14 na 15 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 26.04.2018 przez luna898

kosmetyki maseczki 7th heaven

Maseczka 7th Heaven, Chocolate Mud Masque. Używałam jej już jakiś czas temu podczas wieczoru spędzonego w wannie z książką. Maseczka pachnie nieziemsko, piękny czekoladowy zapach towarzyszył mi podczas relaksu. Jeśli chodzi o konsystencję to jest kremowa, dość gęsta dzięki czemu łatwo ją rozprowadzić po twarzy, nic nie spływa. Jest jej tak dużo, że starczy na całą twarz oraz szyję i dekolt, albo po prostu na dwa razy, dzięki czemu mój narzeczony też skorzystał. Maseczka ma za zadanie oczyścić i nawilżyć naszą skórę, i rzeczywiście tak było, skóra była gładka i mocno nawilżona. Muszę koniecznie odwiedzić Hebe i wypróbować inne maseczki tej firmy.

Zobacz post

denko - czerwiec

Denko - czerwiec, znów trochę ubogie, bo ostatnio nie mam tyle czasu dla siebie. Ale udało mi się zużyć:
Yves Rocher, kremowy żel pod prysznic i do kąpieli o zapachu ziaren kawy. Uwielbiam żele od YR, a ten ma nieziemski zapach.
Antyperspirant w kulce, Adidas fresh cool & care. Od jakiegoś czasu używam tylko antyperspiranty z tej firmy i jeszcze mnie nie zawiodły.
Oriflame, Love Nature oczyszczająca maseczka z łopianem. Działanie ma ekstra i jest godna polecenia. Była to moja pierwsza maseczka z tej firmy i od razu zachęciła mnie do testowania pozostałych produktów z tej firmy.
Montagne jeunesse 7th Heaven Chocolate Mud Masque, czyli oczyszczająca maska czekoladowa. Maseczka ma same plusy i ten jej wspaniały zapach czekolady.
L’Oréal maska czysta glinka, oczyszczająco-matująca. Po jej przetestowaniu zastanawiam się nad pełnowymiarowym opakowaniem, gdy tylko wykończę moje zapasy.
Selfie project, nawilżająca maseczka peel-off #Shine like a Diamond. Ta maseczka ma delikatne działanie, ale najbardziej podoba mi się w niej to, że jest peel-off.
BeBeauty Glitter mask Peel-off oczyszczający. Jestem na tak, jeśli chodzi o oczyszczanie, maseczka radzi sobie z tym bardzo dobrze.
Isana patyczki kosmetyczne, są dla mnie w sam raz i używam tylko tych już od długiego czasu.

Zobacz post

7th Heaven Oczyszczająco-nawilżająca kremowa maska, czekoladowa

✨7th Heaven, oczyszczająco-nawilżająca kremowa maska, czekoladowa✨

Jakiś czas temu, będąc w Biedronce zakupiłam maskę od nieznanej mi dotąd firmy. Stwierdziłam, że skoro to coś nowego to warto przetestować. Tak właśnie postąpiłam i wręcz nie żałuję. Maska PRZEPIĘKNIE pachnie czekoladą , aż chciałoby się ją zjeść. Ma bardzo kremową konsystencję. Efekty, które powinniśmy dzięki niej uzyskać to oczyszczenie i nawilżenie twarzy oraz odblokowanie porów. Produkt w zupełności starczy nam na dwa razy. Jak dla mnie to strzał w dziesiątkę. Niestety, nie dołączę wam zdjęcia jak wygląda na twarzy, bo kompletnie zapomniałam strzelić w niej fotki, ale uwierzcie mi na słowo, jest mega!

Zobacz post

Montagne Jeunesse 7th Heaven, Maseczka do twarzy, Błotna, Czekoladowa

Montagne jeunesse 7th Heaven Chocolate Mud Masque, czyli oczyszczająca maska czekoladowa. Pierwsze co czuć, to jej intensywny zapach czekolady, który zresztą towarzyszy od samego początku aplikacji, aż po zmywanie. W saszetce znajduje się aż 20 g produktu, ja podzieliłam to na dwie aplikacje, ponieważ nałożyłam grubą warstwę na jeden raz. Maseczka ma bardzo gęstą konsystencję, ale nie było problemu z rozprowadzeniem jej na twarzy. Po upływie 15-20 minut zmyłam ją także bez problemowo. A po użyciu jej moja buzia była odżywiona, dobrze oczyszczona, delikatnie nawilżona ale nie błyszcząca. Maseczka nie podrażniła ani nie uczuliła mnie. Spełniła wszystkie swoje zadania, dlatego jej działanie oceniam na plus.

