Przeprowadzka kota ze wsi do miasta

Strona 2 / 2

wenkka
wenkka
8.37k6 lat temu
jadziaaaa • 6 lat temu
@wenkka w sumie masz dużo racji, on już teraz miauczy jak potrzepany jak chce wyjść ale pogoda nie sprzyja :

nasza i tak wychodzi, przyzwyczaiła się i nie ma mocnych. szybciej wraca, bo jej zimno, ale czasem i tak zabaluje na dworze całą noc. Także jak już się zdecydujesz na przeprowadzkę, to nie ma zmiłuj - siedzi w domu i ew. wychodzicie na spacerki na smyczy.

hostka92
hostka92
2.89k6 lat temu

Zawsze możesz nauczyć go wychodzenia na smyczy choć wiadomo, że to zupełnie nie to samo co swoboda. Sama mam koty które chyba by zwariowały gdyby nie mogły wychodzić na dwór. Ewentualnie możesz pomyśleć o kastracji, wtedy taki kot staje się bardziej taką przytulanką i nie ma ochoty na takie eskapady. W sumie zawsze możesz spróbować. Zabierz raz kotka ze sobą na tydzień i zobacz jak zareaguje na taką zmianę. Jeżeli będzie ciężko to niestety nie ma co męczyć zwierzaka i pozostanie Ci często go odwiedzać.

jadziaaaa
jadziaaaa
7906 lat temu

@hostka92 dziękuję za radę, jest genialna! tylko boję się, że moi domownicy nie będą o niego należycie dbali bo "to kot i da sobie radę" lub "nigdy żaden kot na wsi nie siedział w domu i żaden nie marudził" a podczas częstych odwiedzin, które były by pewnie max co tydzień bym tego nie dopilnowała

hostka92
hostka92
2.89k6 lat temu

@jadziaaaa baaardzo się ciesze, że moja rada Ci się spodobała. W takim razie pozostaje mi tylko mieć nadzieje, że wszystko będzie po Twojej myśli.

HiSunshine
HiSunshine
1666 lat temu

Ja na twoim miejscu zabrałabym kota ze sobą i nawet się nie zastanawiała, jeśli zauważyłaś już, że zwierzak tęskni jak ciebie nie ma. Po za tym nie mogłabym spać spokojnie wiedząc, że domownicy mają takie podejście i niespecjalnie się przejmują tym, czy kot wróci do domu na noc lub czy dostał coś do jedzenia.

jadziaaaa
jadziaaaa
7906 lat temu

dziękuję dziewczyny za rady mam nadzieję, że Maurycy będzie dzielny i pójdzie tak sprawnie jak piszecie

GlamRock
GlamRock
3.36k6 lat temu

Mam w domu trzy kociaki, ale to 9 letnia Julia przygarnięta niecały rok temu jest moim oczkiem w głowie. Całe życie mieszkała w blogu i nie wychodziła nawet na balkon, teraz mieszkając z Nami wychodzi ale tylko ze mną na taras lub balkon, bo wiem że nigdzie mi nie zwieje, w przeciwieństwie do pozostałej dwójki, której z oka spuścić nie można bo zaraz uciekają. Nie popieram trzymania kociaków na uwięzi w domu, ale jeśli miałabym wybrać między zostawieniem go tęskniącego, ale mogącego pobiegać po dworze z tym czy będzie mógł wyglądać tylko przez okno czy siedzieć na osiatkowanym balkonie to bez zawahania zabrałabym kociaka ze sobą do miasta. Tym bardziej, że mówisz iż pozostawiając do na wsi może być zaniedbany, dodatkowo bałabym się że nie wróci jak jego mama.

1 2
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.