9 na 9 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Odkryj jak wiele możliwości daje unikatowy produkt do makijażu Duraline.
Ten przezroczysty płyn można dowolnie mieszać z produktami do makijażu, czyniąc je wodoodpornymi i przedłużając ich trwałość. Jedna kropla podkreśli głębię koloru i sprawi, że produkt będzie jeszcze bardziej wydajny.
Duraline z łatwością przekształci każdy cień do powiek w wodoodporną konturówkę. Ułatwia też aplik ...

Odkryj jak wiele możliwości daje unikatowy produkt do makijażu Duraline.
Ten przezroczysty płyn można dowolnie mieszać z produktami do makijażu, czyniąc je wodoodpornymi i przedłużając ich trwał ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 14.05.2018 przez patpat

Magia w małej fiolce

Mały skarbek już chyba wszystkim dobrze znany jakim jest Duraline od Inglot. Kosmetyk został zamknięty w małej, szklanej fiolce o pojemności 9 ml. Płyn jest lekki oraz przeźroczysty. Zawiera pipetkę, która jest bardzo pomocna przy jego dozowaniu. Nad produktem bardzo długo się zastanawiałam jednak pod wpływem chwili w końcu go wziełam.
Kosmetyk uratował mi pomadę do brwi. Z racji ostatnio rzadkiego używania jej oraz samej konsystencji zaczęła wysychać. Pól kropelki produktu wznowiło jej działanie, a nawet mam wrażenie iż w tym momencie ma chłodniejszy odcień z czego bardzo się cieszę.
Pół kropelki produktu starcza mi również na stworzenie kolorowego eyelinera z cieni do powiek. W tym momencie skończył się mój problem z brakiem eyelinerów. Jeden produkt zastąpił mi całą gamę barw dostępną na rynku oraz wiele miejsca, a przede wszystkim zaoszczędziłam dzięki niemu mnóstwo pieniędzy.
Sprawdzony zostanie jeszcze z pewnością pod kontem zrobienia farbki do ciała. Jak tylko będę miała chwilę dłuższą dla siebie to się nim bardziej pobawię .

Zobacz post

INGLOT Duraline, Płyn utrwalający do makijażu

Pierwszy raz duraline z Inglota kupiłam zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami na internecie. Spotkałam się z wieloma wypowiedziami mówiącymi o tym, że jest to kosmetyk, który ma zastosowanie w wielu sytuacjach. ☺️ Ja używam go przede wszystkim wraz z pomadą do brwi oraz z eyelinerem w żelu, aby poprawić ich konsystencje i tym samym ułatwić sobie ich nakładanie oraz przedłużyć trwałość tych produktów. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie nakładać pomady do brwi lub eyelinera w żelu bez tego cuda z Inglota. Często też stosowałam duraline do mieszania z innymi zaschniętymi już kosmetykami, które bez tego produktu nie były by zdatne do użytku. Zdarzało mi się użyć go z cieniami do powiek i również sprawdził się super 👍. Duraline ma formę oleistą. Produkt zamknięty jest w poręcznej, szklanej buteleczce z pipetką, przez co aplikacja produktu jest higieniczna. Produktu jest 9 ml, ale uwierzcie dziewczyny on wystarcza na prawdę na długo. Ja swój przy użytku intensywnym i dodatkowo odlewając jeszcze połowę mojej mamie miałam go 1,5 roku. Oczywiście producent zaleca zużycie produktu w ciągu 9 miesięcy od 1 użycia, ale szczerze ? To chyba ciężkie do wykonania 😂. Produkt ten ma wiele jeszcze innych zastosowań, ja akurat wykorzystuje go w taki sposób 😊. Cena jest na prawdę niewielka w porównaniu do możliwości zastosowań tego produktu oraz jego wydajności ❤️.

