kitekatu
kitekatu
3.08k7 lat temu

Nowy kotek - jakieś rady? :)

Witajcie Dziewczyny Wiem, że wśród Was jest wiele kociar dlatego liczę na Wasza pomoc

Dziś przywiozłam do domu młodego kotka i trochę się boję. Wiem, że przez kilka dni będzie przestraszony ale uciekł do najdalszego kąta w domu i w ogóle stamtąd nie wychodzi a kuweta jest po drugiej stronie domu i zastanawiam się czy w nocy ją odnajdzie? Bo pewnie dopiero wtedy stamtąd wyjdzie. Nie chce jej przenosić do tamtego pokoju bo po prostu nie chce żeby tam była. Wiem, że powinnam go wsadzić do niej od razu po wyjęciu z transportera ale uciekł jak oparzony tuż po otwarcie drzwiczek i nie zdążyłam.
Poza tym kobieta od której brałam kota uczuliła mnie na uchylone okna lub wiszące sznurki, żeby kot sie na nich nie zawiesił. Ale jak rozglądam się po domu to jest wiele miejsc na których może sobie coś zrobić, no nie wiem, choćby głupia półka z rzeczami czy rower który stoi w pokoju. Nie jestem w stanie tego wynieść a on właśnie w tym pokoju utknął. Czy Wy miałyście jakieś groźne przypadki ze swoimi kotami?
Czytałam wiele artykułów i informacji na temat nowego kota w domu ale wiem że nikt nie poratuje mnie tak dobrze jak osoby, które mają już jednego albo nawet kilka

ove3
ove3
2.6k7 lat temu

Przede wszystkim przyzwyczajenie kota do siebie na początku wygląda tak że wyjmujesz go z każdej dziury w którą wejdzie nosisz przytulasz miziasz niestety na początku kotek myśli o tym gdzie uciec boi się nowe miejsce ludzie stres
nie stresują się bardzo kiedy dostanie zapalenia spojówek lub zapalenia dziąseł
jest to efekt uboczny dużego stresu tzeba kropelki na oczy lub pastę na dziąsełka ale to nie musi się zdarzyć .
Jeśli chcesz żeby kotek wiedział gdzie jest kuwetka no musisz mu pokazać nie koniecznie ją musi zajść sam .
Pomocne w adaptacji koteczka jest koci miętka albo zabawką z koci miętką lub w spray i popsikać miejsce w którym chcesz żeby kotek był .
Jeśli kotek nauczony jest zabawy np wędką i ją masz wystarczy pomachać dłuższa chwile i wyjdzie sam , zależy co je bo jeśli poczuje zapach swojego ulubionego jedzonka tez chętniej wyjdzie i da Ci się pogłaskać.
Uchylone okna sznurki fakt uważać ale nie popadajmy w skrajność nie zrobi sobie krzywdy nie wiadomo czym więc nie stresuj się i tak przez kilka dni nie będzie szaleć bo jeszcze się nie oswoił .

kitekatu
kitekatu
3.08k7 lat temu

@ove3 Dziękuję Tylko że właśnie on nie chce wogóle wyjść, jak go Mąż próbował wziąć to tak się szarpał że całego go podrapał i z powrotem uciekł pod ścianę i jedyne co to daje się głaskać i chyba mu się to podoba bo mruczy jak motor. A do zabawy też nie jest chętny, machałam mu długo wędką czy po podłodze myszką zabawką ale tylko je śledzi i nie chce się bawić

sandra1312
sandra1312
1377 lat temu

Od pewnego czasu mam trzymiesięczną kotkę. Szalona wariatka z niej nawet psa mi zaczepia.. co do sznurków to uwielbia się nimi bawić i na pewno nic sobie nie zrobi... poza tym uwielbia piłeczkę pingpongową i lata za nią jak poparzona Kiwa się z nią lepiej niż nie jeden zapaleniec piłki nożnej.. Poza tym uwielbia wchodzić mi na półkę z ubraniami i tam spać.. na początku ją stamta wyganiałam, ale ileż można wstawać o 5 rano do tego xd odpuściłam i kot jest szczęśliwy i ja także :d Kot musi się odnaleźć w otoczeniu więc musisz mu dać czas.

