Neve
Neve
635 lat temu

Problem z szefem / zmiana branży

Cześć dziewczyny!
Ostatnio jedna z clouders miała problem w pracy i uzyskała sporo wskazówek. Pomyślałam więc, że i ja zapytam Was o radę
Ale od początku!
Od 5 lat pracuję w dużej firmie zajmującej się 'spożywką'. Zaczynałam od przyjęcia towaru i szczebelek po szczebelku zostałam specjalistą do spraw kontroli jakości. Cały ten czas haruję jak wół na dwie zmiany, w weekendy, święta, po godzinach. Naprawdę ciężko pracowałam na stanowisko, które teraz mam. Od jakiegoś czasu mam jednak dość. Udowodniłam sobie, że jestem dobra w tym co robię i dopiero wtedy zdałam sobie w pełni sprawę, jaki wyzysk panuje w firmie. W pewnym momencie mój przełożony, dyrektor, zmusił mnie wręcz do przejęcia produkcji nowego produktu. Po 3 miesiącach miałam psychicznie dość i dopiero po telefonie do dyrektora generalnego zostałam przywrócona na swoje stanowisko. To tylko kropla w morzu codziennego stresu, obrażania, poniżania i dokładania obowiązków, które do mnie nie należą, podczas gdy partnerka dyrektora, która również pracuje w tej samej firmie jest odciążana ze wszystkich swoich obowiązków.

Do wyprowadzki z kraju zostały mi dwa lata. Co raz częściej zastanawiam się nad zmianą pracy jeszcze tu w kraju, jednak wolałabym uniknąć pracy w spożywce.
Mam dwa wyjścia: znosić swoją obecną pracę jeszcze (tylko) przez 2 lata i przekwalifikować się już w Niemczech, czy przekwalifikować się jeszcze w Polsce i zacząć tutaj tak trochę od zera w jakimś neutralnym zawodzie, który mogłabym ewentualnie kontynuować w Niemczech?
Jeśli chodzi o certyfikat językowy, to po zmianach na początku obecnego roku zdałam 3 moduły z 4 na poziomie B2 i w czerwcu podchodzę do poprawki modułu 'Słuchanie', więc język nie jest dużym problemem i ogarniam już ten temat.

Wiecie, to nie jest tak, że chcę w pracy siedzieć i pachnieć. Ja bardzo lubię pracować i przez długi czas mimo wysokiego poziomu stresu i braku wolnego czasu ta praca bardzo mi się podobała. Zdaję sobie sprawę, że niewiele jest firm, w których pracownicy są mega zadowoleni i wszystko jest super, ale wiem też, że na pewno zasługuję na lepszą pracę niż ta, którą mam obecnie.

Jak myślicie, co robić?
Męczyć się z szefem jeszcze przez dwa lata, czy przekwalifikować już teraz i zdobywać doświadczenie w nowej pracy, żeby ewentualnie kontynuować ją w Niemczech?

TheDream
Nieznany profil
3.7k5 lat temu

Ja zmieniłabym pracę. Wiem z doświadczenia, że wiele rzeczy które się planuje zmieniają się czasem diametralnie, więc patrzyłabym głównie na teraźniejszość i znalazła sobie coś lepszego

sailor
sailor
10.69k5 lat temu

Zmień. Ja miałam 2 przełożonych którzy mnie obrazali i krzyczeli na mnie. Przez cały ten czas byłam wiecznie zestresowana, na samą myśl o pracy chciało mi się płakać. Ale powiedziałam sobie dość, bo to praca jest dla mnie a nie ja dla pracy i szkoda sobie zdrowia marnować.
Teraz mam bardzo fajna pracę, fajnych przełożonych i nigdy więcej nie pozwole sobie na takie traktowanie.
Także zmieniaj póki czas. 😚

Maja
Maja
8415 lat temu

Dwa lata to niby mało, ale jeśli przez dwa lata masz się męczyć z szefem, to zmieniłabym pracę. Jest dużo ogłoszeń, na pewno coś dla siebie znajdziesz. Wolałabym chyba znaleźć pracę nawet w innym spożywczaku jeśli nic innego by się nie dało, byle by mieć spokojną głowę

nostami
nostami
7455 lat temu

Weź kartkę papieru i zapisz plusy i minusy. Zastanów się też czy i co w ramach zmiany branży możesz możesz robić już teraz bez rzucania pracy. Łatwo jest odejść z pracy, ale w każdej kolejnej może być różnie i musisz nastawić się, że tam będziesz zaczynała od zera. A na bezrobociu każdy dzień podkopuje wiarę w siebie i bardzo dołuje i z każdym dniem jest trudniej. Dlatego lepiej mieć coś nagrane zanim się rzuci pracę.

Monarea
Monarea
3.6k5 lat temu

Zmieniłabym pracę i to od razu. Dodatkowo złożyłabym wniosek o mobbing. Jeżeli promocja produktu nie jest w twoich kompetencjach i umowie nie masz 'prawa' i obowiązku tego wykonywania. Nagraj to kiedy cię obrażają etc. Miej widoczny dowód na to.
Jestem na bezrobociu, jest ciężko. Mając zawód w rękach, kiedy nie dostaje pracy lub odwołują mi rozmowę wątpię w swój fach.

Kamirai
Kamirai
2.62k5 lat temu
Nieznany profil • 5 lat temu
Ja zmieniłabym pracę. Wiem z doświadczenia, że wiele rzeczy które się planuje zmieniają się czasem diametralnie, więc patrzyłabym głównie na teraźniejszość i znalazła sobie coś lepszego :)

Mam dokładnie takie samo zdanie. To się tak wydaje, że to tylko dwa lata, ale przy tym jak to wygląda tylko zamieni się w aż i możesz skończyć jako kłębek nerwów, a nie daj, może nawet i załamania nerwowego.

Konwalia
Konwalia
2785 lat temu

2 lata to spory kawałek czasu i dużo może się w nim wydarzyć. Ja na Twoim miejscu zmieniła bym pracę. Zawsze to zdobycie nowego doświadczenia i szansa do poznania nowych osób, wątpię aby styuacja w Twoim miejscu pracy się poprawiła a raczej nie zanosi się na zmianę dyrektora? Oczywiście decyzja należy do Ciebie

CandyLife
CandyLife
955 lat temu

Skoro za dwa lata i tak chcesz robić cos innego, a obecna praca Ci i tak nie pasuje to zacznij zmianę już teraz. Nie wiem o jakich zmianach mówisz ale może ta praca na którą chcesz się przekwalifikować wcale Ci nie przypasuje? Czy warto czekać 2 lata nie wiadomo na co? Ja bym zmieniła prace już teraz- a może wogole nie będziesz musiała zmieniać zawodu?

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.