10 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 07.05.2018 przez ralpf

kosmetyki odzywki maski olejki do wlosow cien

Cien, maseczka do włosów odbudowująca z keratyną i jedwabiem. Kolejna saszetka ratująca moje włosy. Maseczki Cien poznałam dzięki @koralowe i teraz testuje kolejne warianty. Ten również urzekł mnie nie tylko działaniem ale i zapachem. Maseczka jest stosunkowo rzadka, ale fajnie się nakłada i nie spływa z włosów. Po użyciu włosy są miękkie, fajnie się układają i łatwo rozczesują. Saszetka ma 20 ml i wystarcza mi idealnie na jedno użycie. Jej cena to zawrotne 1,29 zł!

Zobacz post

Maseczka do włosów

Cien maseczka odbudowująca włosy osłabione keratyna jedwab . Ładne opakowanie o pojemności 20 ml . Maseczka ma białą kremową lekką konsystencję . Ma ładny przyjemny zapach ,dobrze się ją rozprowadza na włosy . Taka saszetka starczy na jedno użycie . Maseczkę nakładamy ,wmasowujemy na umyte wilgotne włosy i trzymamy około 15 minut . Potem spłukujemy włosy wodą . Po użyciu maseczki włosy są miękkie , nawilżone ,odżywione lepiej się je rozczesuje i nie plączą się ,delikatnie pachną . Miałam już maseczki z tej serii dobrze się u mnie sprawdziły ta również dobrze się spisała . Dostałam ją w paczuszce od @kkosarska .

Zobacz post

Maseczki do włosów w saszetkach Cien

Mimo że Lidla mam praktycznie tuż obok bloku, w którym mieszkam, bywam w nim stosunkowo rzadko. Możliwe, że to kwestia przyzwyczajenia, ale jakoś nie potrafię się odnaleźć wśród półek tego supermarketu... Kiedy jednak kilka osób o zupełnie innym typie włosów polecało mi maski w saszetkach ich marki własnej, postanowiłam pójść do sklepu, by je kupić i wypróbować W swojej ofercie Cien ma 5 wersji - każda z innymi składnikami aktywnymi, przeznaczona do innego typu włosów i innego problemu z nimi związanego. Wszystkie jednak nie zawierają parabenów i SLS, mają białą, dość gęstą, kremową konsystencję, która nie przelatuje przez palce i jest łatwa w aplikacji. Maseczki umieszczone są w 20 ml saszetkach - zajmują mało miejsca, są więc idealnym rozwiązaniem w podróży (warto jednak mieć też przy sobie nożyczki, bo opakowania niestety są dość oporne na rozrywanie...). Co istotne - dla Lidla produkuje je firma L'biotica, znana z lubianych przez wielu produktów do włosów marki Biovax. Tak, też mnie to zaskoczyło. Koszt jednej takiej saszetki to 1,29 zł.

