Grey - opinie po filmie
Hej i jak Wam się podobało? Ja wczoraj byłam na seansie o godz.23 i sala pełna w osoby różnego wieki: młode pary, małżeństwa, przyjaciółki. W mojej opinii mogę stwierdzić, że film był po prostu OKEJ. Próbowałam przejść przez książkę dwa razy, ale za drugim razem stanęłam w tym samym momencie i nie chciało mi się czytać (także nie rozumiem w sumie nad czym są takie ochy i acha. Wszystkie chyba czekały na Greya a ja bardziej zainteresowana byłam rola Dakoty - spisała się dla mnie na plus. Śmiać mi się chciało, jak były sceny ererotyczne i on ją ledwo pocałował w szyję a ona już mu tam odlatywala :X Wg mnie jest o wiele więcej filmów / książek wartych polecenia nad którymi nie było tak głośno (np Wielki Gatsby).
A jakie są Wasze opinie?
Ja przeczytałam tę książkę na zasadzie "Ja nie przeczytam? Że ja nie przeczytam?! To patrz!". Przeczytałam i żałuję tych godzin, które na to poświęciłam. W książce sceny seksu nie dość, że były wszystkie takie same, to były potwornie nudne.
Film był odrobinę lepszy. Aktorzy - niezbyt pasowali moim wyobrażeniom o postaciach, ale to już drobny szczegół. Miałam już wcześniej przyjemność oglądać inne produkcje z udziałem Jaimiego, bo gdybym miała ocenić go po tej roli, dostałby 1 (ale nie winię aktora, taka rola). Dakoty nie widziałam nigdy wcześniej w żadnym filmie, a po tym stwierdzam, że aktorka z niej mocno średnia. Tak jak napisałaś @055123 przy lekkim dotknięciu dowolnego miejsca zachowywała się jakby nie wiadomo co już jej robił - trochę dziwne to było. Zaśmiałam się kilka razy, nie powiem, ale na Filmwebie film dostał ode mnie 2, bo na nic więcej po tych głośno zapowiadanych "scenach ostrego seksu", których w filmie (w książce zresztą też nie) nie było. I tak jak wcześniej, zgadzam się z Tobą, są o wiele lepsze książki, które warto polecić Ja ostatnio pokochałam pana Jacka Piekarę, którego książki mogę gorąco polecić
Dla mnie film był całkiem fajny, obejrzałabym go po raz koljny. Zabawny i moim zdaniem aktorzy poradzili sobie całkiem nieźle. Czytałam książkę kilka razy, zatem czuję pewien niedosyt, brak mi wątków i scen, które moim zdaniem były ważne. Niektóre sceny zostały zmienione i pokazane zupełnie inaczej. Film niestety nijak ma się do książki. Ale moim zdaniem , patrząc na presję, film jest całkiem ok.
Poczekam, aż film wypłynie do neta, bo szkoda mi na niego pieniędzy. Książki przeczytałam i zaliczam je do kategorii "literackich porażek" - mam wrażenie, że pisały to moje lekko nieogarnięte koleżanki z gimnazjum, które nie znają podstawowych zasad pisowni ... Choć może to wina kiepskiego przekładu na język polski. Ogólnie w książce się nic nie działo (kopiuj-wklej-kopiuj-wklej), więc czego można się było spodziewać po filmie? Porno? W kinie- raczej wątpię ... Dużo bardziej zaciekawiłby mnie film gdyby od razu zapowiedzieli, ze w kinach go nie będzie, bo jest "za mocny" i wyszedłby tylko na DVD No cóż ...
Ja wczoraj byłam i trochę się rozczarowałam ponieważ każdy robił taki szum wokół tego filmu i oczywiście byłam ciekawa jak to wyjdzie. Spodziewałam się ostrzejszych scen sexu ale wcale nie były takie odważne, jedyne co było chyba odważne to ten pokój zabaw jak go pokazywali Bardzo mi się spodobała muzyka do filmu ! I tu wielki plus A drugie co mnie zaskoczyło to to, że się popłakałam Na tej scenie co ją uderzał i kazał liczyć. I w ogóle oczywiście zakończenie mi się nie podobało Ale ogólnie cały wątek romansu dla mnie ok Mojego chłopaka to trochę przynudzało Przez ten film zdecydowałam, że przeczytam książkę
Ja zauwazylam jeszcze, że faceci, którzy byli ze swoimi żonami na końcu tylko komentowali "ale szmyra, zanudzilem się jak mops " itd Mój chłopak to poszedł tylko by zobaczyć samochody, zegarki i garderobę i tylko to komentował
książka wg mnie to straszna tandeta, grafomania i dno, a na film nawet nie myślałam latać po premierach, pośród rozwydrzonych gimnazjalistkach wierzacych, ze spotkają w zyciu takiego och ach Greya. Nie wiem jak bylo, bo nie bylam na premierze, ale tak ją sobie właśnie wyobrażałam. Poczekam miesiąc, film będzie w necie w jakiejś lepszej jakości, to obejrze - bo skoro już przeczytałam tą denną książkę, to film też obejrzę dla porównania. Ale nie spodziewam się za wiele, bo na podstawie takiej ksiazki nie da się zrobic nic dobrego.
