BodyBoom
Peeling do ciała kawowy, Shimmer Gold, Błyskotliwy Prowokator
19 na 19 Użytkowniczek poleca ten produkt
Produkt dodany w dniu 07.02.2020 przez andzi28
Peeling według mnie jest idealny do złuszczenia skóry jak i jej odświeżenia. Dzięki temu, że zawiera również drobny brokat, sprawia, że skóra jest rozświetlona. Jeśli chodzi o same ziarenka kawy, w ogóle nie są ostre. Nawilża skórę i nie podrażnia jej. Ma piękny zapach, który dodatkowo relaksuje. Jak dla mnie jest bardzo wydajny, a jego efekt jest widoczny natychmiastowo. Skóra jest wygładzona i bardzo miękka w dotyku.
Zapach tego peelingu jest bardzo intensywny więc dla fanek tego zapachu to idealny wybór. Peeling jest z drobinkami i jest bardziej piaskowy, co sprawia że podczas stosowania nieco się osypuje. Po użyciu skóra zostaje wygładzona i zapach kawowy jest mocno wyczuwalny na ciele. Produkt bardzo dobrze spełnia swoją rolę, poprawia kondycję skóry. Wersja ta bardzo przypadła mi do gustu, jeśli chodzi o wydajność to nie mogę narzekać ponieważ wystarczył na dłuższy czas mimo swojej niewielkiej pojemności.
Peeling będzie świetny na lato, przez zawarte w nim rozświetlająca drobinki, które na ciele mega się mienią. Skóra jest fajnie nawilżana, oczywiście bardzo gładka i miękka. Zapach tego peelingu bardzo ciężko mi jednoznacznie określić, po otwarciu opakowania wydawał mi się to zapach ajerkoniaku, jednak na skóra pachnie bardzo owocowo. Zawiera składniki pochodzenia naturalnego co jest jak najbardziej na plus.
Peeling świetnie wygładza skórę. Sprawia, że staje się ona mięciutka i bardziej elastyczna. A do tego pięknie pachnie. Najbardziej podoba mi się efekt końcowy, czyli delikatne złote drobinki pozostające na skórze. W połączeniu z opaloną skórą wygląda to naprawdę wspaniale. Myślę, że ten peeling zostanie moim nowym ulubieńcem w walce z cellulitem.
Domowy peeling kawowy to mój numer jeden, rzadko kupuję gotowe produkty tego typu, bo zazwyczaj mają zbyt mało drobin, ale z tego jestem bardzo zadowolona . Co ciekawe, rzeczywiście pozostawia na skórze błyszczącą poświatę, czym bez wątpienia mnie kupił . Opakowanie nie jest dla mnie zbyt wygodne, więc przełożyłam produkt do słoiczka . Skóra po jego użyciu jest bardzo miękka i gładka, a po zastosowaniu balsamu efekt jest naprawdę długotrwały. Warto wykonywać peelingi regularnie, bo dzięki nim możemy się cieszyć idealną skórą przez długie tygodnie .
Tego produktu byłam bardzo ciekawa. Raz, że lubię produkty tej firmy, dwa, że uwielbiam peelingi. I muszę przyznać że się nie zawiodłam. Peeling kawowy zawsze robiłam sama w domu, ale ten jest jeszcze lepszy. Kosmetyk ma świetną konsystencję, cudownie się rozprowadza i bardzo dobrze ściera martwy naskórek. Skóra po jego użyciu jest mega miękka, gładka i promienna. Peeling faktycznie ja rozświetla, chociaż breń efekt nie utrzymuje się długo. Dodatkowo sam zabieg bardzo uprzyjemnia zapach produktu, mocno kawowy ale równocześnie słodki, bardzo ładny i bardzo przyjemny. Myślę, że to naprawdę fajny peeling, zdecydowanie chętnie sięgnę po niego ponownie.
