Na cale szczęście w końcu przyszła, a że ja nie prowadziłam zmian to też nie chciałam się dopraszać o telefon i wciskać gdzie nie trzeba. Powiem Wam że to pierwsza taka sytuacja i mam nadzieję że ostatnia.
o ja też Wam muszę się pożalić od 3 tygodni bolą mnie plecy, ale w okolicach nerek. Myślałam, że się przeziębiłam, potem mi się przypomniało,że dźwignęłąm w pracy ciężką skrzynkę, a teraz od 3 dni tak boli, że siadać nie mogę, wstawać ani nic. Dziś w pracy chciałam podnieść kwiatka i upadłam i podnieść się nie mogłam... aż z bólu się poryczałam i doczołgałam do krzesła... Sama w pracy jestem i mama mi ketonal przyniosła .
@brunkowa kolejne testy zdasz
Mam dzisiaj beznadziejny dzień.. i w pracy i w ogóle.. w pracy mi totalnie nie idzie...przygotowania da ślubu idą jak pod górę.. ech...
Przytyłam 8 kg i czuję się okropnie. Jestem drugi dzień na diecie i jestem ciągle wkurzona i myślę o jedzeniu innym niż jem. Mam dosyć sama siebie, patrzę na siebie w lustrze i mam ochotę zaszyć się gdzieś sama i nikomu się nie pokazywać.
@eddieegger nie widać wcale, żeby coś z Twoją sylwetką było 'nie tak'. Jak dla mnie jesteś tak samo piękna jak w pierwszych chmurkach, a Twój narzeczony na pewno nie może od Ciebie oczu oderwać.
Dziewczyny chyba wszystkie sprzęty się na mnie uparły . Najpierw zalałam kawą laptopa i nie dziala mi literka "w", dziś okazało się, że aparat w telefonie mi nie działa, a gdy włożyłam baterie do aparatu okazuję się, że po 6 latach już nie działają mimo cało nocnego ładowania
@Zagmatwana Ojej, faktycznie, współczuję . Kiedyś mi dwie literki w laptopie nagle przestały działać, a w pewnym momencie z powrotem zaczęły, jak gdyby nigdy nic, więc jest nadzieja .
Ja dzisiaj miałam w ogóle ciężki dzień:
- wstałam czując się po prostu słabo, lekko bolała mnie głowa. Z tym na szczęście poradziły sobie dwie tabletki ibuprofenu (znaczy z bólem głowy).
- umyłam w łazience podłogę, ojciec wlazł na mokrą ledwo co zdążyłam wylać brudną wodę i ją zadeptał.
- przygotowałam sobie olbrzymią ilość kosmetyków do obfotografowania na DC, do wyżej wymienionej łazienki przyniosłam z dołu stolik, przygotowałam sobie "plan zdjęciowy" i czekałam... czekałam... czekałam na słońce, ale słońce nie za bardzo miało ochotę się pokazywać. Jedynie udało mi się zrobić zdjęcie butów do dzisiejszego Daily's i niejako przy okazji zdjęcie stylizacji. Zrezygnowałam, poskładałam wszystko i liczę na lepszą pogodę jutro.
- tablet nie chciał współpracować z komputerem. Jak zwykle . A bez tego nie wrzucę zdjęć na DC. W końcu się jednak udało, ale codziennie spędzam chyba z pół godziny walcząc z tym przeklętym sprzętem.
- do domu weszła moja siostra i zaczęła się awanturować o wodę do ogórków.
Jak się pocieszamy, to ja też dołączę moje 3 grosze, bo mi znowu padł telefon... Nic nie zrobię bez appleID, którego nie mam. Jestem bez telefonu, bez zdjęć, bez budzika, muszę czekać aż mój chłop przyjedzie i coś ogarniemy.
Ja też się pożalę. Pogoda jak wiadomo do pupy. Mnie chyba dopada jesienna depresja. Nie chce mi się nic. Muszę ogarnąć pokój, szafy, powyciągać ubrania na jesień/zimę. Od kilku tygodni robię porządki w kosmetykach i jestem w czarnej D... Może w weekend coś podziałam, bo mój facet ma plany z kumplami na niego, a ja będę siedziała sama... - nie wiem dlaczego mam taki nastrój. Może idą ciężkie, kobiece dni- bo to tez niebawem ma się pojawić. Dajcie mi kopniaka w pupę - nawet nie chce mi się pstrykać zdjęć na DC i wrzucam "stare" zdjęcia. W sumie to dobrze, bo jak przyjdzie lepszy czas w moim "mózgu" to zmotywuję się do zrobienia fotek, a pozbędę się tych starych i w końcu zrecenzuję wszystko co już przetestowałam... Ach... Mam nastrój tak zmienny jak ta g"UFF"niana pogoda.