GlamRock
GlamRock
3.41k7 lat temu

Przygarnęliśmy kilka miesięcy temu 8letnią kotkę bo się znudziła właścicielom, a raczej wymienili ją na dziecko, ale nie o tym. Kotka na początku syczała na wszystko, nie dała się do siebie zbliżyć, a że mamy jeszcze 2 koty i suczkę to trzeba ją było odizolować. Zaczęłam przesiadywać z nią w tym pokoju godzinami, nie raz zdarzało się, że ja zasypiałam na fotelu, a gdy się budziłam pieszczocha spała mi na kolanach . Miesiąc trwało aż się do mnie przyzwyczaiła i zaufała, teraz nie wyobrażam sobie życia bez niej. Co ranek budzi mnie przytuleniem, oj tak kładzie mi się koło głowy i mizia. Musi potrwać, aż kociak się przyzwyczai jednak najważniejsze by oswajał się z Waszym zapachem.

Oto i ona
https://www.instagram.com/p/BGXELkQq1xq/?taken-by=kamila_kolodziejczak

kalinus
kalinus
3.9k7 lat temu

ostatnio, przez ponad tydzień opiekowałam się pewnym kotem....zauważyłam, że rozmowa pomagała mi w zaaklimatyzowaniu się
też siedział w kącie, ale ten akurat obrał sobie łazienkę za punkt ucieczki ;P ....mówiłam do niego jak do człowieka....jak do dziecka....non stop...co czynnośc to mówiłam i mówiłam i mówiłam ;P ...aż wreszcie zainteresowany przyszedł do mnie (na drugi dzień) i nawet ocierał się o nogę, gdzie zostałam poinstruowana, abym uważała, bo kot jest dziki i nikomu nie daje się głaskać ;P
może w ten sposób do niego podejdziesz....może to się wydawać śmieszne niektórym, ale opiekowałam się już wieloma zwierzakami i każdego traktuję jak bezbronne dziecko ;P i wydaje mi się, że zwierzę to czuje ....na prawdę z doświadczenia wiem, że takie "gadanie mamusi" im pomaga

ove3
ove3
2.6k7 lat temu
kalinus • 7 lat temu
ostatnio, przez ponad tydzień opiekowałam się pewnym kotem....zauważyłam, że rozmowa pomagała mi w zaaklimatyzowaniu się :D też siedział w kącie, ale ten akurat obrał sobie łazienkę za punkt ucieczki ;P ....mówiłam do niego jak do człowieka....jak do dziecka....non stop...co czynnośc to mówiłam i mówiłam i mówiłam ;P ...aż wreszcie zainteresowany przyszedł do mnie (na drugi dzień) i nawet ocierał się o nogę, gdzie zostałam poinstruowana, abym uważała, bo kot jest dziki i nikomu nie daje się głaskać ;P może w ten sposób do niego podejdziesz....może to się wydawać śmieszne niektórym, ale opiekowałam się już wieloma zwierzakami i każdego traktuję jak bezbronne dziecko ;P i wydaje mi się, że zwierzę to czuje :) ....na prawdę z doświadczenia wiem, że takie "gadanie mamusi" im pomaga :D

@kalinus zgadzam sie z Tobą w 100% do zwierząt trzeba mowic one nie sa glupie i na prawde rozumieja ja mam hodowlę wiec tych kotow jest dużo i kiedy mowie do nich na prawdę rozumieja szczególnie kiedy plataja sie pod nogami a ja dopiero wstalam i chca puszke lub mieso i tlumacze ze im ze zaraz dostane mowienie do kota pomaga mu sie oswoić szczególnie spokojnym tonem mówienie ja mialam raz malego dzikuska to nosząc na rekach kladlam go na pleckach mizialam brzuszek mówiłam do niego ale kiedy nucilam albo śpiewała usypial nie wiem czy az tak zle spiewam ha ha