Wyróżniamy 5 typów:
MASECZKA REGENERUJĄCA - DO WŁOSÓW BARDZO ZNISZCZONYCH - jej zadaniem jest głęboka regeneracja, wzmocnienie oraz odżywienie włosa. Oprócz oleju ze słodkich migdałów składnikami aktywnymi są tutaj również cynamon, miód i lawsonia.
MASECZKA WZMACNIAJĄCA - DO WŁOSÓW WYPADAJĄCYCH - ma za zadanie zmniejszyć łamliwość włosa oraz wpłynąć korzystnie na rozdwojone końcówki. Jej składnikami aktywnymi są sok z aloesu, miód pszczeli, olej ze słodkich migdałów oraz lawsonia. Akurat w zmniejszenie wypadania włosów po użyciu jednej takiej dawki nie wierzę (zwłaszcza, jeśli dokładnie wczytamy się w opis, który siebie wyklucza - najpierw napisane jest, że maska odżywia skórę głowy, a później, by przy wmasowywaniu jej we włosy pomijać ich nasadę; można więc nieźle zgłupieć), jednak każdy sposób na nawilżenie i odżywienie włosów jest dobry.
MASECZKA ODBUDOWUJĄCA - DO WŁOSÓW OSŁABIONYCH - jej składnikami aktywnymi są jedwab, keratyna, olej ze słodkich migdałów, gliceryna i lawsonia. Jej zadaniem jest regeneracja uszkodzeń, gruntowne wzmocnienie, poprawienie wyglądu włosów oraz dodanie im blasku.
MASECZKA REWITALIZUJĄCA - DO WŁOSÓW SUCHYCH - zawiera w sobie olej arganowy, makadamia, kokosowy oraz lawsonię. Ma zapewnić włosom pełny blask, zrewitalizować je, zmniejszyć łamliwość i wzmocnić ich strukturę.
MASECZKA WZMACNIAJĄCA - DO WŁOSÓW BEZ OBJĘTOŚCI - jej składnikami aktywnymi są olej z awokado, olej z nasion słonecznika, ekstrakt z korzenia bambusa oraz wyciąg z jego młodych pędów. Jej zadaniem jest wzmocnienie włosów, dodanie im objętości oraz witalności.

W przypadku każdej z nich aplikacja odbyła się bez problemu, produktu na moje średniej długości włosy w środku było w sam raz na jedno, porządne użycie. Myślę jednak, że osobom z długimi czy też gęstymi włosami te 20 ml w opakowaniu może nie wystarczyć... Wszystkie maseczki mają przyjemne zapachy, nie są one zbyt intensywne, czy też drażniące. Według zaleceń producenta nakłada się je na 15 minut na całą długość umytych, osuszonych ręcznikiem włosów (z pominięciem ich nasady!) - przyznaję, że u mnie bywało z tym różnie i nie zawsze trzymałam się kurczowo minutnika. Mimo tego wszystkie maski bardzo fajnie odżywiły moje włosy, sprawiły, że te były miękkie i lejące się. Dobrze się układały, nie były splątane czy przesuszone. Najlepiej u mnie sprawdziła się wersja zielona (wzmacniająca z olejem z awokado i bambusem) oraz żółta (rewitalizująca z kompleksem olejowym), nic w tym jednak dziwnego, bowiem jestem posiadaczką włosów pozbawionych objętości, suchych i lejących się. Te dwie maseczki dodały im pożądanego przeze mnie blasku i miękkości. Ogólnie uważam, że wszystkie warte były sprawdzenia i na pewno jeszcze nie raz będą u mnie gościć, choćby przez ich idealną pojemność do zabrania ze sobą w podróż.

I na koniec zapraszam serdecznie na bloga, gdzie właśnie dodałam wpis o maskach do włosów w saszetkach z Cien i Be Beauty https://talarkowa-pisze.blogspot.com/

