Antyperspirant w sprayu Nivea Fresh Energy kupiłam go ostatnio w Action za jakieś 7-8 złotych. Opakowanie od razu przykuło mój wzrok ze względu na piękny kolor. Dezodorant ma fajne zabezpieczenie np przed przypadkowym psiknięciem w torebce. Górną część przesuwa się w prawo lub lewo w zależności czy chcemy zamknąć czy otworzyć dezodorant. Bardzo podoba mi się jego śliczny kwiatowy zapach. Nie podrażnia skóry i nie wysusza jej. Dezodorant nie chroni w 100% przed poceniem ale daje poczucie świeżości.
Zobacz post
Nivea. Antyperspirant w sprayu, Fresh Energy
Ostatnio można zauważyć, że często sięgam po antyperspiranty z Nivea a to dlatego, że dobrze się u mnie sprawdzają. Tym razem w Action trafiłam na wariant Fresh Energy w niebieskim opakowaniu i prostą szatą graficzą. Pojemność to oczywiście 150ml. Lubię w tych antyperspirantach blokadę, którą posiadają na samej górze dzięki czemu nie psikniemy sobie przez pomyłkę. Zapach, który tutaj wyczułam jest na prawdę świeży, idealny na rozpoczęcie dnia. Antyperspirant nie zostawia plam na ubraniach i dobrze chroni przed potem a to najważniejsze.
Antyperspirant w sprayu nivea. Nie liczyłam że ten produkt okaże się być ok, jednak pomyliłam się co do niego, bo okazał się być w porządku. Nie mam mu czego zarzucić, spełnia bardzo dobrze swoje zadanie, nie podraznia skóry i dobrze chroni. Nie tworzy plam na ubraniach, atomizer nie zacina się więc stosowanie jest wygodne. Zapach ma ładny, nieduszacy.
Zobacz post
Antyperspirant Nivea, Fresh Energy 48h, Quick Dry 150 ml. Matowa, wygodna butelka, dostosowana do chwytu dłoni zapewnia komfort korzystania nawet gdy się spieszymy. Dezodorant jest lekki, nie duszący i co najważniejsze nie pozostawia podrażnienia pod pachami i białych plam. Jego główne zadania to pozostawienie orzeźwiającego, świeżego zapachu na co najmniej cały dzień oraz delikatne pielęgnowanie skóry pod pachami. Co ważniejsze nie zawiera alkoholu.
Zobacz post
Antyperspirant Nivea Energy fresh. Produkt zamknięty jest w ładnym opakowaniu. Atomizer działa bez zarzutu - produkt rozprzestrzenia się bardzo równo, regularnie, dzięki czemu aplikacja produktu przebiega bez zarzutu... Antyperspirant pachnie bardzo ładnie, a zapach utrzymuje się na ciele. Produkt faktycznie chroni, więc główne zadanie jest spełnione. Na promocji kosztuje około 10zł i ta cena jest adekwatna do jakości. Produkt mogę polecić, chociaż wolę antyperspiranty np. od Dove.
Zobacz post
Dezodorant Nivea- fresh energy kupiłam jakiś czas temu w Action za 10 zł. W porównaniu z cenami w drogeriach to bardzo się opłaca. Zamknięty w dosyć dużej puszce z wygodnym atomizerem. Góra jest przekręcana dzięki czemu idealnie nadaje się do torebki i mamy pewność że nic go nie uruchomi.
Dzięki psiKACZOWI łatwo rozprowadzić produkt, ma bardzo ładny i przyjemny zapach.
Działanie też na plus, dezodorant pochłania brzydkie zapachy i absorbuje pot dzięki czemu przez cały dzień czuje się komfortowo.
Antyperspirant Nivea Fresh Energy, kupiony już dawno w Rossmann za około 10 zł. Zapach świeży i delikatny, ale mam wrażenie, że podczas bardzo ciepłych dni nie daje sobie rady. Nie żebym czuła nieprzyjemny zapach, ale po użytkowaniu i krótkim spacerze czuję się nieświeżo. Fajną sprawą jest zamknięcie w postaci przekręcanej zakrętki.
Zobacz post
DENKO, PAŹDZIERNIK 2021
Jestem pod wrażeniem ile kosmetyków udało mi się zużyć, ale niestety na tym zdjęciu widzę też ogromne ilości plastiku..
Zużytych 31 opakowań, w tym 7 próbek i jedna świeczka 🙊
Do tego bardzo mocno wzięłam sobie do serca wspólne denkowanie z forum i opróżniłam w zeszłym miesiącu aż 13 różowych opakowań w myśl "Pink is my thing" 🌸 (podsumowanie na 2 zdjęciu).
Segregując te opakowania kolorami okazało się również, że opróżniłam 11 w kolorze niebieskim ☁️ (zdjęcie 3).