Pierwszy raz miałam styczność z peelingiem tej marki choć słyszałam już o niej wiele dobrego. Na pierwszy ogień wrzucam opakowanie - papier z wierzchu i folia wewnątrz - nie jest to super rozwiązanie jeśli chodzi o korzystanie z niego podczas kąpieli ponieważ muszę wycierać ręce przed dotknięciem go ewentualnie przesypuje go to mojego spieniacza do szamponu i stamtąd już biorę go podczas kąpieli. Zapach to czysta kawa - nie przepadałam nigdy za tym aromatem ale jestem w stanie go znieść przez te kilka minut. Za to złotko które jest zawarte w tym peelingu daje mi tyle radości że cały rytuał peelingowania ciała przechodzi na inny level. Drobinki same w sobie świetnie usuwają martwy naskórek i pozostawiają skórę odżywioną ale największą frajdę sprawia mi rozprowadzanie tego produktu i obserwowanie jak pięknie się mieni.
Peeling marki Body Boom który wylicytowałam w kolorowym swopie. Zawiera zmielone ziarenka kawy, cukier brązowy, sól himalajska, olej arganowy i wit E. Oprócz tego że super peelinguje skórę i pozostawia ją gładką i odżywiona to jeszcze złote drobinki sprawiają że jest to prawdziwa uczta dla oka. Używanie go to czysta przyjemność, i na pewno często będę po niego sięgać - mimo moich dużych zapasów peelingów do ciała. Jedynym minusem jest opakowanie - staram się peeling przesypać do jakiegoś pudełeczka i wtedy podczas kąpieli przesypuję go na rękę. Bo wiem że mając mokre ręce i otwierając to opakowanie po kilku użyciach byłoby zniszczone.
Zobacz post
Jak zwykle spóźnione denko Ostatnie roku 2023-go. Raczej należy do tych udanych, choć nie zabrakło bubli.
Botanic SkinFood - Mydło do rąk, Mleczne, Mleko cannabisowe i awokado. Zaczynam od mydełka w płynie, które dobrze się sprawdziło u mnie w domu. Lubię zapasy, bo starczają na dłużej, wychodzą korzystniej cenowo, a także zużywam dzięki nim mniej plastiku. Mydło jest kremowe i białe, bo tego ma delikatny zapach. Raz na jakiś czas jednak moja skóa na dłoniach wymaga by użyć więcej kremu.
Babuszka Agafia - Mydło do włosów i ciała, Cedrowe. To był swego czasu istny hit i pomimo tego, że mega dobrze mi się sprawdził ten kosmetyk to na ten moment powstrzymam się z jego zakupem. Pięknie pachnie, fantastycznie sprawdzał się jako szampon do włosów.
Mond'sub - Maska do twarzy w płacie, Funny Animals Mask Series, Kitty Nourishing - ta maseczka pięknie wygląda, ale niestety na mojej skórze po jej aplikacji pojawiły się niedoskonałości
Batiste - Suchy szampon do włosów, With a Hinf Of Colour, Beautiful Brunette - kolejne zużyte opakowanie. Ratuje w sytuacjach kryzysowych
OnlyBio - Hair Balance, Szampon do włosów, Nawilżający, Sucha i podrażniona skóra głowy - prześwietny, delikatny dla skóry szampon, lecz nie o równie delikatnym zapachu. Ładnie się pieni, a także dobrze doczyszcza, bardzo się z nim polubiłam.
Vis Plantis - Gift of Nature, Żel pod prysznic, Regenerujący, Do skóry pięknej, choć suchej - bardzo fajny żel pod prysznic, mimo, że wygląda na niewielki to jest wydajny. Delikatnie się pieni, dobrze czyści i nie wysusza skóry.
FaceBoom - Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająco-nawilżająca, Cera matowa, ziemista, niedotleniona - mega przyjemnie nawilżająca maseczka. Dobrze trzyma się twarzy, a także wspaniale odżywia.
BodyBoom - Peeling do ciała kawowy, Shimmer Gold, Błyskotliwy Prowokator - przepięknie pachnący i cudownie skrobiący. Do tego niesamowicie wydajny, a te błyszczące drobinki utrzymują się na skórze naprawdę długo i świetnie się prezentują!
Colgate - Pasta do zębów, Natural Extracts, Charcoal + White, Z aktywnym węglem - kolejne zużycie, super
Miya Cosmetics - myEYEhero, Krem pod oczy, Nawilżający - ten krem nie dawał u mnie zbyt dobrych efektów, miałam wrażenie, że wcale nie nawilża.