Zobacz post

denko 9/2020 wrzesień

#DENKO9/2020
Czterdziesta chmurka z denkiem. Jest to denko z września, udało nam się zużyć 45 produktów. W drugiej części znalazły się:
1. Planet Spa, Greek Seas, Wygładzający żel pod oczy z ekstraktem z alg, miał on lekki zapach oraz żelową konsystencję, dzięki której szybko się wchłaniał. Skóra pod oczami po jego użyciu była nawilżona oraz odświeżona.
2. Eveline, Royal Caviar Therapy, Próbka luksowy krem-koncentrat redukujący zmarszczki 50+, szybko się wchłaniał oraz nie pozostawiał tłustej powłoki na skórze. Skóra po jego użyciu była nawilżona, ujędrniona oraz wygładzona.
3. Eveline, Platinum&Collagen, Próbka luksusowy krem-maska silnie odbudowujący 70+ (x2), skóra po jego użyciu była nawilżona, ujędrniona oraz rozjaśniona.
4. Bielenda CBD Cannabidiol, Maseczka do twarzy nawilżająco-kojąca, miała ona delikatny zapach i kremową konsystencję. Skóra po jej użyciu była nawilżona, miękka oraz oczyszczona.
5. Bielenda, Magic peel, peeling drobnoziarnisty do cery pozbawionej blasku, skóra po jego użyciu była gładka, miękka oraz dobrze oczyszczona. Drobinki peelingujące dobrze usuwały martwy naskórek.
6. Cien, Maseczka do twarzy, Słoneczne mango, miała przyjemny zapach oraz kremową konsystencję. Skóra po jej użyciu była nawilżona oraz ma wyrównany koloryt.
7. Fitocosmetic, Pokrzywowa odżywcza maseczka do włosów z rokitnikiem, miała przyjemny zapach oraz gęstą konsystencję. Włosy po jej użyciu były miękkie, lśniące oraz bardzo dobrze się rozczesują.
8. Only Bio, Próbka wzmacniająca odżywka do włosów cienkich i normalnych, włosy po jej użyciu były miękkie, błyszczące, nawilżone oraz odżywione.
9. Bielenda, Skin Shot, Lemon Salt, peeling gruboziarnisty (x2), miał ładny cytrynowy zapach oraz konsystencję peelingu cukrowego w której znajdowały się drobinki peelingujące. Skóra po jego użyciu była oczyszczona, odświeżona oraz wygładzona.
10. Ziaja, Krem nagietek, dobrze nawilżał twarz oraz nadawał się pod makijaż. Szybko się wchłaniał oraz pozostawiał trochę tłustą warstwę na skórze. Skóra po jego użyciu była nawilżona oraz odżywiona.
11. Bielenda, Camellia Oil 40+, Luksusowy Krem do twarzy przeciwzmarszczkowy na dzień i noc, dobrze rozprowadzało się go na twarzy oraz szybko się wchłaniał. Skóra po jego użyciu była nawilżona oraz odżywiona.
12. BeBeauty, Care, Maseczka kremowa do twarzy konopia, miała delikatny zapach oraz kremową konsystencję. Skóra po użyciu maseczki była nawilżona, wygładzona oraz odświeżona.
13. Cien, Professional, Maseczka regenerująca do włosów olej ze słodkich migdałów, miała ona przyjemny zapach oraz gęstą konsystencję. Włosy po jej użyciu były nawilżone, odżywione oraz miękkie.
14. Cien, Professional, Maseczka odbudowująca `Keratyna i jedwab`, włosy po jej użyciu były wygładzone, miękkie, odżywione oraz bardzo dobrze się rozczesywały. Miała ona przyjemny zapach oraz gęstą konsystencję.
15. Lancome, Idole, próbka zapachu, zapach perfum był świeży, lekki oraz kobiecy, przez co idealnie nadawał się na co dzień i oraz na lato. Zapach był dość trwały na skórze.
16. DKNY stories próbka, perfumy miały przyjemny zapach, który był słodki i kobiecy.
17. Avon, Luxe, Próbka, Podkład do twarzy, Jedwabisty, podkład dobrze matuje twarz oraz kryje niedoskonałości, a przy tym nie podkreśla suchych skórek. Ładnie się wtapia w skórę oraz delikatnie ją rozświetla.
18. Avon, Luxe, Próbka, Podkład do twarzy rozświetlający, Podkład dobrze matuje twarz oraz kryje niedoskonałości, a przy tym nie podkreśla suchych skórek. Ładnie się wtapia w skórę oraz nie tworzy efektu maski na twarzy. Daje delikatne rozświetlenie na twarzy.
19. Pharmaceris, Próbka Fluid kryjący, dobrze krył niedoskonałości, a przy tym nie podkreślał suchych skórek. Ładnie się wtapiał w skórę oraz nie tworzył efektu maski na twarzy.
20. Pilaten White Clay Mask, Maska oczyszczająca do twarzy peel-off z białą glinką, miała gęstą konsystencję, przez co dobrze rozprowadzała się na twarzy. Skóra po jej użyciu była oczyszczona oraz miała zwężone pory.
21. BeBeauty Care, Metallic golden peel-off, odmłodzenie, maseczka do twarzy, miała gęstą, żelową konsystencję, przez co trudno nakładało się ją pędzelkiem na twarz. Maseczka wygładzała, uelastyczniała oraz poprawiła stan skóry.
22. Herbal Care, peeling drobnoziarnisty, Kwiat migdałowca, Skóra po jego użyciu była dobrze oczyszczona, gładka oraz nawilżona.
23. Pharmaceris, S, Hydrolipidowy krem ochronny do twarzy dla dorosłych i dzieci SPF 50+, nie bielił twarzy. Skóra po jego użyciu jest nawilżona oraz miękka.

