Maybelline

Maybelline, Fit me!, Matte + Poreless Powder-Puder do twarzy
Puder jest naprawdę bardzo wydajny, bardzo długo go już mam.
Mój kolor to 110 Fair Ivory. Idealnie nadaje się do torebki. Doskonale współpracuje ze skórą. Daje efekt zmatowienia skóry. Przy mojej cerze efekt zmatowienia jest wystarczający i trwały. Nie zapycha. Puder zakrywa lekkie zaczerwienienia oraz nie podkreśla na skórze. Trochę ciemnieje na skórze.

Zobacz post

W mojej toaletce zamieszkały dwa nowe produkty, które udało mi się otrzymać w ramach testów na stronie Wizaż. To nowości marki Maybelline: puder Fit Me Matte+Poreless w odcieniu 120 oraz baza pod makijaż Face Studio prime z ochroną przeciwsłoneczną SPF 30. Pudry tej marki zazwyczaj dobrze się u mnie sprawdzają i tutaj nie było żadnego zaskoczenia - jest to poprawny produkt. Co do bazy - pierwszy raz spotkałam się z bazą, która zapewnia tak wysoką ochronę przeciwsłoneczną. Moim zdaniem to całkiem dobre produkty na lato.

Zobacz post

Słyszałam wiele dobrych rzeczy na temat tego pudru i samej serii „Fit me” , dlatego postanowiłam sama przetestować i się nie zawiodłam. Puder ładnie matuje, jest trwały i moja buzia po jego użyciu nie błyszczy się po kilku godzinach. Skóra wygląda zdrowo i naturalnie no i oczywiście nie kosztuje krocie i jest wydajny. Więc zdecydowanie jeszcze do niego nie raz wrócę!

Zobacz post

Puder Maybelline Fit Me w odcieniu 110 Fair Ivory, otrzymałam go do testowania z wizaż.pl . W opakowaniu odcień wydawał się jasny jednak taki nie jest do mojej bladej cery jest lekko za ciemny. Jednak mi to nie przeszkadza bo ciemniejszych pudrów używam przy zbyt jasnym podkładzie.Należy go nakładać nie dużo gdyż możemy sobie zrobić maskę na buzi. Bardzo ładnie matuje buzię i nie uwidacznia porów.Ma także niezłą trwałość. Nie zapycha cery ani nie podkreśla suchych skórek.Opakowanie jest dość solidne i ma mocne zamknięcie na pewno samo nie otworzy się w torebce.

Zobacz post

Puder FIT me z Maybelline.
Kupiłam go, ponieważ słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii od moich znajomych o tym produkcie. Osobiście wole pudry, które nadają kolor od transparentnych, więc uznałam że jakby nie podszedł mi do gustu ten z Wibo, to w razie co wezmę sobie ten.
Czytając opinie o tym pudrze dużo osób skarży się na brak odpowiednio jasnego do ich cery odcienia. Porównując zdjęcia obu pudrów można od razu zauważyć, który z nich jest o wiele jaśniejszy. Ja mam dość jasną cerę lecz postanowiłam zaryzykować i wybrałam numer najjaśniejszy dostępny w mojej drogerii, czyli 110. Okazało się, że puder ten idealnie pasuje do mojej skóry.
Poza tym puder FIT me sprawdza mi się o wiele lepiej od tego z Wibo. Moja skóra nie jest wreszcie taka blada, puder nadaje jej ładny kolor i bardzo dobrze matuje, efekt utrzymuje się w moim przypadku bardzo długo (nawet do 8 godzin). Ma także bardzo fajną konsystencje oraz mało odczuwalny zapach. Do tego naturalnie wygładza on moją cerę, nie tworząc efektu maski.
Nie zauważyłam jeszcze żadnych wad odnośnie tego produktu, jest on trochę droższy od pudru Bananowego z Wibo, ale u mnie sprawdził się trochę lepiej.

Zobacz post

Puder Maybelline Fit me, nr 110 Fair Ivory, który otrzymałam do testowania dzięki wizaz.pl. Kolor pudru został dobrany do odcienia podkładu oraz korektora i o ile podkład niestety nie był dla mnie, o tyle puder jest dobrany nieco lepiej. Jest on w miarę jasny, ale wpada w różowe odcienie przez co jasnej karnacji na pewno nie będzie pasował. Ja jestem co do odcienia prawie zadowolona, mógłby być minimalnie jaśniejszy, ale nie ma tragedii. Świetnie matuje buzię, przy czym jest bardzo lekki i wygląda bardzo naturalnie, więc tu duży plus. Nie zapycha buzi, nie podkreśla suchych skórek, więc to kolejne jego zalety. Co do trwałości - również jestem pozytywnie zaskoczona, gdyż wytrzymuje bardzo długo bez poprawek. Ogólnie jestem z niego zadowolona i chętnie kupię kolejne opakowania, choć może w o ton jaśniejszym odcieniu.

Zobacz post

Puder w kamieniu Maybelline Fit Me .

Puder który mam jest w kolorze 110 - niby jasnym, ale i tak za mocnym. Kolor ten ma różowe odcienie, które są niestety trochę zbytnio widoczne, co nie do końca może wszystkim pasować.
Plusem jest to, że puder faktycznie matuje i to na wiele godzin. Można go z powodzeniem używać bez podkładu, radzi sobie bardzo dobrze. Jak na puder prasowany ma dobre krycie, jeśli ktoś nie ma wielkich problemów skórnych powinien być z niego zadowolony.
Dam mu jeszcze jedną szansę w wakacje, bo jak na razie przez te różowe odcienie jest dla mnie trochę za ciemny.

Zobacz post