Kobiety Biznesu: Marta z Laser Space

Hejka Clouders! 🤍
Wiele z Was pewnie kojarzy nasze dresscloudowe breloczki, drewniane konfetti czy podkładki. Od lat wykonuje je dla nas Laser Space (wcześniej JollyWood) z dbałością o detale i co dla nas ważne - z sercem. Za tymi produktami stoi Marta, która tworzy gadżety reklamowe, produkty wizerunkowe, a także projekty graficzne.

Skąd wziął się pomysł na stworzenie właśnie takiej firmy? Co było przed Laser Space?

Jak dobrze znów tu być! Cześć Clouders, tęskniłam ❤️ Choć spędziłam tu z Wami kilka dobrych lat, dla wszystkich tych, którzy mnie nie znają: Jestem Marta, mam 31 lat i zajmuje się grawerowaniem i cięciem laserowym od 2018 roku. Pomysł „przyniósł” do domu mój narzeczony - Kamil. Pracował wówczas w sklepie papierniczym, który miał na zapleczu laser. Bardzo ubolewaliśmy nad tym, jak ogromnie marnowany był potencjał tej maszyny w tamtej firmie. Nasze głowy dosłownie „kipiały” od nadmiaru pomysłów, a wiecie jak to jest… jak sobie człowiek dużo wyobraża i wizualizuje, to koniec końców nowo obrany cel finalnie staje się rzeczywistością. Tak było z nami. Nie wiedzieliśmy czy to będzie na chwilę czy na zawsze, szczególnie, że wcześniej mieliśmy już dwie firmy, ale bardzo chcieliśmy w to wejść. I tak powstało RAIDO. Firma początkowo miała trzy odnogi: sklep dla klientów indywidualnych widniejący pod nazwą Jolly Wood oraz Polską i Niemiecką stronę typowo pod większego konsumenta. I przyznaje, że początek był cholernie trudny. Braliśmy dosłownie każdy projekt, aby zwiększyć sprzedaż i pozyskać klienta. Często gęsto projekty były robione na raz, to znaczy, że poświęcaliśmy cały ogrom czasu na coś, co zostało wyprodukowane tylko jeden jedyny raz i równie dobrze mogliśmy użyć przycisku „usuń” i po każdym indywidualnym zamówieniu kasować swoją pracę.

Koniec końców zwyczajnie zaczęło nam brakować czasu na pojedyncze projekty i personalizację, aż dopadła nas pandemia. Dla naszej branży to był strzał w kolano. Nie byliśmy firmą, która sprzedaje rzeczy „pierwszej potrzeby” i wtedy zdaliśmy sobie sprawę z tego, że potrzebujemy masowej produkcji, żeby firma mogła dalej funkcjonować. Aktualnie od ponad roku widniejemy jako Laser Space i naszymi klientami w 95% są inne przedsiębiorstwa. I bardzo rzadko sprzedajemy produkty w ilości mniejszej jak 50 sztuk. Dzięki temu mamy lepszą ciągłość pracy (nie musimy co chwilę zmieniać materiału i ustawiać maszyny), więcej czasu na projekty i lepsze, bardziej opłacalne zyski. Ale przyznaję z ręką na sercu, ja i moja artystyczna dusza, kochałam projektować całymi dniami różnorodne rzeczy i choć mam dobrze prosperującą firmę, to marzy mi się tworzenie swojej unikatowej marki oraz robienie projektów do pokochania przez innych takimi jakimi są.

Bez odpowiednich maszyn, które często pracują przez długi czas nie dałoby się tworzyć odpowiednich kształtów, grawerów. Ile mniej więcej kosztują sprzęty, by móc zacząć produkcję?