Zobacz post

Cien Maseczka do włosów, Odbudowująca, Keratyna i jedwab

Cien, Professional, Maseczka odbudowująca `Keratyna i jedwab`, którą zakupiłam w Lidlu. Kosztowała ona 0,89zł. Jest ona przeznaczona do włosów osłabionych. Maska ma ładny zapach, który jest przez jakiś czas wyczuwalny. Ma ona gęstą konsystencję, która nie spływa z włosów. Włosy po jej użyciu są wygładzone, miękkie, odżywione oraz bardzo dobrze się rozczesują. Ma ona pojemność 20 ml i wystarcza na dwa użycia.

Zobacz post

kosmetyki do pielęgnacji włosów

Wszystkie kosmetyki do pielęgnacji włosów jakie zdenkowałam w kwietniu.
Mam tu maseczki od Cien, bardzo się z nimi polubiłam i na pewno kupię kiedyś ponownie jak podenkuje wszystkie moje butelkowe zapasy. Maseczki te mają po 20ml, bardzo ładnie pachną. Mi one wystarczyły na jedno użycie. Moje włosy bardzo ładnie po nich wyglądały, fajnie mi się rozczesywały i były bardzo miłe w dotyku. Hungry Hair Superfoods to najlepsze maseczki do włosów jakich używałam. Od zapachu do działa są rewelacyjne. W ich przypadku saszetka też starczała mi na raz. Włosy długo nimi pachniały, nie elektryzowały się i nie przetłuszczały na drugi dzień. Long4Lashes Maska do włosów, Przyspieszająca wzrost, Efekt krioterapii. Jeśli chodzi o pielęgnację włosów to sprawdziła się super. Włosy wyglądały świetnie, były pachnące gładkie i błyszczące ale skóra głowy tak mnie piekła że nie chciałbym czuć tego ponownie ;c . Upiększający balsam do włosów BB Avon Advance Techniques. Ogólnie nawet nie wiedziałam, że Avon ma taki kosmetyk. Balsam cudownie pachnie, zapach czuć bardzo długo na włosach. Faktycznie można z jego pomocą wystylizować sobie włosy ale aby fryzura była trwała trzeba wspomóc się lakierem. Mimo to ogromnie spodobał mi się ten balsam . Kosmetyki te po za maseczkami Cien dostałam od Naszych kochanych dziewczyn @sufcia72 , @candysmile , @nostami i @Kasia7212 .
Uważam to denko za bardzo udane .

Zobacz post

Cien Maseczka do włosów, Odbudowująca, Keratyna i jedwab

Maseczka cien professional odbudowująca włosy osłabione keratyna & jedwab.
Próbka wystarcza na dwie aplikacje.
Po zastosowaniu włosy są zregenerowane, nie puszą się i lepiej się układają. Maseczka nadaje im zadbany wygląd i łatwiej się rozczesują, są wygładzone.
Zawiera olej ze słodkich migdałów, glicerynę i ekstrakt z lawsonii, a keratyna i jedwab pokrywają powierzchnię włosów warstwą ochronną co pozwala na regenerację i natychmiastowy efekt zadbanych i pełnych blasku włosów.