Zobacz post

Duraline inglot

Duraline z inglota. Jest to kosmetyk, który można wykorzystać praktycznie do wszystkiego:
* po połączeniu z cieniem powstaje wodoodporny eyeliner
* ze zwykłego eyelinera czy tuszu można zrobić wodoodporny
* można dodać do zaschniętej pomady żeby znowu zaczęła "działać"
* zaschnięty tusz też uratuje
To tylko kilka przykładów, ale naprawdę można to wykorzystać na wiele różnych sposobów. W inglocie kosztuje około 40 zł. Troche sporo jak na tak małą pojemność, ale spokojnie, wystarcza na bardzooo długo. Używamy go po jednej kropelce. Do buteleczki dołączona jest wygodna pipeta, przez co naprawdę można nabrać tylko jedną kroplę.
Wiele innych firm ma w swojej ofercie odpowiedniki inglotowskiego duraline, ale nie testowałam więc nie wiem jak się sprawdzają. Ale polecam kupić to.

Zobacz post

Zamówienie e-zebra

W drogeri e-Zebra była super promocja na Duraline, dlatego skusiłam się na małe zamówienie . Przy okazji kupiłam też kilka drobiazgów, które akurat mi się kończyły lub których używam stale, a były na korzystnej promocji . W moim koszyku znalazły się:
Duża maska do włosów Kallos, tym razem wybrałam wersję z keratyną, pachnie bardzo ładnie i jestem pewna, że super się u mnie sprawdzi, podobnie jak inne maski tej marki.
Chusteczka samoopalająca Dax, którą kupiłam na próbę bo nadaj się do opalania twarzy. Mam z tym spory problem, bo zazwyczaj nie nakładam samoopalacza na buzię, więc kiedy chodzę bez makijażu wyglądam jak gejsza .
Olej kokosowy kupiłam z myślą o płukaniu ust. Kiedyś stosowałam tę metodę i postanowiłam do tego wrócić, mam nadzieję, że wkrótce będę mogła napisać Wam kilka słów o jego działaniu .
Duraline, który był głównym powodem zamówienia - swoją buteleczkę skończyłam już dawno i trochę mi go brakowało w kosmetyczce, więc kiedy trafił się w dobrej cenie, szybko uzupełniłam braki . Kosztował 35 zł.
Pasty do zębów i płyny do płukania ust kupuję przy każdej okazji, bo zużywam ich ogromne ilości i nie dla mnie czegoś takiego jak za duża ilość .
Kupiłam też krem do depilacji Eveline z olejem arganowym, który stosuję od lat i bardzo lubię .

I to już całe moje zamówienie .

Zobacz post

duraline inglot

Czy jest tu ktoś kto nie zna tego cudeńka?
Jeden z najbardziej uniwersalnych kosmetyków, z jakich przyszło mi korzystać. Duraline Inglot to malutka buteleczka z wielkim produktem.
Lista jego zastosowań nie ma końca, ale dla mnie najważniejsze są:

- świetnie odświeża eyelinery w słoiczku- możemy zużyć produkt do końca,
- nadaje lekkości po wymieszaniu z nim podkładu: lepiej się go rozprowadza i nie jest taki ciężki,
- sprawdza się również do mieszania z korektorem,
- dzięki niemu udało mi się stworzyć kilka fajnych, kolorowych kresek- mieszamy z nim drobną ilość cienia do powiek (wszystkie szalone kolory dozwolone) i robimy kreskę,
- dodaję kroplę do tuszu do rzęs, który zaczyna wysychać,
- baza pod cienie.

Zapewne jest jeszcze mnóstwo jego funkcji, ale nie ma się co rozpisywać.

Dla mnie najważniejszą jest odświeżanie eyelinera. Używam takiego w słoiczku a one niestety baaaardzo szybko wysychają. Na początku kreska wręcz robi się sama a potem jest już tylko gorzej. Wtedy wylewam kropelkę tego produktu na wieczko (nie dodaję go bezpośrednio do słoiczka bo potem może go wysuszyć i zostanie nam skorupka), moczę w nim pędzelek a potem nabieram eyeliner. I jakimś cudem jest jak nowy.

Wy korzystacie z niego? Jak go używacie? Czy może nigdy nie gościł w Waszej kosmetyczce?