Zobacz post

Montagne Jeunesse 7th Heaven, Maseczka do twarzy, Błotna, Czekoladowa

🍫 Chocolate Mud Masque z 7th Heaven. Oczyszczająco-nawilżająca kremową maseczka czekoladowa, którą dostałam od Darii @ralpf . Kochana uwielbiam wszystko co słodkie i czekoladowe. Pierwszy raz miałam możliwość testowania maseczki z 7th Heaven i jestem nią zachwycona. Gdy zobaczyłam tą maseczke w paczuszce urodzinowej mega się ucieszyłam. Maseczka ma ciekawą szafę graficzną. Po otwarciu saszetki poczułam od razu Zapach kakaa. Maska ma gęstą konsystencję i fajnie się ją nakładało na twarz. Gdy trzymałam maseczke na twarzy ciągle czułam ten świetny zapach kakaa. 😍 Po 15 minutach przyszedł czas na zmycie. Przed tym zauważyłam że maseczka wyschła i stała się jaśniejsza. Przy zmyciu nie było problemu ładnie zeszła a efekt?, coś niesamowitego, moje pierwsze słowo po zmyciu to było 'Wow' 😍. Maseczka bardzo dobrze oczyściła mi twarz, nawilżyła i stała się bardzo gładka. Jestem pod wrażeniem  efektu i przy najbliższej okazji kupię ją!.  Dziękuję kochana za to cudo!. Trafiłaś genialnie, gdyby nie Ty to pewnie bym po nią nie sięgneła .   

Zobacz post

7th Heaven maseczka czekoladowa

Czekoladoea maseczka do twarzy Montagne Jeunesse. Nie miałam wcześniej styczności z tą firmą, dlatego na pierwszy ogień wybrałam kosmetyk, który ma wiele pozytywnych opinii. Przyznaję, że bardzo zachęcił mnie opis @dastiina, który czytałam jakieś pół roku temu, ale zapadł mi w pamięć Opakowanie maseczki na niestandardowy kształt i wyrazistą kolorową grafikę. Po jej otwarciu po łazience rozszedł się przepiękny czekoladowy zapach. Muszę się zgodzić z komentarzami, w których czytałam, że od razu nabiera się ochoty na zjedzenie tabliczki Ma kolor mlecznej czekolady i bardzo kremową konsystencję. Idealnie rozprowadza się na twarzy i szkoda, że zmywanie nie jest tak szybkie i proste. Kosmetyku spokojnie starczyłoby na dwa razy, ale tak otwarłam opakowanie, że do jutra mogłaby wyschnąć. Przez 20 minut trzymałam ją na twarzy, podczas gdy piękny zapach chodzik razem ze mną po całym domu. Najwięcej czasu zajęło mi zmywanie i niestety to dość brudzący proces. Kremowa maseczka zmywa się dobrze, ale zostawia brązowe smugi i trzeba zużyć dużo wody, żeby wyczyścić całą twarz. Po jej użyciu twarz została wygładzona, zniknęły zaczerwienia i nie miałam żadnych podrażnień. Maseczka jak najbardziej warta przetestowania! Szczególnie, że widziałam ją dwa dni temu na fajnej promocji w jednej z drogerii