Zobacz post


cien maski do włosów

Ostatnio w Lidlu dorwałam takie cuda, ogólnie nie jestem miłośniczką maseczek do włosów ale od czasu do czasu lubię sobie zrobić.
Mam tu takie maseczki jak :
- Cien, Keratin, maseczka z kreatyną, jedwabiem i proteinami mleka, regeneracja i wzmocnienie,
- Cien, Oil Care , maseczka z drogocennym olejkiem z makadamii, kokosa i arganu, intensywnie odbudowująca,
- Cien, Sos, maseczka z ekstarktem z aloesu, miodu i olejkiem z migdałów, dodaje witalności i odbudowuje.
Każda maseczka ma po 20ml i spokojnie ( u mnie wystarcza na 4 zastosowania ) . Kosztowały ok 1.50zł za sztukę i uważam, że było warto. Maseczki te rewelacyjnie pachną, każda inaczej i tak jakoś elegancko . Fajnie nakłada sie je i rozsmarowuje na włosach. Ja trzymałam każdą po ok 10 min a nastepnie zmywałam. Moje włosy są po nich bardzo mięciutkie, błyszczące. Nie mam problemu z ich rozczesaniem czy ułożeniem. Nie podoba mi się jednak w nich to, że nie są na przykład w tubkach ( w tej pojemności bo widziałam je w dużych tubach )bo nie lubie wyciskania ich z tych saszetek. Moja ocena na każdą z nich to dobra 5!. Polecam .

Zobacz post

Mycie OMO

Dzisiejsze mycie emolientowe. Olej musztardowy na podkładzie z żelu aloesowego około 1,5 h. Zmycie oleju szamponem z Tołpy bez emulgowania. Saszetka z Cien na 15 minut oraz odrobina bez spłukiwania na ociekające wodą włosy. Włosy pozostawiam do naturalnego wyschnięcia. Dziś bez stylizatora, postawiłam na mycie na szybko. Odrobina puchu jest, ale niestety, aura za oknem nie do końca sprzyja idealnemu kształtowi włosów.

Zobacz post

denko

Wrześniowe denko. Pojawiło się tu sporo produktów, dlatego mam nadzieję, że wystarczy mi znaków, aby chociaż w skrócie wszystko opisać.

#137 Avon mark, mascara Big & Daring
#138 Fa, żel pod prysznic, Fiji Dream
#139 Le Petit Marseiliais, żel pod prysznic, Śródziemnomorski granat
#140 Nivea, pianka pod prysznic, morela i marshmallow
#141 L'oreal, szampon do włosów, magiczna moc glinki
#142 Farmona, tutti frutti, peeling do ciała, porzeczka i wiśnia
#143 Cien, odżywka do włosów, odbudowująca, z keratyną
#144 Organique, Wosk liczi i mango
#145 Bussy Bee Candle, wosk, full monty
#146 Neonail, hard base
#147 Semilac, lakier hybrydowy 105 Stylish Gray
#148 Eos, krem do rąk, beach mango
#149 Tołpa, chusteczki do higieny intymnej
#150 Soraya foodie, maseczka do twarzy, jagoda
#151 Isana, maseczka do twarzy, Activ Kohel
#152 AA, bąbelkowy peeling do twarzy
#153 Online, sól do kąpieli, Tahitian Mornings
#154 Balea, żel pod prysznic, Lovely moments
#155 Maybeliine, podkład do twarzy, affinitone
#156 Golden Rose, baza rozświetlająca
#157 Avon, Energy Fusion

Kilka kosmetyków było dla mnie nowością i zarazem bardzo pozytywnym zaskoczeniem.
Sól do kąpieli on line - okazała się super. Ładny kolor, fajnie się pieniła i umilała kąpiel zapachem.
Peeling bąbelkowy AA - do tej pory korzystałam tylko z masek, peeling okazał się być jeszcze lepszy. Jest idealny dla leniuszków.
Cien - miałam już odżywki i maski w saszetkach, byłam z nich zadowolona i z dużej pojemności również jestem. Włosy były miękkie, wygładzone i zdecydowanie mniej się plątały.