ove3
ove3
2.6k7 lat temu
GlamRock • 7 lat temu
Przygarnęliśmy kilka miesięcy temu 8letnią kotkę bo się znudziła właścicielom, a raczej wymienili ją na dziecko, ale nie o tym. Kotka na początku syczała na wszystko, nie dała się do siebie zbliżyć, a że mamy jeszcze 2 koty i suczkę to trzeba ją było odizolować. Zaczęłam przesiadywać z nią w tym pokoju godzinami, nie raz zdarzało się, że ja zasypiałam na fotelu, a gdy się budziłam pieszczocha spała mi na kolanach ♥ . Miesiąc trwało aż się do mnie przyzwyczaiła i zaufała, teraz nie wyobrażam sobie życia bez niej. Co ranek budzi mnie przytuleniem, oj tak kładzie mi się koło głowy i mizia. Musi potrwać, aż kociak się przyzwyczai jednak najważniejsze by oswajał się z Waszym zapachem. Oto i ona ♥ https://www.instagram.com/p/BGXELkQq1xq/?taken-by=kamila_kolodziejczak

Czym starszy koteczek tym dłuŻej sie adaptuje w nowym domu , tak samo jak czlowiek jak masz 3-4 miesiące kazdy moze zostac Twoja mama a jak masz 8 lat a i kota to juz bardzo duzo zmień nagle otoczenie ? Nie jest tak łatwo ale w dobrym domu jak opisujesz czyli tez u CIebie kotek z czasem poczuje sie jak u siebie @GlamRock

GlamRock
GlamRock
3.41k7 lat temu
GlamRock • 7 lat temu
Przygarnęliśmy kilka miesięcy temu 8letnią kotkę bo się znudziła właścicielom, a raczej wymienili ją na dziecko, ale nie o tym. Kotka na początku syczała na wszystko, nie dała się do siebie zbliżyć, a że mamy jeszcze 2 koty i suczkę to trzeba ją było odizolować. Zaczęłam przesiadywać z nią w tym pokoju godzinami, nie raz zdarzało się, że ja zasypiałam na fotelu, a gdy się budziłam pieszczocha spała mi na kolanach ♥ . Miesiąc trwało aż się do mnie przyzwyczaiła i zaufała, teraz nie wyobrażam sobie życia bez niej. Co ranek budzi mnie przytuleniem, oj tak kładzie mi się koło głowy i mizia. Musi potrwać, aż kociak się przyzwyczai jednak najważniejsze by oswajał się z Waszym zapachem. Oto i ona ♥ https://www.instagram.com/p/BGXELkQq1xq/?taken-by=kamila_kolodziejczak

ove3 • 7 lat temu
Czym starszy koteczek tym dłuŻej sie adaptuje w nowym domu , tak samo jak czlowiek jak masz 3-4 miesiące kazdy moze zostac Twoja mama a jak masz 8 lat a i kota to juz bardzo duzo zmień nagle otoczenie ? Nie jest tak łatwo ale w dobrym domu jak opisujesz czyli tez u CIebie kotek z czasem poczuje sie jak u siebie @GlamRock

Już jest bardzo dobrze, kotka czuje się jak w domu, ale to do mniej i mojego K. ma największe zaufanie.

