Konkurs DressCloud & Sendo (WYNIKI)

,,Nic mi nie wyszło w życiu tak bardzo włosy" - ma to dwa znaczenia. Moje włosy powiem nieskromnie są wręcz idealne. Długość do pasa, gęste i proste jak drut. Nadal jednak walczę z rozdwajającymi się końcówkami i wypadaniem włosów dlatego stawiam głównie na nawilżenie. ❤ Moja codzienna pielęgnacja jest bardzo prosta przede wszystkim szampon najlepiej do włosów przetłuszczających się, maska nawilżająca, odżywcza bądź regenerująca, a po dokładnym spłukaniu wszystkiego wodą czas na zabezpieczenie końcówek czyli olejek. Nic szczególnego, a jednak kondycja moich włosów jest zadowalająca. ❤

Wydaję mi się, że nadal jestem w trakcie znalezienia swojej idealnej pielęgnacji do włosów. Nie boję się testować, próbować oraz szukać nowych produktów. Ostatnio, na przykład, otworzyłam dla siebie nowy sposób pielęgnacji od marki Onlybio - OMO (odżywka+mycie+odżywka). Nigdy o tym nie słyszałam i byłam bardzo zainteresowana przetestować ten sposób na swoich włosach. Od razu poleciałam kupować zestaw od Onlybio🙂Dzisiaj używam techniki OMO nawet z obecnymi w łazience produktami jak Anwen, OGX albo NaturalMe.
Podsumowując, całkiem jestem zadowolona z kondycji włosów, ale nadal marzę o trochę mniejszym wypadaniu włosów, gęstości oraz blasku, dlatego zawszę popełniam swoją kolekcję ulubionymi odzywkami, maskami oraz szamponami😌

Powodzenia dziewczyny, ja zużywam póki co zapasy.

Moja aktualna pielęgnacja zaczyna się od wcierki firmy Anwen rozgrzewającej, zawsze używam ją na noc przed myciem włosów pobudzą one cebulki włosów oraz zapobiega w minimalnym stopniu wypadaniu. Następnie myje włosy dwa razy szamponem najpierw oczyszczającym, później delikatniejszym obecnie są to produkty marki TrustMySister. Po myciu obowiązkowa jest odżywka, maska która nawilży moje włosy. Oczywiście przed suszeniem włosów zawsze używam termoochrony w postaci sprayu marki Artego która jest moim zdaniem najlepsza jaką do tej pory używałam 😁. Przed każdym czesaniem włosów używam zawsze olejku/serum odżywki w sprayu. Dbam o włosy każdego dnia i staram się dostarczać im max witamin również od środka. Na dzień dzisiejszy jeszcze nie jestem zadowolona w 100% ale jestem na dobrej drodze by osiągnąć "idealną" kondycję moich włosów 😍.

Niestety produkty nieprzystosowane do mojego typu włosów, ale powodzenia Kochane !