To co już miałam i chętnie kupię ponownie to na pewno lakiery - zarówno baza jak i kolor sprawdziły mi się super. Semilac 105 to według mnie zdecydowanie najładniejszy i najczystszy odcień szarości jaki do tej pory spotkałam. I przy okazji pierwsza kolorowa hybryda w standardowej pojemności,którą wykorzystałam.

Bazę z GR poznałam dzięki jednemu ze swopów i jest to zdecydowanie najlepsza baza jaką miałam, nie potrafię wskazać żadnego jej minusa. Dzięki niej podkłady przestały mnie zapychać, a dodatkowo ma bardzo wygodne opakowanie, które pozwoliło wykorzystać produkt do samego końca.

Kremy EOS bardzo lubię, ale dostają ode mnie ogromny minus za opakowanie. Działają fajnie, pachną ładnie, jednak cena nie jest adekwatna do jakości.


Niestety było tu też kilka kosmetyków, które mnie zawiodły i były to:

- pianka pod prysznic z Nivea - konsystencja super, bardzo wydajna. Jednak to już drugi wariant, który zapowiada się super pod względem zapachu, a finalnie coś mnie w nim drażni. Raczej nie skuszę się już na żaden wariant.

- Isana, maseczka peel off z aktywnym węglem - pierwszy raz od bardzo dawna coś podrażniło mnie do tego stopnia. Moja twarz była czerwona niczym burak, swędziała i piekła.

- Farmona, peeling do ciała - na ogół je uwielbiam jednak ta wersja zapachowa mnie zawiodła. Mogła pachnieć ślicznie, gdyby nie to że słodki owocowy zapach został zabity przez zapach chemiczny.

- Fa, żel pod prysznic - liczał na orzeźwiający, arbuzowy zapach i nie dostałam nic takiego. Zapach był bardzo delikatny i bardziej pudrowy niż orzeźwiający.


Kosmetyki które nie zaskoczyły mnie jakoś mocno, ale mimo wszystko przyjemnie mi się ich używało to na pewno:

- soraya foodie, nie liczyłam na nic wielkiego, a maseczka miała przyjemny zapach i fajne działanie

- l'oreal, szampon - wcześniej bardzo lubiłam całą serię tych szamponów i miło było do nich wrócić, mam nadzieję, że znów o nich nie zapomnę.

- Tołpa, chusteczki do higieny intymnej - pierwszy raz spotkałam się z chusteczkami pakowanymi oddzielnie, ale sprzedawanymi w zestawach. jest to super rozwiązanie, jednak cena nie należy do najniższych.

- woski - zapachy trafiały idealnie w mój gust,. oba dobrze wyczuwalne. Jeśli tylko wykorzystam moje zapasy - być może do nich wrócę.

Zobacz post

Denko #6

#5denko

Trochę spóźnione, jednak uznałam, że warto się nim podzielić! Oto większość kosmetyków, które udało mi się wykończyć w maju.

+ Największym zaskocznieniem miesiąca okazały się maseczki w płachcie Mediheal. Kupiłam je na promocji w Tesco za jakieś 7 zł, jednak tylko w celu przetestowania, bo ta wersja była mi obca. Okazało się, że są to fenomenalne maseczki, które nawilżają i koją skórę. Mam jeszcze jakieś 2 do zużycia, ale trzymam póki nie zrobię większych zapasów.

+ Hydrolat ASOA z drzewa herbacianego to moje "must have". Było to moje drugie opakowanie i na pewno nie ostatnie. Świetnie koi i nawilża podrażnioną trądzikiem cerę. Dodatkowo jest idealnym uzupełnieniem maseczek glinkowych. Aktualnie męczę hydrolat lawendowy z Make Me Bio, jednka jak tylko uda mi się go wykończyć, to powracam do ASOy

+ Maseczki do włosów CIEN mnie nigdy nie interesowały, jednak gdy tylko zagłębiłam się w świat włosingu to pobiegłam po polecane w tym środowisku saszetki z Lidla. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że te maseczki są na prawdę cudowne! Czerwona ze zdjęcia jest proteinowa, jednak nie obciążyła ona mocno moich włosów. Mam w zanadrzu jeszcze kilka sztuk.