gleam
Nieznany profil
7247 lat temu

@GlamRock jaka śliczna kicia! Jaka to rasa? Ma piękne umaszczenie

monawerona
Nieznany profil
2.91k7 lat temu

Ja już to przerabiałam. Mój kot siedział pod szafami i łóżkiem 3 dni. Przez 3 dni kota nie widziałam nie jadł i w ogóle nie pił. Kota nie można zmuszać, wyciągać, tachać – wyjdzie sam i przyjdzie do Ciebie. Dopiero po 3 dniach nasikał za szafę i w tych siuskach siedział, więc trzeba było szafę całą odsunąć i kota wykąpać, bo się nie mył i był cały brudny, bo nie ukrywam, że za tą szafą to nie sprzątam. Dopiero wtedy coś w nim pękło i wypił trochę mleka zwykłego (dla ludzi). Każdego dnia stopniowo przyzwyczajał się do bycia kotem domowym. Kuweta miała być w łazience, ale jak dla mnie powinnaś ułatwić kotu drogę do tej kuwety, chyba że chcesz mieć wszystko obsrane i naszczane. Dla kota to duży stres, bo nie czuje się on jeszcze swobodnie w Twoim domu i każde wyjście z ukrycia i każda przechadzka graniczy dla niego z ogromnym stresem i moja kuweta przez pierwszy miesiąc była w pokoju w kącie. Po tym czasie kiedy zauważyłam, że kot idealnie dopasowuje się do mieszkania i sam przychodzi do mnie i swobodnie porusza się po mieszkaniu kuweta znalazła się w łazience i trafił do niej bezproblemowo. Na pewno można to przyśpieszyć to zależy od kota. Ale po co go stresować, że ma iść sam mały przez połowę domu do tej cholernej kuwety. Koty nie są takie głupie. Skoro pójdzie w miejsce gdzie kuweta była tam jej nie ma to pójdzie jej szukać i spokojnie trafi. U mnie się obyło bez żadnych kocimiętek, specjalnych sprayów, ale to wszystko nakupowałam i nadal to leży na szafie już przeterminowane. Jak Ci nasika to nie jest koniec świata nie daj boże go bić i karcić, jakieś idiotyczne zagrywki z podsuwaniem pyska do nasikanej kuwety... to mały kociak niewykastrowany i ma prawo do wszystkiego w szczególności w nowym otoczeniu. Wszystkiego się nauczy.

gleam
Nieznany profil
7247 lat temu

Nie można nic robić z kotem na siłę, nie wolno go na wyciągać z kąta, ciągnąć za łapki spod stołu ani kurczowo trzymać na rękach, żeby tylko nie uciekł. Skoro to mały kotek, to jest bardzo zestresowany całą nową sytuacją i nigdy się nie przyzwyczai do człowieka, jeśli ludzkie zachowanie będzie kojarzyło mu się ze stresem. Jak nie znajdzie kuwety i gdzieś nasika to nie będzie końca świata, poza tym siuśki małych kotów mocno nie smierdza. Najlepiej będzie jak dasz mu na razie spokój, nie będziesz zwracać na niego uwagi. Kociak musi poznać wszystkie kąty w domu, wszystko obwąchać, na wszystko wejść. Z czasem będzie coraz bardziej śmiały, będzie podchodził do człowieka. On musi zaufać Kota bardzo łatwo też przyzwyczaić przez dawanie jedzenia. Mam w domu taką sytuację, że przychodzi do nas taki zaniedbany czarnuch. Na początku strasznie uciekał, nie pozwalał do siebie w ogóle podejść, ale kiedy zrozumiał że dajemy mu jedzenie i mleko, to zaczął przyzwyczajać się do obecności człowieka, zaufal nam na tyle że pozwala do siebie podchodzić. To akurat trwało miesiącami, żeby zdobyć jego zaufanie, ale to typowy dzikus, więc nie ma się co dziwić. Kilka lat temu jak dostałam pierwszego własnego kotka, to zachowywał się podobnie do Twojego. Dałam mu spokój i sam zaczął przylazic jeszcze w ten sam dzień. Kociakowi trzeba dać trochę czasu ale broń Boże - nic nie robić w stosunku do niego na siłę. Nie zwracać uwagi i sam będzie się o nią prosił

Agniecha
Agniecha
4687 lat temu

Na otwarte okna trzeba uwazac moja ponad roczna kotka kilka dni temu wyszla sobie przez otwarte okno na poddaszu na dach, zeszla na dol i kiedy stwierdzila ze chce juz spowrotem do domu probowala sie wcisnac przez szpare w uchylonym oknie na dole w pokoju A sznureczek to jej ulubiona zabawka, codziennie rano przynosi go w pyszczku i kladzie mi przed stopami zebym sie z nia pobawila Daj czas kociakowi, rozmawiaj z nim, daj sie obwachac aby poznal twoj zapach i bedzie dobrze