Nivea - Antyperspirant w kulce, Black & White, Invisible, Silky Smooth - skuteczny, myślę, że to jest najważniejsze
Od dłuższego czasu czekał na użycie ten oto peeling kawowy. Już nawet nie pamiętam skąd go mam, najpewniej jakiś swop czy coś w tym rodzaju . W każdym razie nie byłam początkowo przekonana do takiej formy peelingu, wychodziłam z założenia, że kawę z ekspresu też sobie mogę wziąć i zrobić peeling, zresztą nie raz tak robiłam. Mimo to produkt bardzo mi przypadł do gustu. A to oczywiście za sprawą cudownego zapachu, który unosi się w łazience podczas używania. Peeling ma jeszcze jedną dobrą cechę, otóż nie jest tłusty. A to na pewno zbawienne dla naszych rur odpływowych . Pomimo tego, że nic tłustego nie trzyma drobinek to i tak nie osypują się jakoś mocno. Peeling ma w sobie jeszcze złote, migoczące drobinki, które cudnie wyglądają na skórze i potrafią się na niej trzymać nawet dwa do trzech dni! Drobinki przyjemnie skrobią i pozostawiają skórę gładką i jędrną. Bardzo się polubiliśmy
Zobacz post
Peeling do ciała Bodyboom. Bardzo lubię peelingi tej marki, ale ten mam pierwszy raz. Jest to wersja shimmer gold, w której znajdują się złote drobinki. Produkt ten świetnie peelinguje skórę, pozostawiając ją miękką i gładką. I dodatkowo pięknie mieniącą się, dzięki drobinkom. Wielką zaletą tych peelingów jest przepiękny zapach kawy, który nawet ja jako osoba, która kawy nie pije, naprawdę uwielbiam.
Zobacz post
Denko Lipiec 2022. Bardzo skromniutkie w porównaniu do innych ktore widziałam w ostatnim czasie. 😀 Staram się nie używać bardzo dużo produktów, jedynie te które mi są aktualnie potrzebne ale coraz chętniej sięgam po różne nowości. W lipcu zdenkowalam w sumie 9 kosmetyków, w tym 3 probki, reszta do kosmetyki pelnowymiarowe. A są nimi:
🔥 Peeling do ciala BodyBoom Shimmer - to jest totalny hit! Na pewno kupię jeszcze kolejne opakowanie tylko spróbuję w innej wersji zapachowej.
🔥 Szampon z odżywka 2w1 Dove. Bardzo polubilam się z tym kosmetykiem, tak samo moje włosy.
🔥 Płyn micelarny do demakijażu Ulga od Ziaji. Również świetny kosmetyk. Ładnie oczyszcza, nie uczula.
🔥 Maska 1-minutowa od Isany z olejkiem arganowym i żurawiną. Kolejny sprawdzony hit. Na pewno zostanie że mną na dłużej i kupię kolejne opakowania.
🔥 Pasta do głębokiego oczyszczania twarzy Liście Manuka z Ziaji. Następny hit. Nieraz sięgnę po kolejne opakowanie.
🔥 Plastry na nos od L'biotici. Bubel, nie polecam.
🔥 Maska na płachcie Calendula. Spoko produkt, świetne nawilżenie twarzy.
🔥 Próbka kremu Eye Love U.
🔥 Próbka kremu Nacomi Shea Butter. Polecam, również super nawilża.
🔥 Próbka podkładu Luminous od Anastasia Beverly Hills. Tu niestety bez szału...
Podsumowując, przeważają totalne hity. 🧡
Przedstawiam Wam wygraną paczuchę w sierpniowej edycji Królowej DressCloud 💕☁️👑.
Nie dość, że wygrał mój temat, czyli "w dzień gorącego lata", to jeszcze udało mi się wygrać cały konkurs. Oczywiście dzięki Wam i Waszym głosom za co ogromnie dziękuję ❤️.
