Moje dzisiejsze zakupy. Poszłam do mojego ulubionego sklepiku, żeby kupić żel aloesowy Holika Holika ale zapomniałam, przypomniałam sobie dopiero w domu. Za to wzięłam dwie zupełne nowości dla mnie - balsam do ciała i mleczko do demakijażu twarzy Evree, właściwie to aż 2 takie zestawy trafiły do mnie - jeden dla mnie, drugi do paczuszki urodzinowej. Kupiłam ze względu na piękne opakowania i cenę - balsam kosztował 14zł a mleczko 9zł. Nie było tego sławnego toniku różanego, ale w ogóle mnie to nie przeraziło, bo jakoś mnie nie kusi, chyba wolę kupić zwykłą wodę różaną. Już sprawdziłam i balsam pachnie pięknie, delikatnie i po pierwszej próbie muszę powiedzieć, że dobrze nawilża, za to mleczka jeszcze nie miałam okazji wypróbować - jestem ciekawa jak sprawdzą się na dłuższą metę.
Zobacz post
Evrēe mleczko do demakijażu dla cery suchej. Kupiłam go głównie z myślą o paczuszce dla @Chloreek. Później dokupiłam też dla siebie, bo byłam bardzo ciekawa kosmetyków Evrēe a tonik różany jakoś mnie nie kusił, więc wybrałam coś innego. Mleczek używam dość rzadko, bo od kiedy dostałam cudowne mydełka Lawendowa Farma od mojej kochanej @eddieegger, używam głównie ich. Wracając do mleczka - ma bardzo przyjemną konsystencję. Bardzo delikatnie myje twarz a jednocześnie świetnie zmywa cały makijaż, ładnie zmywa także oczy, jednak nie do końca radzi sobie z wodoodpornymi kosmetykami. Do tej pory wszystkie mleczka i płyny do demakijażu podrażniały moje oczy, w tym przypadku tak się nie stało - chyba jeden z pierwszych kosmetyków zaraz po oleju kokosowym i cudownych mydełek, który ani trochę mnie nie podrażnił.
Zobacz postPodobne produkty