ove3
ove3
2.6k7 lat temu
Nieznany profil • 7 lat temu
Ja już to przerabiałam. Mój kot siedział pod szafami i łóżkiem 3 dni. Przez 3 dni kota nie widziałam nie jadł i w ogóle nie pił. Kota nie można zmuszać, wyciągać, tachać – wyjdzie sam i przyjdzie do Ciebie. Dopiero po 3 dniach nasikał za szafę i w tych siuskach siedział, więc trzeba było szafę całą odsunąć i kota wykąpać, bo się nie mył i był cały brudny, bo nie ukrywam, że za tą szafą to nie sprzątam. Dopiero wtedy coś w nim pękło i wypił trochę mleka zwykłego (dla ludzi). Każdego dnia stopniowo przyzwyczajał się do bycia kotem domowym. Kuweta miała być w łazience, ale jak dla mnie powinnaś ułatwić kotu drogę do tej kuwety, chyba że chcesz mieć wszystko obsrane i naszczane. Dla kota to duży stres, bo nie czuje się on jeszcze swobodnie w Twoim domu i każde wyjście z ukrycia i każda przechadzka graniczy dla niego z ogromnym stresem i moja kuweta przez pierwszy miesiąc była w pokoju w kącie. Po tym czasie kiedy zauważyłam, że kot idealnie dopasowuje się do mieszkania i sam przychodzi do mnie i swobodnie porusza się po mieszkaniu kuweta znalazła się w łazience i trafił do niej bezproblemowo. Na pewno można to przyśpieszyć to zależy od kota. Ale po co go stresować, że ma iść sam mały przez połowę domu do tej cholernej kuwety. Koty nie są takie głupie. Skoro pójdzie w miejsce gdzie kuweta była tam jej nie ma to pójdzie jej szukać i spokojnie trafi. U mnie się obyło bez żadnych kocimiętek, specjalnych sprayów, ale to wszystko nakupowałam i nadal to leży na szafie już przeterminowane. Jak Ci nasika to nie jest koniec świata nie daj boże go bić i karcić, jakieś idiotyczne zagrywki z podsuwaniem pyska do nasikanej kuwety... to mały kociak niewykastrowany i ma prawo do wszystkiego w szczególności w nowym otoczeniu. Wszystkiego się nauczy.

@monawerona pozwalanie kotu siedzieć 3 dni pod szafa nie jest dobre niestety tak wygląda socjalizacja przyzwyczajanie że trzeba go z kąta wyciągnąć i głaskać przytulać nie ma innego wyjścia nie mowie że non stop ale minimum raz dziennie kot musi poznać nasz zapach dotyk itd. Ale masz racje że nie wolno bić i karcić zwierzać a jak nasika i włoży mu się pysk do sików to sory ale to nie pomorze ale zniechęci do właścicieli można do nawet udusić jak noskiem wciągnie to obrzydlistwo .

monawerona
Nieznany profil
2.91k7 lat temu
Nieznany profil • 7 lat temu
Ja już to przerabiałam. Mój kot siedział pod szafami i łóżkiem 3 dni. Przez 3 dni kota nie widziałam nie jadł i w ogóle nie pił. Kota nie można zmuszać, wyciągać, tachać – wyjdzie sam i przyjdzie do Ciebie. Dopiero po 3 dniach nasikał za szafę i w tych siuskach siedział, więc trzeba było szafę całą odsunąć i kota wykąpać, bo się nie mył i był cały brudny, bo nie ukrywam, że za tą szafą to nie sprzątam. Dopiero wtedy coś w nim pękło i wypił trochę mleka zwykłego (dla ludzi). Każdego dnia stopniowo przyzwyczajał się do bycia kotem domowym. Kuweta miała być w łazience, ale jak dla mnie powinnaś ułatwić kotu drogę do tej kuwety, chyba że chcesz mieć wszystko obsrane i naszczane. Dla kota to duży stres, bo nie czuje się on jeszcze swobodnie w Twoim domu i każde wyjście z ukrycia i każda przechadzka graniczy dla niego z ogromnym stresem i moja kuweta przez pierwszy miesiąc była w pokoju w kącie. Po tym czasie kiedy zauważyłam, że kot idealnie dopasowuje się do mieszkania i sam przychodzi do mnie i swobodnie porusza się po mieszkaniu kuweta znalazła się w łazience i trafił do niej bezproblemowo. Na pewno można to przyśpieszyć to zależy od kota. Ale po co go stresować, że ma iść sam mały przez połowę domu do tej cholernej kuwety. Koty nie są takie głupie. Skoro pójdzie w miejsce gdzie kuweta była tam jej nie ma to pójdzie jej szukać i spokojnie trafi. U mnie się obyło bez żadnych kocimiętek, specjalnych sprayów, ale to wszystko nakupowałam i nadal to leży na szafie już przeterminowane. Jak Ci nasika to nie jest koniec świata nie daj boże go bić i karcić, jakieś idiotyczne zagrywki z podsuwaniem pyska do nasikanej kuwety... to mały kociak niewykastrowany i ma prawo do wszystkiego w szczególności w nowym otoczeniu. Wszystkiego się nauczy.