W skład paczuchy wchodzą:
👑 pianka pod prysznic lily love od Bilou
👑 peeling kawowy od BodyBoom
👑 gumka do włosów elevenstory
👑 sól do kąpieli Balea
👑 olejek do włosów Bioelixire
👑 próbki Manilu
👑 próbki Papilio
👑 próbka Mash
👑 DressCloudowe drobiazgi
👑 zawiesza zapachowa PaulinaSchaedel
Większość zawartości to dla mnie nowość, wle nie wszystko . Znam już np. Sól do kąpieli für dich od Balea. Pachnie ona pięknie kwiatowo i zmysłowo. Bardzo umila kąpiel, w saszetce jest naprawdę sporo produktu, a sama sol jest zabarwiona na różowo. Woda po wsypaniu soli też bardzo delikatnie się zabarwia. Znam także próbkę od Papilio, Marchewkowe Eldorado Awokado, ale ona nie przypadła mi do gustu przede wszystkim zapachem. Był dla mnie turbo mdły. Do tego to straszny tłuścioch. Najbardziej z tego zestawu ciekawa jestem pianki pod prysznic, a także peelingu do ciała . Gumka do włosów jest mega mięciutka i bardzo przyjemna w dotyku. Naprawdę mogłaby być super do włosów, jednak nie jestem pewna czy nie jest trochę za duża 😅. Niemniej ma ładny kolor, taki lekko brudny róż.
Paczuszka była ślicznie zapakowana przez @ann a do tego przepięknie pachniała ❤️.
Peeling kawowy Body Boom Shimmer Gold. Bardzo długo przeleżał w łazience, ale wreszcie doczekał się swojego wielkiego otwarcia. 😅 Kupiłam go bodajże w zeszłym roku na jakiejś promce w Rossmanie, dopiero z jakiś miesiąc temu postanowiłam spróbować i żałuję że tak późno! Peeling jest pełny naturalnych składników i cudownie pachnie kawa, która jest głównym jego składnikiem. Kawa jest w postaci malutkich drobinek, które nie podrażniają skóry. Ponadto widać na zdjęciu również małe złote drobinki, które po spłukaniu peelingu cudownie otulaja skórę i ja rozświetlają (są widoczne na skórze🧡). Do tego posiada w składzie olejki: arganowy, makadamia i ze słodkich migdałów odżywiające skórę. Warto wspomnieć również o "witaminie mlodosci", czyli witaminie E, która również jest w składzie peelingu. Należy stosować dwa razy w tygodniu na wrażliwych partiach ciała. Po regularnym stosowaniu zgodnie z zaleceniami (na przemian że szczotkowaniem) widać zauważalne efekty. Skóra jest zauważalnie jedrniejsza a i jakby cellulitu rowniez mniej. 🧡
Zobacz post
O ile z balsamami mam burzliwe relacje, o tyle o peelingach staram się pamiętać zawsze . Ten tutaj sprawdził mi się bardzo dobrze - ze względu na wygodną torebeczkę, która jest lekka, peeling zamieszkał w mojej wyjazdowej kosmetyczce i czekał na zdenkowanie kilka dobrych miesięcy. Jest to bardzo przyzwoity produkt, który super radzi sobie z martwym naskórkiem i pozostawia skórę idealnie gładką. W zestawie znalazłam drewnianą łyżeczkę, dzięki której odmierzenie produktu było łatwiejsze, ale śmiało można zrobić to również ręką ,
Zobacz post
Odebrałam dzisiaj piątą paczuszkę urodzinową, wysłała ją do mnie kochana Clouder @kruszynka0. ❤️😘 Byłam zszokowana wyciągając taką dużą pakę z paczkomatu, oczywiście pięknie zapakowaną w papier. Po otwarciu zobaczyłam mnóstwo pięknie zapakowanych paczuszek, bibułki i konfetti. 😍 Kasia, masz talent i widać, że wkładasz serce w te paczuszki. ❤️ Zawartość jest fantastyczna. Odpakowując kolejne zawiniątka miałam wrażenie że Kasia czytała mi w myślach, ponieważ część z tych rzeczy miałam zamiar kupić, drugiej części nie znam. Każdy z produktów jest dla mnie nowością. W paczuszce znalazłam:
💙 Wcierkę pobudzającą porost włosów od OnlyBio, mam ją wrzuconą do koszyka w jednym ze sklepów internetowych. 😄
💙 Naturalny rzecz pod prysznic Yope Jagody goji i wiśnia, kocham Yope a ten zapach bardzo chciałam sprawdzić, też miałam go w koszyku. 🤭
💙 Ogromny słoiczek kremu do ciała o zapachu Karmelu i Cappuccino od Organic Shop. Bardzo lubię peelingi tej marki więc chętnie przetestuje krem, tym bardziej, że pachnie cudownie, przypomina mi nutellę.