Kiedyś moja pielęgnacja ograniczała się do mycia wlosow byle jakim szamponem a następnie jedynie wysuszenia i wyprostowania. Po którejś wizycie u fryzjera, ktory zwrócił mi dość dosadnie uwagę na ich tragiczny stan, bo przez same pol godziny probowal je rozczesac postanowiłam zgłębić tajemnice tzw. "wlosingu" i zadbac o nie od podstaw, a nastepnie spelnic swoje marzenie o dlugich, blyszczących i zdrowych wlosach. Po wielu miesiącach spędzonych na eksperymentach, metodach prób i błędów, przetestowania wielu kosmetykow, na chwile obecna z cala pewnoscia moge powiedzieć, ze moja włosowa pielęgnacja jest świadoma, elastyczna oraz dopasowana do aktualnych potrzeb moich włosów. W mojej pielęgnacji nie brakuje m.in. szamponów, różnych ze względu na swoją siłę dzialania: o łagodnym, średniej mocy, a także silnie oczyszczających. Łagodne szampony stosuje najczęściej, w zasadzie na co dzień, ponieważ borykam się z problemem nadmiernego przetłuszczania się wlosow. Średniej mocy: 1-2 w tygodniu w zależności od moich potrzeb (np. jeśli potrzebuje zwiększyć ich objetosc - włosy przetłuszczające się to także włosy mające tendencje do "oklapu", więc średnia moc jest wtedy jak najbardziej wskazana), natomiast mocny szampon jest przeze mnie uzywany raz na dwa tygodnie lub raz w tygodniu lub częściej, gdy już widzę że moja skóra głowy zaczyna np. swędzieć od nadmiaru wydzielanego sebum, zanieczyszczeń czy pozostałości uzytych kosmetyków. Przed myciem oczyszczającym obowiązkowe jest u mnie użycie peelingu enzymatycznego, natomiast po umyciu - wcierki nawilżającej skalp i wykonanie masazu. Wcierki staram sie uzywac takze na co dzien - te na bazie wody, uzywam niezaleznie od tego kiedy myje wlosy, poniewaz mi ich nie obciążają, natomiast wcierki na bazie alkoholu uzywam na noc, jesli planuje na drugi dzien rano umyc wlosy. Rowniez pielęgnacja moich włosów na długości jest dopasowana do aktualnych potrzeb, staram się używać masek oraz odzywek niezbędnych do utrzymania równowagi PEH - proteinowo-humektantowo-emolientowej. W mojej łazience można znaleźć stricte proteinowe, humektantowe czy emolientowe odżywki i maski, a także z całym PEH. Emolienty używam zazwyczaj do domknięcia pielęgnacji (np. na drugie O w pielęgnacji "OMO") - nakładam ją na już umyte włosy, i trzymam dosłownie kilka minut. Wtedy moje włosy są gładkie i lsniace. Proteiny sa skladnikiem najbardziej uwielbianym przez moje wlosy i dlatego najchetniej je stosuje. Wlosy po nich sa sypkie, a efekt tafli jest murowany! Natomiast humektanty to substancje nawilżające, które stosuje na pierwsze O, a także jako podkład do olejowania. TAK, systematyczne olejowanie to również podstawa w mojej pielegnacji. Cała pielęgnację domykam serum silikonowym, ktore nakladam na konce wlosow w celu ich zabezpieczenia przed uszkodzeniami mechanicznymi podczas czesania czy zabezpieczenia przed działaniem temperatury w trakcie zabiegow termicznych jak suszenie czy prostowanie. Obowiązkowe dla mnie są również odpowiednie do moich wlosow akcesoria, którymi wspomagam się podczas pielęgnacji - szczotka, którą zawsze wczesuje odzywke po jej nałożeniu, waflowy ręcznik do odsączenia nadmiaru wody po umyciu czy bawełniany turban - w ktorym umieszczam włosy po umyciu. Jest tego dość sporo, jednak wszystko traktuje jako przyjemność i codzienny rytuał ❤️

Podsumowujac, jestem zadowolona ze stanu moich włosów i uważam że są w świetnej kondycji dzieki wyzej wymienionej, sumiennej pielęgnacji, także nowe kosmetyki do testowania są dla mnie, totalnej wlosomaniaczki, wymarzona nagrodą! ❤️

Moje włosy są bardzo gęste i niezmiennie proste. Bardzo je lubię choć ich pielęgnacja bywa uciążliwa. Jedyne co od zawsze chciałam zmienić to mysi kolor, który od kilku lat zastępuje blondem. A blond jak wiadomo jest ogromnie wymagający więc pomimo szamponów, masek, odżywek i olejków puszacym się i kruchym końcówkom nie ma końca. Mam olbrzymią satysfakcję gdy widzę, że ich kondycja się poprawia i staram się odkrywać nowe kosmetyki, które pomagają mi odpowiednio dbać o włosy. W końcu włosy to wizytówka kobiety. ❤️

Niestety nie dla moich włosów powodzenia ❤️

Swoje włosy rozjaśniam już około 5 lat, więc zdecydowanie nie są w dobrej kondycji. Kruszą się, łamią i miały moment wypadania na potęgę.
Dlatego moja pielęgnacja musi być świadoma i intuicyjna. Gdy moje włosy potrzebują myje je metodą OMO, a gdy potrzebują zadbania o kolor stawiam na fioletowe szampony, dlatego w moich zapasach nie może zabraknąć niczego. Raz na dwa tygodnie sięgam po olejowanie, dlatego w moich zapasach znajdują się olejki, peelingi, szampony i maski. Nie ufam wcierkom, więc ich nie używam. Jednak gdy pojawia się jakaś nowość przeznaczona do moich włosów chętnie po nią sięgam.