ove3 • 7 lat temu
@monawerona pozwalanie kotu siedzieć 3 dni pod szafa nie jest dobre niestety tak wygląda socjalizacja przyzwyczajanie że trzeba go z kąta wyciągnąć i głaskać przytulać nie ma innego wyjścia nie mowie że non stop ale minimum raz dziennie kot musi poznać nasz zapach dotyk itd. Ale masz racje że nie wolno bić i karcić zwierzać a jak nasika i włoży mu się pysk do sików to sory ale to nie pomorze ale zniechęci do właścicieli można do nawet udusić jak noskiem wciągnie to obrzydlistwo .

Dobre może to i nie jest. Ale nie wiem czy chciałoby Ci się wyrywać specjalnie szafki kuchenne z ściany, bo siedzi tam kot ze strachu. Lub w czwórkę tachać drugą szafę i wszystko z niej oczywiście powyciągać. Ja swojego kota wychowuje tak jak uważam względem swoich przekonań. To jak z dzieckiem każdy wychowuje tak jak uważa za słuszne i myślę, że każdy dla swojego kota chcę jak najlepiej. Ja swojego na siłę nie głaskałam i nie przytulałam, a mamy dzisiaj więź jaką mało kto ma z swoim zwierzakiem @ove3

ove3
ove3
2.6k7 lat temu
Nieznany profil • 7 lat temu
Ja już to przerabiałam. Mój kot siedział pod szafami i łóżkiem 3 dni. Przez 3 dni kota nie widziałam nie jadł i w ogóle nie pił. Kota nie można zmuszać, wyciągać, tachać – wyjdzie sam i przyjdzie do Ciebie. Dopiero po 3 dniach nasikał za szafę i w tych siuskach siedział, więc trzeba było szafę całą odsunąć i kota wykąpać, bo się nie mył i był cały brudny, bo nie ukrywam, że za tą szafą to nie sprzątam. Dopiero wtedy coś w nim pękło i wypił trochę mleka zwykłego (dla ludzi). Każdego dnia stopniowo przyzwyczajał się do bycia kotem domowym. Kuweta miała być w łazience, ale jak dla mnie powinnaś ułatwić kotu drogę do tej kuwety, chyba że chcesz mieć wszystko obsrane i naszczane. Dla kota to duży stres, bo nie czuje się on jeszcze swobodnie w Twoim domu i każde wyjście z ukrycia i każda przechadzka graniczy dla niego z ogromnym stresem i moja kuweta przez pierwszy miesiąc była w pokoju w kącie. Po tym czasie kiedy zauważyłam, że kot idealnie dopasowuje się do mieszkania i sam przychodzi do mnie i swobodnie porusza się po mieszkaniu kuweta znalazła się w łazience i trafił do niej bezproblemowo. Na pewno można to przyśpieszyć to zależy od kota. Ale po co go stresować, że ma iść sam mały przez połowę domu do tej cholernej kuwety. Koty nie są takie głupie. Skoro pójdzie w miejsce gdzie kuweta była tam jej nie ma to pójdzie jej szukać i spokojnie trafi. U mnie się obyło bez żadnych kocimiętek, specjalnych sprayów, ale to wszystko nakupowałam i nadal to leży na szafie już przeterminowane. Jak Ci nasika to nie jest koniec świata nie daj boże go bić i karcić, jakieś idiotyczne zagrywki z podsuwaniem pyska do nasikanej kuwety... to mały kociak niewykastrowany i ma prawo do wszystkiego w szczególności w nowym otoczeniu. Wszystkiego się nauczy.

ove3 • 7 lat temu
@monawerona pozwalanie kotu siedzieć 3 dni pod szafa nie jest dobre niestety tak wygląda socjalizacja przyzwyczajanie że trzeba go z kąta wyciągnąć i głaskać przytulać nie ma innego wyjścia nie mowie że non stop ale minimum raz dziennie kot musi poznać nasz zapach dotyk itd. Ale masz racje że nie wolno bić i karcić zwierzać a jak nasika i włoży mu się pysk do sików to sory ale to nie pomorze ale zniechęci do właścicieli można do nawet udusić jak noskiem wciągnie to obrzydlistwo .