💙 Pomadka ochronna do ust Caudalie.
💙 Hydrolat malinowy Oleiq, hydrolatów nigdy dosyć a malinowego jeszcze nie miałam. 😍
💙 Naturalny Peeling solno - błotny z morza martwego White Flowers. Mega ciekawe.
💙 Maska do włosów Garnier Fructis, te maski są bardzo popularne a ja jeszcze żadnej z nich nie miałam.
💙 Masażer do twarzy. 😍 Tak się z niego cieszę, chciałam go sobie kupić.
💙 Żel do mycia Hagi, kolejna perełka która jest dla mnie nowością.
💙 Odżywka do włosów bez spłukiwania! Wow, jestem mega ciekawa tego produktu.
💙 Kawowy Peeling do ciała Shimmer Gold od Body Boom.
💙 Zapachowa saszetka Flower Festiwal Bloom, pachnie cudownie.
💙 Jeszcze więcej perełek do włosów, tym razem w saszetkach. Na moich długich włosach maski i odżywki idą jak woda.
💙 Piękne maseczki do twarzy których nie miałam okazji testować. 😍
💙 Próbeczki mega ciekawych kosmetyków w tym masło od Body Boom, Yope i Bielendy, kremiki do ciała.
💙 Słodkości które zaraz tajemniczo znikną. 🤭
💙 Prześliczna urodzinowa kartka w moich ulubionych kolorach, a w niej piękne życzenia.
Dziękuję ci kochana za ten wspaniały prezent, nadal nie mogę wyjść z podziwu tego jak pięknie przygotowujesz paczuszki. Sprawiłaś mi mnóstwo radości. Buziaki! 😘
Nagroda w konkursie Królowa DC styczeń 2021 już u mnie!
Cudownie pachnąca, niesamowicie pięknie i dokładnie spakowana przez Kochaną @babsi.
Baardzo dziękuję zespołowi @Dresscloud za przygotowanie konkursu wraz z nagrodami oraz każdej clouders za udział w zabawie.
W paczce wypełnionej po brzegi ( serio, spójrzcie na zdjęcie tuż po otwarciu kartonika) znalazły się takie perełki jak:
materiały informacyjne, dzięki którym możemy lepiej zapoznać się z nowymi markami
cudne drewniane elementy Dresscloud&JollyWood- chmurka, logo DC , podstawka typowa clouders oraz breloczek
Balea, Maseczka w płachcie do każdego rodzaju skóry, Be Fresh, edycja limitowana
BodyBoom, Peeling do ciała, Shimmer Gold, jeden z moich ulubieńców
NaLiNatural, Mydło rzemieślnicze ozdobne, Delikatne, wygląda fenomenalnie,
Bioelixire, Olejek z oliwek do włosów kręconych, matowych i łamliwych, zawsze chętnie testuję olejki do włosów,
FullMellow, Masło do ciała, ŚLiwko Łoś w jakże uroczym opakowaniu,
Etja, Naturalny olejek eteryczny, Cytronellowy, interesują mnie zwłaszcza jego właściwości antyseptyczne i uspokajające,
Flosslek, Krem do rąk, Odmładzający, również w pięknym opakowaniu,
BioDermic, Krem na dzień z ekstraktem z kawioru,
BioDermic, serum przeciwzmarszczkowe z ekstraktem z kawioru,
BioDermic, krem na dzień z kwasem hialuronowym,
BioDermic, krem przeciwstarzeniowy z ekstraktem z pereł.
całą masę próbek m.in. Amaderm, Golden Rose, BeeYes, Vianek, Syoss, kod zniżkowy do KosmetykizAmeryki oraz uroczą krówkę.
Jednak to nie wszystko, największym zaskoczeniem była dla mnie bransoletka QART, piękna, minimalistyczna z serduszkiem na różowym sznureczku. Wow!