Najbardziej będzie mi brakowało suchego olejku z czarnuszki do włosów od CHI, malinowego masła do ciała Vivetia, kremu Caudalie i kremowego olejku do mycia twarzy Herbapol Polana. Super odkryciem okazał się również krem malinowy sorbet Bielenda i przy następnych zakupach kremu do twarzy sięgnę po niego ❤️.
Niewypałów też nie brakło - dezodorant Nivea, który miał okropny zapach i mgiełka do ciała w dezodorancie C-thru (do tej pory nie wiem jak tego używać 😂).
Antyperspirant fresh Energy od Nivea. Kupilam go bo skusiło mnie opakowanie z napisem fresh. Dezodorant ładnie pachnie i nie dużo kosztuje. To w zasadzie tyle jeśli chodzi o jego dobre strony. Niestety zostawia białe ślady na ubraniach i nie daje żadnego uczucia świeżości. Zdecydowanie nie polecam. Jeden wielki bubel.
Zobacz post
Antyperspirant Nivea - Fresh Energy
Właśnie go odkopałam z mojej skrzynki i po użyciu przypomniało mi się dlaczego wrzuciłam go do pudełka " kupiłaś, w końcu zużyj ale później" 😂
Antyperspirant zamknięty jest w metalowym pojemniku z wygodnym, nie plamiacym aerozolem, który zawiera zamknięcie w formie przekrecenia o pojemności 150 ml.
Kosmetyk delikatnie otula skórę pod pachami nie pozostawiając plam na ubraniach - przy sporej ilości oraz bliskiemu pryskaniu takowe pozostawia. Przez większą część dnia miałam zawsze poczucie świeżości, świetnie radził sobie z potem.
Niestety dla mnie śmierdzi. Zapach osobiście mnie podrażnia dodatkowo prócz świeżości potrafiłam i jego czuć przez większą część dnia.
Jako że go odkopałam i pozostało mi go około połowy to zabiorę się i za niego aby wykończyć go do końca.
Mimo zapachu antyperspirant bardzo dobrze sobie radzi tak więc tu okejka.
Ostatnio sięgam po antyperspiranty z marki Nivea. Jestem zadowolona z tego jak pięknie pachną oraz jak długo się utrzymują. Wybieram zawsze antyperspiranty w spreyu a nie w kulce. Ostatnio kupiłam o zapachu fresh energy. Dezodorant jest z trawa cytrynową i pachnie obłędnie. Uwielbiam takie świeże zapachy.
Zobacz post
Antyperspiranty Nivea, Energy Fresh jaki mam z wymany kosmetycznej. Zapach lekki świeży taki ożeźwiający zamknięty w gustownym blękitnym opakowaniu. Z łatwością się go rozpyta i chroni przed potem. Zapach raczej nie w moim guście dlatego używam go na co dzień. Wolę bardziej owocowe zapachy. Po za tym nie mam uwag. )
Mój ostatni zakup z Rossmanna, czyli antyperspirant Nivea. Szczerze mówiąc wybrałam go ze względu na przepiękny zapach. który jest naturalny i nie dusi. Utrzymuje się na długi czas. Antyperspirant nie pozostawia białych śladów na ubraniach. Nie kruszy się. Świetnie radzi sobie z potem.
Zobacz post
Jakiś czas temu w Rossmannie była fajna promocja na antyperspiranty bez alkoholu i postanowiłam, że wybiorę taki, który jest dla mnie nowością. Kiedyś się zawiodłam na antyperspirantach NIVEA, ale stwierdziłam, że dam im jeszcze jedną szansę. Wybrałam antyperspirant o zapachu trawy cytrynowej. Zapach jest przyjemny choć jak dla mnie trochę duszący. Zapewnia 48 h ochrony choć w to nie wierzę. Produkt jest bardzo wydajny i długo pachnie na skórze. Został oczywiście przebadany dermatologicznie. Nie podrażnia po depilacji. Areozol ma błękitny kolor. Nie ma żadnej nakrętki tylko przekręcaną główkę.
Na pewno jestem bardziej zadowolona z antyperspirantu od NIVEA niż kiedyś.
Kolejna część denka to produkty pełnowymiarowe jakie udało mi się zużyć.'
Płyn do płukania jamy ustnej z Ziaji. Co do działania to ciężko mi określić czy dobrze działał, ale jego dentystyczny smak utrzymywał się dość sporo.
Kolejny płyn tym razem marki Colgate, wersja Cool mint. Nie podrażniał, dobrze odświeżał oraz nie zawierał alkoholu.
Cukrowy peeling z nowej serii marki Ziaja Jeju. Cudownie pachniał miętą, co dawało uczucie orzeźwienia i odświeżenia w upalne dni. Zostawiał na ciele tłusty film dzięki czemu nie miałam problemu z goleniem nóg. Nawilżał i nie podrażniał.