Do niedawna byłam bardzo niezadowolona z kondycji włosów. Były bardzo osłabione, wypadały na potęgę, łamały się, puszyły. A do tego były suche jak siano. I tak w sumie wyglądały. Ale odstawiłam niemal całkowicie suszarkę do włosów. Używam jej tylko wtedy gdy naprawdę zależy mi na czasie. Prostownicy i lokówki używam tylko przy okazji większych wyjść. No dobra, prostownicy trochę częściej. Podobnie jest z piankami i lakierami do włosów. Jeśli chodzi o pielęgnację to podstawą jest oczywiście szampon i dobra odżywka lub maska (używam ich zamiennie) do włosów. Z dwa razy w tygodniu używam wcierki wzmacniającej a raz w tygodniu stosuję peeling na skórę głowy. Dodatkowo po każdym myciu w końcówki wcieram olejek do włosów. I tyle. A jednak wyglądają one zupełnie inaczej. Nawet moja fryzjerka była ostatnio zaskoczona poprawą ich kondycji.

Moja pielęgnacja włosów trwa długo, chodź jest rozłożona w czasie. Do doprowadzenia moich włosów do ładu potrzeba cierpliwości. Rocznie najwięcej pieniążków przeznaczam właśnie na dbanie o włosy. Są dla mnie bardzo ważne.
Przede wszystkim, pamiętam o regularnych wizytach u fryzjera i podcinaniu końcówek. Chodzę co 2 miesiące i podcinam o około 2-3 lub 4 cm.
1. Mycie:
Zaczynam od rozczesania włosów szczotką z plastikowymi zębami Tanglee Teazer. Później przechodzę do zwilżenia włosów domowej roboty wodą szałwiową, która łagodzi podrażnienia i drobne rany. W następnym kroku stosuję peeling do skóry głowy. Stosuję dwa różne i sięgam po nie w zależności od tego co na półce. Później spłukuję wodą destylowaną i nakładam odżywkę chroniącą kolor z La Petit Marshelies lub Pantene naprawczą. Później sięgam po szampon Mythic Oil lub Matrix Hello Blondie, szampony stosuję na przemiennie, poźniej stosuję drugi raz odżywkę pozostawiając szampon na włosach. Odżywkę nakładam od ucha w dół. Za drugim razem stosuje Pantene lub z Mythic Oil. Spłukuję również wodą destylowaną. Czasem stosuję płukanki octowe, które domykają włosy .Włosy związuję w turban.
----Czasem korzystam z mycia u fryzjera z masażem i pielęgnacją włosów. Daję mi to relaks i super pielegnację za nie całe 50 złotych.
2. Suszenie:
a) Jeśli nie potrzebuję szybko wysuszyć włosów to pozostawiam do samodzielnego wysuszenia, bo nadmiar odcisnęłam w ręcznik. Rozczesuję szczotką z włosia dzika Balmain.
b) Jeśli z suszarką to rozczesuję, spryskuję sprayem termoochronnym z Tresemme i zaczynam suszyć na szczotce.Rozczesuję szczotką z włosia dzika Balmain. Jak są już suchę to w obu przypadkach postępuje tak samo, czyli nakładam serum na końcówki lub od nad ucha po końce, w zależności od przeznaczenia. Włosy spinam lub zakładam papiloty. Co do gumek stosuję Invisibobble, które nie wyrywają włosów.
3. Pielęgnacja w tygodniu. W tygodniu używam sprayu do rozczesywania lub sprayu nawilżającego włosy, a czasem jedwab z firmy Marion. Spryskuję włosy i rozczesuję Tanglee Teazerem.

Do końca nie jestem zadowolona z pielęgnacji, bo zajmuję mi dużo czasu. Wolałabym to ograniczyć a czas i pieniądze przeznaczyć na coś innego. Produktów idzie zbyt dużo, wolałabym sie ograniczyć do kilku a dobrych a nie około 15 produktów, które stosuję obecnie.

Przed umyciem dokładnie rozczesuję włosy grzebieniem by pozbyć się martwego naskórka i zapobiegam zaplątywaniu się włosów podczas mycia. Szampon który używam zawiera kwas hialuronowy który doskonale nawilża i sprawia że włosy są gładkie, miękkie i puszyste. Do tego koniecznie maska z tej samej linii bo to właśnie dzięki niej włosy dobrze się rozczesują i układają. Potem jak zwykle wycieram dokładnie włosy recznikiem i suszę... Od czasu do czasu używam też olejek z czarnuszki który działa niczym opatrunek. Rozprowadzam go na umytych włosach (wcześniej po umyciu ale wtedy już bez maski) a szczególnie na końcówkach gdzie są rozdwojone i zniszczone. Olejek dodatkowo ułatwia rozczesywanie i tym sposobem poprawia fryzurę bo niestety trudnio mi ją utrzymać w dobrej formie przez długi czas. Jestem w miarę zadowolona z mojej pielęgnacji włosów ale przyznam że brakuje mi efektu WOW.