+ Maybelline to moja ulubiona firma jeśli chodzi o szminki. Ta z serii Ink to jest strzał w 100 jeśli chodzi o trwałość! Niestety po kilku miesiącach ciągłego jej używania kolor się rozwarstwił, także trafiła do denka, a w jej miejsce pojawiło się kilka nowych kolorów.

O dziwo nie ma w tym denku produktów słabych. Wszystko wykończyłam raczej z uśmiechem na ustach i myślą, że do tych kosmetyków powrócę.

Zobacz post

pielęgnacja włosów

Produkty do pielęgnacji włosów, które mam w swoich zasobach i których w większości używam. Z tego zestawienia na swoją kolej czekają tylko 2 produkty - odżywka w sprayu Schwarzkopf i odżywka z Cien. jednak wiem, że na 90% się u mnie sprawdzą, bo z cien używałam wersji saszetkowych i wypadły super, a z Gliss kurwa miałam już większość wersji i każda była super, a teraz używam czarnego szamponu i sprawdza się świetnie. Maski z Loreala i z Organic Shop są już na denku, więc myślę że w tym miesiącu zobaczą już pudło denkowe, obie sprawdzają mi się fajnie, jednak moje włosy szybko się przyzwyczajają, dlatego muszę je używać naprzemiennie. Z OS jest to już drugie, albo nawet 3 opakowanie i jeśli ją gdzieś spotkam to bez wahania kupie kolejne. Moje włosy są po nich miękkie i łatwo się rozczesują. Odżywka ekspresowa z Nivea służy mi bardziej w leniwe dni, albo kiedy mam mniej czasu. Gdy nie nakładam nic do spłukiwania to używam jej i też fajnie mi się to sprawdza.

Zobacz post

Cien Maseczka do włosów, Odbudowująca, Keratyna i jedwab

Tym razem proteinowa wersja maseczki cien, czyli maseczka odbudowująca z keratyną i jedwabiem. Moje włosy proteiny lubią, ale z umiarem, dlatego ta saszetka nie jest używana przeze mnie zbyt często. Ponadto moje włosy zdecydowanie wolą proteiny roślinne. W tej maseczce, podobnie jak w pozostałych znajdziemy też ekstrakt z henny. Saszetka jest idealna na jedno użycie na moich włosach, najczęściej po proteinach stosuję też maskę emolientową. Pomimo tego maska jest bardzo fajna, jest odpowiednio gęsta, a skład nie jest najgorszy.

