Wpis sponsorowany - jak się rozliczać, ile kosztuje?
Od pewnego czasu dostaję propozycję płatnych wpisów na bloga. Jednak nie mam pojęcia w jakich granicach proponować wynagrodzenie za taki wpis i przede wszystkim - w jaki sposób rozliczać się z tego z urzędem skarbowym.
Plus czy jako osoba ucząca się, już dawno pełnoletnia, gdzie jestem zaliczana co roku do PITu moich rodziców, bo jestem na ich utrzymaniu teoretycznie, czy wpis sponsorowany jakoś na to wpływa? W sensie czy zostanę uznana, że mam własne dochody i moi rodzice nie mogą mnie wpisać do rozliczenia.
Jeśli nie przekroczysz dochodów w wysokości ok. 3100 zł na rok, to nie musisz się z tego rozliczać, jest to kwota nieopodatkowana.
Co do wyceny wpisu, to zależy od Ciebie i ilości aktywnych 'użytkowników' i wyświetleń Twojego bloga. Przykładowo, pisałam przez jakiś czas do osób prowadzących blogi podróżnicze z pytaniem o koszt wpisu sponsorowanego (z pracy), to ceny zaczynały się od 200 zł na blogu dziewczyny z 2 tys polubień na fb do 4 tysięcy zł przy blogu z 10 tysiącami polubień i znanym blogiem
Powiem Ci tak, niby wycena zależy od aktywności i ilości Twoich followersów oraz samego wpisu czy tworzysz go sama czy poprawiasz, a może otrzymujesz w pełni gotowy do publikacji, jednak ostatnio firmy proponujące wynagrodzenie za wpisy najpierw sprawdza tzw. współczynnik Trust Flow, jeżeli takowy jest niższy niż 10 to o współpracy możesz zapomnieć Na szczęście są firmy oferujące godne pieniądze za wpisy i są to kwoty od 100/200 zł w zależności od tematyki kończące na kilku tysiącach, ale wiadomo liczy się renoma bloga
Czytałam, że Trust Flow na blogach najczęściej jest bardzo niskie. Szczególnie na blogach założonych na jakiś platformach, a nie jako osobna strona.
Tak masz rację, dlatego jeśli chce się mieć fajne TF to trzeba brać udział w linkparty i wyzwaniach blogowych, których możesz zostawić link do swojego bloga, ale jest haczyk TF mają tylko blogi i strony nie mające dopisków w URL (blogspot, wordpress).
Mylisz się. Rozliczać się, czyli złożyć zeznanie podatkowe w formie PIT musi każda osoba, która osiągnęła dochód w danym roku. Natomiast jeśli nie przekroczy kwoty wolnej od podatku, to nie płaci owego podatku, a gdy zostanie już pobrana zaliczka na podatek dochodowy zostanie ona zwrócona.
@Villemo nie musi! Może złożyć zeznanie jeśli ma ochotę, ale jeśli nie osiągnęła progu podatkowego, to nie musi.
Też mi się wydawało, że nie trzeba, dopóki nie przekroczysz kwoty wolnej od podatku.
Dziewczyny, Villemo ma rację, trzeba się rozliczać przy jakimkolwiek dochodzie.
@Villemo a czy sprzedając ubrania się rozliczamy np. na vinted? A no nie
Nie musi się rozliczać, jeśli nie osiągnęła progu i (!!) nie będzie miała podpisanej żadnej umowy, bo tylko w takiej ewentualności otrzyma PIT11 do rozliczenia, a zarobek będzie zgłoszony
I przykładowo tak to też wygląda u mnie, miałam w zeszłym roku 3 umowy, nie przekraczam tych 3 tys zarobku, ale się rozliczam, bo wiadomo, że od firmy otrzymałam pita, a zarobek został zgłoszony. A piszę o przypadku, gdy autorka nie dostanie żadnej umowy, tylko pieniądze "do ręki"
Zrozumiałam Wasze wypowiedzi tak, jakbyście miały na myśli, że przychodzi Wam Pit 11 z kwotą np. 2000 zł i "możecie, ale nie musicie się się rozliczyć, bo nie została przekroczona kwota wolna od podatku". Stąd też mój komentarz. A źródło, o które prosisz, to po prostu ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych, zgodnie z którą każdy podatnik, przy jakimkolwiek dochodzie z umowy o pracę, dzieło itd. ma obowiązek się rozliczyć.
A teraz widzę, że mowa o pieniądzach "do ręki", bez żadnej umowy, więc to oczywiście zupełnie inna bajka
P.S. Ja się kiedyś rozliczyłam z 14 zł, God damn... jak w awaryjnej sytuacji zastąpiłam koleżankę na 2h przy inwentaryzacji i zawarłam jednodniową umowę
A no tak W sumie powinnam to napisać od razu, żeby nie było nieporozumień
Też właśnie mam jeden z pitów do rozliczenia z inwentaryzacji, całe 20 zł
Vinted to inna bajka, to tzw sprzedaż prywatna/sprzedaż majątku osobistego, czyli rzeczy, którą już wcześniej sami nabyliśmy. Odsprzedanie zakupionej rzeczy po pół roku jest całkowicie legalne i nieopodatkowane.
Co do blogowania, to na dole z pewnością są mądrzejsi ode mnie. Ja interesowałam się wyłącznie rękodziełem w temacie podatku.
https://www.whitepress.pl/baza-wiedzy/14/jak-rozliczyc-przychody-z-reklam-na-blogu-lub-stronie-internetowej
http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/819010,prowadzisz-blog-jak-rozliczyc-sie-z-fiskusem.html
http://www.doradca-podatkowy.net.pl/index.php?option=com_content&view=article&catid=3:artykusy&id=201:podatki-blogerow