No nie wiem jak można było iść na randkę na ten film, żenada
byłam wczoraj z koleżanką nie żałuję, całkiem fajny film, dobra gra aktorska a jak wróciłam do domu ściągnęłam sobie książkę w pdf i jestem właśnie na 5 rozdziale
Ja jeszcze nie byłam, wybieram się w środę. Ale nie spodziewam się cudu, książka była naprawdę nędzna. fabuła non stop ta sama, jeśli chodzi o język to szału nie ma no i mdła główna bohaterka. Ale jak już zmarnowałam czas na ksiazke to i da kina pojd Z czystej ciekawości.
@055123 cytuję siebie: "książka wg mnie to tandeta" "Poczekam miesiąc, film będzie w necie w jakiejś lepszej jakości, to obejrze - bo skoro już przeczytałam tą denną książkę, to film też obejrzę dla porównania. Ale nie spodziewam się za wiele, bo na podstawie takiej ksiazki nie da się zrobic nic dobrego."
@sztory Wiem, wiem Jestem na telefonie i nie chciało mi się edytować. Chodziło mi o słowo "żenada.Nie wiem czy masz na myśli film czy sposób spędzenia walentynek. Wydaje mi się, że jednak to nie taka żenada, skoro wszystkie sale w każdym kinie były pełne. Poza tym, każdy spędza walentynki jak się komu podoba :>
A ja na film idę dopiero w marcu ale jakoś nie wiem czemu mam bzika na punkcie filmu i książki myślę że to przejściowe xd ale za to mój facet ma ze mnie ubaw ;3
Jeżeli chodzi o książkę mi się bardzo podobała Jeżeli chodzi o Dakotę to według mnie świetnie zagrała swoją rolę ,sceny łóżkowe owszem też chciało mi się śmiać jak się wyginała gdy ją dosłownie tylko dotykał,ale w książce tak właśnie było że ona go pragnęła i w sumie tak powinno być w filmie i było. Genialne zakończenie na prawdę ta końcowa scena była jedną z lepszych Dużo osób czytało Greya więc dlatego jest taki szum wokół tego. Nie rozumiem osób które teraz twierdzą że żal że Grey itd. Książka beznadziejna itd. To że jest napisana prostym językiem to źle? po co iść do kina i tracić swój cenny czas skoro ktoś twierdzi że jest denna fabuła i nędzna książka i mdła główna bohaterka
z czystej ciekawości, chociaż fakt, jak tak teraz czytam to lepiej poczekać aż będzie w necie
Nie byłam na filmie i raczej się nie wybiorę, obejrzę w domowym zaciszu jak już się pojawi w sieci Książkę czytałam ładnych kilka lat temu i pamiętam, że nawet mi się podobała. Nic szczególnego, ale fajne czytadło na nudne wieczory
książkę czytałam, i tak na Walentynki poszliśmy na ten film, a co
ciekawiło mnie jak wypadną dobrani aktorzy, a żę słuchałam wcześniej soundtracku to wiedziałam, że muzyka też mi się spodoba.
prawdopodobnie "Greyomania" to krótkotrwałe szaleństwo (jak przy "Zmierzchu", spadek zainteresowania z każdą kolejną nakręconą częśćią), ale mogę chyba powiedzieć, że mnie też trzyma
aktorzy są świetnie dobrani, z książki wybrano to, co bardzo fajnie oddało jej klimat, uzyka dobrana bardzo fajnie no i... miło popatrzeć na świetne samochody, dobrze ubranego (i rozbranego) faceta oraz dziewczynę tak nim onieśmieloną, że drży pod jego spojrzeniem - bajka, no nie?
Jestem wielką fanką książki i wyczekiwałam na ten film długo aby się mocno zawieść -,- Nie było najlepszych scen, a film się dłużył po prostu porażka. Nie dziwie się ze nagrali to w 3 miesiące i w kolejnych tylko obróbki i głosy dodawali masakra !
@055123 Oczywiście, ze każdy ma prawo spędzać czas jak mu się podoba Żenada była zarówno do filmu jak i do spędzania czasu na nim, bo DLA MNIE to jest żenada i ja bym nie poszła do kina akurat na " 50 twarzy Greya"
Aczkolwiek moje spędzanie czasu też ktoś może uważać za żenadę i ma prawo tak uważać - nikomu nie bronię
Ja się tylko wypowiedziałam, co myślę o tym całym szumie na premierę