@dastiina slonce mnie tez sie ostatnio nic nie chce, rano jak dzwoni budzik o 5 to sie modle zeby byla juz 17 godzina bo wtedy koncze prace i wracam do domu nie chce mi sie nic codziennie doslownie, jak wiadomo mieszkam w nl i nawet znajomych tu nie mam wiec moja jedyna rozrywka jest zagladanie tu na DC pogoda juz sie u nas spierdzielila i zaczela sie polroczna jesien czyli deszcz i wiatr codziennie(sporadycznie slonce) a ja jezdze prawie 10km na rowerze do pracy...malo tego pojechalam sobie z moim chlopem po zakupy autem w sobote i jak podchodzilam do auta z koszykiem zeby wyjac plastik do wyrzucenia i kratke z butelkami to chlop nacisnal guzik w srodku otwierajacy tylnia klape i nagle na moich oczach cala tylnia szyba jebla w drobny mak normalnie...nie pytajcie sie mnie jak bo ja nie mam pojecia dodam ze lalo w tym momencie jakby sie worek rozprul...pan ze sklepu pomogl nam posprzatac rozbita szybe, zawiezlismy zakupy do domu i pojechalismy do mechanika, na szczescie moglismy zostawic u niego w garazu auto bo co chwile pada a my garazu nie mamy...a chcialam corci kupic biorko i szafke na ksiazki a tu taki kurna wydatek teraz wygrana w totka by sie przydala
Nie ma się co przejmować, będzie dobrze Wkońcu się uporasz ze wszystkim.
Mi też się nie wiedzie, muszę założyć instalację gazową w aucie czyli praktycznie cała kasa która mi została na to pójdzie. ;/ Ponadto byłam w piątek na rozmowie o nową pracę bo mam taki plan na studiach, że 4 na 7 dni w tygodniu wolne i szukałam czegoś dorywczego, na sobotę, niedziele, poniedziałek i wtorek, a im nie pasuje, bo kierowniczka chce żebym przychodziła w piątek zamiast we wtorek, a tak nie mogę bo mam wtedy do 17 i są to ważne ćwiczenia, z wymagającym doktorem. ;/
@Agniecha - jak wstaje do pracy i potem w niej siedzę to marzę o końcu jak Ty. :c
Współczuję tej szyby- najgorzej jak zrobią się nagle wydatki jak musimy mieć pieniądze na coś innego.
Pocieszam się tym, że 23.09 jestem na imprezie.
Jednak mam stres, bo poznam rodzinę mojego faceta i chciałabym dobrze wyjść itp.
Z moimi obliczeniami- będę miała wtedy okres- masakra...
@gulonica - dziękuję Kochana za pocieszenie. Jakoś staram się myśleć pozytywnie. A co do pracy- to najgorsze jak trafi się jakaś w miarę fajna lub jakakolwiek, a pracodawca jak na złość "daje" inny grafik. :c Mam nadzieję, że jakoś Wam uda się dogadać lub znajdziesz fajniejsza pracę.
mi własnie odpadł enter, a jestem na etapie milionowych poprawek do magisterki !!! Oszaleje z tym laptopem, jeszcze cztery dni i wtedy mogłby sie popsuć !
Apropos telefonu, pada mi bateria całkiem i muszę kupić nową a do tego czasu mam stresa, bo muszę być w ciąglym kontakcie z moimi uczniami a telefeon potrafi mi paść nawet gdy jest 50% .
No i nie wiem co poczać z moimi wlosami, nie mam na nie pomyslu, sa za delikatne na sombre, ciemnych wlosow by np zrobic hennowanie nie chcę I mimo naturalnej pielegnacji leca mi garsciami i juz na drugi dzien sa brzydkie ( A zadna fryzjerka nie zetnie mi wiecej niz 3 cm bo sie boja ( A tu za tydzien wesele i dalej bede miec takie go* klaki