Zobacz post

Paczuszka urodzinowa

A taką paczuchą obdarowała mnie kochana Daria @ralpf ❤😍. Wczoraj Daria napisała mi że wysłała paczuszke a wczoraj wieczorem już była u mnie. Gdy wzięłam paczuszkę do ręki żeby ją odpakować przyznam że była ciężka A gdy ją otworzyłam zobaczyłam że paczuszka jest zapełniona po brzegi 😍. Daria poszalała z zawartością bo nie spodziewałam się tylu rzeczy. Co do paczuszki to gdy ją otworzyłam wyłonił się ładny zapach. 😍❤ W paczuszce znalazłam:
🎁 Mleczko do ciała- Masło kakaowe z Ziaja
🎁 Bidon o pojemności 500 ml (Będzie idealny do pracy) ❤
🎁 Maseczka przeciwzmarszczkowa Don't Worry Mask Sheet
🎁 Maseczka do twarzy z wodą różaną z ISANA
🎁 Łagodząca maseczka, Woda Lodowca z Mongostanem
🎁 Odżywcza maseczka do twarzy z Soraya
🎁 Oczyszczająco-nawilżająca kremowa maska czekoladowa z 7th Heaven
🎁 Peeling drobnoziarnisty z Perfecta
🎁 Maska oczyszczająca z glinką szarą z Ziaja
🎁 Szampon i żel pod prysznic z Lotho
🎁 Regenerujący i odżywczy krem do rąk z olejem arganowym
🎁 Szampon z Cosmia
🎁 Mleczko do włosów z Balea ❤
🎁 Krem pod prysznic z Balea ❤
🎁 Balsam do ciała i do rąk z Indigo 😍
🎁 Masło do ciała Seventh Heaven z Indigo 😍
🎁 Krem do rąk Seventh Heaven również z Indigo 😍
🎁 Mydło glicerynowe z Laq 😍
🎁 Kolczyki serduszka
🎁 Szminka PS...Liquid Lipstick 😍
🎁 Białe skarpeciaki z kartonikami mleka (zakochałam gdy zobaczyłam je u Darii w dodanej przez nią chmurce 😍)
🎁 Lakier hybrydowy z Mylaq, M062 My Kylie Thing😍
🎁 Lakier hybrydowy Cat Eye 5D 6030-1 Somali z Neonail 😍❤
🎁 Buteleczka z brokatem
🎁 7 świeczuszek 🕯
🎁 2 zawieszki z Indigo (w kształcie lakieru i misia z serduszkiem, podbiły moje serce 😍)
🎁 Naklejka w kształcie lakieru z Indigo
🎁 Czekoladę 🍫
🎁 Lizak 🍭
🎁 Krówki 😋❤
🎁 Duże serduszko - skarbonka
Kochana jeszcze raz dziękuję za przepiękna paczuszkę, jest cudna!. 😘❤💋

Zobacz post

Montagne Jeunesse 7th Heaven, Maseczka do twarzy, Błotna, Czekoladowa

Maseczka do twarzy Montagne Jeunesse 7th Heaven - Chocolate Mud. Maseczka ma za zadanie oczyścić naszą cerę, a także ma właściwości rewitalizujące. Muszę przyznać, że maseczki te bardzo pogorszyły swoje zapachy. Kiedyś kupowałam je głównie dlatego, bo ich używanie to była sama przyjemność, a zapachy były bardzo intensywne i naturalne. Natomiast teraz są bardziej chemiczne i mniej przypadły mi do gustu. Tak samo było przy tej maseczce i jeszcze kilku tej marki, które kupiłam ostatnio. Jeśli chodzi o działanie, to byłam bardzo zadowolona. Skóra po użyciu tego produktu wyglądała naprawdę fajnie - była czysta i zmatowiona. Ogólnie z produktu byłam zadowolona .

Zobacz post


kosmetyki maseczki

Czekoladowa maska 7th Seven kupiłam ją już dawno temu w Claire's ale dopiero teraz ją otworzyłam. Produkt pachnie przepięknie, mega słodko, czekoladowo. Nie mogłam się powstrzymać i musiałam spróbować jak smakuje Czuć czekoladę ale nie nadaje się do jedzenia, może to i lepiej Maska ma gęstą konsystencję, fajnie się rozprowadza, bardzo szybko zasycha i można ją zmywać. Po zmyciu jej skóra pachnie bardzo długi czas czekoladowo, jest gładka ale nie czułam by była tak w 100% nawilżona. Jednak przyznam, że skuszę się jeszcze kiedyś na nią, bo zapach jest obłędny.

