@sacharoza Uch, trochę kiepsko A dasz radę się chociaż wyprowadzić? Może coś jej nawkręcać, że znajomi pilnie potrzebowali kogoś do mieszkania, a Ty im przysługę wisiałaś, czy coś...
@Lacrimosa na razie nie mam się jak z tego wywinąć, jak zerwę umowę przed czasem to nie dostanę zwrotu kaucji na razie unikam jej jak mogę, mieszkam ze swoim chłopakiem i muszę wytrzymać do czerwca
Dasz radę, wierzę w Ciebie Ja w sumie już od kwietnia się chciałam wyprowadzić z akademika, ale nie mam siły przeglądać ogłoszeń o mieszkaniach
@ksanaru Haha, możemy zatem stanąć w szranki w narzekaniu
Matko, nienawidzę angielskiego, muszę się uczyć angielskiego, na razie tylko słówka wypisałam, nie lubię i nie umiem się uczyć gramatyki, wolałabym czytać to, co mam na jutro do czytania. Albo usiłować czytać przynajmniej. Nadszedł dla mnie ten tydzień, że mam wszystkiego dość i na nic nie mam siły bardziej, niż zazwyczaj.
@sacharoza no to zostaje mi współczuć o tych współlokatorkach można by założyć specjalny wątek, tyle się już nasłuchałam Znajoma mieszkała z laską , która szukała faceta przez jedną z aplikacji randkowych, każdego sprowadzała do pokoju i dziwiła się , że nie przychodzą drugi raz do tego potrafiła zostawić zużyte podpaski na wierzchu
@Lacrimosa to ja będę kontynuować Pada deszcz, zmokłam idąc do pracy, teraz sobie przypomniałam o herbacie , która już wystygła, nadal nie mam samochodów, jest zimno , a gdzie tam do 15 30
@ksanaru To może odpowiem: znowu spałam w ubraniach na kanapie, bo nie chciało mi się iść do łóżka. Zanim zaczęłam rano myć zęby, to była 7:10, a jak skończyłam, to 7:23, więc zwiał mi autobus. Stwierdziłam, że w takim razie pi***lę i nie jadę na angielski. Więc pewnie będę musiała iść do niej na dyżur napisać sprawdzian, czy kartkówkę, czy co to tam jest. Wróciłam do domu po tym autobusie i ojciec mnie wkurzył, to się na niego wydarłam. Ale przynajmniej wiem, jak należy mówić do mojej rodziny, żeby dotarło: trzeba wrzasnąć i wstawić jakieś wulgaryzmy. Ciekawa jestem, czy zadziała na matkę, bo na nią to, k***, nic nie działa. Żeby było śmieszniej, w czasie, gdy miałabym angielski, będę czytać tekst na konwersa, tekst jest o frustracji - puzzelki pięknie się układają. Moje włosy wyglądają kiepsko, choć myłam je w sobotę na noc. Nic mi się nie chce, a jeszcze chciałabym się wybrać na miasto i kupić współlokatorce jakiś drobiazg na zająca, wiem nawet, gdzie bym chciała iść, tylko nie mam pojęcia, jak tam dotrzeć. To jest kolejny mój życiowy problem: zerowa orientacja przestrzenna, w Poznaniu wiem, gdzie jest dworzec, uczelnia, akademik, Biedronka i hala do wf-u, w inne miejsca nie chodzę.
Może by napisać zespołowi DC, iż prosimy o odznaki dla najbardziej marudnych Clouders?
I na dodatek na DC wyświetla mi się jakaś podejrzana strona z butami sportowymi, a chyba niczym nie brzydzę się tak, jak podróbami. Krew mnie zalewa, jak widzę podróby i zbyt bliskie "inspiracje" tu, na Dresscloud.
@Lacrimosa ta.. chyba dla najbardziej leniwych Jak będziesz chciała wspólnie ponarzekać zapraszam na priv, nudzę się w pracy , wręcz usypiam, a nie chce mi się wstać, przejść po wodę i zrobić kawę
Odgrzebuję ten wątek, bo potrzebuję mnóstwa głasków po głowie Od dwóch miesięcy nowi sąsiedzi stale wiercą, dzisiaj od ósmej niemal bez przerwy (pewnie chcę skończyć przed świętami). Zastanawiam się, czy oni tam sobie galerię obrazów robią, czy wieszają setki ramek na zdjęcia 10x15, czy może to taki nowy sposób na burzenie ścian: wiercimy tak długo, aż padną Zaraz mnie chyba zęby od tego wiercenia rozbolą.
@sacharoza Niezła myśl Ale chyba jednak nie będę ludziom świń podkładać, bo nie warto. No i już w sumie chyba wolę wiercenie od disco polo, mam nadzieję, że nie mają gustu muzycznego poprzedników
U mnie jest podobnie. Czasem tylko po minucie wiercili, na chwilę przestali i znów - to było strasznie irytujące - chyba nawet bardziej niż jakby mieli robić to cały czas. Przez jakieś około 2 tygodnie był spokój, a dzisiaj znów zaczęli.
Także łączę się w bólu
Mam od pół roku to samo, wiercenie zawsze i wszędzie, ja myślę że on wierci, zakleja te dziury i następnego dnia powtórka
Ja nie wiem, czy to naprawdę jest takie przyjemne? Wszędzie pył, hałas, tyle sprzątania i po co to wszystko?
U mnie to samo. Zagłuszają mnie filmiki na yt i nic nie słyszę przez nich! Mogą tak cały dzień albo przez kilka dni.
Może rozkoszują się wnerwianiem sąsiadów, i dla naszej wściekłości są w stanie zrobić wszystko haha
@frambuesa Pociesz się, że chociaż Ci zapłacą
Na dodatek siostra dzisiaj miała wenę i usiłowała zagłuszyć wiertarkę basem. Efekt był piorunujący.
Mnie dziś irytuje to, że cały dzień klikam innym i nabijam kryształki, z nadzieją że ktoś i mi odda i w końcu dostanę swoją pierwszą odznakę, dzień się kończy a mi brakuje jeszcze 300 do 1000