Temat moich włosów jest dość trudny dla mnie, ponieważ od zawsze marzyłam o długich i prostych włosach. Niestety są tylko długie a na dodatek straciłam chyba ponad 50 % ich objętości przez stres i ogólne codzienne zmartwienia. Troszkę interesowałam się tematem włosingu, ponieważ tak jak pisałam wyżej, że bardzo chciałam mieć długie i piękne włosy. W czasach nastoletnich, gdy chodziłam do szkoły w ogóle nie miałam pojęcia o pielęgnacji włosów, więc bardzo je zniszczyłam prostowaniem a efekt był w zasadzie odwrotny bo jeszcze bardziej się puszyły przez wysuszenie i na koniec zaczęły się łamać a moje włosy ciągle były tej samej długości. Niestety ale mam cienkie wysoko porowate włosy, które bardzo się puszą i nawet trochę kręcą. Pewnego dnia nastąpił przełom i z internetu dowiedziałam się, że jest takie coś jak świadoma pielęgnacja i można wyprowadzić swoje włosy na prostą i nawet takie włosy jak moje mogą wyglądać dużo lepiej i zdrowiej. Wiem, że jest przy tym dużo pracy ale zabrałam się za to i odstawiłam prostownice, a jak już jej używam to oczywiście wcześniej zapewniam sobie termo ochronę tak samo jak przed suszeniem włosów. Zaczęłam zwracać uwagę na składy kosmetyków i dowiedziałam się jakie najbardziej lubią włosy wysoko porowate. Tak samo zaczęłam kupować naturalne kosmetyki nawet do włosów i odkryłam, że u mnie sprawdzają się najbardziej szampony i odżywki nawilżające. Moje włosy są tak suche, że potrzebują stałego nawilżenia. Staram się również olejować włosy. Używam do tego różnych olejków z dbałością szczególną o końcówki, ponieważ stale się rozdwajają. Oczywiście dbam też o to, żeby włosy wypadały mi jak najmniej i używam kosmetyków do tego przeznaczonych. Ostatnio dodałam do swojej pielęgnacji takie coś jak peeling do skóry głowy. Muszę spróbować wielu rzeczy i znaleźć te idealne kosmetyki, ponieważ kocham dbać nie tylko o skórę twarzy ale również o włosy i sprawić, żeby przestały się tak puszyć i były bardziej nawilżone. Obecnie moje włosy są w o niebo lepszej kondycji niż dawniej, nie łamią się i są bardzo długie. Niestety dalej się puszą i nie jest to ostateczny efekt jaki bym chciała mieć ale ciągle testuje nowe kosmetyki i staram się ulepszać swoją pielęgnację ❤️

Wydaje mi się ze w trakcie mojej włosowej przygody przeszłam już niemal wszystko.Na własne życzenie doprowadziłam włosy do katastrofalnego stanu. Niemal codziennie były katowane prostownicą, spalone rozjaśniaczem ( przez fryzjerkę), myte czym popadnie i farbowane drogeryjną farbą.Były to włosy wysokoporowate , z tendencją do puszenia, kręcące się bez opamiętania, ładu i składu. Dodatkowo długo zmagałam się z problemem suchej skóry głowy i zużywałam litry drogeryjnych szamponów przeciwłupieżowych.

Chciałabym móc powiedzieć że opamiętanie przyszło nagle. Niestety nie , ale z każdym kolejnym miesiącem starałam się eliminować chociaz jednej czynnik wpływający na kondycję moich włosów. Zrezygnowałam z farby i zastąpiłam ją henną, co wpłynęło na obniżenie porowatości i zminimalizowało swędzenie głowy. Odstawiłam prostownicę i zaopatrzyłam się w suszarkę z chłodnym nawiewem. Zaczęłam eksperymentować z maskami i wcierkami zwracając większą uwagę na skład , wyrzuciłam wszystkie szampony typu head&shoulders i zastąpiłam je łagodniejszymi, łącząc je z ziołowymi płukankami. Wielokrotnie podcinałam włosy ,tak aby pozbyć się spalonych i poszarpanych końcówek.
Póki co moja przygoda wciąż trwa,ale zaczynam widzieć efekty świadomej pielęgnacji, co motywuje mnie do dalszego działania.