Nagrody są wspaniałe. Przepięknie dziękuję!
Moj pierwszy raz z peelingiem Body Boom
Powiem szczerze, że nie spodziewałam się aż tak ogromnej niespodzianki odnosnie tego produktu. Kiedy otwierałam opakowanie pierwszy raz uderzył mnie cielawy zapach. Kolejna rzeczą byl sam peeling. Widać w opakowaniu złote błyski
Specjalnie dla testu kolejny raz wzięłam w tym dniu prysznic . Postępowałam według instrukcji. Zmoczyłam skórę a produkt wcieralam w nią przez około 5 min. Peeling jest na prawde ostry ,wiec swietnie oczyszcza z martwego naskórka. Moja skóra po zabiegu byla niesamowicie gładka i nawilzona . Zauwazylam także, że te sliczne blyszczace zlotem drobiny pozostaly ! Cala powierzchnia ciała niesamowicie błyszczy nawet po wytarciu go ręcznikiem. Jest to świetna alternatywa dla wszelkiego rodzaju mgiełek rozświetlających na lato. Produkt oceniam jako 10/10- jestem zakochana.
Wszystkie Clouders tak zachwalały kosmetyki BodyBoom i w końcu nadszedl czas moich testów. Będąc w kraju zrobilam zakupy w drogeriach na dobre kilkaset złotych by przetestować wiekszosc cudeniek jakie widzialam na DC 🤣🤩🤩 szczególnie peelingi
Wybralam sobie na pierwszy rzut peeping kawowy ze zlotem,peeling kokosowy,peeling z pestek jagód oraz peeling gruboziarnisty do twarzy
Jestem niesamowicie podjarana pierwszym wypróbowanym kosmetykiem peeling kawowy ze złotymi drobinkami zdobył moje serce . Bardzo mi się podoba ta warstwa pylku ,ktora zostaje na ciele po prysznicu. Przetestowałam takze,ten przeznaczony do twarzy i szczerze mówiąc z gruboziarnistym to on ma mało wspólnego. Jak dla mnie ma bardziej konclsystencje zelu do mycia twarzy ale co kto lubi. Ten kosmetyk mnie nie porwal i pewnie będzie jednym z ostatnich kosmetyków, który ruszę z moich zapasów. Reszta kosmetyków ciagle czeka na testy i musze powiedziec ,ze nie mogę się doczekać ☺
Rozświetlający peeling do ciała Shimmer Gold od Body Boom to kolejna moja miłość.❤️Już mówię dlaczego.😁 Miałam do tej pory tylko mniejszą wersję peelingu o zapachu mango i już wtedy się zakochałam w tych produktach. Natomiast peeling rozświetlający dodatkowo oczarował mnie efektem „po”🥰 Jakie było moje zaskoczenie gdy po użyciu i osuszeniu ciała zobaczyłam mieniącą się w złotych drabinkach skórę. Powiem Wam że wyglądało to cudownie sama nie mogłam przestać patrzeć na siebie.😁 Uważam że peeling jest świetny pod wieloma względami działa na prawdę wielokierunkowo i to widać namacalnie już po kilku użyciach. Jak wiemy jest to rodzaj suchego peelingu musimy wcześniej zwilżyć ciało aby ułatwić mu przyczepność. Po kilkuminutowym masażu pozwalamy mu troszkę podziałać a wiec nie zmywamy od razu tyko czekamy ok 3 do 5 minut. Po tym czasie kochane już podczas zmywania produktu czuje że moje ciało jest niebywale gładkie i jędrne autentycznie do tego ta złota poświata no dla mnie bomba.🥰 Zapach jak to zapach kawy dla miłośniczek kawoholiczek😆 jest cudny apetyczny i pobudzający w połączeniu z migdałowym aromatem roztacza na prawdę przyjemną woń. Polecam wszystkim bo jest skuteczny. A mi dodatkowo udało się go kupić w promocyjnej cenie 11 zł za 100g.😊
Zobacz post
Peelingu który obecnie jest w Rossmann na promocji za 7.50 100g opakowanie grzech było nie brać szkoda że tak późno dowiedziałam się o tej promocji.
