Denko sierpień 2020.
- Balea - Żel pod prysznic, Enjoy The Little Things. Bardzo przyjemny, delikatny zapach. Dobrze oczyszcza, na dodatek niska cena.
- L'Oréal - Elseve, Szampon do włosów, Dream Long. Jeden z lepszych szamponów jakie używałam. Moje włosy bardzo się z nim polubiły, na dodatek świetnie pachnie.
- Johnson`s - Żel pod prysznic, Soft & Energise, Arbuz i róża. Przyjemny zapach, jednak duża butelka i troszkę mnie ten zapach denerwował więc zmieniałam co kilka dni na inny.
- Balea - Żel do golenia, Sweet Passion. Przepiękny zapach, świetnie radzi sobie przy depilacji.
- Bielenda - Carbo Detox, Pasta węglowa do mycia twarzy 3 w 1. Dosyć długo go używałam, bo niestety ale bardzo brudził, zawsze gdy go używałam to zostawiał mi szarą umywalkę.
- EOS - Balsam do ust, Lip Balm, Crystal, Melon Blossom. Niestety ale zawiodłam się... po kilku użyciach zauważyłam że ma krechę, a nie spadł mi.. podczas ciepłego dnia pół pomadki podczas smarowania po ustach wypadło mi... druga część leżała w opakowaniu.. ale nie trzymała się już.. niestety ale produkt poszedł do kosza.....
- Oriflame - Tender Care, Krem uniwersalny, 50th Anniversary. Chyba najbardziej z całego denka szkoda mi właśnie że ten produkt się skończył. Świetnie nawilżał moje usta. Jedyny minus to forma aplikacji, bo trzeba wsadzać do słoiczka palucha, ale da się przeżyć.
- Oceanic - Fit.friends, Be Soft, Krem do twarzy, Nawilżający, Wielozadaniowy, Witamina E. Krem niestety na twarz jest średni.. zużyłam na nawilżanie stóp.
- Garnier - Skin Active, Maska do twarzy w płacie, Hyaluron Shot, Fresh-Mix Tissue Mask, Hyaluronic Acid. Maseczka którą kupiłam za 1 zł w Rossmannie i okazała się w porządku. Pierwsze co to mamy suchą tkaninę i płyn osobno, należy ją połączyć i wtedy można dopiero nałożyć na twarz. Po jej użyciu twarz była mięciutka, delikatna i gładka.
- Balea - Balsam do ciała, California Love. Jedna wielka masakra.. dosyć długo próbowałam go denkować.. bo.. okropnie śmierdział, na prawdę, jest tak sztuczny że szok. nawilżanie takie średnie.
- Nivea - Antyperspirant w kulce, Dry Comfort. Kulki z Nivea od dawna są moimi ulubieńcami, gdy tylko widzę na nie promocje to kupuję sobie zapas.
- Colgate - Pasta do zębów, Total, Daily Repair. Bardzo w porządku produkt, dobrze sprawdzał się w swojej roli.
- Venita - Fresh Hair, Suchy szampon do włosów, Fresh, Do wszystkich rodzajów włosów. Szczerze mówiąc używałam baaardzo rzadko, moje włosy nie lubią tego typu produktów. Używałam w ostatecznej ostateczności, jednak wolałam umyć włosy wodą i szamponem.
Żel do golenia od Balea - Sweet passion, który zakupiłam w DM, zeszłym roku podczas weekendu w Berlinie. Żel ma przede wszystkim kolorowe, charakterystyczne dla marki opakowanie. Żel ma pomarańczowy kolorek, nałożony na skórę przybiera postać białej pianki. Pianka ta zmiękcza włoski i ułatwia poślizg maszynce, więc działa tak jak powinna. Jest to wersja marukuja z ananasem, z czego wyczuwalna podczas użycia jest szczególnie marakuja. Ogólnie żel jest bardzo przyjemny w użyciu i cieszę się, że udało mi się go kupić.
Zobacz post
Przepiękny egzotyczny zapach tego produktu to pierwsze na co zwróciłam uwagę podczas zakupów. Bardzo mocno jest wyczuwalna marakuja, która pozwala przenieść się w ciepłe wakacyjne miejsce. Pianka jest bardzo wydajna, fajnie zmiękcza włoski i ułatwia ich usuwanie. Nie wywołuje żadnych podrażnień nawet we wrażliwych miejscach.
Zobacz post
Druga część denka kwiecień 2019. Produkty pełnowymiarowe.
Zużyłam cudowną piankę- żel do golenia Balea. Bardzo ułatwiała golenie, ślicznie owocowo pachniała i chroniła przed podrażnieniami. Chętnie jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Zużyłam dwa żele pod prysznic i ten z Balea bardzo polubiłam . Ślicznie pachniał i bardzo dobrze oczyszczał skórę.
Płyn do demakijażu również był świetny i nie uczulał, niestety nie był wydajny...
Dezodorant Balea ślicznie i intensywnie pachniał owockami. Jego zapach utrzymywał się tak długo, jak mgiełka.
Balea - Żel do golenia, Sweet Passion, kupiony oczywiście w drogerii dm. Po wyciśnięciu produktu z opakowania wydobywa się żel, jednak po rozsmarowaniu tworzy się pianka. Jest ona o pięknym zapachu marakui i ananasa. Zapach jest bardzo słodki, lecz czuć w nim nutkę egzotycznych owoców. Dzięki temu produktowi depilacja jest przyjemniejsza i o wiele szybsza. Żel nie podrażania ani nie wysusza skóry. Niestety w opakowaniu znajduje się tylko 150 ml, i niestety wydajność na minus.