Zobacz post

Duraline płyn utrwalający

Duraline to pozycja obowiązkowa w mojej kosmetyczce! Zawsze kupuję go w Inglocie, kosztuje około 50 zł i starcza na naprawdę długo!. Używam go jako bazy pod cienie, czy szminki, ale też do zmieniania konsystencji kosmetyków - pomad, pudrów, cieni i kremowych kosmetyków do konturowania.
Dzięki Duraline trwałość makijażu jest większa, a ja mogę się cieszyć np. niestandardowymi kolorami eyelinerów, których normalnie nigdy bym nie kupiła.
Warto go mieć, bo jedynym ograniczeniem do jego używania jest wyobraźnia - ten płyn nadaje się do wszystkiego .

Wielkim plusem jest wygodne opakowanie z kroplomierzem, dzięki któremu możemy odmierzyć tyle produkty, ile akurat potrzeba .

Zobacz post

INGLOT Duraline, Płyn utrwalający do makijażu

Kosmetyczny niezbędnik! Pierwsze duraline z Inglota kupiłam już dawno temu, zachęcona pozytywnymi recenzjami na blogach i yt. Po pierwsze, z jego pomocą przedłużymy życie każdemu produktowi w kremie - dzięki niemu mogę wykorzystać pomadę do brwi praktycznie do końca. Uratował mi też już niejeden cień czy eyeliner, który nagle się skończył. Absolutnie nie wpływa negatywnie na trwałość produktu, moim zdaniem nawet po takiej reanimacji jeszcze ją wydłuża. Świetnie sprawdza się też przy aplikacji cieni, szczególnie tych metalicznych - wydobywa z nich taki błysk, a przy okazji daje efekt tafli, więc makijaż jest bardziej w ryzach. Aplikator jest bardzo wygodny, z pipetką, więc nie nałożymy produktu za dużo. To już moja kolejna buteleczka, i wiem, że kupię następną. Jego koszt to około 40zł, ale na pewno jest wart każdej złotówki.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow balea

Ostatnio zostałam nominowana przez @kociku do zabawy TOP 5, i dzisiaj przychodzę z moimi faworytami. Te kosmetyki najlepiej się u mnie sprawdziły i chętnie do nich wracałam. W większości są to znane mi dobrze produkty, ale czasami warto odświeżyć kosmetyczkę i sięgnąć po produkty zapomniane.
1. Próbka perfum Just Gold, które dostałam już na wakacjach, ale teraz zdobyły moje serce na dobre. Piękny, słodko-owocowy zapach, który zarazem jest troszkę cięższy i świetnie nadaje się na wieczór. Nie jest duszący, czuję się w nim dobrze i kobieco, a sam zapach świetnie się utrzymuje na skórze, dzięki czemu to uczucie trwa i trwa.
2. Duraline Inglota to produkt nowy w moim kuferku, ale już zdążyłam go polubić i sądzę, że dalsza współpraca będzie jeszcze bardziej owocna. Na razie używałam go tylko do uratowania mojej zasychającej pomady do brwi i poradził sobie świetnie, znowu bez przeszkód mogę z niej korzystać. Wiem że ma o wiele więcej zastosowań, więc jeszcze wiele eksperymentów przed nami. Jednak na początek zaprezentował się świetnie.
3. Pomadka Manhattan Soft Mat, numer 95G. Ten produkt królował u mnie na ustach przez praktycznie cały ostatni miesiąc. Bardzo ładnie wygląda, nie przesusza ust. Kolor to taki delikatny karmel w ciepłym odcieniu. Dobrze utrzymuje się na ustach i pasuje mi do zdecydowanej większości makijaży, bardzo żałuję że już mi się kończy, bo nie wiem czy można ją gdzieś jeszcze dostać.
4. W ciągu ubiegłych dni trochę więcej podróżowałam, nie tylko komunikacją publiczną, ale również autem. Później zawsze czuję, że moje ręce są pełne zarazków, więc po antybakteryjny żel Bath&Body Works Mad About You sięgałam częściej. Produkt pachnie uroczo, bardzo kwiatowo, ale nie jest to mdły zapach i nie czuć alkoholu. Zostawia też malutkie drobinki brokatu na skórze. Mam nadzieję, że faktycznie skóra po nim jest odkażona i bezpieczna.
5. W ostatnich dniach we Wrocławiu było trochę cieplej i miałam ochotę zrzucić trochę ubrań. A jak wiadomo, do tego potrzebna jest piękna, gładka skóra. Żel do golenia Balea jest moim odwiecznym ulubieńcem, bo pomaga prowadzić maszynkę po skórze i zostawia ją nawilżoną, a przy okazji pięknie pachnie. A ponieważ zaczął się sezon depilacji, to teraz warto poświęcić mu chwilę, bo jest świetnym i niedrogim produktem. Pozostawia nogi gładkie i bez zacięć, a do tego włoski odrastają odrobinę wolniej.
Tak prezentują się moi ulubieńcy z ostatnich dni. Nikogo nie taguję, bo nie wiem kto w zabawie uczestniczył i ile razy, ale jeżeli macie ochotę na przedstawienie swoich niezbędników, czujcie się zaproszone.

