Paleta według mnie nie jest jakimś must have'm, ale to obiecująca zapowiedź rozświetlaczy makeup revolution.

Zobacz post
1