To pytanie zależy od tego jakie ma się oczekiwania od maszyny, co chce się produkować, na jaką skalę, w jakiej jakości itd. Chiński laser CO2, można kupić już za 5 tysięcy. Wówczas nie mamy jakości, tracimy mnóstwo czasu i nasza maszyna wykonuje grawer często tylko na jednym produkcie, więc wygrawerowanie np. 10 sztuk danego produktu może na takim sprzęcie zająć nawet kilka godzin. Do tego potrzebujemy gogle ochronne, rękawiczki, a czasami i cały kombinezon, żeby nie uszkodzić sobie wzroku i skóry. Przyznaje, że dla nas brzmi to jak abstrakcja. Dlatego jeśli ktoś chce sprzedawać na większą skalę i zależy mu na bezpieczeństwie, to warto zainwestować. My pracujemy na laserze marki Trotec, jest to austriacka firma, a konstrukcja lasera i szkło ochronne pozwalają nam na obsługę maszyny w zwyczajnym, domowym ubraniu. Do pracy niezbędny jest też plaster miodu (specjalna metalowa wkładka na materiał), wymienne soczewki, stół, który stabilizuje pracę maszyny, specjalny wentylator lub filtr, materiały grawerskie i odpowiednio przygotowane pomieszczenie. No i oczywiście programy do obsługi lasera, projektowania, a co za tym idzie, również dobry komputer. Na taką inwestycje na start warto przygotować sobie przynajmniej 120 tysięcy.

Można zamówić u Ciebie długopisy z własnym grawerem, świąteczne zawieszki, podkładki, breloki..czyli praktycznie wszystkie gadżety reklamowe! Zdradzisz nam jaki projekt był dla Ciebie największym wyzwaniem?

Zazwyczaj projekty na etapie samego tworzenia przychodzą nam z łatwością, zarówno ja, jak i Kamil czujemy się w tym dobrze i nie sprawia nam to większych problemów. Tak samo jest z cięciem i grawerowaniem. Laser robi to precyzyjnie i podaje nam dokładny czas pracy. Czasami największym wyzwaniem jest końcowe wykończenie produktu. Bywa, że przeliczymy się z czasem i coś co założyliśmy, że potrwa krócej niestety się przeciągnęło i musimy mocno spiąć pośladki, żeby przesyłka wyszła od nas na czas i dotarła do klienta w ustalonym terminie. Rozpisze to na prostym przykładzie powstania podkładki pod kubek.

PODKŁADKA:
Pomysł - projekt - przygotowanie materiału i maszyny do pracy - grawerowanie i cięcie - ściągnięcie folii maskującej - czyszczenie i szlifowanie - gotowy produkt.

Czas naszej pracy zależy głównie od skomplikowania wzoru. Więcej grafiki = więcej pracy nad produktem. Często nie jest to do końca policzalne, bo każdy produkt narzuca swoje własne tempo pracy. W przypadku map ściennych mamy do czynienia jeszcze z pracą na warstwach, różnych materiałach, gdzie każdy z nich wymaga innej obróbki, spasowania wszystkich elementów, dobrania odpowiedniej ramy i dopasowania wagi całej mapy do uchwytów ściennych. Różnorodność pracy sprawia, że nie ma nudy, a czasami pozornie prosty produkt, może stać się prawdziwym wyzwaniem.

Co jest najpiękniejsze w Twojej pracy, a co najtrudniejsze?

Najpiękniejsze są nieograniczone możliwości w tworzeniu. To, że coś co wymyślę w swojej głowie, mogę przełożyć na produkt. Najpiękniejszy jest też zachwyt. Uwierzcie mi, że po ponad 5 latach pracy, długopis z grawerem jest dla mnie zwyczajnym długopisem z grawerem, ale zdarza się, że ktoś spojrzy i powie „wow, jak super to wygląda” i wtedy uświadamiam sobie, że to co robię wzbudza emocje i jest w jakiś sposób wartościowe. Najtrudniejsze jest chyba tempo pracy. W tej branży ciężko przystanąć, odłożyć wszystko na bok i zapomnieć na jakiś czas, bo zawsze znajdzie się ktoś kto na nas liczy i czegoś potrzebuje. Gdyby to było takie proste, że ściągamy produkt z półki, pakujemy i wysyłamy… ale nie, nie jest. Musimy go najpierw wymyślić, zaprojektować i wyprodukować.

Biorąc jako przykład nasze ostatnie chmurkowe breloczki w ilości 30 sztuk, ile trwało ich przygotowanie od projektu do gotowego produktu?