Zobacz post

-

7th Heaven - oczyszczająca maska błotna.
Otrzymałam ją w wygranym pudełeczku z konkursu od @Dresscloud .
Maseczka zapakowana jest w ślicznym, kolorowym, malutkim opakowaniu - miałam już maseczkę tej marki i zdecydowanie była dużo większa. Tutaj więc otrzymałam miniaturkę do przetestowania.
Maseczka przeznaczona jest głównie do skóry z problemami.
Za zadanie ma oczyszczanie, rozjaśnianie i odświeżanie cery.
Ma delikatna konsystencję - nakłada się ją sprawnie i trzyma kilkanaście minut na twarzy - następnie spłukuje.
Zapach jest intensywny, ale nie drażniący - mocno aloesowy.
Na początku myślałam, że będzie to ziemisty zapach - ale nic bardziej mylnego.
Kilka minut po nałożeniu na skórę delikatnie zastyga tworząc delikatną skorupkę.
Maseczkę zmywa się sprawnie, szybko, bezproblemowo.
Po zmyciu widać pierwsze efekty - rozjaśnienie i wygładzenie.
Maska doskonale też oczyściła skórę, sprawiła, ze stała się nawilżona i gładsza.
poza tym lekko chłodziła, gdy ją nałożyłam i dała efekt odświeżenia cery.
Myślę, że sięgnę po pełnowymiarową maseczkę - właśnie tą wersje, którą przetestowałam.



Zobacz post

-

Oczyszczająca czekoladowa maseczka do twarzy 7th heaven.
Chocolate Mud Masque przeznaczona jest do skóry mieszanej i tłustej. Zaskoczyła mnie konsystencja kremu, co sprawiło, że troszkę ciężko mi było wydobyć ją z saszetki. Czytałam wiele opinii o pięknym zapachu maseczki, głównie dlatego trafiła ona do mojego koszyka. Niestety, ja nie jestem zachwycona tym zapachem. Po otwarciu opakowania poczułam przyjemny zapach czekolady z wiśnią... Nie wiem skąd ona mi się tam wzięła, ale ją czułam. Po nałożeniu na twarz zapach już mi się nie podobał i rzeczywiście po zmyciu utrzymuje się jeszcze przez pewien czas. Jednak jeśli chodzi o działanie, to maseczka głęboko oczyszcza skórę, odblokowuje pory i wyciąga z nich zanieczyszczenia. Posiada właściwości lecznicze soli z Morza Martwego i działanie nawilżające masła kokosowego oraz masła shea. Skóra po zabiegu jest odmłodzona, nawilżona i zregenerowana. Maseczka lekko i dość szybko zastyga na twarzy, a każdy mimiczny ruch powoduje kruszenie maseczki, więc trzeba uważać. Po zastosowaniu maseczki moja twarz potrzebowała nawilżenia, którego maska nie dostarczyła mojej skórze, ale efekt po maseczce oceniam na plus.