Nieznany profil • 7 lat temu
Dobre może to i nie jest. Ale nie wiem czy chciałoby Ci się wyrywać specjalnie szafki kuchenne z ściany, bo siedzi tam kot ze strachu. Lub w czwórkę tachać drugą szafę i wszystko z niej oczywiście powyciągać. Ja swojego kota wychowuje tak jak uważam względem swoich przekonań. To jak z dzieckiem każdy wychowuje tak jak uważa za słuszne i myślę, że każdy dla swojego kota chcę jak najlepiej. Ja swojego na siłę nie głaskałam i nie przytulałam, a mamy dzisiaj więź jaką mało kto ma z swoim zwierzakiem @ove3

@monawerona no nie mówię że żeby szafki przesuwać ale jak jest możliwość wyciągać po prostu mam już hodowle ponad 2 lata i wiem że kota trzeba nauczyć głaskania przytulania , jak jeden był niej taki do przytulania i mu odpuściłam stwierdziłam nie to nie to stał sie małym dzikusem i ciężko było mi go oswoić . A moje koty wszystkie od małego są tulone miziane codziennie prawie od urodzenia i są takimi przytulankami że odejść nie chcą od głaskania Nie neguje niczyjej metody wychowania ważne żeby robić tak żeby Tobie i kotu było dobrze a skoro tak jest to super

GlamRock
GlamRock
3.41k7 lat temu
Nieznany profil • 7 lat temu
@GlamRock jaka śliczna kicia! Jaka to rasa? Ma piękne umaszczenie :)

Wiesz co mamy podejrzenie iż jest to kotka rasy pers, jednak są to tylko Nasze domysły bo wcześniejsi właściciele nie mieli pojęcia.

kitekatu
kitekatu
3.08k7 lat temu

Bardzo Wam dziękuję Dziewczyny za wszystkie odpowiedzi i rady Kotek już dziś jest żywszy, nawet bawił się ze mną wędką ale płoszy się przy gwałtownych ruchach i hałasie. To jest kot wzięty z czegoś podobnego do schroniska - kobieta mówiła że ona przygarnia biedne i porzucone koty, doprowadza je do porządku, leczy a później znajdują nowych właścicieli. Także w pełni rozumiem, że się boi, głaszczę go i mówię do niego ale utrzymuje dystans, chce żeby przyszedł sam.
Kuwete przeniosłam mu tam do pokoju i w nocy z niej skorzystał, więc jest dobrze.

Mam tylko pytanie, czy któryś z Waszych kotów miał zaćmę? @ove3 może Ty wiesz coś więcej na ten temat? Bo on ma częściową i ta kobieta podawała mu już na to antybiotyki i smarowała maścią i powiedziała że w ostatnim czasie była u weterynarza więc póki co nie musimy z nim iść ale zastanawiam się co mogę z tym zrobić (ona mówiła że nie ma tego od poczatku tylko od kilki dni). I nie wiem czy to ma coś wspólnego ale on mieszkał z sześcioma innymi kotami, z których trzy miały zaćmę, w tym jeden taką że prawie nic nie widział. Wiadomo, że to nie jest zaraźliwe ale dziwi mnie, że nagle wszystkie koty to mają

wera1903
wera1903
2007 lat temu

Moja rada z własnego doświadczenia i z przeczytanych książek - pierwsze, co trzeba kotu zapewnić, to pełna swoboda, a więc nie można go na siłę wyciągać z transportera, bo samo przybycie do domu jest dla niego stresujące i jeśli robimy coś na siłę - kot jeszcze bardziej się płoszczy i ucieka w bezpieczne miejsce, czyli w kąt. Tak więc dobrze zostawić po prostu otwarty transporter, żeby kot sam wyszedł, usunąć w miarę możliwości niebezpieczne przedmioty z pokoju, z którym kot będzie się oswajać i zostawić kuwetę . Możemy go oczywiście doglądać, jak się klimatyzuje i mówić do niego, wypowiadać jego imię, jednak początki w nowym miejscu są dla kota trudne i myślę, że nie powinniśmy go z każdej strony atakować swoją obecnością . Jestem raczej za stopniowym budowaniem relacji, gdy kot będzie poznawał każdy domowy kąt . Dużo radości z kotka, bo to cudne zwierzątka!