Gdyby breloczki były naszym jedynym zamówieniem to wysłalibyśmy je do Was gotowe, pachnące drewnem, jeszcze tego samego dnia 😄 Niestety nie określę Wam dokładnego czasu samych breloczków, bo razem z innymi rzeczami produkowanymi w tym samym lub podobnym czasie musiały przejść przez wszystkie etapy, a czas produkcji zależy głównie od ilości zamówień. Ale zawsze mamy tą samą zasadę pracy, czyli kolejność materiałów. Przykładowo jeśli rozpoczynamy produkcję od długopisów to nie przerywamy jej dla innych materiałów, tylko najpierw produkujemy wszystkie zamówienia na długopisy reklamowe, a później kolejno według zamówień np. drewno, akryl, pojedyncze produkty itd.

Często jest tak, że na jednym materiale laser wykonuje kilka zamówień na raz, a później drewno idzie na ściągnięcie folii maskującej lub w przypadku forniru do czyszczenia, a przykładowo guma - do mycia. Wasze breloczki zostały wykonane ze sklejki brzozowej, więc według kolejności trafiły do produktów, które będą szlifowane i czyszczone pędzelkiem, a później do zawieszania łańcuszków. W dniu w którym chmurkowe breloczki były montowane, mieliśmy łącznie 480 sztuk zawieszek do doczepienia. Po skończonej pracy rozdzielamy zamówienia do pakowania. Klientowi możemy jedynie oszacować termin jako tydzień - dwa itd. względem tego ile czeka nas pracy w ciągu najbliższych dni.

Czy w swoim domu masz dużo produktów/ozdób stworzonych przez siebie? :)

W sumie to nie aż tak dużo, jakby się mogło wydawać. Ale tak to już chyba jest, że tworzy się dla wszystkich wokoło, a zapomina o sobie 😄 A wygląda to mniej więcej tak, że mamy dwa stoły, do jednego od 3 lat nie zrobiliśmy nadal projektu mapy pod szybę, a w drugim… w sumie nie mam pojęcia nawet czemu jest umieszczona mapa Sarajewa - to totalnie przypadkowe miasto i nie pamiętam historii jego powstania. Za to zadbałam o pokój naszego synka Julka. Ma tam misiowe wieszaki na ubrania, plakietki na pojemniki z zabawkami, imienne tabliczki i inne ozdobniki. Wszystko wykonane w drewnie.

Czym jest dla Ciebie sukces?

Sukces to bycie szczęśliwym każdego dnia, poczucie spełnienia, swojego miejsca na ziemi, ciepła i radości z drobnych rzeczy. Takie wewnętrzne odczucie, że ma się wspaniałe życie.

Twoje motto to...

W codziennym życiu jestem introwertyczką i ultrawrażliwcem. Dużo myślę i analizuje. Nie wiem czy mogę określić to jako motto, ale często stosuje się do tych słów „weź głęboki oddech i trzymaj się!”, bo nie raz się o tym przekonałam, że dobre nastawienie to już połowa sukcesu. I nie chodzi mi tutaj o jakieś trudne wyzwania, tylko o zwyczajne zmaganie się z codziennymi sprawami. Wszystko da się zrobić, przeżyć, przetrwać tylko trzeba najpierw dać oddech swojej głowie.

Kochane Clouders ❤️ Jesteście silne, piękne, odważne i możecie wszystko. Uwierzcie w siebie, spełniajcie swoje marzenia i postanowione cele. Trzymam kciuki za każdą z Was z osobna. Jesteście najlepsze! Drugich tak wspaniałych i sympatycznych dziewczyn nie znajdzie się nigdzie, choćbym nawet przeszukała całą galaktykę. Przesyłam ciepłe uściski i buziaki, a przy okazji również życzenia wesołych świąt!

Dziękuję ekipie Dresscloud za zaproszenie!
- Marta

To my kochana dziękujemy, że znalazłaś czas, by opowiedzieć nam o swoim biznesie (szczególnie przed świętami, gdy jest tyle załatwień).🎄 Cieszymy się, że zabrałaś nas do swojej pracowni i zdradziłaś wiele ciekawostek. Życzymy wielu cieawych projektów i aby The Laser Space stale rozwijało się w takim kierunku, jaki czujecie! Wszystkiego dobrego!🤍