Zobacz post

-

Montagne Jeunesse - 7th Heaven - Maseczka do twarzy- Błotna - Czekoladowa
Ostatni Biedronkowy łup maseczkowy z moich ostatnich zakupów.
Chyba najlepsza ze wszystkich maseczek jakie zakupiłam.
Chyba też jedna z najlepszych o ile nie najlepsza z maseczek od marki Montagne Jeunesse (a kilka tych maseczek stosowałam - w tym kokos, który ubóstwiam).
Przepiękna, cudowna, czekoladowa, do zjedzenia - fascynacja w 100%.
Idealna dla łakomczuszków, które nie potrafią się opanować i kochają czekoladę.
Tak... Jest cudowna- to w sumie mało powiedziane.
Jestem oczarowana opakowaniem- które jest oryginalne i charakterystyczne dla marki.
Zapach - cud, miód i ciasteczka, a raczej czzzzekoladoweeee cudooo!
Naprawdę maseczka ma naturalny zapach czekolady - aż ślinka cieknie i żałuję, że maseczkę wykonałam wieczorem, bo od razu zachciało mi się czekolady.
Jednak nie będę przesładzać, bo co za dużo to nie zdrowo, więc na tej słodkości zakończmy.
Co do konsystencji- jakbym rozsmarowywała na twarzy czekoladowy, lekki krem, który chciałabym rozsmarować na płatach biszkoptu lub na kanapce.
Maseczkę na twarzy trzymałam około 30 minut - podkreślić muszę, że nałożyłam dość grube warstwy na moją twarz, aby uzyskać lepsze efekty? A może jednak to przez moje łakomstwo.
Jednak śmiało napisać Wam mogę, że maseczkę wykorzystać możecie na dwa razy jeśli jesteście takie oszczędne i chcecie być "fit".
Mając tą maseczkę na twarzy czułam niebiańskie nuty zapachowe jakim są czekoladowe aromaty.
Poza tym czułam jak maseczka zasycha i tworzy jakby chrupiąca skorupkę jak na ciasteczku brownie.
Kosmetyk zmywałam z twarzy ostrożnie, przy użyciu sporej ilości letniej wody i ręczniczka, którym ściągam maseczki.
Mankament taki, że przy "szybkim" stosowaniu i zmywaniu maseczki pobrudzić można siebie jak i inne przedmioty wokół.
Jednak ja nie uznaję, że to może być wada tego cuda.
Napisać Wam muszę, że mimo, że ta "skorupka" robiła się twardsza to nie poczuła ściągnięcia skóry.
Ogólnie maseczka cudownie zadziałała na moją cerę.
Nie wytworzyła na mojej twarzy żadnych nieproszonych gości w formie krost i innych tego typu niedoskonałości.
Zauważalne jest oczyszczenie porów - tego moja skóra ostatnimi czasy potrzebowała.
Poradziła sobie także z wygładzeniem mojej facjaty.
Uwierzyć mi na słowo musicie, że poradziła sobie także z nawilżeniem skóry.
Uczucie gładkości, miękkości i delikatności było wyczuwalne dość długi czas.
Produkt czyni samo dobro, nie mogę napisać o nim nic negatywnego.
Moja skóra jest wdzięczna, że zastosowałam tenże kosmetyk.
Uwierzyć musicie mi także w to, ze prócz dobrego samopoczucia waszej cery - także i wasze duchowe doznania będą zaspokojone.
Maseczka pod każdym względem spełniła moje oczekiwania:
- design - jestem na tak,
- konsystencja - jestem na tak,
- właściwości - jestem na tak.
Trzy razy tak - jesteś mistrzem maseczkowych cud.
(Przepraszam za mój "wybujały" opis, ale działałam pod wpływem odurzenia zbyt dużą ilością czekolady .)
Kończąc - polecam, warto "zainwestować" około 8 zł i skusić się na to niebiańskie, czekoladowe doznanie.

Zobacz post

-

7th Heaven maseczka czekoladowa. Ta firma albo się u mnie sprawdza albo nie. Ale tutaj działanie ma w porządku, jednak zapach to jest bomba! To tak jakby ktoś nałożył nam na buzię roztopioną deserowa czekoladę. Relaks przez zapach gwarantowany. Maseczka  ma 20ml i starcza na dwie aplikacje na całą twarz. Powiem szczerze, że to moje 2 czy 3 opakowanie tej maski i zawsze zapomniałam zrobić zdjęcie, w końcu się udało. A wracając, nałożyłam ja oraz chłopakowi za jednym zamachem. Maska ma działanie oczyszczające. Z konsystencji jest kremowa, o kolorze brązowym. Zmywa się ja łatwo, skóra po jej użyciu jest lekko oczyszczona, gładka. Efektów super nie ma, ale miło się ja używa że względu na zapach.

Zobacz post

-

7th Heaven Maseczka antystresowa czekoladowa, która ma piękne, zachęcające opakowanie i równie świetną zawartość. To jedna z lepszych ich maseczek moim zdaniem. Maseczka kosztuje ok. 10 zł np. w Hebe i zawiera 20 ml produktu, co ja zużywam za jednym razem, nakładając ją grubą warstwą na buziaka na czas ok. 15-20 minut. Maseczka przepięknie pachnie! Jak kakao Decomorreno i kojarzy mi się ze świętami... aż chce się ją zjeść! Maseczka ta oczyszcza pory i nawilża cerę. Zawiera masło kakaowe i shea. Po jej zmyciu buzia jest odprężona, ja czuję się zrelaksowana i odstresowana, a pory faktycznie są oczyszczone, może nie te głębokie, ale te, mniej problematyczne owszem. Polecam produkt! Ps. W trakcie jej noszenia, odczuwałam mocne uczucie ściągnięcia i chłodzenia.