Zestaw kosmetyków w kolorze pomarańczowym
Jak widać dominują tu kosmetyki marki Balea, w których skład wchodzą: żel do golenia, kremowa maseczka oraz maseczka w płachcie.
Żele do golenia tej marki są mi dobrze znane i lubiane. Tym razem miałam okazję testować wersję z ananasem i marakują. Zapach ten jest naprawdę bardzo ładny, tropikalny, idealny na lato, nie wyczuwam w nim sztuczności. Żel ten ma ciemnopomarańczowy kolor i dość gęstą konsystencję. Pod wpływem rozmasowania zamienia się w białą piankę, która jest na tyle zbita, że nie spływa z ciała podczas aplikacji. Bardzo ułatwia golenie i pozwala uniknąć podrażnień. Jest też naprawdę bardzo wydajna.
Maseczka w płachcie, która niestety mnie nie zachwyciła. Płachta jest biała, nie posiada żadnego nadruku. Niestety jest też bardzo słabo wykrojona, posiada też klapki na oczy, ale dla mnie to zbędne. Przeszkadzał mi też jej zapach, bardzo sztuczny i drażniący. Po chwili od nałożenia bardzo piekła mnie skóra, zwłaszcza pod oczami. Niestety bardzo mi się nie spodobała.
Kolejna maseczka jest kremowa, ślicznie pachnie, głównie wanilią, co bardzo umila aplikację. Ma też śliczne opakowanie. Maseczka składa się z dwóch saszetek, a każda z nich starcza na dwukrotne użycie, jest bardzo wydajna. Łatwo się ją zmywało, a moja skóra po tej maseczce była miękka i wygładzona.
Ostatni produkt to szampon Garnier. Lubię go używać i to już kolejne opakowanie. Przepięknie owocowo pachnie, a zapach ten długo utrzymuje się na włosach. Dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, nie obciążając ich przy tym.
Żel i pianka do golenia, których ostatnio używałam.
Po piankę Isana sięgam, gdy nie mam dostępu do czegoś lepszego. Jest dość tania i całkiem fajnie się u mnie sprawdza. Wytwarza gęstą, pachnącą piankę, którą łatwo rozprowadza się na skórze. Dobrze chroni przed podrażnieniami, choć sprawia, że skóra po goleniu jest taka napięta.
Drugi produkt to cudny żel Balea, o świetnym egzotycznym zapachu. Jest czerwony, a po rozsmarowaniu zamienia się w gęstą piankę. Tutaj nie mam problemu ze spiętą skórą po goleniu.
Cudowny żel do golenia Balea, który dostałam od Kochanej @sufcia72 . Żele tej marki bardzo lubię i używałam ich już nie raz.
Żel ma ładny czerwony kolorek, a po rozmasowaniu zamienia się w przyjemną piankę. Ślicznie pachnie, tak egzotycznie, bardzo wyczuwam tam ananasa i marakuję. Żel bardzo ułatwia golenie i pozwala uniknąć podrażnień.
Balea, żel do golenia Ananas Marakuja, którą kupiłam na jednych z ostatnich zakupów w Czeskim DM'ie.
Szukałam nowego zapachu pianki, bo przetestowałam już wszystkie, które zastałam na miejscu.
Nie jestem jakąś wielką fanką ananasa w kosmetykach, ale z kolei uwielbiam marakuję. Zapach się pięknie równoważy i ananas pięknie się w nim komponuje. Jestem z niej zadowolona tak jak z pozostałych. Początkowo żelowa postać, zamienia się w sporą ilość pianki, przez co jest niesamowicie wydajnym produktem, który jest niezastąpiony. Nie wyobrażam sobie wyjechać z DMu bez pianki Balea.
Balea, żel do golenia o zapachu ananasa i marakui
Kolejny kosmetyk, który znalazłam w moim swopie to żel do golenia Balea. Jest to limitowana edycja, ładne kolorowe opakowanie , a w środku żel do golenia o niesamowitym zapachu ananasa i marakui- uwielbiam kosmetyki z Balea, właśnie ze względu na te niesamowite zapachy, które po prostu są fantastyczne. Żel do golenia ma również śliczny kolor, a po nałożeniu na skórę zamienia się w mięciutką piankę jego zapach wcale nie ulatuje, pianka również pachnie intensywnie. Bardzo ułatwia golenie. Uwielbiam i bardzo polecam
Żel do depilacji Balea Sweet Passion. Kosmetyk pięknie pachnie marakują i ananasem .Zapach jest bardzo egzotyczny i słodki bardzo umila mi depilację. Opakowanie ma piękną grafikę, która przyciąga wzrok i to dlatego te żele są takie kuszące i nie da się ich nie kupić.Kosmetyk bardzo ułatwia golenie, dobrze zmiękcza skórę i daje świetny poślizg maszynce.Żel nie podrażnia skóry ani jej nie wysusza. Pozostaje ona gładziutka i pachnąca.Opakowanie m 150 ml i szybko się kończy niestety.Dostępność tylko w DM albo przez internet ja jestem zmuszona kupować te żele przez internet niestety .
Zobacz post
Żele do golenia Balea kupiłam je ostatnio w internecie dwa pierwsze na Allegro a resztę w drogerii niemieckiej. Całość kosztowała mnie 50 zł już z wysyłkami.Zrobiłam sobie zapasy bo te żele szybko się kończą są mało wydajne. Wybrałam same nowości. Opakowania są śliczne i niewątpliwie zwracają uwagę. Do golenia używam tylko tych produktów bo świetnie pachną i uławiają golenie. Żele nie uczulają mnie i nie powodują podrażnień.
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