Gdyby ten konkurs i to pytanie padło około miesiąc wcześniej na pewno napisałabym, że jestem zadowolona z kondycji moich włosów i po prostu przedstawiła moją szaloną i zmienną pielęgnację.
Jednak byłam nie dokończ zadowolona odcieniem po ostatniej koloryzacji i postanowiłam samodzielnie rozjaśnić pasma. To chyba oczywiste, że nie mogło się to dobrze skończyć i mam na głowie wszystko kolory tęczy i żałuję, że nie poszłam do dobrego fryzjera.
Moje włosy były w średnio- dobrej kondycji, starałam się wdrażać do pielęgnacji świadomy włosing, olejowa nie i równowagę PEH. Włosy nie były zniszczone, lekko się puszyły, nieco przetłuszczały, ale ładnie układały a końce nie prosiły o pomstę do nieba.
Domowe rozjaśnianie sprawiło, że są szorstkie i nieprzyjemne w dotyku, moja pielęgnacja jak olejowanie co drugie mycie i wcierki przed każdym na razie nie przynoszą efektów. Wyglądam niezadowalająco a kondycja włosów na długości jest wielce niezadowalająca. Moja kobiecość i pewność siebie poszybowała na łeb na szyję.

Chcecie moją pielęgnację włosów znać?
No okej... mogę wam tę relację zdać.
Otóż czasu zawsze mi brak
Porządnie ich umyć nawet nie mam jak!
Ciągle w biegu, to tu, to tam
Maski nie nałożę, mimo, że ją mam.
W szafce leży i wciąż czeka,
a ja czekam na człowieka -
Tego, który wolne da
I pozwoli zrobić SPA
"Dyrektorze, czy jest szansa?"
A on się patrzy...
jak na szympansa.
"Twoje włosy! Zrób coś z nimi,
Wtedy może pomyślimy."
W takiej właśnie są kondycji,
że aż wstyd tej aparycji.
"Co mam zrobić Dyrektorze?
Tylko wolne mi pomoże."
Chce po pięknym dniu na słońcu
SPA mej głowie zrobić w końcu.

Moje włosy nie zawsze są w dobrej kondycji nie raz często się przetłuszczają więc nadal szukam odpowiedniego kosmetyku. Po umyciu nie zawsze dobrze współpracują by je rozczesać potrzebuje dłuższej chwili. Moje włosy są grube więc chętnie czegoś nowego do nich użyje

Zacznę od tego, że zawsze uważałam, że moje włosy są ok i nie muszę jakoś szczególnie o nie dbać. Po prostu je myłam i to była moja cała pielęgnacja. im jestem starsza, bardziej świadoma, a moje włosy przeżyły to i owo... Tu jakieś farbowanie, tu ciąża, później żywienie małego człowieka, ich kondycja niestety uległa pogorszeniu. Od pewnego czasu stosuje świadomą pielęgnację włosów. Po pierwsze poznałam ich porowatość - jest to bardzo ważne, aby odpowiednio o nie dbać. Myję włosy szamponem dwukrotnie - pierwszy etap to oczyszczenie ogólne, a drugie to "mycie" już dokładne. Przede wszystkim uważnie spłukuje włosy, aby nadmiar kosmetyku nie został we włosach i nie obciążał ich. Stosuje odżywkę do włosów po każdym myciu włosów, a nie jak kiedyś "od święta", a co drugie mycie nakładam maskę do włosów. Przede wszystkim zaczęłam też zwracać uwagę na termoochronę włosów , m.in przed suszeniem ich czy prostowaniem, aby ich dodatkowo nie wysuszać i nie osłabiać ich kondycji. Spłukuje włosy głowa do tyłu, nie pochylając się do przodu, gdyż dowiedziałam się, że osłabia to włosy. Jestem wlosomaniaczką, zawsze uważałam że moje włosy, to ogromna wizytówka mojej osoby. Zawsze miałam długie i zadbane i zależy mi, aby pomimo różnych "przeciwności" na mojej drodze takie pozostały, dlatego staram się o nie dbać i wzmacniać je, jak najlepiej, a dobrze dobrany kosmetyk to już znaczną część sukcesu! ❤️

Powodzenia dziewczyny😊

Moje pielęgnacja włosów wyglada tak.
W pierwszej kolejności dużo czytam o tym jak dbać o włosy (czego używać, jak myć i jakich błędów nie popełniać).
Następnie przechodzę do realizacji. Raz na jakiś czas używam maseczkę do włosów. Wtedy zaczynają się świecić i dostają wyjątkowej objętości. Po czym stwierdzam, że przy mojej długości włosów jest to bardzo czasochłonne.
Ale na bierząco używam wcierek na porost włosów i zabezpieczających końcówek. Jak na razie jestem zadowolona z kondycji moich włosów.