Zobacz post


INGLOT Duraline, Płyn utrwalający do makijażu

Najbardziej znany produkt z Inglota - Duraline. Produkt umieszczony jest w szklanym opakowaniu z pipetą, dzięki czemu można go wygodnie dozować. W opakowaniu mamy 9ml produktu, co wydaje się niewielką pojemnością, ale wbrew pozorom jest bardzo wydajny. Osobiście używam go do eyelinerów w słoiczku, gdy produkt za bardzo wyschnie. Ewentualnie fajnie też sprawdza się przy maskarach. Producent zapewnia, że dodanie Duraline do innego produktu zapewni jego wodoodporną formułę. Co prawda tego aspektu nigdy nie testowałam, ale to co muszę przyznać to to, że trwałość produktu jest znacznie wydłużona.

Zobacz post

-

W zestawieniu ulubieńców ostatnich tygodni znalazł się także Duraline i serum z witaminą A


#Inglot, Duraline

Nie mam pojęcia jakim cudem nie widać w nim zużycia, ponieważ sięgam po niego nadzwyczaj często. Duraline dobry na wszystko - przyschnięty eyeliner, sucha pomada czy tworzenie kolorowego eyelinego z cienia? Tylko wyobraźnia może zakończyć listę funkcji tego niesamowitego gadżetu.

#Bioelixire, serum do włosów z jedwabiem i witaminą A
Rzadko zwracam uwagę na sera, ponieważ na moje suche końcówki nie ma ratunku. Tym razem zostałam zaskoczona jakimkolwiek działaniem (w moim przypadku to dużo). Serum przepięknie pachnie a poza solidnym zabezpieczeniem końcówek nabłyszcza włosy bez obciążenia. Przy pokręconych włosach podkreśla skręt.

Zobacz post

-

Inglot Duraline. Ten płyn ma co najmniej tyle zastosowań co osławiony "miodek" od Oriflame. Kupiłam go przede wszystkim dlatego żeby reaktywować przyschniętę produkty kremowe typu cienie, eyelinery w słoiczku czy pomady. Potem okazało się, że produkt z powodzeniem można dodać np. do tuszu do rzęs żeby jego formuła była bardziej wodoodporna. Ponadto często mieszam go z cieniami metalicznymi żeby wydobyć z nich jeszcze większy błysk albo zrobić nimi kreskę. Nie dodajcie jednak go po całości na cień a zeskrobcie trochę cienia i wymieszajcie. Używam go też do klejenia brokatu i w roli bazy pod cienie. Dla mnie jest to rewelacyjny produkt, który powinien znaleźć się w kufrze każdej wizażystki, ponieważ ja nie wyobrażam sobie bez niego pracy.

Zobacz post

-

INGLOT DURALINE- towarzyszy mi już od jakiegoś roku i nie wyobrażam sobie już makijażowego życia bez tego produktu. Używać go można na wiele sposobów: do zaschniętej pomady, tuszów eyelinerów- uratuje niemalże każdy zaschnięty produkt lub do cieni aby wzmocnić ich pigmentację. Produkt posiada pipetę dzięki której można odmierzyć dowolną ilość produktu. Ja swój kupiłam na Allegro za około 30zł ale można go również dostać oczywiście w Inglocie.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem