Tylko ze właściwie jeżeli nie jesteś dobry z przedmiotu to nauczycielowi niewiele trzeba żeby Cię udupić.. A robią to bo statystyki. Zwłaszcza w naszej szkole. Matura zdawalność na 98% z matematyki. Dlaczego? Bo słabsi albo zrezygnowali albo zostali udupieni.. Przynajmniej ja to tak widzę..
Co to jest wgl za proceder. Masz prawo podejść do matury, jeśli z ocen wychodzi Ci dopuszczający to nie mogą nagle wstawić 10 jedynek. W mojej szkole nigdy nie było takiego procederu. Do matury podeszli wszyscy. Nie wszyscy ją zdali !!!
Matematyka jest do zdania, można się nauczyć z MateMaxa, ja w ciągu 3 miesięcy się nauczyłam. Moim sposobem na naukę języka były karki ze słówkami (wypisywałam na kolorowych kartkach słówka i powtarzałam je systematycznie) , niestety też nie miałam kasy na korepetycje, wymowy nauczyłam się oglądając filmy bez lektora. Nie ma rzeczy niemożliwych Kochana, są tyko te trudne do wykonania.
Hym, niby tak nie każdy musi mieć maturę, ale z nią jest łatwiej, jeśli chciałabyś za 5 lat pójść na studia, nawet zaoczne, to nie masz takiej możliwości, w mnie w niektórych zakładach na lepsze stanowiska wymagana jest matura.
Po za tym po ukończeniu szkoły złożyłabym anonimową skargę na proceder "niedopuszczania" do matury.
Przecież autorce nie chodzi o to że ktoś ma pozytywne oceny i nauczyciele nie dopuszczają do matury.. tylko że nauczyciele tak cisną, i dadzą takie sprawdziany, tak będą pytać, nawet kilkanaście razy, że oceny będą niedostateczne, więc automatycznie powtarza się rok... i z matury nici.
Więc nie rozumiem pisania "próbuj, nic nie tracisz" .. przecież cały rok można stracić i trzeba powtarzać klasę.
Może zrobić 10 sprawdzianów nie do zdania przez słabszych uczniów.. Trochę mnie podnioslyscie na duchu. Mam jeszcze zresztą czas do lutego i wtedy stwierdze czy mam szansę, a nie przy jednej 1 którą mogę poprawić. Muszę robić to samo z tymi karteczkami z angielskiego
Dokładnie a w takim wypadku wolę zdać szkołę i maturę za rok napisac. A jeśli ktoś ma pozytywne oceny to się nie zastanawia czy nie zdawać. Ale ocenie sytuacje w lutym i podejmę decyzję..
Uczeń, któremu wychodzi ocena niedostateczna ma prawo do egzaminu komisyjnego - to jest ostateczność, ale jest takie wyjście. Nie znam dokładnie sytuacji Twojej szkoły, ale może pozostałe osoby dały się zastraszyć i same zrezygnowały? Jak sama zdawałam maturę z języka obcego to moja wychowawczyni (nauczycielka tego języka) tak bardzo nie dawała mi szansy, że do końca usiłowała mnie przekonać, że tam się nie nadaję. Skończyłam szkołę z ledwie mierną, na maturze dostałam dobry... Deklarację maturalną możesz zmienić do któregoś tam lutego. Przemyśl to na spokojnie i raczej nie kieruj się tym co mówią nauczyciele (swoją drogą co za idiotyzm! uczyć w szkole średniej i nie motywować uczniów do zdawania matury żeby mieć wyniki dobre..żałosne)
@agaciorex na spokojnie to przeanalizuj i faktycznie daj sobie czas do lutego, jeśli wtedy uznasz, że nie dasz rady, bo faktycznie idzie ci bardzo źle, to możesz zrezygnować. Tylko juz teraz zacznij działać - rob zadania z matmy, powtarzaj działy od 1 klasy, rób stare matury, zadania są dość schematyczne można się tego naprawdę wyuczyć. Miałam koleżankę z dyskalkulią, którą na matmie naprawdę dawała sobie radę średnio, a maturę zdała. Nie wierze też, że nie znajdzie się nikt, kto raz w tygodniu nie znajdzie czasu, żeby Ci pomóc, przecież przy okazji sam sobie powtórzy. Karteczki na angielski to też świetny pomysł. Możesz je porozwieszać po domu i np. powtarzać coś sprzatając. To wiele daje i w pewnym momencie stanie się bardzo naturalne. Ja przed maturą zaczęlam ogladać bardzo dużo filmów po angielsku i z nagielskimi napisami, żeby się osłuchać, bo słuchanie to było dla mnie coś mega trudnego i bardzo pomogła ta metoda.
Tak jest możliwy za zgodą rady pedagogicznej (zawsze rada musi wyrazić zgodę na egzamin komisyjny). Komis ustanawia jedynie ocenę ucznia, jak już pisałam wyżej - do matury są dopuszczeni wszyscy, którzy ukończyli szkołę z automatu jeśli wyrazili taką wolę.
Nie rozumiem trochę tego, że zdać spokojnie szkole a za rok maturę. No wybacz, ale za rok nie będziesz miała pojęcia o tym co było, bo to jest taki kawał czasu, że zapomnisz wszystkiego. Na maturze masz to czego Cię w szkole uczą, więc jeśli masz zdawać klasę to już na te 2 masz 30%, conajmniej u mnie w szkole tak jest, maturę zawsze możesz poprawić. Sama nauka jest chyba normalnym elementem skoro wybrałaś liceum czy technikum.
Komis w maturalnej jest mozliwy, ale odbywa się on przecież dopiero w sierpniu, więc do matury w tym roku i tak się nie przystąpi. Także niewątpliwie jedynka z przedmiotu uniemożliwia przystąpienie do matury, dopiero, gdy zda się przedmiot w sierpniu, to kończy się szkołę, a jak się nie zda, to poprawia się rok. Tak przynajmniej było jeszcze jak ja chodziłam do szkoły, czyżby coś się zmieniło? @nostami
@agaciorex nie łam się.Na internecie możesz znaleźć naprawdę fajne filmiki z wytłumaczeniem matematyki,więc wystarczy poświęcić chwilę i sobie z każdym sprawdzianem poradzisz
Każdy nauczyciel będzie cisną w klasie maturalnej.
No chyba,że nie podchodzi się do matury.
Wtedy zazwyczaj przepuszczają tylko po to,żeby szkołę skończyć.
Ja na przykład byłam słaba tak bardzo,że nie wiedziałam czy nie skończę z komisem...
I koleżanka podała mi link do filmików na youtube.
No i zdałam
Do matury też podeszłam
Tu Ci zostawiam linki gdybyś chciała skorzystać:
https://www.youtube.com/watch?v=VGKEhg_Cmp8
https://www.youtube.com/watch?v=v1DL0prDcOQ
Oczywiście to takie przykładowe,ale Ci autorzy mają tego sporo
Za rok to już totalnie zapomnisz matmy i doskonale Cię rozumiem bo również byłam totalnym bezmózgiem z matmy. Ja radzę Ci spróbować.. podejdź do matury jak zdasz to super jak nie to świat się nie zawali.. w razie czego masz na to 5 lat a co do przyszłości to zależy od tego jaką prace chcesz wykonywać bo matura nie jest do życia niezbędna a do maja spróbuj się trochę samodzielnie podszkolić (to trudne ale możliwe) na yt jest dużo filmików, rozwiązywanie zadań krok po kroku itp ale najważniejsze podejdź do tego na luzie, sama wiesz co dla Ciebie dobre powodzenia
Spoko, przed samą maturą trafiłam do szpitala i wyszłam jakoś po miesiącu, a kilka dni przed maturą. Na maturę namawiał mnie mój wychowawca, mimo, że byłam BARDZO słaba z matematyki. W końcu niechętnie poszłam, śmiałam się z tych ludzi, którzy się tak tym stresowali, bo założyłam, że będę ją ponownie zdawać za rok. Zdałam wszystko za 1 razem. Także miałam to gdzieś i najlepiej na tym wyszłam, moje koleżanki, które miały korki z maty, miały po 12%. W razie pytań, zapraszam na priv, chociaż jestem przekonana, że jestem doskonałym przykładem, że bardzo warto spróbować.
"Termin przeprowadzenia uczniowi egzaminu poprawkowego wyznacza dyrektor szkoły najpóźniej do dnia zakończenia rocznych zajęć", czyli kwiecień w przypadku uczniów klas maturalnych. ALE "Egzamin poprawkowy przeprowadza się w ostatnim tygodniu ferii letnich,
czyli w ostatnim tygodniu sierpnia" - czyli masz rację @wenkka termin podadzą w kwietniu ale sam egzamin będzie w sierpniu = ukończenie szkoły dopiero w sierpniu więc możliwość przystąpienia do matury najwcześniej w styczniu ;/
Pewnie ze nauka jest normalnym elementem ale z nie każdy jest w stanie sobie poradzić Z tą presją i poziomem zadań
Każdy się tego boi, bo dla nikogo matura nie jest łatwa. Tylko najmniej odpowiedzialnym pomysłem jest się poddać i po prostu do niej nie podejść, wierz mi .