4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Gdzie kupić?

Ten oraz inne ciekawe produkty od Golden Rose znajdziesz w oficjalnym sklepie na goldenrose.pl

Odwiedź sklep

Produkt dodany w dniu 14.05.2018 przez ania173

Kosmetyczne dziady

#kosmetycznedziady
Dziękuję @nazwa001 za wytypowanie mnie do świetnej zabawy rozpoczątej przez @paoleandra!
Ale miałam ubaw szperając w kosmetycznej szafce, naprawdę!
1. PuroBIO - Sublime BB cream; kupiony jeszcze podczas mojej pracy w drogerii, bardzo go lubiłam używać w wakacje, ma delikatną konsystencję i dobre krycie, ale nie obciąża buzi tak jak typowy podkład.
2. Makeup Revolution - skin kiss; ukochany rozświetlacz, chyba żaden nie robi mi tak pięknej złotej tafli na policzku.
3. Eveline - Ideal Cover Full HD; moja enta buteleczka i tysiąc przede mną, namiętnie używam od jakiegoś roku i nigdy mnie nie zawiódł, chociaż oczywiście znam też lepsze
4. Paese - Liquid Powder Double Skin, podkład o matowym wykończeniu, który swoje przeleżał. Zużyłam na przełomie września-października po powrocie z Grecji, kiedy wszystkie podkłady były dla mnie za jasne. Jeszcze się trochę ostało w buteleczce, a ja nie lubię wyrzucać kosmetyków, więc pewnie wymieszam go z jakimś innym.
5. Golden Rose - Velvet Matte, chyba kosmetyk, który jest ze mną najdłużej; ulubiona nudziakowa szminka jest ze mną od jakiś 4 lat, już na wykończeniu, więc czas zaopatrzyć się w nowy egzemplarz.
6. Makeup Revolution - Fortune Favours; prezent urodzinowy sprzed trzech lat od przyjaciółek. Uwielbiam tą paletkę, ale jak widać częściej używałam na codzień neutralnych kolorów niż tych ekstrawaganckich
7. Lovely - No More Dark Circles; najlepszy korektor jaki miałam, używam pod oczy, pierwszy raz w tak ekstremalnie szybkim czasie zużyłam produkt, więc dziadem nie jest, ale też na wykończeniu! Genialnie się sprawdza pod oczy i jako baza pod cienie, serdecznie i szczerze polecam
8. Maybelline - The Nudes; jedna z ulubionych palet, dostałam od cioci. Jakiś czas temu słyszałam, że zmienili nieco opakowanie palety i same cienie też uległy zmianie, w dodatku na gorsze. Nie kupię więc ponownie, ale tą paletkę będę męczyć do upadłego

Uff, dobrnęłam do końca, kto chce wziąć udział w zabawie, pokazać nam swoją piękną starszyznę - nie krępujcie się, wszyscy macie ode mnie zaproszenie 🙌

Zobacz post

kosmetyki blyszczyki szminki pomadki golden rose

Moja aktualna kolekcja szminek do ust Golden Rose Velvet Matte. Uwielbiam je Wszystkie cztery są w dość ciemnych, bardziej jesiennych barwach. Jedną kupiłam na Allegro, pozostałe dwie, o 2 złote droższe w sklepie Golden Rose w galerii Pomadki są świetne. Według mnie ich głównym atutem jest to, że długo utrzymują się na ustach i mają bardzo ładne, matowe wykończenie

Zobacz post

golden rose velvet matte lipstick pomadka do ust matowa nr 26

Szminka Golden Rose velvet matte w odcieniu 31, którą dostałam od @dids . Szczerze mówiąc będąc w sklepie, nigdy nie zwracałam uwagi na takie kolory, wydawało mi się , że do mnie nie pasują. A tu zdziwienia! Kolor mnie bardzo zaintrygował, jest delikatny i wygląda bardo naturalnie na ustach.
Szminki z tej serii już testowałam i bardzo je lubię. Za niską cenę mamy piękne kolory, dobrą pigmentację, piękne wykończenie i trwałość.
Niestety podkreśla ona suche skórki, mam większy priorytet żeby zadbać o usta.

Zobacz post

golden rose velvet matte lipstick pomadka do ust matowa nr 26

Golden Rose Velvet Matte Crayon. Jest to numerek 26, czyli taki jasny beż, delikatnie wpadający w nuty pomarańczu lub kolorku łososiowego. Pomadka ma delikatną konsystencję, fajnie nakłada się ją na usta. Nie podkreśla suchych skórek. Niestety nie zbyt długo się utrzymuje, wystarczy łyk herbaty, kawy a ona już znika. Jak widać na zdjęciu ten odcień jest bardzo jasny, przez co dziwnie się w nim czuje, i mam wrażenie że do mnie nie pasuje. Mam bladą twarz i blade usta a przez nią wyglądam jeszcze bardziej "blado".
Przepraszam, za brak podkładu na twarzy, ale miałam taki katar, że po nałożeniu podkładu, zaraz i tak musiałam używać chusteczki, i na nosie i tak by nic nie było, więc nie nałożyłam wtedy wcale.

Zobacz post
1