Jednafiga
Jednafiga
2.98k7 lat temu

Nie rób nic na siłę, nie wyciągaj go, nie głaskaj jak on tego nie chce - musi się sam do tego przyzwyczaić . Na początku będzie płochliwy, ale później powinno być wszystko ok . Uważaj na otwarte okna - kotek może wyskoczyć, nawet z mieszkania na piętrze. Jeśli okna będa uchylone od góry to kicia też może próbować przez nie wyjść, co jest bardzo niebezpieczne, bo może się powiesić Możesz zainwestować w siatkę, nie jest droga, a dzięki niej można bez problemu otwierać okna i kot nie wyskoczy. Musisz też uważać na torebki, reklamówki foliowe, rzeczy które mają pasek (np. torby z długim pasem), kilka razy zdarzyło mi się, że kot w czasie zabawy zaplątał sobie pasek wokół szyi i zaczynał się dusić. Za każdym razem ktoś byl w pobliżu i uratował zwierzaka, ale warto się pilnować i chować wszystkie tego typu rzeczy do szafek. Jeśli masz coś szklanego, delikatnego (np figurki, ozdoby) to lepiej to schowaj. Radzę też zrezygnować ze szklanych bombek na choince . Kot może się też zaczepić o coś pazurem (mój zaczepiał się o kaloryfer w poprzednim mieszkaniu i o koła od roweru), jak się kicia zaczepi to zaczyna panikować, wyrywać się i może sobie uszkodzić łapkę. Trzeba wtedy szybko jej pomóc i wyciągnąć łapę . Ale nie martw się, takie wypadki nie zdarzają się często, ja miałam sporo kotów i dlatego znam już wiele ekstremalnych przypadków, ale myślę że kotka bez obaw można zostawić na dłużej samego, nic mu się nie stanie przez te kilka godzin jak będziesz w pracy

ove3
ove3
2.6k7 lat temu
kitekatu • 7 lat temu
Bardzo Wam dziękuję Dziewczyny za wszystkie odpowiedzi i rady :) Kotek już dziś jest żywszy, nawet bawił się ze mną wędką ale płoszy się przy gwałtownych ruchach i hałasie. To jest kot wzięty z czegoś podobnego do schroniska - kobieta mówiła że ona przygarnia biedne i porzucone koty, doprowadza je do porządku, leczy a później znajdują nowych właścicieli. Także w pełni rozumiem, że się boi, głaszczę go i mówię do niego ale utrzymuje dystans, chce żeby przyszedł sam. Kuwete przeniosłam mu tam do pokoju i w nocy z niej skorzystał, więc jest dobrze. Mam tylko pytanie, czy któryś z Waszych kotów miał zaćmę? @ove3 może Ty wiesz coś więcej na ten temat? Bo on ma częściową i ta kobieta podawała mu już na to antybiotyki i smarowała maścią i powiedziała że w ostatnim czasie była u weterynarza więc póki co nie musimy z nim iść ale zastanawiam się co mogę z tym zrobić (ona mówiła że nie ma tego od poczatku tylko od kilki dni). I nie wiem czy to ma coś wspólnego ale on mieszkał z sześcioma innymi kotami, z których trzy miały zaćmę, w tym jeden taką że prawie nic nie widział. Wiadomo, że to nie jest zaraźliwe ale dziwi mnie, że nagle wszystkie koty to mają

Ojj zaćmy to nigdy moje koty nie mialy udaj sie do weterynarza sprawdzi wytłumaczy Ci ewentualnosci sprawdzi stan kotka tak bedzie najlepiej znają sie to najlepiej doradzą )

Niestety nie możesz się już wypowiedzieć w tym temacie, ponieważ został zamknięty.