Mgiełka tonizująca marki Delia, która trafiła do mnie w Shinyboxie. Usuwała z twarzy uczucie ściągnięcia, ale miała okropny zapach.Plus za spray, bo fajnie rozpylał delikatną mgiełkę.
Mleczko wygładzające do włosów marki Marion z wodą kokosową. Męczyłam się z jego zużyciem bo było wydajne ale udało mi się. Pięknie pachniało i zapach zostawał na włosach. Włosy były po nim wygładzone, ale trzeba uważać z ilością, bo gdy jest jej za dużo włosy stają się tak jakby tłuste.
Ziaja i jej seria oczyszczająca z liśćmi manuka skradła moje serce, a szczególnie pasta do głębokiego oczyszczania twarzy. Świetnie oczyszczała cerę i delikatnie ja przy tym peelingowała, jej zapach był przyjemny i delikatny.
Antyperspirant marki Nivea Fresh Energy świetnie odświeżał i chronił przed nieprzyjemny zapachem. Jego zapach był mentolowy, ale przyjemny. Nie zostawiał białych plam i był dość wydajny.
Krem do rąk z serii Food for skin marki Cien, zamknięty w małej tubce. Piękny zapach,cena, wydajność i działanie na plus, ale zostawiał lepka warstwę.
Suchy szampon marki Syoss, Volume Lift świetnie nadawał włosom objętość i ukrywał ich nieświeżość przez cały dzień. Na minus zapach, który przypominał lakier do włosów.
Odżywka do włosów marki Ziaja z serii Gdanskin raczej nie skradła mojego serca. Na początku miałam wrażenie, że nie działa w ogóle, jednak po kilku użyciach zauważyłam poprawę kondycji, ale bez szału. Jest ona nie wydajna, ale tania.
Konwaliowy żel do higieny intymnej marki Ziaja, kupiłam z myślą o wyjeździe i mogę śmiało napisać, że się polubiliśmy. Ma ładny zapach, jest wydajny, nie uczula i nie podrażnia.
Kremowy żel pod prysznic marki BeBeauty to moje sierpniowe odkrycie i jeden nawet znalazł się w denku. Ma super konsystencję, nie wysusza i dobrze się pieni. Limonka jest dość orzeźwiająca. Plus za mega niską cenę.
Żel-olejek pod prysznic marki Back to Nature był jednym z ciężej idących mi zużyć. Oleista formuła jest nie dla mnie, raczej preferuje klasyczne żele. Nie wysuszał, miał ładny delikatny zapach i fajne opakowanie z pompką.
Zmywacz marki Isana, kupiony w Rossmannie. Zachowywał się jak klasyczny zmywacz do paznokci, zmywał i śmierdział.
Kosmetyki, które kupiłam wczoraj w Rossmannie. Pierwszą rzeczą jest antyperspirant Fresh Energy z trawą cytrynową od Nivea. Jeszcze go nie miałam, a że uwielbiam produkty tej marki to od razu trafił do koszyka. Kosztował 7.19zł i był akurat przeceniony z 9.59zł. Cena raczej średnia jak za 150ml, ale antyperspiranty Nivea (dezodoranty zresztą też) sprawdzają się u mnie bardzo dobrze, więc chętnie po nie sięgam. Żele z Isany to kolejne kosmetyki, które często goszczą w mojej łazience. Ceny mega niskie, dobre działanie, ładne zapachy i te piękne opakowania - nic tylko kupować. Póki co mam jeszcze kilka w zapasie, więc tym razem wzięłam tylko jeden, a zdecydowałam się na wersję Coffee & Vanilla, czyli kawowo-waniliową. Jest to mieszkanka moich ulubionych zapachów, więc nie wiem czemu nie miałam tego żelu wcześniej! Jego zapach jest tak cudownie piękny, że już wiem czego zapas muszę kupić przy kolejnym wyjściu do Rosska! Pachnie jak słodka kawa, intensywnie i mega przyjemnie. Oby taki pozostał pod prysznicem. Ostatnią część moich zakupów stanowią matowe pomadki do ust SuperStay od Maybelline. Uwielbiam je za cudny zapach, trwałość i kolor! Wzięłam dwie w moim ulubionym odcieniu - 15 Lover. Można je teraz dostać za 18.99zł na promce.
Zobacz post
Dezodorant Fresh Energy marki Nivea to mój totalny must-have w łazience. Jego zapach jest dość intensywny, dla niektórych może się wydać nawet duszący ale idzie do niego przywyknąć. Dezodorant świetnie odświeża, nie zostawia plam na ubraniach oraz bardzo szybko wysycha. Idealny na szybkie odświeżenie, gdy nie mamy czasu na prysznic po treningu.
Podobne produkty