Zobacz post

-

Denko #13 - KWIECIEŃ
Jak widać, jestem bardzo spóźniona, jeśli chodzi o denko. Miałam nadrobić w majówkę, ale była bardzo aktywna, więc dopiero dzisiaj w przerwie między wieloma zajęciami zabieram się za recenzję dla Was.
Każdy z tych kosmetyków jest w osobnej chmurce u mnie na profilu, więc jeśli będziecie miały ochotę przeczytać dłuższe opinie i dowiedzieć się czegoś więcej to zapraszam.
na pierwszy ogień idzie dwufazowa maseczka Balea Multimasking, którą dobrze wspominam. Zrobiła na mnie świetne wrażenie ze względu na to, że nigdy nie miałam maseczki, w której jedna saszetka służyła do nawilżenia policzków, a druga do zmatowienia nosa, czoła i brody, czyli strefy T i co najważniejsze bardzo dobrze sobie z tym poradziła.
znowu antyperspirant Adidas get ready! I znowu nie zawiódł.
maseczka odbudowująca włosy słabe z keratyną i jedwabiem firmy Cien, którą również bardzo dobrze zapamiętałam. Może moje końcówki nie poprawiły swojej kondycji, ale jeśli chodzi o całokształt to włosy były delikatniejsze i błyszczące. Maseczka ma 20 ml, a mimo dużej ilości nakładanego produktu, wystarczyła mi na kilka razy.
tampony Facelle super plus, w opakowaniu zawierającym 32 sztuki - to produkt, którego nigdy nie może u mnie zabraknąć, bo inaczej rodzi się panika. Te tampony jeszcze mnie nie zawiodły i mogę je szczerze polecić.
próbka kremu do twarzy firmy Vianek z ekstraktem z szyszki chmielu. Chwalę sobie tę firmę za naturalne składniki i dzięki temu wyjątkowe zapachy, ale przede wszystkim za super nawilżenie twarzy. W tym kremie przeszkadzał mi jedynie żółty kolor, bo krem jest na noc i obawiałam się brudnej poduszki.
truskawkowa maska jogurtowa Czyste Piękno firmy Estetica - opisywałam ją kilka dni temu. Może nie ma tu mowy o super oczyszczeniu, jak zapewnia producent, ale kosmetyk dobrze nawilżył skórę mojej twarzy i szyi (a do tego ten ładny zapach), więc poleciłabym osobom, które bardziej stawiają na nawilżenie niż oczyszczenie.
maseczka do włosów szorstkich, matowych, łamliwych i zniszczonych od Eveline to już drugi produkt w tym denku, przeznaczony do pielęgnacji moich kłaczków i który bardzo mi się spodobał. Wiem, że gdybym spotkała większą tubkę to na pewno bym ją kupiła, bo maseczka zawiera keratynę, dzięki której moje włosy po jej użyciu były naprawdę w lepszym stanie, fajnie się rozczesywały, lśniły i były delikatniejsze.
próbka żelu pod prysznic Słodka Harmonia pomarańcza & kwiat lipy firmy Kneipp to największy bubel tego denka. Okropnie pachnie (bardziej czuć alkohol niż jakąkolwiek pomarańczę) i nie pieni się zbyt dobrze.
a tu ukochany żel pod prysznic (również szampon dla chętnych) Traumtanzerin od Balea. Ma zapach malinowej Mamby, świetnie się pieni, jest wydajny i ma cudne, kolorowe opakowanie, przez co jeszcze chętniej się go używa. Jestem nim zachwycona.
odbudowująca odżywka do włosów L'biotica Biovax kolagen & perły - ładnie pachnie, ma perłowe drobinki, ale w żaden sposób nie przyczyniła się do lepszej kondycji moich włosów, więc nie kupiłabym jej drugi raz.
La Rive Kraina Lodu to bardzo tanie, słodko pachnące (owocowe) perfumy, które kupiłam w Rossmannie za 12 zł z groszami i jestem z nich naprawdę zadowolona. Mimo swojej ceny długo się utrzymują.
i ostatnie jest limonkowe mydło do rąk w płynie Isana, które jak na swoją niską cenę (2 zł z groszami) jest naprawdę super - dobrze myje, jest wydajne i ładnie pachnie, choć ja od zapachu limonki zdecydowanie wolę to z mango.

Zobacz post


-

Maska do włosów Cien - Maseczka odbudowująca z keratyną i jedwabiem.

Powiem szczerze, że nie spodziewałam się po niej cudów, a szkoda, bo sprawdziła się rewelacyjnie.
Włosy świetnie się po niej układały, były błyszczące i nawilżone. Zauważyłam też, że dużo łatwiej się je rozczesuje. Maska ma kremową, gęstą konsystencję, świetnie się rozprowadza na włosach, bez najmniejszych problemów. Mogłoby jej być więcej w saszetce, bo starczyło tylko na połowę moich długich włosów, ale osoby ze średnio długimi włosami, powinny być zadowolone. Brak SLS w jej składzie, jest dodatkowo zachęcające. .

Zobacz post
1