Zobacz post

-

Chocolate Mud Masque 7th Heaven to pierwsza maseczka tej firmy, którą miałam okazję wypróbować. Jej konsystencja jest gęsta, swoim wyglądam przypomina roztopioną czekoladę. Ma czekoladowy, choć dość sztuczny zapach, który długo się utrzymuje na skórze i to nawet po zmyciu. Maseczkę nakłada się na skórę na 15 minut, po czym zmywa się ją kolistymi ruchami, które mają pobudzić mikrokrążenie. W opakowaniu jest bardzo dużo ów kremu, ze spokojem wystarczy on na dwukrotne pokrycie skóry twarzy i szyi. Bałam się, że przez swoją gęstą konsystencję i powolne przesychanie w pewnych miejscach na skórze, będzie się ją ciężko zmywać, ale nic bardziej mylnego - wystarczyła gąbeczka Konjac i woda, wszystko bardzo ładnie schodziło i to bez szorowania Maska mnie nie podrażniła, nie wywołała żadnych nieprzyjemnych reakcji skórnych. Po zmyciu pozostawiła po sobie delikatnie tłustą warstewkę - prawie niewyczuwalną i w ogóle nie przeszkadzającą. Skóra była miękka i gładka, bardzo przyjemny był to produkt

Zobacz post

-

Chocolate Mud Masque 7th Heaven. Maska, którą kupiłam wczoraj w Hebe przy okazji małych zakupów. Raz już używałam maski 7th Heaven, ale nie byłam nią mega zachwycona, ponieważ lekko mnie podrażniła. Postanowiłam dać im drugą szansę. Ta maska ma za zadanie oczyścić i nawilżyć naszą skórę. Ten kosmetyk to prawdziwa czekoladowa bomba! Maska wygląda i pachnie jak krem czekoladowy (np. do tortów). Przy nakładaniu, podczas noszenia oraz zmywania bardzo mocno czuć czekoladę. Maska jest bardzo gęsta, przez co dość długo i ciężko się ją równomiernie rozprowadza. Za to jest jej tak dużo, że starczy na całą twarz oraz szyję i dekolt, albo po prostu na dwa razy. Po zmyciu skóra jest bardzo gładka, oczyszczona i lekko nawilżona. Niestety przez dłuższy czas towarzyszyło mi później uczucie ściągniętej twarzy/naciągniętej skóry. Generalnie maseczka całkiem w porządku, ale nie jestem jeszcze do nich do końca przekonana.

Zobacz post


-

Ciekawa maseczka 7th heaven Blemish Mud z ekstraktem z aloesu. Otrzymałam ją od Ani w paczce urodzinowej i ucieszyłam się, bo tej maseczki jeszcze nie miałam i byłam ciekawa jak się u mnie sprawdzi. Jest to błotna maska z aloesem, wierzbą, wiesiołkiem i oczarem wirginijskim, co tłumaczy jej miętowy i mocny zapach. Po otwarciu maska pachniała kremem do stóp, i to takim odświeżającym! Lekko się przeraziłam, ale czego się nie robi dla urody. Ta maseczka jest przeznaczona do walki z cerą problematyczną, z trądzikiem, więc niestety dla mnie to dobra opcja. Pomimo wieku, w którym już raczej nie powinnam mieć trądziku, jednak pojawiają mi się goście na twarzy, więc walczę. Maska podczas schnięcia mocno ściągała mi twarz i lekko mnie ona swędziała. Niestety minusem jest to, że każda mimika twarzy kruszyła suchą maskę i wszystko miałam na biurku i bluzce. Natomiast plusem jest uczucie oczyszczonej i zadbanej twarzy. Maska może nie oczyściła idealnie mojej cery, ale zdecydowanie nadała blasku i mam wrażenie, że chwilowo poprawiła kondycję skóry. Jestem zadowolona z efektu.

Zobacz post

-

Moja pierwsza maseczka z 7th Heaven. Ja dostałam czekoladową i rzeczywiście było to czuć, co jeszcze bardziej umilało mi używanie kosmetyku, bo jestem wielkim smakoszem czekolady! Użyłam jej raz, ale produktu starczy mi jeszcze na 1 lub 2 razy, więc też plus za wydajność. Skóra po zmyciu maski jest gładka i oczyszczona. W dobrym świetle też mogłam zauważyć rozpromienienie, rozświetlenie cery. Jak dla mnie wszystko fajnie i przyjemnie, będę chciała wypróbować inne rodzaje, bo wiem, że jest dosyć duży wybór.

Zobacz post
1