Jest to peeling kawowy - Shimmer Gold z drobinkami brokatu jak on cudownie pachnie. Ma przepiękny, letni zapach drobinki brokatu pięknie podkreślają opaleniznę.
Peeling Shimmer gold od BodyBoom. Zakupiłam go jakiś czas temu ale dopiero teraz postanowiłam go otworzyć. Jest to peeling kawowy a więc zapach jest oczywisty. Nigdy nie przepadałam za kawą ale w tym przypadku mi nie przeszkadza. Peeling posiada piękne, błyszczące drobinki. Lubię go za to, że po zastosowaniu i po spłukaniu zostawia skórę nawilżoną, gładką, miękką. Dodatkowo na skórze zostają piękne drobinki! Sztos.
Zobacz post
Peeling BodyBoom Shimmer Gold wylicytowałam w swopie. Już od dawna chciałam go wypróbować. Peeling świetnie wygładza skórę i sprawia, że staje się ona mięciutka i bardziej elastyczna. A do tego pięknie pachnie. Najbardziej podoba mi się efekt końcowy, czyli delikatne złote drobinki pozostające na skórze. W połączeniu z opaloną skórą wygląda to naprawdę wspaniale. Myślę, że ten peeling zostanie moim nowym ulubieńcem w walce z cellulitem.
Zobacz post
Czas na wieczorne SPA po ciężkim dniu dokładnie oczyszczenie twarzy i ciała. Jeśli mowa o twarzy od kilku dni testuje rękawicę firmy GLOV w której potencjał nie wierzyłam, ale muszę zwrócić honor,ponieważ jest rewelacyjna i śmiem twierdzić, że już nigdy nie użyję tradycyjnych płatków do demakijażu. ( wybaczcie brak zdjęcia, ale obecnie wygląda niewyjściowo 😂)
Numer dwa to szczoteczka sonic
zna z firmy Dermofuture, która za pomocą ulubionego żelu do mycia twarzy pozwala mi ją dokładnie oczyścić przed przystąpieniem do wieczornej pielęgnacji.
Nr 3 - peeling z kwasami, stosuję 1-2 w tygodniu. Wtedy kiedy czuję, że cera potrzebuje dodatkowego oczyszczenia, strefa T wygląda nieświeżo. Zwęża pory i przywraca skórze równowagę.
A teraz coś dla ciała - dwa rewelacyjne peelingi.
Peeling kawowy z BodyBoom ze złotymi drobinkami, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i zrobiłam zapasy. Pięknie pachnie, ściera naskórek, i pozostawia efekt rozświetlonej skóry - czekam na lato by móc w pełni docenić jego właściwości.
Peeling nr 2 UWAGA ❗❗❗ mega zdzierak więc osoby z wrażliwą skórą powinny mieć to na uwadze. Czaiłam się na niego jakiś czas,ponieważ nie należy do najtańszych aczkolwiek jest wart każdej złotówki. Wybrałam ten o zapachu grejpfruta i jest zniewalający, czuć go potem jeszcze baaaardzo długo w całej łazience. Uprzedzam, że zostawia tłustawy film na skórze co w moim przypadku jest pożądane, ale wiem, że nie każdy lubi taki efekt ❤
Peeling do ciała Body Boom Shimmer Gold dostałam go od kochanej Kasi @kruszynka0 . Peeling ma piękny kawowy zapach z nutką jakiś jakby perfum.Drobinki są mocnymi zdzierakami z tą firmą mamy pewność, że peeling będzie skuteczny. Masaż jest przyjemny i bardzo pobudza krążenie krwi. Po takim masażu skóra jest napięta i bardzo gładziutka. Nie potrzebuje już nawilżenia bo ten peeling wspaniale ją wygładza. Kosmetyk posiada dodatkowo złote drobinki , które pięknie rozświetlają skórę. Moja skóra po peelingu pachnie intensywnie perfumami więc zapach jest intensywny.To kolejny peeling z Body Boom , z którego jestem zadowolona. Na pewno kupiłabym go ponownie. Jedyne minusy to słaba wydajność gdyż dużo produktu spada do wanny gdyż jest to ''suchy peeling'' oraz spłukiwanie wanny po całym zabiegu .
Zobacz postPodobne produkty
